mam 18 lat i zero przyjaciol i znajomych jej

ale mnie dzis wzielo:(smutno mi jakos

smutne? :( Nie chodzisz do szkoły czy co?

pewnie dziewczyna nie ma sily przebicia, jest niesmiala itd.

hmm to znaczy wiadomo ze tak na czesc to znajdzie sie ktos ale mam wrazenie ze tak naprawde nie mam nikogo,zadnych znajomych,chyba jestem aspoleczna

jestem sama , narzeczony odszedł po trzech latach, zero znajomych :(

no chodze do liceum,hmm nigdy jakos bardzo nie umialam zyc z ludzmi,

do lekcji, dostaniesz sie na dobra uczelnie, im lepsza, tym fajniejsi znajiomi.Z doswiadczenia radze.

tez tak mam :( tylko mam takie kolezanki z klasy ale to zeby pogadac na przerwie, a poza szkola juz nie mam nikogo. nie chodze na zadne imprezy jak ludzie w moim wieku i w ogole nigdzie nie wychodze:( tylko do szkoly:(

no wlasnie przez szkole nie mam znajomych:(eh

i też tak mam :( aspołeczna kompletnie :(

bbvbcbv ja tez tak mam,wiadomo lekcje od kogos,albo zamienic 2 zdania w szkole ale poza szkola to zero:(tu nawet nie chodzi ze jestem niesmiala,tylko jakos tak nie moge no do ludzi przylegnac:(na imprezy tez nei chodze,pic non stop nie pije w knajpach eh

jedna fajna koleżanke ale mieszka 200 km ode mnie i tylko telefonicznie sie kontaktujemy brak mi bliskiej przyjaciólki takiej z którą o wszystkim można pogadać i bedzie szczera i zachowa moje zwierzenia dla siebie Ale czy takie istnieja w tych czasach to nie wiem?

tez nie jestem niesmiala, ale jakos tak mi chyba dobrze zyc samej. chociaz czasem bym gdzies poszla, ,ale pewnei czulabym sie dziwnie i nieswojo. i mama ciagle pyta czemu nigdzie nie wychodze w weekend jak inni:( albo czemu nie mam zadnych kolezanek:(

a ja mam 21 i tez mam malo tych znajomych. tylko w moim przypadku jest to spowodowane dobrowolnym odmawianiem na prawie wszystkie zaproszenia gdziekolwiek. denerwuja mnie ci ludzie, denerwuje mnie ich gadanie, zachowania. wiekszosc ich mnie denerwuje, ale znajda sie tacy, z ktorymi chcialabym przebywac (ostatnio jeden sie taki czlowiek znalazl). czasami ta dziwna forma izolacji tez mnie troche denerwuje... ech, tak zle i tak niedobrze.

wiem co masz na mysli,to moze nie jest niesmialosc... brak nam tego czegos do czego ludzie lgna.

nie jestem ani mega brzydka ani nic,ale jakos tak nie przyswajam ludzi:(a moze raczej oni mnie?mnie tez rodzice pytaja czemu nie wychodze,czemu nie mam chlopaka albo czemu nie mam znajomych:(nie nadaje sie do ludzi,tez mnie ludzie wkorzaja,moze i nawet poszlabym na jakas impreze ale nie mam z kim i tu sie zaczyna dalszy problem:(i tak wkolko;(

a ja przez kolejne przeprowadzki ciągle tracę dobre koleżanki cholera!!! i zaraz znowu to samo :-(

"brak nam tego czegos do czego ludzie lgna." to nie tak! sprawic, zeby ludzie do ciebie lgneli jest bardzo prosto, ale nie o to chodzi. mi ci lgnacy ludzie sa prawie niepotrzebni. moim naturalnym zachowaniem jest okazywanie dystansu, gdy nie mam ochoty z nikim gadac, a wtedy tez nikt nie chce gadac ze mna. co innego, gdy nagle najdzie mnie ochota na towarzystwo. wtedy moja postawa automatycznie sie zmienia i stosunek ludzi do mnie tez sie zmienia.

chyba masz racje, w sumie jakby sie zastanowic, to mam calkiem podobnie. tylko ,ze czasem czuje sie strasznie SAMA, to nie jest tak ze jak mi zle, to zmieniam nastawienie i juz jest super. zawsze jest ta bariera. nie wiem skad:O

ja jestem taka ze nie potrafie udawac ze kogos lubie:o poprostu:o nie znam kogos to trrudno mi sie w takim towrzystiwe dobrze bawic do tego lubie troche samotnosc

to ja mam podobnie jak Ty:(czasem nienawidze tego ze jestem sama,nie mam znajomych,dopadaja mnie doly i wiadomo ze chcialabym to zmienic:(ale ja poprostu nie przyswajam ludzi a oni mnie:(eh a czasem znowu nienawidze ludzi i niechce z nimi miec nic wspolnego:(

TO JAK WAM TAK SMUTNO TO ZAPRASZAM DO SIEBIE

ta 'bariera' bierze sie moze z przyzwyczajenia do ograniczonych kontaktow z otoczeniem. wiem po sobie, ze jak od jakiegos czasu nie udzielalam sie towarzysko, to potem czuje ta 'bariere' wyraznie, ale gdy przez jakis czas jestem narazona na ciagle towarzystwo, to ta 'bariera' wzglednie szybko znika (w zaleznosci od mojego nastroju i nastawienia). ;]

a ja ma 24 lata i nie mam przyjaciół ani bliskich znajomych :O no ale ja jestem beznadziejną osobą

Andrzej też jest samotny :D Poznajcie sie :D

HEJ ;)szukam przyjaciela.. od 18 lat bo sama mam 18:) od razu mówie że mam chłopaka wiec nie liczcie na nic wiecej ;) moje gg to 33000130

No i?