czy traktować to jak żart czy poczuć sie urażona?

Mieliśmy dzis w pracy przed wyjściem luźne pół godzinki Rozmawialiśmy z kolegą przy jednym biurku szeptem ( jesteśmy przyjaciółmi i mamy mnóstwo współnych tematów i sekretów) Gdy sie zbierałam do wyjścia a kończę pół godz wcześniej niż on przyszła inna koleżanka z drugiego pokoju pogadaliśmy chwilęrazem i widziałam że chce usiąść na moim miejscu a kolega powiedział z uśmiechem \"idź ty już szybciej do tego domu\"Nie dałam nic po sobie poznać, odparowałam mu też w żartach jakąś ripostę ale potem napisałam mu esa że nie potrzebny był ten tekst i skopał mmi tym humor Poczułam sie troche zazdrosna bo to JA jestem jego najlepszą i najważniejszą koleżanką Nie wiem tylko czy lepiej zarzucić focha czy udać że nie pamiętam?

Daj mu dupy

oczywiscie ze potraktowac jako zart. dziwne ze sie nas pytasz, nie znasz poczucia humoru swojego NAJLEPSZEGO kolegi? ;)

jestem jego najlepszą i najważniejszą koleżanką - nie wiem czy takiej dobrej kolezance tak sie mowi, nie znam go wiec nie wiem,moze on ma takie poczucie humoru (ja bym sie czula lekko urazona)

tak tak ma racje czeba bylo zrobic loda

odaj mu sie zeby cie wyruchal to bedziesz najlepszom

chyba jednak nie jestes jego najlepsza kolezanka, bo: 1 - nie znasz jego poczucia humoru 2 - on wcale nie ma takiego poczucia humoru, a wtedy ten tekst podchodzil chamstwem ;)

jak w ogole mozna byc zazdrosnym o przyjaciol?:O

Turquoise------->Znam jego poczucie humoru i wiem że na co dzień nie jest ono tego pokroju Traktuje mnie delikatnie i uważa zeby nie urazić a w tej konkretnej sytuacji uważam że chyba chciał sie przed tamtą popisać Kwiatuuuszek------> właśnie ja też tak sie poczułam bo nie jestem zazdrosna o to o czym oni rozmawiali bo wiem że o szkole itp ale że tak to ujął jakby sie nie mógł doczekać kiedy sobie pójdę up up ----> nie był z nią sam na sam,w tym pokoju pracuje więcej osób

Turquoise----->Na pewno by sie do mnie po chamsku nie odezwał ze świadomością, aczkolwiek parę razy zdarzyło mu sie wykazać słoniowym taktem ale widze ze pracuje nad tym A z tą zazdrością to taka moja mała wada wiem to ale czasem nie potrafię wyluzować, przecież nie znaczy ze jak jest moim przyjacielem to ma sie do nikogo nie odzywać...

No to odpowiadając na Twoje pytanie - olać. Udać, że nie pamiętam.

a ja myślę, że on jest dla Ciebie kimś więcej niż tylko przyjacielem :))

Tuerquoise-----.Tak myślisz?Miałam w planie sie nadąsać i powiedzieć że niefajnie się poczułam żeby go sprowokować do wytłumaczenia sie i przeproszenia cudna granica-------> no może i jest ale nie estem w nim zakochana ani nic z tych rzeczy

E tam, będziesz strzelać fochy.. Mysle ze smsem i tak mu pokazalas, ze CI przykro bylo, wystarczy ;) A moze on to wlasnie chcial sprawdzic?

Turquoise---->wiesz myślę ze masz rację, jak będę sie zachowywać jak gdyby nigdy nic w pon rano to pokaże więcej klasy A sprawdzać myślę ze nie miał powodu bo nie kryję przed nim tego że zależy mi na tej przyjaźni gdyż dużo mi pomógł swego czasu

Turquoise-----> Dziękuje Jak z Tobą pogadałam to przestałam sie tak tym przejmować

Bez dzieci te forum by padło... a bez upo przez kogoś śledzonych nie istniało by :( Serce krwawi

mortifer-----> możesz jaśniej? to do mnie wogóle? Nie jestem dzieckiem i zdaje sobie sprawę że temat nie jest z tych życiowej wagi ale myśle że pogadać można o wszystkim

Sobota ,dzieciaki wolne maja...