do kogoś znającego się na prawie.

Moja matka jest wdową, planuje ślub z pewnym mężczyzną. Po śmierci ojca został nam dom. Według prawa ja i moja siostra dziedziczymy po ojcu 1/4, a matka 3/4. Czy jeśli matka weźmie ślub to połowa jej połowy przechodzi na tego faceta? Proszę o sprawdzone informacje, to bardzo istotne, bo nie ufam temu facetowi, chcę mieć pewność, że nasz dom nie stanie się jego własnością.

walić szczęście matki.. aby dom zagarnąć :D

jednak dom po ojcu chciałabym żeby był w rodzinie, a nie, żeby zagarnął część jego facet, któremu nigdy nie ufałam.

A matka nie może przed ślubem intercyzy spisać? Że po jej śmierci dom dziedziczą tylko dzieci? Bo jeśli tego nie zrobi to połowa jej części przypada temu facetowi (w przypadku śmierci mamy), chyba że sporządzi testament, który stanowić będzie inaczej.

To trzeba spisać intercyze i po kłopocie.

ale może tak być, chyba, że mama sporządzi intercyzę co w tym wypadku bardzo bym polecała, bo jakby mama miała dziecko z tym panem to juz to dziecko w pełni dziedziczy...

czyli bez intercyzy część domu będzie jego? A nie jest tak, że to czego ona dorobiła się przed ślubem jest jej?

Jest jeśli będzie rozwód a nie śmierć

no tak, ale jeśli chodzi o dom , w którym razem mieszkają to on tez będzie miał do niego prawo... no i jeszcze gorzej jak coś do niego dołoży - remonty, meble, sprzęt

dokładnie tak jak piszesz dom jest jej własnością przed ślubem i temu facetowi nic do niego

No i gdzie racja? A jeśli intercyza zostanie zrobiona, a matka będzie miała dziecko z tym facetem, to dziecko i tak będzie miało część domu?

dziecko tak będzie miało prawo jak wszystkie jej dzieci

W razie rozwodu dom nie wchodzi do podziału majatku jako uzyskany droga spadku. Natomiast w razie śmierci matki obiecny mąż dziedziczy jej część domu. Matka powinna sprzadzic testament, w którym dzieci dziedziczą dom a mąż otrzymuje tzw zachówek. Intercyza tez jest rozwiązaniem, pytanie czy przyszły mąż sie na nia zgodzi.

Jeśli będzie dziecko, dziedziczy jak pozostałe dzieci.

ale zachowek i tak dostanie, bez względu na testament czy intercyzę.....chyba ,że sie mylę

lepiej namów matke, żeby przepisała wszystko na Ciebie :D

nawet jak przepisze na ciebie, to pozostała część rodzeństwa ma zachowek i tak

chyba, że sie zrzekną ;)

tak zachowek przysługuje zawsze

nie chodzi i o zagarnięcie wszystkiego. Po prostu chciałabym, żeby to co zostało nam po ojcu w dalszym ciągu należało do mnie i siostry i żeby w przyszłości nie było tak, że facet zagarnie częśc matki, a my nie będziemy mogły wejść do domu...

po pierwsze: twoja matka jest wdowa , nie dziedziczy 3/4 tylko połowe. i połowe dzieci ( do podzialu- czyli jak jest was dwoje to bedziecie miełi po1/4) gdy mama wezmie slub, to w razie jej smierci maz "bierze" połowe a wasza połowa zostaje podzielona na ilosc dzieci ( w razie gdyby sie pojawiły jeszcze jakies oprócz was)

no to testament musi być, powinien sie zgodizć a jak się nie zgodzi to oznacza , że zamiarów to on nie ma czystych i jednak na coś liczy

to co po ojcu jest i będzie wasze; w razie śmierci matki to JEJ obecna cześć jest dzielona na nowego męża i na was (dzieci z 1 i 2 małżeństwa)

testament można napisać, bez zgody tego faceta prawda? Ile świadków jest potrzebnych do spisania takiego dokumentu?

nie musi być żadnego świadka jeśli testament sporządzi własnym pismem i podpisze to już jest ważny

aaa i musi być jeszcze data sporządzenia

testament zazwyczaj sie sporzadza u notariusza. to tylko w filmach jest tak, ze senior rodu umiera i odnajduja jego testament sporzadzony własna reka bez swiadków :P ale mozna i bez notariusza, ale wtedy musi byc min 3 swiadków

łee nie pisz głupot.!!

żanych świadków nie musi być, spiasny ręcznie i z podpisem i datą jest ważny, ale do podważenia. Natomiast poswiadczony przez notariusza daje już pełną gwarancję

abosultnie nie, świadkowie muszą być to wiem napewno, bo miałam podobną sprawe po śmierci dziadka, gdzie jako, że mój ojciec zmarł i część dziadka została podzielona na dzieci i wnuki jakoże mój ojciec nie żyje. I był problem, bo świadek był jeden, a to za mało.