Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erogenna

Pomyślałam że można by pogadac o uczuciach...

Polecane posty

Bardzo podoba misię temat ale na razie zostanę biernym czytelnikiem jeśli pozwolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nebbia, dzięki za wpis, przeczytałam uważnie. Do BZF: co ci urosło...? :))) ( znowu się droczę) Tak naprawdę czekałam tutaj na opisy w stylu : co się ze mną działo gdy... Rozważanie teoretyczne , owszem, ale to co sami przeżyliśmy jest nam znacznie bliższe i chyba jednak mimo wszystko bardziej konstruktywne. Nie wiem jednak czy ktoś zechce coś ze swych doznań i odczuć rzeczywistych opisać.. BZF zakochany, a nie chce farby puścić... :) Powiedz nam drogi facecie co czujesz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
mam pytanie--jesteś psychologiem? A moze sama zaczełabys od swojego przykładu.Jak Ty sie nie otworzysz to jak mają to zrobic inni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j a się już otworzyłam, na początku, dałam przykłady swoje, osobite, dam więcej, na pewno... Na razie nie wiem dokąd zmierza dyskusja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
tak sobie tylko napisałam:O O uczuciach nie lubie pisac mowic wiec bede Was czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, właśnie, złośliwa, mam takie samo wrażenie: że otym sie po prostu nie mówi. A mysłałam że ludzie jednak mają taką potrzebę... hm.. dlaczeog to jest takie wstydliwe..? Przeciez nikt nas nie zna, ani ni ezna osób których te nasze uczucia dotyczyły... Ja w kwestii miłości akurat mam dziwne dosc doświadczenia. Jestem pewna że doświadczyłam ostrego stanu zakochania, nazywałam to słowem " kocham", i tak czułam, i nie wiem jak możnaby to czuć inaczej. Ale skoro nie przetrwało, znaczy że co..? że to nie była miłość...? Jestem pewna że była, bo jeśli nie tak się czuje kochanie, to jak....? W każdy razie to uczucie się u mnie kończyło z róznych powodów, czasem po prostu czas je gasił, a czasem jakieś zdarzenie, nieporozumienie, głębsze poznanie partnera, odkrycie w nim czegoś co trudno mi było zaakceptowac... Więc czasem to już sobie myślałam że może ja nie umiem kochać, czy co... Ale nie, chyba umiem. Tylko... tylko co..? Nie wiem. Obecnie nie jestem zakochana, i szczerze powiem nie spiszno mi do tego stanu, gdyż na razie znajduję przyjemność w świętym spokoju i uczuciowej równowadze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Jeśli chodzi o uczuciowe wspomnienia, to tak naprawdę jedno utrwaliło mi sie w pamięci, w sercu, w całej mnie... Zawsze w jakiś szczególny sposób będę czuć się zaangażowana bardzo mocno w ten związek, chociaż on przestał istnieć z przyczyn hm... naturalnych, lecz bolesnych( choroba i śmierć) Potem wydawało mi się,że nic lepszego nie może się już wydarzyć, ale z "prądem życia" przypłynęło do mnie fascynujące , cudowne uczucie. Trwa już ponad pięć lat i rozjaśnia moje życie. Czuję się jak nastolatka, chociaż ten okres dawno mam "przerobiony";-) Co więcej z każdym rokiem coraz bardziej się do siebie zbliżamy, nic nie rozmywa się , jest coraz bardziej intensywne;-) Jesteśmy dla siebie wzajemną, wielopłaszczyznową i wielozmysłową inspiracją. To niekiedy zadziwia nas samych! Lecz to jest to, co tak niesamowicie cieszy i wzrusza, co sprawia,że po prostu czujemy sie SZCZĘŚLIWI!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, Nebbia, to chyba jednak kwestia szczęścia....:) czyli wiemy już jedno: mimo iż stare miłosci zostawiają w nas trwały ślad ( ja też si ę z tym zgadzam), to nie przeszkadzają rodzić się nowym... Piekne..? Piękne.:) Czyli może że każda miłość jest inna..? jest czymś innym..? Innym uczuciem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość jest wciąż ta sama. Różne są tylko drogi ku niej prowadzące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np bardzo intensywnie przeżywam stan zakochania. To z takich śmieszniejszych rzeczy:) Nie śpię. Nie jem. Chce mi się wymiotować. Czuję w sobie ogromną energię, więc cały czas coś musze robić. Ryczę z byle powodu. mam problemy z oddychaniem, dusze się. Serio, nic a nic nie przesadzam. Dlatego nie spieszno mi... :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Tak, pewnie potrzeba i szczęścia i wielu innych "składowych" tej wyjątkowej emocji, jaką jest stan zakochania, miłość i wszystkie "okołomiłosne" elementy. Przede wszystkim trzeba trafić na tę , a nie inną osobę.!;-)Niestety, nie jest to proste, bo jak sami wiemy po drodze do tej właściwej jest jeszcze kilku innych partnerów, z którymi nie udaje się nam zbudować tej wyjątkowej relacji. Czasami jest to strzał w dziesiątkę od razu i na zawsze, ale to dość rzadkie zjawisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erogenna wymiotujesz gdy jesteś zakochana? Nie gadaj :D podczas orgazmów też tak masz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
O, te symptomy znają zapewne wszyscy! Słynne "motylki", brak apetytu, niemożność skupienia się , bezsenność, itd. Ja do tej pory czuję się baaardzo podekscytowana i....bardzo dobrze mi to robi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahah! Nie, nie wymiotuję, ale przy cięzkich fascynacjach mam problemy z żołądkiem, nie jem, a jak wezmę choćby łyk wody to pól dnia stoi mi na zołądku... Emocje siadają mi na zołądek, i koniec. Tak mam. Nie jest to przyjemne. Poza tym zawsze mówię że oksytocyna zalewa mi mozg i trzewia, jest to stan jedyny w swoim rodzaju, w sumie .. mało przyjemny. A wiecie jakie uczucie lubię najbardziej...? :) tęsknotę..........................:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
tesknote?...sama nazwa tego uczucia wywołuje u mnie dreszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesz, bo żyjesz miłością, gdyby taki stan dłużej trwał można by umrzec z palpitacji serca albo niewyspania jak to mawial Wiśniewaski, standard, nic nadzywczajnego, zwykła bilogia mnie najbardziej dziwi to, że kazdemu się wydaje że kocha wyjątkowo, ze tylko on tak ma:D Tylko nie mow ,że Ci stoi łyk wody :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Tęsknota twórcza, czy destrukcyjna? Ja lubię tęsknić, byle niezbyt długo;-) Mówi się ,że czekanie na przyjemność jest też dużą przyjemnością, a niekiedy może ją przewyższać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie doznania jak dreszcze, motylki etc. mijają tak szybko jak się pojawiają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serio, maalutka ,stoi mi:) dla mnie te przeżycia sa po rpstu zbyt intensywne, faktycznie mysłałam chwilami zę się wykończę... Co za dziwna natura ludzka....:) dobrze że jednak w końcu się to kończy bo cienko się widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Naturalnie, porównywalnie jest to stan narkotyczny ,który jednak nie wyczerpuje do cna człowieka, i na szczęście, bo świat zapełniali by sami "amorotomani":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, niech Ci będzie, że woda stoi ;) dopamina zalewa mózg więc są bardzo intensywne, ale ich natura jest taka sama, znikają, pstryk, więc nie ma się czym podniecać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najśmieszniejsze jest to, że ludzie się do tych cielesnych doznań nieświadomie przywiązują a potem jak przeminą lamentują najczęsciej obniająć drugą stronę:) szaleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie znikają przecież z dnia na dzien! raczej rozmywają się z czasem, a co ile do tego czasu trzeba wycierpieć,...!:) W sumie to tak jak mowiłam : nie wiem czy bym, chiała coś takiego jeszcze przeżywać... Zdarzyło mi się kilka razy, dwa razy tak na maksa,że nie wiedziałam jak się nazywam i schudłąm parę kilo... Jak dla mnie masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj obok PAni pisze tak :D \"Rok temu spotkałam Cię na drodze swojego nędznego życia. Pokazałeś mi, jak może wygladać związek, jak powinna wygladać miłość dwojga ludzi. Gdybym wiedziała, że tak to się skończy, niegdy nie zaprosiłabym Cię na te pierogi. Wiem, że już nigdy nie będziemy razem. Że się już nigdy nie spotkamy, chyba, że przez przypadek. Ale wolałabym nie... Już teraz wiem, że nie przestanę za Tobą tęsknić, marzyć, wspominać, kochać. Dla Ciebie piszę miłość...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym wiedziała, że tak to się skończy, niegdy nie zaprosiłabym Cię na te pierogi. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Polecam "Molekuły emocji" J.L. Wiśniewskiego. Jest tam precyzyjna, naukowa analiza stanu zwanego zakochaniem. Ale wiadomo,że teorie nie są odzwierciedleniem kazdego człowieka w absolutnie jednakowym stopniu( co się dzieje i jak długo trwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maalutka: apropos twojej stopki: spotkałaś kiedyś faceta z mistrzowskim bajerem..? ja tak, dlatego bym polemizowała.....:) Bajer może cuda zdziałać. jak jest dobry, rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona i tak nie przestanie ;) Erogenna tak naprawdę w ciągu sekundy wszystko milon razy się zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×