Nie ma ludzi ktorzy nie zdradzaja.

Uwazacie ze sa osoby ktore nigdy nie zdradza? Czy tylko osoby ktorym odpowiednia sytuacja jeszcze sie nie przydarzyla?

Jak to bacie mowia: wierni sa Ci, ktorzy nie mieli okazji do zdrady, wiec po kusic los :)

Kuszenie losu jest fajne. Ale czy da sie oprzec jego konsekwencjom?

Smiem twierdzic, ze ci ktorzy nie zdradzili nie mieli na to okazji. Moga byc to faceci,ktorzy np ciezko pracuja, w srodowisku meskim i nie maja zadnej okazji poznac kobiety. Chcoiaz zawsze jakas moze sie napatoczyc:) Niekoniecznie moze zdrada konczyc sie w lozku ale mnostwo facetow flirtuje z kolezankami w pracy, przez gg, czat, rozne komunikatory. gdyby wiecej kobiet pewnego dnia zajrzalo do morek, komputerow swoich facetow to by nieprzyjemne rzeczy sie dzialy:) Kobiety tez zdradzaja ale w mniejszej ilosci. Jezeli nawet nie zdradzi to zawsze po ilus tam latach malzenstwa jakas kobieta, znajoma stanie sie obiektem jego fantazji i kochajac sie z ona bedzie myslal o innej:) To tez zdrada:)

Ja nie zdradzam. Miałam tylko 1 mężczyzne do łozka- mój mąż. Jestem z nim łacznie 5 lat i 5 mcy. Nigdy nie przespałam sie z innym. Mogę byc całe zycie wierna

Czesto klotnie w zwiazku, ciche dni pchaja do zdrady. Niestety ale jest wiele pokus teraz, cale mnostwo

do uuuuuuuuuup: poczekaj jeszcze :D

\"Miałam tylko 1 mężczyzne do łozka- mój mąż. Jestem z nim łacznie 5 lat i 5 mcy. Nigdy nie przespałam sie z innym\" potencjalna 100% kandydatka na skok w bok...

skad to mozesz wiedziec? znasz mnie czy co ? :D:O

nie wiem czy da się zawsze uniknąć konsekwencji - pewnie są sytuacje, w których mozna (najczęściej jest to "do czasu"), są i takie, w których się nie da (na przykład nie ucieknie się przed własnym sumieniem - wszytko zalezy od czowieka) natomiast jestem pewna, że z losem można sobie poigrać, pokusić go i jednoczesnie oprzeć sie zdradzie - trzeba tylko umieć powiedzieć stop w określonym, odpowiednim momencie

"Kobiety tez zdradzaja ale w mniejszej ilosci." kobiety wpdaja w mniejszej ilosci, bo zdradzaja czesciej... były gdzies aninmowe badania, klikukrotnie wynik wychodzil na przewage zdradzajacych kobiet... prawda pewnie jest taka, ze zdradzaja tak samo

;-)

komiczne a mam pytanie do ciebie czy zdradziles kiedys jakas kobiete i strasznie tego zalowales?

"skad to mozesz wiedziec? znasz mnie czy co ?" CBŚ zna wszystkich :P "natomiast jestem pewna, że z losem można sobie poigrać, pokusić go i jednoczesnie oprzeć sie zdradzie - trzeba tylko umieć powiedzieć stop w określonym, odpowiednim momencie" chyba, że los poigra z Tobą i trafisz na moment, w ktorym bedziesz miała gorsze chwile z mężem, przyjdą wątpliwosci co do sensu dalszego trwania w tym związku itp...

"czy zdradziles kiedys jakas kobiete i strasznie tego zalowales" nie zdradziłem i strasznie tego nie żałowałem :P

Ja uwazam sie za osobe ktora nei zdradzxa. Mam super faceta jestem z nim 14 lat i ani razu przez mysl mi nie przyszło zeby zdradzic albo doprowadzic do zainteresowania innym facetem. Uwazam ze ludzie sie zdradzaja bo nie maja odpowiednich partnerów.

Kazdy zdradzi jesli bedzie mial dobra okazje nawet Ty uuuuuuuup. Tylko u Ciebie moze sie ona nie trafic. A z konsekwencjami to chodzi mi o to ze jak sie tak bedzie kusic to w koncu mozna wyladowac w lozku. Nie chodzi mi o wyjscie prawdy na jaw. W jakim momencie w zyciu zdradziliscie?

unikać...... jak się oczywiście chce :D bo piszecie, że nie zdradza ten kto nie ma okzaji ;)

khgonmhonmhonmhon ---> i tu pojawia się problem, co się rozumie przez słowo "zdrada" Jeśli dla Ciebie zwykły flirt (który w zależności od kontekstu, sytuacji może być uznany za sympatyczną rozmowę lub za wzajemne kokietowanie siebie nawzajem - bo tak to już jest z "flirtowaniem") jest zdradą, to tak - mysle, że możesz stac na stanowisku, że nie ma lub jest jak na lekarstwo ludzi, którzy nigdy nie zdradzili i nie zdradzą, a ci, którzy mają okazje prędzej czy p.óźniej zdradzą ;) ale dla mnie osobiście "flirt" nie jest zdradą - może być sposobem bycia, który nie podoba się partnerowi, ale nie zdradą. Zdrada to cos więcej, w związku z tym uważam, że nie każdy, kto ma okzaję zdradza/zdradzi

"Tylko u Ciebie moze sie ona nie trafic." Jak nie bedzie kusic losu, to ma bardzo duze szanse, ze nie zdradzi.

Miałam okazję.. i przed slubem i po. Ale nie chce. po prostu nie chcę. moze nie rozumiecie ze ja szanuję ten sakrament. chcę zycie przeżyc godnie, jak sie nalezy. a nie gonic za nowymi penisami. Kocham męża. tyle.

"Jak nie bedzie kusic losu, to ma bardzo duze szanse, ze nie zdradzi. " los kusi wystarczajaco mocno - nie trzeba kusic go samemu

"Miałam okazję.. i przed slubem i po. Ale nie chce. po prostu nie chcę." jasssneee :D:D miałeś, bo sie kolega ładnie usmiechał :D "moze nie rozumiecie ze ja szanuję ten sakrament. chcę zycie przeżyc godnie, jak sie nalezy. a nie gonic za nowymi penisami. Kocham męża. tyle" kobieta z zasadami, ktora czuje potrzebe demonstrowania swych poglądów - takie omijam szerokim łukiem, bo od razu widac, ze chcą załuszyc swoje obawy i pragnienia, do malego skoku w bok :P

Ale zdarzaja sie sytuacje ze w zwiazku jest kryzys a tu nagle trafi ie wymarzony facet i pozamiatane :D Dla mnie flirt to nie zdrada. Flirtuje non stop :D

mozna jednak zdecydowanie zminimalizowac te sytuacje kiedy bedziemy kuszeni;-) im mniej okazji, tym wieksze szanse, ze nie zdradzimy

moim zdaniem tak prawdziwa pełnowymiarowa zdrada to: -dla faceta- kontakt seksualny -dla kobiety- bliskość z inną- często seks są w stanie wybaczyć, ale już pocałunki, spotkania i rozmowy, nie daj boże "o nas" z inną , są nie do przełknięcia

"Ale zdarzaja sie sytuacje ze w zwiazku jest kryzys a tu nagle trafi ie wymarzony facet i pozamiatane" całkowicie sie zgadzam :)

"chyba, że los poigra z Tobą i trafisz na moment, w ktorym bedziesz miała gorsze chwile z mężem, przyjdą wątpliwosci co do sensu dalszego trwania w tym związku itp..." może być i tak, nie przeczę ;) Daltego jak się lubi "bawić" z losem trzeba mieć siadomośc pewnych rzeczy, ryzyka, trzeba tez wiedzieć, kiedy z nim nie szarżować. Niestety, nie dla każdego takie "przyjemności" ;)

Ale po co zabierac sobie przyjemnosc flirtowania. Lepiej cwiczmy silna wole i nie zdradzajmy mimo flirtu :D

a kontynuując odpowiedz na pytanie powyzej - gdybym zdradził, to bym nie żałował... panuje nad sobą, wiem czego chce i jesli bym to zrobił, to zupełnie świadomie, dlatego, że mam na to ochote