Od najmlodszych lat ukrywalam swoja inteligencje

Zapewne każdy z tych prostaków powyżej nawet nie wie, że można budować słowa za pomocą kodów( każdy może tworzyć własny jeśli tylko chce) Radze się do edukować i bardzo istotne czytać, czytać i jeszcze raz czytać. hahaha to mnie rozbawiłaś z tym systemem binarnym i dziesiętnym!! przecież chyba każdy to wie ze dane w komputerze są zapisywane właśnie takimi sposobami!!! idź spać bo z tego zmęczenia w główce sie po przepierdalało już!!!

to u góry oczywiście jest cytatem tej "inteligentnej" inaczej :p

a ja cie rozumiem. generalnie geniusze zwykle byli nie rozumiani. spojrz na einsteina. dam glowe, ze gdyby chodzil do normalnej szkoly to ta klasyczna wiedza zabilaby w nim resztki myslenia. rozumiem cie tez dlatego, ze sama jestem zdolna, widze sporo rzeczy, tez tworze wlasne sposoby rozwiazywania zadan ale podsuniecie takich rzeczy nauczycielom czy wykladowcom to samobojstwo. szybko sie o tum przekonalam bo juz majac 7 lat zapytalam ksiedza na religii jak to mozliwe, ze pochodzimy wszyscy od adama i ewy skoro kazirodzctwo nie jest akceptowane. ksiadz kazal przyjsc z rodzicami. potem w szkole dostalam etykietke zdolnej ale leniwej bo nie chcialo mi sie uczyc tych wszytkich bzdetow. ze wszytkiego tego co przeszlam w szkole to najbardziej wkurwialo mnie to, ze dzieci opoznione dostawaly kazda mozliwa pomoc, psycholog, pedagog, zajecia wyrownawcze. dzieci przecietne za to przylazily na kolka zainteresowan tylko dla podlizywania sie nauczycielom i tym sposobem na zadnym kolku czlowiek wiedzy poszerzyc nie mogl bo kolko dla zaintereowanych stawalo sie zajeciami dodatkowymi dla przecietniakow. co zdolniejsi musieli radzic sobie sami. i tym sposobem zawsze bylam ta przecietna bo nie mialam ochoty uczyc sie bzdetow. na szczescie terazw pracy doceniaja moja wiedze, ktora latami poszerzalam sama, poza szkola. mam dla ciebie rade, idz swoja droga i sie nie przejmuj a swojego geniuszu nie ujawnija w szkole bo skonczysz jak ja. nie warto.