Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amelusia

wrogośc sluzu

Polecane posty

cześć czy jest możliwe aby w ciągu 2 lat zrobił sie wrogi sluz. Pytam dlatego, ze w 2006 byłam w ciąży i od tego czasu nie mogę zajśc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są badania, które mogą rozwiać Twoje wątpliwości w tej kwestii. (zaczerpniete ze strony Invicty) # Test po stosunku - (post-coital test - PCT). Pozwala ocenić żywotność plemników w śluzie szyjkowym oraz określić ich zdolność do petentracji śluzu szyjkowego. Badanie to powinno być wykonane w okresie "dni płodnych" (potwierdzonych ultrasonograficznie i/lub hormonalnie), po 6-8 godz. od stosunku płciowego. W badanej próbce śluzu szyjkowego oceniana jest ilość plemników ruchomych i nieruchomych. # Test wrogości śluzu Badanie to pozwala ocenić zdolność plemników do pokonania bariery śluzu szyjkowego. Wykonywane jest w tym samym okresie co PCT. Badanie to może być przeprowadzone z plemnikami partnera lub anonimowego dawcy. Pozytywny wynik testu może wskazywać na obecność przeciwciał przeciwplemnikowych w śluzie szyjkowym pacjentki. _________________ Myślę, że dobrze by było wspomnieć swojemu lekarzowi (a najlepiej byłoby się udać do specjalisty od niepłodności - wierz mi, ja dopiero u takowego poczyniłam kroki, które w rezultacie doprowadziły do bardzo bardzo upragnionej ciąży i powicia Dwójeczki Ukochanych Maluszków:):):) - a dodam, że o ciążę starałam się ponad 5 lat, z czego pod okiem specjalisty z zakresu niepłodności - 1,5 roku:)) Czasem (tak jak u mnie) istnieje coś takiego jak "blokada psychiczna". Znaczy - za bardzo się chce Dziecka........ U mnie badania wszystkie ok, śluz nie wykazywał cech wrogości, owulacja jak najbardziej ok. Mąż - średnie wyniki seminogramu, ale nie były to wyniki dyskwalifikujące ciążę.... W końcu po 1,5 roku prób z tym i owym, zalecono inseminację:) - po niej nawet nie miałam cienia nadziei, że się uda..........ZERO NIC A NIC. Wręcz przyznam, że byłam pewna że znów klapa, a jak klapa to więcej prób nie podejmuję - w 3 tyg. po inseminacji Mąż (chyba coś przeczuwał) poprosił mnie bym zrobiła test...........nie chciałam się zgodzić - bo i po co? znów by zobaczyć jedną krechę???? Nawet zakupił mi dwa testy:) Uległam - bo tak bardzo nalegał, że wyjścia nie miałam......... Pierwszy test - dwie krechy.............jedna bladziutka, ale jednak była. Rano - drugi test - dwie mocne krechy! I tak okazało się, że w końcu zaskoczyłam:) Dziś jestem najszczęśliwszą na świecie mamą dwóch 16-to miesięcznych Rozrabiaków! Kacperusia i Zuzieńki:) Dopiero jak już "olałam" sprawę, nie myślałam (ciekawe czy to tym razem czy nie), i ogólnie nie przejmowałam się wynikiem zabiegu - odblokowałam się psychicznie - i nawet mój Dr powiedział, że to sprawiło, że w końcu zaszłam:) Jednak z tym "odcięciem się" od myśli" typu - może tym razem - nie jest tak prosto...........mnie udało się to po pięciu ciężkich latach walki......poprostu już chyba byłam totalnie obdarta z wszelkich nadziei. Powiem tak: tego nie da się sobie wmówić, to przychodzi samo..... Życzę powodzenia z całego serca:) Pozdrawiam P.S. Zanim zrobisz badania ww. przeze mnie, może najpierw zrób badania na poziom hormonów, tarczycę, toksoplazmozę, itp? A na końcu tamte badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×