poprostu nie moge gdy ktoś mi wchodzi w buciorach na dywan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak mzna komuś wchodzic do domu na dywan brudnymi butami?????? Jestem chora gdy przychodzi do mnie mama albo tesciowa mówiac "tylko na chwilkę" i pakują się na mój dywan!!! A ja tak dbam o moje dywany i o czystosć w domu,,,ech,,, Po ich odwiedzinach ida w ruch środki piorace

savuavivru gość nie ma obowiązku zdejmowania butów a gospodarz, który się tego domaga jest chamem. To, czy gość zdejmie obuwie zależy tylko od jego dobrej woli. I tyle w temacie.

co o tym myślicie,a moze ja jestem jakąś maniaczką???

nie jestes maniaczka bo mnie tez by to wkurzalo. niby tak jest ze kulturalnie jest niesciagac butow ale moim zdaniem to bzdura. jak po takiej pogodzie mozna wpychac sie do kogos z brudnymi buciorami na dywan :o

dzieki ze nie jastem sama,,,,kurcze wczoraj była taka zima a mama w najlepsze z buciorami stała na moim dywanie:(

"ak po takiej pogodzie mozna wpychac sie do kogos z brudnymi buciorami na dywan " i tu wychodzi to, kto ma klasę a kto nie... albo ma ten ktory buty zdejmie wiedzac ile 'szkod' moze narobic pakujac sie buciorami na dywan, albo pani domu, ktora zacisnie usta, chama przyjmie i wnerwiona bedzie dywan czyscic po jego wyjsciu ...

ja uwazam, ze kulturalny gosc zdejmuje buty. Chyba, ze mu nogi smierdza i sie wstydzi lub jest leniwy i w domu nie sprzata. W zwiazku z czym nie wie, ze dokladne oczyszczenie dywanu z tego co znajduje sie na podeszwie butow, jest czasochlonne. ;)

no uwazam tak samo. a i dziwne ze to mama i tesciowa tak ci brudza. one przeciez najbardziej dbaja o porzadek ;)

niz wachac smrod ze stop gosci nie mieszkasz w meczecie, zeby buty u ciebie zdejmowac ja nie zdejmuje, moi goscie tez nie moze przestan zapraszac gosci jak chcesz miec sterylnie w domu??

zaciskam zęby i niemam odwagi zwrócić uwagi,,jakbym powiedziała toby chyba obraza była:/

hehe no jak masz gosci brudasow, tez bym wolala uprac dywan niz wachac smrody :P

hee

powinno byc tak jak w Japonii, wlazisz do kogos do domu to zdejmujesz buty juz przed wejsciem. Jak czytam, wg. zasad sovoir-vivre to, to siamto i owamto. Nie wiem czy ludzie, ktorzy nie zdejmuja butow wlazac do obcego domu przestrzegaja zasad s-v czy po prostu maja w dupie to czy komus nabrudza.

mi kiedyś wisiało czy ktos do mnie wchodzi w butach czy bez, miałam parkiet i bez problemu się go czyściło. Ale do dwóch lat mam kremowe wykładziny i jestem czujna. Zauważę każdego buta. Kiedyś bratowa zwróciła mi uwagę, że nie nalezy domagać się ściągania butów, więc zaproponowałam jej wspólne czyszczenie wykładziny;) Ogólnie nie świruję na tym punkcie i dlatego jak zapraszam znajomych do domu na imprezkę zawsze im mówię, żeby wzieli sobie jakies butki na zmianę. Bo wiem jak się głupio wygląda w sukience i na bosaka, albo w spodniach z długimi nogawkami dopasowanymi do długości obcasa na bosaka.

przecież to bliska ci osoba i potrafisz chyba jej normalnie powiedzieć czego chcesz. ja wolę wyczyścić wykładzinę z piasku z butów niż martwić się, że jakiś ksiądz po kolędzie czy listonosz wcierają mi grzyba w dywany. ps pranie dywanów nie jest takie drogie. za trzy duże dywany dałam 110 zł. panowie przyszli, szybko wyprali i jest spokój. ręcznie nigdy tak nie dopierzesz. odkurza pioracy zelmer wodnik kosztuje chyba koło 600 zł, więc też nie trzeba tyrać na kolanach, jeśli nie chce się zatrudniać obcych ludzi.

dywan jest dla Ciebie wazniejszy niz rodzona matka ;)

?

Ja nie wyobrażam sobie wejść do kogoś w butach do domu.Od małego byłam uczona że buty zdejmuję sie przed wejściem.Mojej córeczce też wpajam że tak należy robić.Ostatnio myślałam ze dostane wścieklizny.Odwiedziła mnie kolezanka z 3 letnim dzieckiem które znudzone zabawą zaczęło sobie beztrosko skakać w bucikach po jasnym wypoczynku.Dodam że pogoda była paskudna.Mi piana wychodziła z ust a mamusia nawet nie raczyła zareagować.Z mojej strony nie kulturalnie było by zwrócić uwagę bo to w końcu gość.Ale ona poprostu przegięła.Chyba każdy by się wściekł

ja bym się nie wściekła. asertywnie powiedziałabym: moja droga, miło, że córcia się świetnie bawi, ale zdejmij jej buciki proszę, bo nie chcę żeby się zabrudził wypoczynek.

wieśniiaki tylko wchodza do czyjegos domu w butach,,kurcze to jest brak wychowania i tyle.Przeciez dom to jest czyjes królestwo i kto tego nie szanuje jest chamem!!!!!

według zasad: \"savuavivru gość nie ma obowiązku zdejmowania butów a gospodarz, który się tego domaga jest chamem. To, czy gość zdejmie obuwie zależy tylko od jego dobrej woli. I tyle w temacie\". ---> Zdejmowanie butów nie jest zależne od dobrej woli gościa, a raczej od jego charakteru, sposobu bycia. Jak ktoś jest chamem (jak to określiłaś), brudasem i fleją, to w życiu nie ściągnie butów. Dobra wola nie ma z tym nic wspólnego.

:(