Seks z mezem dla swietego spokoju....

akurat ja nic nie pisałam o zarastaniu brudem a jedynieo jakości zycia....poza tym nie wchodzę na osobistą sciężkę a więc nie wskakujcie na mnie jak na swoich namietnych mężów:-)o problemie wypowiadam się ogólnie jednak niczego nie generalizuję. Obniżacie poziom dyskusji jakby życie było czarno-białe.

nie Ty zawaliłaś tylko on... dzięki.. już dość o Tobie wiemy :) Ty święta i wszyscy winni, cały świat tylko nie Ty miłego wieczoru

sorry za powtórkę

"akurat ja nic nie pisałam o zarastaniu brudem a jedynieo jakości zycia....poza tym nie wchodzę na osobistą sciężkę a więc nie wskakujcie na mnie jak na swoich namietnych mężów" jakość życia? czyli co? za mało zarabia i już ci sie nie opłaca wskakiwać na niego? i nagle obrzydzenie cię wzięło...

jeśli słyszę coś takiego co pisze autorka objawia się moje drugie ciemne "ego" więc pożegnam cię autorko ozięble.

smutek dnia codziennego, rutyna, zmęczenie materiału, samotność w związku...nie ma nic wspólnego z pieniędzmi ...prostytutki dają za kasę a tu nikt nie pisze że idzie do łożka z tego powodu. My z nimi nie sypiamy. W ogóle widzę że parę osób ma trudności w rozumieniu tego co czyta.

no cóż.. wolałabym mieć trudności ze zrozumieniem tekstu czytanego niż problemy z uszczęśliwianiem siebie i najbliższej mi osoby... ale może to tylko moja hierarchia wartości

uszęśliwiaj siebie i inną osobę:-) ciesz się tym póki możesz-gratuluję i szczerze zazdroszczę ale wiesz życie pisze różne scenariusze i obyś nigdy nie musiała przypomnieć sobie, kiedyś, jaką nie życiową byłaś w tej rozmowie. Ciekawe czy potrafiąbyś być przyjaciółką dla kobiety która zyje w innejbajce niż ty? ( jakby co to pytanie retoryczne) Nie wykłocaj się bo szkoda literek

a dlaczegóż to nieżyciowa? Tobie życie sie tak ułożyło, innym inaczej.. znam mnóstwo szczęśliwych małżeństw (rodzice, dziadkowie, siostra) i nie widzę nic "nieżyciowego" w tym co tu piszę.. a przyjaciółką dla osoby której się inaczej układa potrafię być.. mam 2 przyjaciółki z czego jedna niestety jest taką "niedorajdą" związkową jak i wy... i co krok wysłuchuje jakie to życie jest okropne, faceci obłudni, a związki fałszywe...

DO BRUNETKA! Mam pytanie do Ciebie jeślli można, ile lat jesteś po ślubie?