Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez nicka zostanę

jestem szczęśliwa czy nieszcześliwa..?

Polecane posty

Gość bez nicka zostanę

mieszkam w ładbym domu i mam ciekawe hobby, wspaniała pasję i kilka talentów. z charakteru jestem ok, nawet siebie lubie, cały czas pracuje nad sobą.moi rodzice są ok. w tym roku wbieram się na studia, mam troche planów na przyszłosć, ogólnie- rozwijam się i dbam o swoje życie, mam paru naprawdę wspaniałych przyjaciół.jestem zdrowa. ogólnie mogę uwazać się za szczęśliwą..prawda? jednak moja kolezanka podpowiada mi, ze to jkakies takie spokojne szczesciue. ze gdybym była prawdziwa szczęsciarą, to facet który mi się podoba zainteresowałby sie mną, wygrałabym jakąs duża sumę lub jak.ąs wielka zyciowa szansę. że prawdziwie szczesliwi są tylko ludzie wielkiego swiata, piosenkarze, aktorzy, bo oni całe życie poswięcają pasji, bo to własnie ich życie porywa, a nie mnie. ja jestem zbyt mało wymagająca, zadowoliłam się byle czym..czy to prawda..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szalałam ze szczęscia przez długi czas, ale te momenty były poprzerywane momentami czarnej rozpaczy... i tak na zmiane... aż.... odkochałam się i zaczęłam doceniać "spokojne szczęście"... nie słuchaj koleżanki... tylko ty mozesz ocenic czy czujesz się spełniona czy nie... ja potrzebowałam wiele szalenstwa zeby docenic spokój, moze tobie nie ebdzie to potrzebne... pozdrawiam :* "spokojnie szczęsliwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka zostanę
ja wlasnie mam wrazenie ze zycie mi przelatuje miedzy palcami. kiedys byłam szalona, ale w liceum cos mi sie stało i to zgasło. szalone szczescie mnie opusciło? chyba muszę je trochę sprowokowac bo mi go brakuje.. podszywaczu- mój dom połozony jest w tak pięknym miejscu, że z balkonu widać tylko góry i jezioro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka zostanę
podszywaczu- już ryczę. zadowolony (a?) czy moze jeszcze większa krzywde chcesz mi zrobic? proszę, mam dola wiec kop leżącego, swiątmi juz BARDZIEJ nie zepsujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka zostanę
naprawde sie popłakałam. myslałam ze mi ktos dzis pmoze. dzieki wielkie :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie łam się... potrzebujesz tego szalonego szczescia? ok! więc poznaj nowych ludzi, nowe miejsca... zaskocz wszystkich nagłym wyjazdem, zobacz coś co zawsze chciałas zoabczyc, zrób to co zawsze chciałas robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka nie ma racji. I to Ty jesteś wygrana a nie ona. Bo to nie chodzi o to, że zadowoliłaś się byle czym, tylko właśnie o to, że potrafisz docenić i cieszyć się tym co masz. Ona nigdy nie będzie szczęśliwa bo zawsze będzie chciała mieć więcej - bez względu na to ile już osiągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laida, nie zgadzam się... ja na przykład mam tak ze jesli chce cos osiagnąc i to osiągne, to cieszę się, jestem SZCZĘSLIWA, ale natychmiast szukam wyzszego celu, czegos co jeszcze mogę osiągnac... bo brak celu w życiu to najwieksze nieszczescie... ale faktem jest ze nie koleżance oceniac szczescie autorki tylko jej samej... ale problem tu chyba jest taki ze autorka sama ma to poczucie niespełnienia, a koleżanka tylko to głośno powiedziała. mam racje, Droga Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, bo przezywalam podobie. Autorka prowadzi sobie spokojne zycie, owszem z jednej strony powinna byc szczesliwa, ze wszyscy sa zdrowi, ze jest kochana przez rodzine, ma co jesc eccc. ogolem ze prowadzi normalne zycie. Z drugiej strony prowadzenie takiego spokojnego zywotu daje wlasnie poczucie niespelnienia bo chcialoby sie cos osiagnac, zrobic cos samemu. Ale do tego trzeba nie tylko checi i odwagi. Ja wlasnie kiedys tak mialam, ze mimo iz prowadzilam w miare spokojne zycie i nic mi nie brakowalo nie czulam sie na 100% szczesliwa. I co zrobilam? Postawilam na swoim. Zaczelam sie realizowac tam gdzie chcialam mimo poczatkowego sprzeciwu rodziny. Przeszlam przez trudnosci, ale nie zaluje. I dzis moge powiedziec, ze jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sok jabłkowy - nie chodzi mi o to, żeby spoczywać na laurach i nie wyznaczać sobie nowych celów. Tylko żeby docenić to co się ma. Ludzie którzy żyją w przekonaniu że trawa u sąsiadów jest zawsze bardziej zielona nigdy nie będą szczęśliwi. Kupią sobie samochód ale przecież można mieć lepszy, wakacje niby były ok no ale w sumie nic specjalnego, dzieci uczą się dobrze ale żadne z nich geniusze... Itp, itd. Znam wiele takich osób - mają wszystko ale ciągle im źle. To smutne. Człowiek który czuje się szczęśliwy, docenia to co ma - wtedy dopiero ma idealne warunki do realizowania siebie w pełni. Autorka przecież nie napisała że teraz to już ma wszystko i będzie siedzieć i czekać na śmierć ;) - wybiera się na studia, interesuje sie facetami... A koleżanka - chociaż nie chcę jej oceni pochopnie - może jest po prostu zazdrosna widząc ją szczęśliwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laida - fakt. \"A koleżanka - chociaż nie chcę jej oceni pochopnie - może jest po prostu zazdrosna widząc ją szczęśliwą...\" - pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×