Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość dagny1901

zapalenie pęcherza po stosunku

Polecane posty

Gość dzinieczka
Dzieczyny, niestety zapalenie pęcherza po stosunku to bardzo przykra sprawa. Wiem co mówię, bo mi się to zdarza. Ale mam teraz tabletki uroFuraginum zawierające furaginę. Farmaceuta mi polecił, to jest jedyny lek z furaginą, który można kupić bez recepty. Na mnie to działa więc polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uroo
biorę juz 3 miesiąc szczepionkę uro-vaxum i g*wno z tego :( do tego biorę furaginum 1 tabl. na dzien przez 3 miesiące i tak dostaje zapalenie pecherza , wtedy ide do lekarza i dostaje antybiotyk, pomaga na chwile, bo po kazdym stosunku znowu jest to samo E.Coli 10^7 ;/ myslalam ze to przez gumki, ze mam uczulenie, ale ostatnio zrobilismy to bez i tak dostalam zapalenie tylko tym razem nie od razu a na 3 dzien ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghuquwyeet
Jestem mężatka od 3 lat i od tego czasu zapalenia pęcherza nie daja mi zyc,furaginum brałam milion grazy,posiewy wymazy ehhhh urowaxum też i nc...... Okazało sie ze mój partner ma bakterie która mnie zarażał podczas stosunków :(teraz leczą go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgonia1985
oj czytam te Wasze posty i sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Ja walczę z problemem zapaleń pęcherza od 11 lat. i jak czytam że coś tam się weźmie i mija na całe życie... cóż cieszę się dziewczyny razem z Wami, że Wam przeszło, ale niestety jest pewien odsetek dziewczyn którym nie pomaga nic.. w dużej mierze z błędów jakie popełniają lekarze. a więc co do mnie. próbowałam już owej wspaniałej szczepionki, koszt ok. 400 zł za 3 miesiące - nie pomogła. furagin brałam zapobiegawczo bo chorowałam po dwa razy w miesiącu (odstawiałam antybiotyk i po tygodniu znów miałam krew i białko w moczu). Cieli mi zaserwować kilkumiesięczną kurację antybiotykową by wybić wszystkie bakterie w organizmie.. Cóż antybiogram wykazał że odporna jestem na niemal wszystkie antybiotyki. moje wszystkie związki po kolei się rozpadały bo seks kojarzy mi się tylko z bólem, a mało który mężczyzna zaakceptuje, że jego kobieta ucieka przed nim gdy tylko się na nią napali. i nic tak bardzo nie dobija jak czytanie że ktoś ma taką naturę i trzeba się do tego przyzwyczaić..... do tego się przyzwyczaić nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit-a
ja juz nie mam sily, ne wiem jak sobie dac z tym rade. zawsze po stosunku mam bol pecherza. faszeruje sie furagina pije litrami wode z cytryna pomaga, naprwde pomaga . Ale nie mozna przez cale zycie na lekach jechac. Mój facet jest podłamany tym wszytkim i bardzo sie marti i obwinia. pomocyyyyy jak sie tego pozbyc raz na zawsze !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hasu
Hm... Powiem Wam tak... Wyczytalam, ze grzybica pochwy moze dawac objawy takie jak przy zapaleniu pecherza. Troche niedowierzalam wiec poszlam do lekarza (prywatnie zeby miec 100000% pewnosc). Po badaniu okazalo sie, i owszem, ze takowe swinstwo posiadam, ja a co za tym idzie moj partner. Dostalismy leki (oboje). 10 dni bez wspolzycia i potem wrecz zaciskalam zeby... dzien po... dwa dni.... trzy... i.... zapalenia nie ma :o od tamtej pory minely dobre 2 miesiace a ja mam spokoj (nie zapeszajac!). Co sie okazuje, kiedy szlam do NFZ do lekarza ( leczyc stany zapalne, badz grzybki), leki owszem byly, ale tylko dla mnie. Ja sie kurowalam, on zarazal mnie znow, takie bledne kolo..... Narazie spokoj, troche odetchelam z ulga... Aczkolwiek wciaz z lekka obawa.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
WAŻNA INFORMACJA!!! MI POMOGŁO. Cześć Dziewczyny! Ja też mam ten problem. Często po stosunku z moim mężem mam zapalenie pęcherza i mam pewność, że jest to związane z naszym zbliżeniem. Każda z Was wie jak to komplikuje życie - ból, nieobecność w pracy , trucie się lekami, załamanie itd. Robiłam posiew z moczu - niestety wyszła bardzo popularna bakteria Escherichia coli, która jest stałym bywalcem naszego organizmu, ale w układzie moczowo-płciowym jak wiadomo nic dobrego nie zrobi. Próbowałam już wszystkich metod które opisujecie: -furagina -inne leki (w tym przeróżne antybiotyki) -żurawina -witamina C -przesadna higiena moja i mojego męża -i inne. Nie będę się tu rozpisywać bo to były bardzo długie przejścia. Jednak sytuacja powtarzała się cały czas. W końcu trafiłam do dobrego ginekologa, który znalazł sposób. Na razie on działa. Dowiedziałam się, że: 1) Jeżeli się ma już jakąś bakterię w układzie moczowo - płciowym to już raczej nie ma możliwości całkowitego usunięcia jej z tego miejsca (jest się nosicielem do końca życia, z tym że niekiedy ta bakteria powoduje infekcję , a niekiedy nie - może to zależeć od różnych czynników i między innymi od tego jaką posiadamy w ogóle odporność organizmu i odporność w układzie moczowo-płciowym). 2) Jeżeli już współżyłam z mężem i infekcja wstąpiła, to u niego tez raczej będzie taka sytuacja jak opisuję w punkcie 1. 3) Leczenie lekami typu antybiotyk ma sens tylko nas obojga. 4) Pomagają mi leki dopochwowe - estriol, które mają na celu spowodowanie wydzielania większej ilości śluzu w pochwie, a to z kolei chroni nas przed zakażeniem. Stosowałam: - Ortho-Gynest D - 1 globulka w pierwszym tygodniu cyklu, stosowałam zaraz po miesiączce, chociaż lekarz zalecał mi 1 globulkę w 1 tygodniu cyklu i 2 globulkę w 2 tygodniu cyklu. (spowodowało to u mnie wydłużenie cykli z 28 na 35 dni) - Vagifem - jedna tabletka dopochwowa co 2 dzień przez cały cykl (oczywiście w czasie miesiączki nie stosuje się tego leku). 5) Stosowanie prezerwatyw - ponieważ nasienie ma odczyn zasadowy, my natomiast mamy odczyn kwaśny w pochwie. Zasadowe nasienie może powodować u nas zachwianie kwaśnego odczynu i zniszczenia bakterii kwasu mlekowego, które są „stróżami zdrowotności pochwy". 6) Współżycie "od tyłu". Ginekolog wyjaśniała mi, że w takiej pozycji w czasie stosunku jest mniejsze prawdopodobieństwo, że złe bakterie (np. Escherichia coli), które są "wyciągane z pochwy" nie są przy okazji "wpychane" do cewki moczowej. W czasie stosowania na raz zaleceń z punktu 4,5 i 6 nie pojawiały się w ogóle dolegliwości związane z pęcherzem. Nie wiem tylko czy rezygnacja z któregoś punktu np jeżeli chodzi o prezerwatywy lub opisaną pozycję (bo lek to raczej trzeba stosować) spowodowałoby powrót choroby. Raz tylko przetestowałam - rezygnację z prezerwatyw i udało się - nic się złego nie działo przez cały miesiąc :-). Nie wiem też jak długo można stosować takie leki. Wiem też, że zamiar mojej pani ginekolog jest taki, że to ma być czasowa kuracja, a potem sprawdzenie czy bez tych czynników dam radę normalnie funkcjonować. Najpierw stosowałam to przez 3 miesiące - odstawiłam wszystko i wytrzymałam tak jeszcze 2 miesiące potem nawrót choroby, ale to i tak było łącznie 5 miesięcy :-). Natomiast teraz od 4 miesięcy stosuję Ortho-Gynest D (stosowanie jak opisałam w punkcie 4) i jest ok :-). Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
korekta mojej wypowiedzi :-) "Najpierw stosowałam to przez 3 miesiące"." To" - oznacza Vagifem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
I jeszcze jedno ....DUŻO ŻELU (Najlepiej INTIMEL - nawilżający żel intymny dla kobiet 30 G). Nie ma otarć i zranień, dzięki czemu nie rozwijają się infekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka478
Hej dziewczyny. Mam taki sam problem jak Wy. Do tej pory myślałam, że albo to jakaś groźna choroba albo tylko ja borykam się z takim problemem. Chciałabym się dowiedzieć trochę jeżeli chodzi o te wszystkie tabletki - np ProUro, to co ile je zażywać i przez jaki okres czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hasu
dokladnie tak jak Madlen napisala !! Przebadajcie sie, u mnie byl to grzybek, u kogos bedzie to bakteria. Dziewczyny leczccie siebie i swojego partnera!! Bakterie badz grzybica moga dac objaw ktory przypomina zapalenie pecherza, leczenie tabletkami typu Urosetp czy Furagin czy innymi pochodnymi go NIE LECZY, ale go oslabia! Na kilka dni macie spokoj i znow Was atakuje. Idzcie do ginekologa, zrobcie sobie badania, jesli wyjdzie ze cos "podlapalyscie" grzybka czy bakterie koniecznie niech lekarz da Wam leki dla Waszego partnera, inaczej leczenie nie ma sensu. Wy bedziecie zdrowe, Wasz partner nie i przy kolejnym stosunku znow Was zarazi. U mnie naprawde to podzialalo, kilka miesiecy juz mam spokoj. I jeszcze to co Madlen napisala, duzo zelu, nawet przy ostrzejszym stosunku pomoze, nie zrobia sie otarcia i zadna zlosliwa bakteria nie bedzie miala miejsca do rozrabiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litauanka
Ja miałam kilka razy pod rząd zapalenie pęcherza, też najprawdopodobniej po stosunku. Teraz już wiem, co robić, żeby się to nie pojawiło: po stosunku oddaję mocz, choćby nawet kilka kropelek, żeby przeczyścić przewody moczowe, staram się pić sporo płynów i łykam kapsułki prouro. I te sposoby pomagają, już od dłuższego czasu mam spokój z zapalaniem pęcherza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! żel nawilżający do stosunku = mniejsze obtarcia, siusiu po = mniej bakterii, potem jeszcze delikatnie się podmyć, najlepiej zwykłym mydłem dla dzieci z olejkiem z oliwek lub podobnym :) ewentualnie jak czuć jakieś obtarcia to urosept prewencyjnie po seksie, u mnie działa w 100%. Najważniejsze żeby zminimalizować obtarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrarada666
Przyłączam się bo też tak miałam -za pierwszym razem ból i lekkie parcie na pęcherz już w trakcie stosunku, wizyta u lekarza, diagnoza zapalenie pęcherza i tabletki - pomogło na jakiś czas, później znowu to samo - troche poczytałam na ten temat i tak jak wy kupiłam żel do nawilżania i probiotyki ginekologiczne doustne - ja wybrałam provag , które także poprawiaja nawilżenie pochwy a przy tym co najważniejsze chronią cały układ moczowo - płciowy przed bakteriami i grzybami - byłam w ciąży i też cały czas je łykałam i ani razu choroba się nie powtórzyła - teraz zażywam opakowanie partiami raz na miesiąc i zapalenia jak do tej pory nie wróciły - podobnie jak wy też oddaje mocz po stosunku a bielizna tylko z bawełny czyli bye bye stringi - pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! :) I ja mam ten problem. Z tym że ja wiem już na 100 % iż jest to spowodowane bakteriami partnera. I nie chodzi o to że on nie dba o higiene, ale kazdy z nas ma na sobie bakterie. W takim wypadku i my i partner koniecznie musimy się myć przed stosunkiem, nie ma mowy o spontanie :/ Ja , jak znow mam bakterie w cewce czy juz w pecherzu, to pierwsze co robie- zakwaszam mocz. Cytryna, sok z kapusty, żurawina. w takim srodowisku bakterie nie będą mogly funkcjonowac, i pijac litry zakwasonej wody wypłukuje je i... i to pomaga. Kiedys borykałam sie z tym co chwila i nie wiedzialam od czego, robilam badania nerek itp, i wszystko ok. Teraz wiem, że moj organizm latwo lapie bakterie i... i tylko tyle. Trzeba dbac o higiene, powinnysmy prasowac majtki, i nie kochac sie bez mycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasanka888
W pierwszym trymestrze ciąży miałam zapalenia pęcherza. Lekarz polecił mi pić dużo wody, jeść suszoną żurawinę, łykać witaminę C i provag. Bakterie mlekowe zawarte w probiotyku kolonizuję jelita, pochwę i ochraniają pęcherz. Do końca ciąży nie miałam już problemów ani z pęcherzem ani z infekcjami intymnymi. Teraz profilaktycznie też stosuję się do tych zasad, dodatkowo używam tylko bawełnianej bielizny pranej w 60 stopniach i prasowanej! Odpukać problem znikł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa mama
W pierwszym trymestrze ciąży miałam zapalenia pęcherza. Lekarz polecił mi pić dużo wody, jeść suszoną żurawinę, łykać witaminę C i provag. Bakterie mlekowe zawarte w probiotyku kolonizuję jelita, pochwę i ochraniają pęcherz. Do końca ciąży nie miałam już problemów ani z pęcherzem ani z infekcjami intymnymi. Teraz profilaktycznie też stosuję się do tych zasad, dodatkowo używam tylko bawełnianej bielizny pranej w 60 stopniach i prasowanej! Odpukać problem znikł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasanka888/Zdrowa mama
smierc - jesli chodzi o bakterie parntera, to warto zrobić sobie i partnerowi posiew z moczu i wymaz z cewki moczowej (lub wymaz spod napletka) żeby sprawdzic jakie to bakterie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusssiena
hej dziewczyny, ja też mam zapalenie pęcherza po stosunku ale nie zawsze, ale mam jeszcze jeden problem. Wiem doskonale że w razie zapalenia trzeba wziąźć szybko furagine, termofor, założyć ciepłe skarpetki i pić duuuuuuuzo wody lub soku z żurawiny. Wszystko ładnie pięknie z tym że razem z mężem staramy się o dziecko. Niestety nie możliwe jest kochanie się 4 dni pod rząd żebym w końcu nie dostała zapalania. Siusiać po stosunku..... jaki to sens skoro powinnam leżeć z d*pką do góry przez godzinę ( a zazwyczaj nie czekam godziny tylko momentalnie zasypiam). Jeśli nie wezmę furaginy to żadne ziołowe tabletki mi nie pomogą a jak wiadomo furaginy w ciąży się nie stosuję. Jeśli pojde od razu do toalety to całe nasze "dziecioróbstwo" slag trafi. Może macie jakieś inne sposoby, albo wiecie coś mądrego na ten temat to piszcie. dodam jeszcze że u mnie zapalnie nie przebiega łagodnie, sikam krwią, piecze jak cholera i mam stan podgorączkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny słuchajcie ja miałam dokładnie to samo co Wy. Po każdym stosunku po około 24 albo 48 godzinach dopadało mnie to świństwo. Meczyłam się z tym 2 lata byłam leczona różnymi antybiotykami i innymi lekami. Miałam straszne pieczenie i ból w cewce moczowej i oczywiscie musiałam za każdym razem brać furagin. Leczyłam się nim np tydzień lub dwa ale jak tylko przestawałam to wracało. Jednak od ponad roku nie mam już praktycznie tych "ataków" bo ponad rok temu przez 3 miesiące przeszłam kurację szczepionką URO VAXOM!!! To jest doustna szczepionka którą bierze sie codziennie przez 3 miesiące. Można w trakcie tej kuracji przyjmować furagin. Najlepsze jest to ze po dwoch miesiącach stosowania tej kuracji chciałam sprawdzić czy działa i nie wziełam po kochaniu się z chlopakiem furaginy i oczywiscie po dwoch dniach to samo-zapalenie pecherza i cewki. Byłam zalamana ze nawet szczepionka mi nie pomaga. Jakie bylo moje zdziwienie gdy po zakonczeniu calej kuracji nie miałam już zadnych napadów!! Może jedynie lekkie pieczenie jeśli tylko w ciągu dnia nie piłam dużo wody, ale naprawdę z porównianiem do tego co miałam to bardzo mało mnie piekło. Dziewczyny jeśli przyczyną waszych cierpień jest bakteria E. Coli ( a wyjdzie to przy kazdym badaniu ogólnym moczu + posiewie moczu) to nie zastnawiajcie sie tylko idzcie do lekarza po recepte na ta wspaniała szczepionke! bierzcie 3 miesiace i moze Wam ona również pomoże albo chociaz złagodzi tą okropną dolegliwość! I PIJCIE DUŻO DUŻO WODY bo wtedy sie wypłukują bakterie z dróg moczowych. Słyszalam od swojej pani ginekolog ze wielu kobitom ona własnie pomogła, i również dużo kobiet na zaś kuruje się nią przed zajściem w ciążę zeby w ciąży nie mieć żadnych dolegliwości. Może ona również przestać działać po dwoch latach trzeba wtedy powtórzyć kurację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także należę do grupy kobiet, które po stosunku odczuwają ból jak przy zapaleniu pęcherza. Przeważnie po kilkunastu godzinach, nawet dobie. Walczyłam z dolegliwością kilka lat. Pomogło wypicie wody z cytryną przed stosunkiem, wysiusianie się po stosunku i dopochwowo globulka lactovaginal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dość częsta przypadłość lecz można sobie z nią poradzić. Mi pomaga żurascin uro, na bazie pokrzywy i żurawiny. Zresztą warto brać profilaktycznie by nie mieć tego piekącego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, to nie jest normalne, że bierzecie żurawiny, urospety itp... to są leki, jakie by nie były to jednak leki. Wyobrażacie sobie przyjmować witaminy cały rok?? Nasze organizmy powinny same zwalczać pewne dolegliwości, a przyzwyczajanie do leków nie jest dobrym pomysłem. Mówię to mimo, że sama mam ten problem, jestem wykończona, mam depresję z tego powodu. Każde współżycie kończy się ogromnym bólem na drugi dzień, nie pomaga nic. Antybiotyki w ślepo... posiewy ujemne, a ja się wykańczam. Od kilku miesięcy boję się, nie chcę żeby partner mnie dotknął, jestem sparaliżowana jak próbuje to zrobić. I co? Lekarz 1szego kontaktu rozkłada ręce, ginekolog również. Co mam zrobić? Pchać w siebie leki, które pomagają odrobinę i na chwilę? Nie cieszcie się, że urosept pomaga, za rok dwa niestety będzie gorzej, tak jak u mnie :( tak to się kończy. Te cholerne konowały zamiast wysyłać mnie na komplet badań odsyłają mnie jeden do drugiego. Wierzcie mi z czasem się pogarsza :( Jestem wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama miałam niestety taki problem. :( Bardzo często po stosunku miałam ból cewki moczowej, częstomocz, itd. Brałam na to furagin i przechodziło ale później powracało. W końcu poszłam do urologa - http://www.conticlinic.pl/ przebadali mnie, wyleczyli profesjonalnie i problem zniknął. W takich sytuacjach chyba lepiej reagować od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NAWRACAJĄCE ZAPALENIA PĘCHERZA Opiszę moją historię – może komuś pomogę  Etap 1. Zaczęło się niewinnie – zapalenia pęcherza co jakiś czas. Zaleczałam je pijąc wodę z cytryną, jedząc żurawinę, biorąc Urofuraginum. Później zapalenia pojawiały się coraz częściej i trwały coraz dłużej. Zauważyłam, że pojawiają się dzień/dwa po stosunku. Lekarz internista zapisał mi Furaginę, która oczywiście pomagała, ale doraźnie. Zapalenia coraz bardziej mnie męczyły, nie wiedziałam jaka jest ich przyczyna. Stwierdziłam, że zastosuję wszystkie możliwe metody zapobiegawcze, bo wtedy musi mi już minąć! I tak: codziennie łykałam żurawinę w tabletkach, piłam bardzo dużo wody, przed stosunkiem opróżniałam pęcherz, po stosunku od razu szłam opróżnić pęcherz i się umyć, ubierałam się ciepło. Oczywiście nie pomagało. W tym czasie wielokrotnie byłam u lekarzy i robiłam badania i posiewy moczu. Wyglądało na to, że jestem okazem zdrowia. Tylko, że ja wiedziałam że coś jest nie tak. Etap 2. Na myśl o seksie robiło mi się słabo. Wiedziałam, że nie minie dzień a będę cierpiała. Tymczasem ucierpiał mój związek. Ale zapalenia magicznie zniknęły. Etap 3. Zaczęłam często chorować. Jakieś przeziębienia, gorączka, zmęczenie. Było coraz gorzej. Postanowiłam wziąć się za siebie. Przeryłam wszystkie możliwe strony internetowe i fora. Zaczęłam rozważać możliwe przyczyny zapaleń pęcherza. Zapisałam się w końcu do GINEKOLOGA i UROLOGA. Chciałam zrobić wszystkie możliwe badania. Zaczęłam podejrzewać, że pastwi się nade mną jakaś bakteria. Urolog przeanalizował wyniki badań moczu, zrobił USG pęcherza. Stwierdził, że pęcherz naprawdę jest zdrowy. Ginekolog – praktycznie wymusiłam zrobienie badań, na których mi zależało. Pobrał próbki, żeby zrobić: posiew z pochwy, badanie na mykoplasmę, badanie na ureaplasmę, badanie na chlamydię. UWAGA! Ważne żeby patyczki z pobranymi próbkami zostały poprawnie zamknięte. Jeśli próbka nie trafi do fiolki ze specjalnym płynem, tylko do zwykłej pustej wypełnionej powietrzem, to badanie się nie uda! Bakterie od razu zginą! Zwróćcie na to uwagę, bo mój ginekolog zrobił właśnie ten błąd i musiałam drugi raz zgłosić się do pobrania próbek! Na wyniki czekałam około dwóch/trzech tygodni. Tak jak podejrzewałam okazało się, że chlamydia ujemna, za to ureplasma i mykoplasma dodatnia. Do tego od razu dostałam antybiogram. Ginekolog zapisał mi standardową kurację: najpierw 3 tabletki Azitrox, następnie przez 10 dni Doxycyklina. Po miesiącu powtórzyłam badania – kuracja się powiodła  Już po pierwszych kilku tabletkach poczułam się silniejsza. Męcząca mnie przewlekła gorączka (ponad miesiąc codziennie!!) minęła. Zaczęłam wracać do żywych. Ważne! Na badania wysłałam też mojego chłopaka! Nie chciałam, żebyśmy wzajemnie zarażali się w nieskończoność. On nie chciał przechodzić przez pobieranie próbek z napletka (posiew moczu u niego tak jak u mnie wyszedł ujemny), więc zdecydował się od razu na kurację antybiotykową ;) Etap 4. Jestem zdrowa  Mogę znowu uprawiać seks, od tego czasu nie miałam zapalenia pęcherza. Moja męka trwała ponad rok. Mam nadzieję, że znalazłyście tu informacje, które Wam pomogą. Ja też w chwili największego bólu, często w środku nocy, przeszukiwałam fora w poszukiwaniu pomocy. Jedno mogę na pewno poradzić: badanie na ureaplasmę i mykoplasmę. Jeśli lekarz jest oporny, zmuście go! Jeśli nadal nie chce zrobić badań idźcie prywatnie! Warto pozbyć się tego paskudztwa! Ja badania robiłam w Poznaniu w Luxmedzie. Wszystko można zrobić w jednym miejscu, wygodnie. Nie wiem ile kosztują, ponieważ korzystałam z abonamentu. Łatwo dowiedzieć się jaki jest koszt dzwoniąc na infolinię. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie pomogła Furagina i Lactovaginal dopochwowo oraz picie większej ilości wody i soku z żurawiny.Ale wiem że przy częstszych problemach zaleca się szczepionkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaszulla
higienaaa przede wszystkim a profilaktyczne zazywanie zurawiny w roznych formach - owoce suszone, sok zurawinowy rabenhorst, duzo plynow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacyk38
To urinal ma w składzie żurawine i nawłoc pospolita. Dodatkowo jest wit D, która wzmacnia odpornosc. Ja do tej pory nie wiedziałam mawet o takich własciwosciach ani wit D, ani nawłoci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wynalazca
mało kto wiedzial o takich własciwosciach wit D. zawsze onasie kojarzy z wpływem na rozwój i budowe kosci. Kazdy komu powiem ze ma wplyw na odpornosc to badzo sie diwi. Ja zadnego suplemenu nie widziałam zwit D. tylko urinal. bardzo logiczne jak mamy do czynienia z infekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panikara00
No i własnie dlatego jest składnikiem urinalu. logicznie brzmi, poniewaz przy infekcji wzmacnianie odpornosci ma kluczowe znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×