Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marge_Simpson

Już nie jestem potrzebna...

Polecane posty

no i to właśnie.... ta kobieta daje mi do zrozumienia,że gdyby nie oni..... wrrrrrrrr....... takie to właśnie teściowe:/ rozwalą małżeństwo a później powiedzą,że to synowa winna była a ona starała się tylko pomóc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
jesteś samodzielna to przestań korzystać z pomocy teściowej i będziesz miała problem z głowy. teściowa pomaga to naturalnym efektem jest że wchodzi w jakąś sferę życia...np wtrąca się w karmienie dziecka...słusznie bo jak mała będzie miała kolki, albo niestrawność czy rozwolnienie to ona ją buja i przewija....przedkłada kładzenie dziecka spać dziecka na późniejsza porę, bo od tego zależy jak aktywne będzie w czasie gdy to ona się nim zajmuje. obciążyliście ją opieka nad dzieckiem to ponoście tego konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
hej Marge!!! miałam identyczną sytuacje i co z tego mam.....właśnie się rozwodzę :( a tylko dlatego ze pozwilłam sobie wejść teściowej na głowe :( wszytkich nastawiła przeciwko mnie:( a niedawno dowiedziałam sie ze chce spróbować walczyć w sądzie o moją córke :( chce odebrać mi prawa rodzicielskie :( wiec nie daj sie tylko zacznij działać :) głowa do góry i wy,,,aj teściową z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem między młotem a kowadłem (jak jedna z koleżanek zauważyła)... nie wiem czy ja już naprawdę nie jestem potrzebna? teraz weszłam do pokoju, rzuciłam ubranka na łóżeczko i powiedziałam,że mają one leżeć do jutra bo je jutro poprasuję...on burknął ,że ich tu nie będzie jak wrócę z pracy bo mama pewnie poprasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to zbieg okoliczności ? może obraził się o byle góno i teścioa nie ma tu nic do rzeczy ja na toim miejscu jasno bym mu poiedziała- że albo mói czym rzecz albo ma się zachoyać normalnie bo nie ręczysz za siebie :P i że nie chce doczekać tego dnia kiedy to ty się obrazisz a mało ci brakuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek zrobię jest źle, czegoś nie zrobię też źle:( ... ** ** ** ** ** *** *** *** ***-----> nie pozwolę,żeby ona mi w domu swoje zasady wprowadzała:/ ja u niej w domu sobie szklanki z szafki nie wyciągnę bo nie jestem u siebie i nie będę jej szukać po szafkach...a co dopiero jakieś swoje widzimisie w domu wprowadzać...! ja byłam opiekunką i wiem na czym to polega...dostosowałam sie do wymagań rodziców dziecka a nie dziecko i jego rodziców do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przestań się starać a zacznij ty się obrażać - z natury już tak jest że im bardziej się starasz tym większy guzik z tego ychodzi- odróć role jak on się nie oddobrazi i ne porozmaia z tobą obraź się ty i to na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi mój mąż na codzień jest naprawdę fajnym facetem i bardzo kochanym - ale też czasem obrazi się za byle gówno- jak powie o co chodzi i ma rację to owszem przeproszę go ale jak jest cięzy niewiadomoza co- to za nic się nie odobrazi a tym bardziej nie powie o co chodzi bo penie wie że tak naprawdę to łaśnie byle gówno;) ja spokojnie czekam a potem dokładnie mu móię co o tym myslę i obrażam się ja- a jestem taką osobą która obrażona jest yjątkoo nieprzyjemnym człowiekiem i bardzo ciężko mnie już przeprosić - dlatego takie sytuacje zdarzają się rzadko bo mąz już wie czym takie zachowanie pachnie ;) co do teśció puki się tylko domyślasz to bym w to wszystko nie mieszała- najłatwiej jest zwalić problemy małżeńskie na teściów- to on jest twoim mężem i to wy macie się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marge, musisz postawić na swoim, nie mozesz dać sobie deptać własnego życia (wiem że to cięzkie, przed ostatnimi świetami tesc tez próbował mi mówic jak sie co gotuje, to mu powiedziałam ze ja gotuje tak bo to jest mój dom koniec kropka.....jak zaczoł sie tłumaczyć ze on radzi to powiedziałam mu ze ja mu nie radze jak cos robi wiec i ja tego nie chce, zwłaszcza ze jak na początku małzenstwa pozwalałam na te rady to była tragediaaaaa !!!!!) musisz się postawiś i zdecydowanie określić granice, opieka nad dzieckiem oki, ale włazenie z butami w Wasze życie to juz przesada :(:(:(:( zyczę powodzenie bo wiem ze takie sytuacje są bardzooooooo ciężkie, mój M też dość późno postawił się ojcu zeby bronic mnie i naszego wspólnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) właśnie stwierdziłam,że naszykuję się do pracy i wyjdę bez słowa;) zobaczymy czy zadzwoni i się zapyta.... chociaż podejrzewam,że nawet nie zauważy,że wyszłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
ike mądra to ty chyba nie jesteś :( skąd wiesz jaki jest jej mąż:( a jak sie obrazi ona na niego i wogóle nie dojdą do porozumienia a będzie gorzej ?! nie wszyscy maja takich mężów jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściów zasze moźnai poinno się traktoać z przymrużeniem oka- rodzice i teścioie od kiedy mają dzieci - czyli nas nauczeni są dzieci uczyć poprawiać radzić bać się o nie- i niestety tak im zostaje- dla nich poiedzmy 18 lat u dziecka nie działa jak wyłącznik- od tej pory dziecko jest dorosłe mam już zejść na drugi plan- trzeba starać się to zrozumieć bo też kiedyś będziemy teściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietoperek- a co to ma do rzeczy? myslisz że jedna ja tak robie- pewne zachowania mają podłoże psychologiczne i można je przewidzieć - może poczytaj trochę o psychologi i socjologi to ułatwisz sobie życie - oszem są wyjątki od regóły- ale wiesz ja osobiście jestem tego zdania że jeśli u iększości osób przynosi coś efekty to warto spróboać niż experymentować- a ty myślisz że to ja na to wpadłam? też jakaś mądra baba mi poradzła jak się zachować po za tym ja nikomu nie każę - radzę co może poskutkoać bo często u innych przynosi efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myslisz dlaczego istnieje powiedzienie- najlepszą obroną jest atak- on się zachouje xle- ty zachowuj razy tak a jak człoiek się pogodzi to grzecznie się mói że na przyszłość zachoasz się identycznie dla mnie najgorszą rzeczą jest zaczynanie ojny z teściami akurat tedy gdy mąż nie jest z tobą po jednej stonie barykady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ike
zacznij czytanie od słownika ortograficznego. Masz braki w orografii, bardzo wątpię abyś rozumiała coś z tego co niby czytasz z psychologii czy socjologii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydj ze mąz jest zły o to ze jego matka musiala przejac twoje obowiazki bo ty chcialas wrocic do pracy. On chyba wolalby abys to ty zajmowala sie domem obiadem i dzieckiem a nie matka. Nie mozesz pozwolic na to zeby oboje tak cie traktowali bo niedlugo zaobaczymy cie w rozmowach w toku w odcinku pod tytulem " teściowa zrujnowała mi zycie" takze zrob cos z tym jak najszybciej jesli jest mozliwosc to nie pracuj albo daj dziecko do żłobka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ike- a możesz wątpić- nikt ci nie broni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bondarkiewiczus
Marge_Simpson widziały gały kogo i zjakiej rodziny faceta na meża brały!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko jest rozwiązać knflikt jesli nie zna się jego przyczyny- i przede wszystkim trzeba spowodować to- żeby mąz powiedział co mu leży na wątrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem: "teraz weszłam do pokoju, rzuciłam ubranka na łóżeczko i powiedziałam,że mają one leżeć do jutra bo je jutro poprasuję...on burknął ,że ich tu nie będzie jak wrócę z pracy bo mama pewnie poprasuje... " Dlaczego komunikujesz się z teściową przez męża? To taki problem powiedzieć jej rano - albo wieczorem przez telefon, że tego czy tego ma nie robić, a to i to owszem? Jeżeli ty z teściową porozumiewasz się za pomoca haseł rzucanych od niechcenia przy mężu, to jak porozumiewasz się z nim? Przez nią? To się nie dziwię, że masz kłopoty... Dwie rzeczy - wieczorem, przed pójściem do łózka, mówisz mężowi wyraźnie i wprost "Słuchaj, widzę, że od dwóch dni zmienił się twój stosunek do mnie, np. to i to, dlaczego tak jest?" A rano proste zdanie do teściowej - "Mamo, jestem ci wdzieczna za pomoc przy dziecku, ale prosze o uzgadnianie ze mna tego, co robisz, inaczej będę musiała sprawę rozwiązać w inny sposób." i tyle. Kłopot z głowy. Prosta komunikacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może mąż uważa że wykorzystujesz sytuację i że za bardzo obciążasz mamę- zamiast rzucać takie zdania- poprostu raz drugi uprasuj te ubranka albo je schowaj bez zbednych komentarzy- jutro wyjmiesz poprasujesz zamiast zapytać czy gotować obiad to go ugotuj tylko to są domysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
ike ty to chyba pozjadałas wszystkie rozumy świata :) psychologia Ci raczej nie pomogła :) sorki za błędy ale jestem nie wykształcona hehehehehehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietoperek - nawet jeśli - to ja pozjadałam- nie ty- to co cię tak do cholery boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
ike juz sie tak nie denerwuj bo ci zyłka pęknie :P hhhehhehe ale za nim cos komus doradzisz to sie kilka razy zastanow co radzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale mnie zdenerwować trzeba umieć - głupie docinki co najwyżej mogą mnie bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
boli mnie to ze zjadłas tez mój rozum i temu jestem głupsza od ciebie :P heheehehehehehehehehehehheheheehehheeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze powiedziawszy to nie było co jeśc............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
jak by cie bawiły to odpowiadałabys zartem :P hhehehehe a tu cos innego widac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×