Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nijaka25

poradzcie, mam chłopaka ktory utrzymuje swoja rodzine

Polecane posty

Gość Gość
Dnia 27.03.2008 o 17:07, Gość chyba dobrze ze zlego slowa napisał:

nie da powiedziec o swojej rodzinie? Ja tez pomagam rodzicom. I nie wyobrazam siobie tego kiedys nie robic, jak beda mieli problemy finansowe... Moja mame przeze mnie z pracy zwolnili, pomagali mi i wspierali cale zycie (zreszta teraz tez, bo to przeciez nie zawsze polega na pomocy materialnej tylko 😮 ) to nie rozumiem dlaczego nie maialbym pomoc wl;asniej rodzuinie?? o jak zaloze wlasna to znaczy, ze juz nie bede miala mamy i taty??

To nie tak. Spójrzcie z jej punktu widzenia . Jego rodzina to znaczy mama tata i rodzeństwo . I później ich rodzina ona i on i ich dziecko. To tak naprawdę dwie kompletnie różne rodziny Prawda ? . I załóżmy że on dalej daje na rodzinę bo w pewnym momencie tylko on ich utrzymywał. To teraz odpowiedzcie na jedno jak utrzymywać te dwie rodziny. Przecież tak się nie da. Bo tak naprawdę obie strony będą mieć nędzne życie. Jasne rodzica trzeba pomagać finansowo itd. ale to nie ma na tym polegać na to że nagle na barki syna ma spaść wszystko że ona ma nagle ich utrzymywać. Bo co innego gdyby i mama i tata poszli chociaż na 3/4 etatu to w tedy widać że nie chcą być utrzymania mi syna. Bo jak by nie patrzeć gdy się na już rodzinę i dzieci to tak naprawdę masz już rodzina o którą musisz dbać i przede wszystkim myśleć o niej. (Co nie zmienia faktu że rodzica zawsze trzeba pomóc ale to też nie znaczy że trzeba dawać całą wypłatę czy też jej pół masz dawać tyle ile możesz ale musisz być pod pewnymi względami samolubny. Masz im dawać tyle żebyś ty też mógł mieć jakieś życie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×