Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czego wciąż mi brak

Kotku kocham cię dlaczego jest mi źle?

Polecane posty

Gość czego wciąż mi brak

Kotku kocham cię a jednak ciągle jest coś nie tak,nie z twojej strony tylko z mojej.wiem że ciągle się złoszczę,nie potrafię zapanować nad tym.Jesteś na prawdę dobrym człowiekiem ,tylko dlaczego mi źle?czego mi brakuje? dlaczego tka ogromną złość wywołuje we mnie twoje zachowanie? przecież nic złego nie robisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Myślałam że jak cię lepiej poznam poobserwuję to będę potrafiła zapanować nad myślami.właściwie to ja źle nie mysle,nie boje sie zdrady,nie martwię się że odejdziesz,złoszczą mnie codzienne twoje zachowania takie zwykłe odruchy a właściwie ich brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Dlaczego nie masz potrzeby pocałowania mnie? nie mówię że nie masz ochoty tylko no właśnie tylko co???? przechodząc koło ciebie poprostu mam ochotę cię pocałować,przytulić i wkurzam sie kiedy ty poraz enty przechodzisz koło mnie i nie zrobisz tego.Wiem że każdy jest inny i ma inne potrzeby,ja potrzebuje twojego ciepła,bardzo mi go brakuje.Poczucia twojej bliskości,zaangażowania,chęci przebywania ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Twoje ciągłe pytania czy sie złoszczę zaczynają mnie wkurzać,tak złoszcze sie kiedy przerywasz pocałunek,złoszcze sie kiedy nie słuchasz co do ciebie mówię złoszczę sie kiedy chce ciee pocałować a ty mówisz przytul sie i oglądajmy,złoszcze sie kiedy wracam do domu a nic nie jest zrobione,cholera dlaczego to wszystko mnie złości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Wiem że nikt nie czyta w cudzych myślach ,ale gdybyś tak chociaż raz mnie czymś zaskoczył?Przez to że widze jaki jesteś nie liczę na nic ,nie czekam na cud.czasami przejdzie mi przez głowę jakaś mysl i jak tak sie nie stanie to też sie złoszczę.Nie chce taka być, więcej jest złości niż radości.powiedziałeś że czasami miałeś myśl że masz mnie dosyć,ja? ja mimo tego że sie złoszcze nigdy nie przeszła mi przez głowe taka myśl"cholera mam go dosyć" nigdy...nie wiem dlaczego ale nie przeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Nie wytrzymałam wczoraj,poryczałam sie,szkoda że tak słabo...pytałeś dlaczego płacze? powiedziałam prawdę-nie uwierzyłeś.płakałam bo po tych kilku dniach stresu i złości musiałam to odreagować,a płacz pozwala mi ochłonąć i pozbyć sie tej nagromadzonej złości,płacze kiedy jestem bardzo zła,kiedy jestem bezsilna,bezradna.Nie potrafie opanować złości i jestem wtedy zła sama na siebie,zastanawiam sie dlaczego sie czepiam? dlaczego sie złoszcze i nie znajduje odpowiedzi czy mam racje czy nie . Nie wiem jak długo wytrzymasz ze mną.Jesteś jestes inny niz ja i to bardzo inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Wiesz co jeszcze mnie złości? kiedy pytam o czym myślisz a ty zawsze odpowiadasz że o niczym,a kiedy ty zapytasz mnie o to samo ja mam zawsze powiedzieć o czym myślę,to jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
I znowu mi się płakać chce ...kocham cię wiec skąd we mnie tyle złości? może nie potrafię z tobą być?nie potrafie tez powiedzieć "to nie ten" bo przecież jesteś dobrym spokojnym człowiekiem,delikatnym czułym no własnie delikatnym czułym...tylko kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie może Ci powiedzieć
o czym myśli bo on myśli o tamtej :O więc sama rozumiesz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani f
moj chłopak ma taki sam charakter.....;/ co z takimi zrobić? kochac i godzic sie na to? czy dac sobbie spokój a moze jest szansa ze sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttaaa zmieni się
specjalnie dla ciebie :O żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani f
no własnie pytanie do kirduje głownie do autorki bo przeciez ona jest taka sama... dlatego czy mozna sie zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologia to moja pasja
A jakie było Twoje dzieciństwo? Relacje z rodzicami? Nic nie bierze sie z powietrza, ta złość tez na pewno ma gdzieś swoje źródło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciaż mi brak
Kotku? ja taka nie byłam nie złościłam sie tak a na pewno nie na osobe którą kocham.Czasami sobie myśle ze zwiazek z G mnie tak wypalił i okaleczył.Robiłam wszystko aby było dobrze,a w zamian nie dostawałam nic.Teraz chce aby było tak jak ma byc jak powinno być.Ciągle brakuje mi twojej bliskości,wiem ze nie mamy po 15lat,ale czy to cos złego ze chce abyś sie do mnie przytulił,pocałowałm mnie tak bez powodu.A moze to ja jestem jkas dziwna? bo cie kocham i lubie sie do ciebie przytulić pocałować cię.Juz sama nie wiem może model jaki wyobraziłam sobie w glowie nie istnieje? może .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciaż mi brak
W normalnych warunkach to nie smiałabym sie tak złościć,a może nie widziałabym tego wszystkiego co mnie teraz złości,gdzie są moje różowe okulary? Teraz sobie myślę ze ty odejdziesz bo nie zniesiesz tego ,nie wytrzymasz moich humorów.Ja tez bym chciała aby było dobrze,postaram się obiecuje i przepraszam za moje zachowanie.A to co mnie ostatnio też wkurza to to ze własnie jak tylko sie nie usmiechne to ty pytasz "zła jestes"? no kochanie prosze cie potrafisz zadac to pytanie kilka razy dziennie,zaczyna mnie to męczyć ile mogę odpowiadać że nie....kocham cię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Czekam na ciebie aż wrócisz z pracy,będę sie starała ale co z tego wyjdzie? czy na koniec dnia znowu nie nagromadzi sie we mnie złość? i nie wybuchnę?tak bym chciała się tylko śmiać i żebyś ty też sie usmiechał.Za pewne znowu kolejny dzień spierdole co sie ze mną dzieje.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatra mocna rulezzzzz
a moze to nie ten zwyczajnie skoro tak Cie zlosci? albo macie kryzys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
Jakie to dziwne...było dobrze...no moze po za twoim niby żartem że gotować nie umie ,wiesz kochanie jak bym miała do dyspozycji tyle piędzy na jedzenie co...(....) tez bym wygotowywała smakołyki,no i jakbym robiła to tylko w weekendy.Ale ty tego nie zrozumiesz..... Ale przeprosiłeś.Myślę że wczorajszy dzień zaliczę do spokojnych. Zobaczymy jak dzisiaj będzie!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrrr...
Mam tak samo... Moj chłopak jest zimny tylko czasem ma tzw korbe i wtedy w ten sposob sie mna interesuje... Ale ja sie nie złoszcze tylko jest mi przykro... Mam wrazenie ze sie narzucam... Co z tego ze mowi mi ze lubi jak sie do niego kleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciaż mi brak
kolejne spiecie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdo1
dołączę do tematu bo mam podobnie...to moje ręce idą w Jego kierunku a nie na odwrót...okazuję Mu dużo uczuć, ciepła w zamian prawie nic...chyba jak zobaczy że jest mi już bardzo źle to wtedy jakiś mały gest...a potem od nowa Polska Ludowa...mówię Mu o tym jak potrzebuję tych malutkich gestów...okazania czasem uczuć...przecież nie każę Mu mówić co kawałek że mnie kocha...czasem gesty...spojrzenie więcej potrafi przekazać niż słowa....tym bardziej że nie spotykamy się codziennie to brak mi Jego ciepła...całego mi Go brak...jak Go widze to z chęcią bym się rzuciła na Niego ale czuję się czasem zażenowana że mu się narzucam... że mnie weźmie za nimfomankę...teraz mamy trudny czas...nie będe się rozwodzić na tym bo szczególnie dla mnie jest to bolesna sprawa...teraz gdy Go potrzebuje...jest pustka...nawet ciężko Mu na smsa odpisać a co dopiero coś samemu napisać...dzwoniłam pół godz. temu do Niego...nie odebrał....nie oddzwonił...nie odpisał :(...cały dzień cisza...domysły mnie dobijają i w coraz większy dół wpadam:( Kochanie potrzebuję Cię jak powietrza a dajesz mi tylko ciszę:( Słowa ranią...brak słów zabija :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stookrootka
Boze kochany, ja tez mam takiego faceta:/ Jak ja was rozumiem :( niby dobrze, ale jakos tak zimno.Też nie bardzo kwapi sie do tulenia, całowania czy okazywania geztów ciepła :( Tak to boli, ale z obserwacji wnioskuje, że to taki typ człowieka.On w stosunku do ludzi tez jest zamkniety i małomówny, nie bedę nic na siłe robić. Jak ma byc moj to bedzie, jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
W sobotę kolejne spięcie, oczywiście smutno mi sie zrobiło...żartujemy,śmiejemy się a ty przestajesz w pewnym momęcie i oglądasz film.Próbowałam cię kilka razy zachęcic do dalszych żartów ale za kazdym razem tak samo.Nie wytrzymałam kilka zdań,foch i poszłam spać.jak wróciłam w niedziele popołudniu do domu ciebie nie było,przez mys mi nawet nie przeszło żę pójdziesz do siebie,a jednak wysłałam eska gdzie jesteś i kiedy wrócisz a w odpowiedzi dostałam że w swoim domu i ze nie wiesz kiedy.Wiedziałam już że to przez wczorajszą sprzeczkę.nie wiele mysląc poszłam do ciebie byłeś zaskoczony...weszłam zamieniłam kilka zdań a na koniec czy mam wyjść a ty oczywiście że tak (>>>)w takiej sytuacji ty sobie żartujesz....wiec wzięłam torebkę i wyszłam.Nie doszłam daleko bo0 miałam rozładowany tel.i pomyslałam że zadzwonisz i mnie zatrzymasz,wróciłam przemogłam sie dla mnie to upokarzające ale wróciłam.I rozmowa,jak zawsze zdawkowa i mało konkretna ...pogodzi9lismy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem w takim zwiazku juz od prawie 5ciu lat... Tylko u Nas na poczatku bylo wielkie zakochanie, a teraz emocje opadly kilka razy i juz jest raczej przyjazn z jego strony, a nie jakies uniesienia, bicie serca itp. ja go nadal kocham. Czy u Was tez na poczatku bylo inaczej? Czy to normalne, ze z czasem wszystkie emocje opadaja i sie powoli wszystko wypala..? Czy Wasi mezczyzni byli zawsze tak zimni? Moj facet tez zdawkowo ze mna rozmawia(sam nie inicjuje takich rozmow o Nas) i mowi, ze go naciskam, ze nic w ten sposob nie zyskam, nie ma nikogo innego.. Chyba ma racje. Odpiszcie, sama mam duzo watpliwosci... boje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciaż mi brak
my się znamy bardo krótko wiec dlatego jest to dla mnie tym bardziej dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabrzmi to może głupio, ale napiszę Ci, co powiedziała mi moja ciocia (z którą mogłam zawsze pogadać jak z najlepszą kumpelą, niejedno widziała i niejedno przeszła), gdy byłam w sytuacji bardzo podobnej do Twojej. Jak sobie o tym przypomnę, to mi się wręcz śmiać chce. Też niedługo byłam z tamtym chłopakiem, ale wkurzało mnie dosłownie wszystko: że to on się do mnie tuli, jak jakaś małpka, a ja nie mogę się przez to przytulić do niego - bo ciągle na mnie wisi; bo ciągle najchętniej by siedział przed komputerem, a mnie to w ogóle nie interesowało; bo punktualnie się zrywał na autobusy do domu i zostawiał mnie samą (jakby nie mógł od czasu do czasu wziąć taksówki), bo to on oczekiwał ode mnie wsparcia, jak od mamusi, a ja sama oparcia w nim znaleźć nie mogłam, czy wreszcie - że jak umyje ręce, to zamiast je wytrzeć, to tak komicznie strzepywał wodę z palców (myślałam, że szału dostanę!!!!). A ciocia na to: Słuchaj, jeżeli wszystko Cię w nim drażni, to znaczy, że podświadomie bronisz się przed tym związkiem, bo coś Ci w nim nie odpowiada. Blokujesz takie myśli, wypierasz to, nie jesteś tego świadoma, ale Twój umysł, Twój organizm to odreagowuje. Stąd ta agresja i absurdalne pretensje o drobiazgi. Wtedy tego nie zrozumiałam. Dopiero z rok później, jak już nie byliśmy razem, przypomiała mi się ta rozmowa i .... cóż, ciocia miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniazdo1
Ja jestem ze swoim Słońcem 3 mc i też mnie dziwi że tak zimno na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wciąż mi brak
No własnie zawsze mi sie wydawało że pocatki powinny byc cudne,wspaniałe pełne wzajemnego obdarowywania sie czułościami....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×