Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywalec1

ILE MOŻE GINEKOLOG I DLACZEGO.... ???

Polecane posty

Gość Ania d
ok co mam zrobić żeby być na czarno??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi obojętne
czy mnie bada kobieta czy mężczyzna, ważne że jest fachowcem ma kompetencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania d ---> po otworzeniu strony głównej cafe na górze zobaczysz zakładkę "internautko zarezerwuj swój nick (dla chętnych) Klikasz w niego a na stępnie w "kliknij tutaj" w punkcie A (nie posiadasz jeszcze swojego profilu) Na stronie, która ci się otworzy wpisujesz obowiązkowo swój nick oraz hasło dostępowe, ktora sama ustalasz. UWAGA!!! Wpisz hasło dobrze Ci znane lub zapisz je sobie w odpowiednim miejscu (np. w notesie) bo jeśli go zapomnisz nie będziesz się mogła posługiwać tym nckiem! Możesz też, ale nie musisz, podać swój mail, kilka słow o sobie i stopkę która będzie widoczna przy każdej Twojej wypowiedzi. Gdyby okazało się że nick jaki wymyśliłaś jest już zarezerwowany przez kogoś innego system rejestracji nie przyjmie i będziesz musiała wymyślić inny. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi obojętne
ooo main, :P:P no to do roboty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi obojętne
Aniad massz teraz co głowkować :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza wizyta. U ginekolożki, no bo się krępuję. Kobieta nie jest zainteresowana wywiadem, strasznie nakręca się faktem, że mam 22 lata i pozostaję nietknięta. Zaczyna mieć pretensje, że kto to widział, że w tym wieku, że daje mi tabletki i mam ten stan zmienić. Na początku myślę, że to taki grubiański sposób na rozładowanie mnie, więc wchodzę w stylistykę i odpowiadam niby żartobliwie: \"ale nie mam z kim i nie mam gdzie\". Babka w krzyk: \"Co to znaczy - nie mam gdzie? Jest lato, mało krzaków dookoła?\". Zatkało mnie i, oczywiście, zestresowało jeszcze bardziej. Ona, już na fotelu, warczy: \"rozluźnij się albo ja cię rozluźnię\". No i rozluźniła. Dwie doby płakałam z bólu i ledwo szłam. Kilka miesięcy później trafiłam do ginekologa, mężczyzny. Bardzo delikatny, bardzo miły. Ponieważ po tamtej wizycie byłam trochę zdenerwowana, mówił do mnie ciepło, jak do przestraszonego dziecka :). Pewnie niektórym paniom mogłoby to wydać się zbyt poufałe, ale mnie dało poczucie bezpieczeństwa. I nie ma to nic wspólnego z zalotami. Inna historia: miałam USG jamy brzusznej. Żadnego rozbierania, lekko podciągnięta bluzka, rozpięte spodnie. Lekarz, stary zbok, podczas badania pokładał się na mnie i gładził po wewnętrznej stronie ud. Tak mnie to zatkało, że jak głupia gąska nie zareagowałam. W życiu u ginekologa nie czułam nawet cząstki takiego skrępowania, jak na tym USG. A ginekolog, ze względu na liczną, inwazyjną diagnostykę, i terapie dopęcherzowe, naprawdę znacznie bardziej musiał przekraczać granicę intymności. Tak że, Bywalcze, uważam, że źle stawiasz problem. Co wolno LEKARZOWI. Wizyta u lekarza POZ może być w większym stopniu naruszeniem intymności, niż u ginekologa. To, że ginekolog źle się kojarzy, to tylko sztuczny wymysł panów i części nawiedzonych pań. Poszukaj w necie i pomyśl logicznie: co podniecającego może być w policystycznych jajnikach, zagrzybionych pochwach itd.? A nawet w przypadku zdrowej kobiety - jakiż ładunek seksualny niesie w sobie organ węwnętrzny? Czy Ciebie podnieca biegunka albo wymioty? Albo chociaż stan uzębienia i błona śluzowa gardła Twojej partnerki, kiedy ją całujesz? A czy nauczyciela podnieca dziecko? Pewne rzeczy się po prostu oddziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo nomina
współczuję nomina, ja pierszy raz byłam u ginekologa w wieku 27 lat, będąc dziewicą jeszcze poszłam do mężczyzny, bo akurat tylko taki gin był w przychodni - czysty przypadek w ogóle nie dziwił się, żem dziewica i nie robił uwag na ten temat - a mnie nie przyszło nawet do głowy, że to może być problem dla lekarza później byłam w szpitalu i też nikt z lekarzy nie robił mi uwag na ten temat (uważałam, że nie jestem jakimś wyjątkiem) za to kobiety badają boleśnie - sama się zastanawiam z czego to wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokładnie nomina
nigdy wiecej do kobiety-ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniad----> Gratuluję!!! :) 🖐️ ------------------------------- Czy mam sądzić ze na cafe nie ma osób które uznają odpowiedź twierdzącą na pytanie nr 1 z postuinaugurującego? Jestem pewien że są. Spotkałem takich kilka na forum. Tylko niechcą sięujawniać ze swoimi poglądami. Szkoda. Liczyłem, że będzie jakaś dyslusja a tu wszyscy myślą tak samo. Nadal zachęcam do szczerych wypowiedzi na obydwa pytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby już nikt nie miał nic do powiedzenia? A może \"nocne marki\" coś dopiszą :) Dobranoc! Jutro tu zajrzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytowane przez Ciebie przykłady - klepanie, całowanie, są nadużyciem nie ginekologa, ale LEKARZA i OBCEGO człowieka. Specjalizacja lekarska nie ma tu nic do rzeczy. Odnośnie poufałego słownictwa - zależy od relacji. Generalnie nie przystoi sytuacji komunikacji lekarskiej. Ale czasem nie da się generalizować - tak, jak napisałam: jeśli lekarz próbuje użyć go do rozładowania napięcia pacjentki, a ona nie ma nic przeciwko takiej leksyce; jeśli lekarz z pacjentką znają się długo lub nie tylko na poziomie medycznym (np. jakiś znajomy, do którego akurat chodzi się na badania). Ale to dotyczy każdego lekarza, każdej specjalności i obu płci. Powtarzam: nakręcasz się, nakładając na istotnie ciekawy problem komunikacji lekarskiej i zachowań interpersonalnych fałszywą jako założenie otoczkę sensacji, bo chodzi o ginekologia. Zła metodologia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo nomina
zgadzam się w całej rozciągłości a autor topiku szuka jakiejś nizdrowej sensacji :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka skakankaa
zacytuje jedna bardzo wazna wypowiedz z poprzedniej strony "Bo to jest niewiarygodna głupota kobiet, ten jakiś przesąd, że faceci są lepszymi gignekologami! Ja mam wrażenie, że to jest podświadomy babski pociąg do sytuacji dwuznacznych, śliskich i niejasnych." pierwsze zdanie -to nie glupota a raczej cwaniactwo w usprawiedliwianiu sie;) a mi chodzi o drugie zdanie, bo jest niezwykle trafne:) autorze topiku, o tym raczej nie uslyszysz od kobiet, a juz na pewno nie tu- takie rzeczy wychodza dopiero po alkoholu, ale cos Ci powiem jestem kobieta i z relacji wielu kolezanek-zwlaszcza tych bardziej atrakcyjnych fizycznie -wiem, ze wiekszosc z nich ma w sobie ukryte(badz nie) pewne sklonnosci do ekshibicjonizmu(czasem ukryte gleboko w podswiadomosci i one same nie zdaja sobie z tego sprawy,nie mowiac juz ze mialyby sie otwarcie do tego przyznac)- atrakcyjna kobieta lubi/uwielbia kiedy mezczyzni patrza na jej super-cialo(najlepiej nagie lub nie calkiem zakryte)!! dotyczy to tez kobiet o przecietnej figurze,te jednak zazwyczaj nie maja az tyle pewnosci siebie co te bardziej atrakcyjne- tylko taka jest roznica kobiety hetero w wiekszosci swiadomie lub podswiadomie czerpia przyjemnosc z obcowania w takich sytuacjach jak u gin. kiedy latwo o sytuacje dwuznaczna,kiedy musza rozbierac sie i wypinac najintymniejsze czesci ciala przed obcym facetem, a niektore po prostu niezle to jara;) nawet wtedy gdy pozornie sytuacja u lekarza jest dla nich krepujaca wstydliwa czy niezreczna:) i wlasnie to jest glowny powod tzw "przesadow" "uprzedzen" itd,to tylko takie tlumaczenie bo jakos trzeba "ladnie" usprawiediwic wlasne niegrzeczne ciagoty;) i wlasnie dlatego tak czesto wysylaja Cie do psychiatry na leczenie,bo nie chca zeby ktos dociekal prawdy zeby za duzo sie nie wydalo o ich prawdziwej naturze;) to gleboko skrywana tajemnica i wiem doskonale,ze bedziecie temu zaprzeczac i ze zostane tu zaraz niezle zjechana:p ale moje drogie czasem warto spojrzec prawdzie w oczy;) teraz mozecie na mnie bluzgac:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomina---> Istotnie, zboczeni faceci zdarzają się w różnych zawodach. Ale przyznasz, że lekarz a zwłaszcza ginekolog ma na tym polu znacznie większe możliwości. Gdyby wspomniani: urzednik, kelner, czy sprzedawca a nawet lekarz-okulista, obmacali interesantce piersi przez ubranie - byłaby z tego afera. A ginowi uszło na sucho. Nie nakręcam się - wierz mi. Akurat na tym topiku starałem się zachować dystans badacza nie pisząc żadnych swoich opinii a jedynie pilnować by rozmowa byla na temat. Czy dziwne jest, że jako posiadacza dwóch hobby (psycholog-chłupnik i ginekolog-amator) interesują mnie zjawiska ze styku tych dwóch dziedzin? Chyba nie. W dodatku są to często zjawiska prawie nieznane, głęboko skrywane w zakamarkach ludzkiej duszy. Dotarcie do nich - to jest to co mnie rajcuje!!! Bo czy dla badacza (obojętnie w jakiej dziedzinie) może byc ciekawe badanie zjawisk powszechnie znanych? Odkryć nieznane zwierzę - to jest dopiero gratka! Anka skakanka----> 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 😘 😘 😘 😘 😘 😘😘 😘 😘😘 😘 😘 To tylko mała część kwiatów i całusów jakie należą Ci się ode mnie za to co napisaś. Istnienia zjawiska o którym piszesz domyślałem się od dawna. Ale jak je udowodnić skoro żadna kobieta nie chce się do niego przyznać? Czy wiesz, że na setki, może tysiace postów jakie przejrzałem na forach (nie tylko cafe) tylko 3 razy (słownie: trzy) spotkałem się z tym , że kobieta otwarcie przyznała się że z wizyty u gina-faceta wynosi satysfakcję nie tylko wynikającą z dobrej opieki medycznej? Z tego dwa przypadki to moje dobre forumowe znajome, z którymi rozmawiam na cafe od wielu miesiecy. Ale o tym w następnym poscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, a skąd Ty te teorie wytrzasnęłaś?? Bywalec --> i chyba w tym tkwi Twój problem: 1) ginekolog-amator --> więc patrzysz jak facet nieznający się na medycynie i wydaje Ci się, że ginekologia ma nie wiadomo jakie podteksty. A czemu nie pytasz o chirurgię - przecież pacjentka nie dość, że rozebrana, to jeszcze w narkozie - pole do popisu. Czemu nie pytasz o relacje urolog-pacjent, tylko a priori uznajesz ją za bezpodtekstową? A proktolog? Właśnie w tym rzecz: Ciebie nie interesuje ginekologia jako gałąź medycyny, jako nauka o anatomii, fizjologii i patologii układu rozrodczego i chorobach kobiecych, tylko podejście amatorskie, tzn. jako specyficzna forma pornosa. Gdybyś był nawet hobbystycznie zainteresowany ginekologią, wiedziałbyś, że ginekologia tym, co może podniecać, czyli zewnętrznymi narządami płciowymi zajmuje się tylko, jeśli pojawia się jakaś patologia - lekarz zerknie na wargi sromowe, by stwierdzić nalot grzybiczy albo \"pomaca\", jak mówisz, piersi, żeby wyczuć guzki. Cała reszta ginekologii to błony śluzowe, nabłonki, różne tkanki. 2) psycholog-chałupnik. No, bardziej chałupnik niż psycholog. Gdybyś poczytał tylko prace Morrisa, o bardziej skomplikowanych pracach psychologicznych nie wspominając, zweryfikowałbyś swoje własne teorie. Toż do Twoich wizji nawet behawiorystyki nie da się zastosować! Jedynie mogłyby się sprawdzić, gdyby miało się do czynienia z ginekologiem-psychopatą albo maniakiem seksualnym do tego stopnia, że manii nie jest mu w stanie przesłonić nawet aseksualność jego pracy. Ale to są (jeśli są) tak rzadkie przypadki, że nie poddają się żadnej systematyce. Poza tym znowu nakładasz pojęcia. Czym innym jest Twoje pytanie - CO WOLNO ginekologowi, czyli do jakich zachowań może posunąć się lekarz tej specjalności, by nie przekroczyć kulturowej granicy intymności, a czym innym reakcje jego pacjentek, na które on nie ma żadnego wpływu. To, co sobie wyobraża i czego oczekuje badana, nie ma nic wspólnego z podejściem lekarza. Większość z nich ma żony, partnerki - gdyby chcieli się ślinić nad co drugą tylko pacjentką, wykończyliby się w rok. Chcesz analizować zachowania ginekologów - stosuj precyzyjny aparat pojęciowy i filtruj materiał badawczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na marginesie: jeśli jakieś kobiety pociąga dotyk ginekologa, to nie najlepiej świadczy to o seksualnych umiejętnościach ich partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, Nomina..... Ja nie założyłem tego topiku po to by ciągle udowadniać że nie jestem wielbłądem Nie chcialem być jego bohaterem :o. Chodziło mi o Wasze odpowiedzi na 2 zadane pytania. Ale skoro ciągle pojawiają się opinie dotyczące mojej skromnej osobistości ;) – bez entuzjazmu ale odpowiem: Ad1. – Po pierwsze – pisałem parę razy na forum że problem nadużyć seksualnych wobec pacjentek dotyczy nie tylko ginekologów. Zobacz : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3697605&start=150 str 6. mój post z 10.03 g. 15.09 (Sorry, nie chce mi się pisać po raz kolejny tego samego; będę wklejał linki) Po drugie: Moje hobbystyczne zainteresowanie ginekologią to nie żadna „specyficzna forma pornosa” :P Pojawiam się czasem na topikach cafe w dziale na którym obecnie jesteśmy i dziele się zdobytą mozolnie wiedzą samouka z kobietami, które mają problemy ginekologiczne. Oczywiście nie udzielam porad. Nie będąc dyplomowanym lekarzem nie jestem do tego uprawniony. Moderatorki sa na to bardzo uczulone i zaraz dostałbym bana. Ale daję sugestie co do kierunku postępowania, linki do stron dotyczących danego tematu, uspokajam gdy problem jest wyolbrzymiony. To jako uczestnik forum mogę robić. Brałem np. udział w topiku znanej kafeteryjnej espertki ngLki (też ginekolożka-amatorka; miło sobie czasem rozmawiamy) jako jej samozwańczy asystent a nawet krótki czas ją tam zastępowałem z niezłym skutkiem. Swoje rozmowczynie zawsze traktuje poważnie i z szacunkiem. Jak dobry profesjonalista. To akurat dla mnie nie jest miejscem na wygłupy, które przyznam gdzie indzij mi się naforum zdarzają :). Wielokrotnie też otrzymywalem (także na maila) wyrazy wdzięczności za moje wypowiedzi. Żeby nie być gołosłownym – jak chcecie poznać mnie w akcji zajrzyjcie na wspomniany topik str. 11-13. Pamiętam jak kiedyś było mi bardzo miło gdy jedna z rozmówczyń napisała na topiku dotyczacym ciąży (cytuję z pamieci bo niestety chyba nie zachowałem linka) „Bywalec – potrzebny był tu facet i to z taką wiedzą jak Ty!” Bo trzeba Wam wiedzieć, że topiki dotyczące ciązy, macierzyństwa często przeradzają się w bezsensowne pyskówki między kobietami. Tak było też tu : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3378504&start=0 Tam chodziło o urodę w ciaży ale nie tylko. Jedna „brzuchatka” w zagrożonej ciąży napisała mi tam: 17:58 Marghi bywalec1 ty naprawde jestes facet z jajami!!!!!!!!!!!!!!!!nie obraz sie,bo nie pisze tego w zlym slowa znaczeniu.nie jestes malolatem napewno,bo to widac po sposobie myslenia i podejsciu do pewnych spraw.wiesz twoja zona powinna byc dumna i szczesliwa,ze ma takiego meza jak ty.saorry,ze pisze jak pisze,ale jest mi nie wygodnie na lezaco, ale niestety jeszcze wstac nie moge A potem: 14:14 Marghi bywalec1trzymaj jak trzymales,bo jestes konkretnym gosciem i to jeszcze z wielka klasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I to nie była jakaś pomarańcza co mogłoby rodzić podejrzenie, że napisałem to sam do siebie tylko kafeteriuszka mająca prawie tysiąc postów! Kończę na razie bo znów wyszedł mi post gigant :o jak ktoś dalej chce uważać , że jednak jestem wielbładem – niech uważa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciana laleczka
chce tylko rozladowac antmosfere... nalym dziecia daje sie lizaki...a duzym w tym wypadka dziewczynka klapsy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zdarzają się przypadki że ginekolog nie zachowuje się tak jak powinien. Mój dotykał mojej nogi od kolan albo powiedzial że mam piękne piersi (rozmiar 34D hehe). Drugi raz też bylam u niego bo w miasteczku jest jeden. I nie wierzę w to że mężczyzna ginekoog nie odczuwa przyjemności badając pacjenkiprzynajmniej niektóre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolodzy to gwałciciele
po ginekologach można sie spodziewać wszystkiego, to perfidni gwałciciele! kobiety które chodzą do ginekologów idą po prostu na zgwałcenie sie! ginekologia to totalny obłęd, kto to w ogóle wymyślił ginekologię! niczego tak dokładnie sie nie bada jak tą śmierdzącą cipe! czy ktos wywierca wam dziurę żeby zbadać mozg? nie. czy ktoś zagląda wam w odbyt? nie. zagladają wam tylko w te śmierdzące, zaśluzowane, krwawiącece dziury!!!! ludzie mają jakąś obsesje na tym punkcie! wszyscy ginekolodzy to zboczeńcy, tylko niektórzy to ukrywają albo nie. A te ich teksty to jakies przegięcie! wy niezdajecie sobie sprawy, że to jest zboczeństwo?! chyba nie, bo już tak sie przyzwyczaiłyście do wizyt u tych zboków, że o tym nie myślicie! ja nigdy nie pójdę, choćby mnie piekło, paliło, swędziało i nie wiem co jeszcze! nikt mnie tam na siłę nie zaciągnie! nie dam sie w ten sposób poniżyć i zgwałcić. po prostu świetny zawód: macanie macic, pośladków, mówienie głupich tekstów, może jeszcze lizanie?! w końcu trzeba dobrze zbadać! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbaciana---> Ja nie chcę tu tego robić bo to z założenia poważny topik. Ale w iinych miejscach cafe zdarzało mi się dawać niegrzecznym dziewczynkom wirtualne klapsy ;) - oczywiście na gołą pupę ;) Ale to było z przymrużeniem oka i nie miało nic wspólnego z moją działalnością jako psychologa ani ginekologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna18 ----> Tak, zapomniałem na pocztku dodać, że częstym zwuczajem jest komplementowanie urody intymnych części ciała pacjentek. Najciekawszye cytaty: \"szyjka macicy czyściutka - można z nią na wystawę\" albo \"piekna szyjka szyjka! Powinienem zrobić zdjęcie i sobie nad łózkiem powiesić\" :D:D:D Jedna moja znajoma (bardzo znana kafetariuszka) napisała, że niedawno zmieniła gina na lekarkę bo ten pierwszy miast skoncentrować się na badaniu słowił piękno jej intymntch zakamarków a to ja ostro wkurzało. ginekolodzy to.... ----> Wiesz, Twój pogląd uważam za przesadzony. Owszem, słyszałem o próbach może nie tyle gwałtu co doprowadzenia do wspżycia ginekologów z pacjentkami ale sądzę, że to już absolutnie incydentalne przypadki. Natomiast o zdrowie trzeba dbać! To jest bezdyskusyjne W Twoim przypadku doradzałbym poszukanie lekarki i skorzystanie z jej uslug. Wbrew lansowanemu na forum stereotypowi tylko niektóre z nich to wredne jędze. Większość to normalne specjalistki, które po prostu diagnozują i leczą bez zadnych zbednych podtekstów. Pozdrawiam i dziękuję za obie wypowiedzi! 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka skakankaa
nomina napisalam skad to "wytrzasnelam",nie czytalas?:o poza tym sama jestem kobieta i cos o tym wiem;) i nie mow ze jesli spotkanie z ginem(jego dotyk i ta cala sytuacja"gabinetowa") pociaga kobiete, to musi miec kiepskiego partnera; czyzbys sugerowala, ze majac dobrego w lozku mezczyzne-stalego partnera, automatycznie kazda z nas kompletnie przestaja krecic inni mezczyzni?:D a co z kobietami nie majacymi partnerow?:D to idiotyczne tlumaczenie na poziomie gimnazjum,nikt nawet przecietnie inteligentny w to nie uwierzy; a tu i tak nie chodzi o mezczyzn, tylko o sytuacje ktore ekscytuja kobiety, wiec argument zupelnie nietrafiony bywalec1 dziekuje:) dodam jeszcze cos do mojej wczesniejszej wypowiedzi, by uscislic- przyjemnosc jaka czerpie kobieta z wizyty u gina-faceta niekoniecznie musi wynikac z ciagot do ekshibicjonizmu, moze to byc cos innego, np samo skrepowanie sytuacja,zawstydzenie, mimo ze to uciazliwe uczucia w ostatecznym rozrachunku moga sprawiac przyjemnosc; moze chodzic tez o pewnego rodzaju uleglosc wobec mezczyzny, pewien pociag do sytuacji(a taka wlasnie jest w gabinecie gin),w ktorej kobieta musi sie poddac dzialaniom faceta-w tym wypadku lekarza; powodow moze byc duzo wiecej nie sposob tego opisac zaznaczam wyraznie- nie twierdze ze kazda z nas odczuwa taka przyjemnosc, twierdze jedynie ze to zjawisko jest powszechne na zakonczenie nomina: "aseksualosc pracy ginekologa"- aseksualnosc ma miejsce tylko wtedy, gdy ginekologiem jest kobieta hetero lub mezczyzna homo ,odpusc sobie slogany ,nikt normalny nie daje im wiary nomina: "gdyby chcieli się ślinić nad co drugą tylko pacjentką, wykończyliby się w rok"- nastepny slogan:D czy Ty nie widzisz wlasnej niedorzecznosci? podobnie wyswiechtane sa inne slogany na czele z: - "kobiety-gin sa gorsze od mezczyzn-gin"; -przychodza mi do glowy tylko dwie istotne roznice: 1.zgodze sie ze mezczyzni sa raczej delikatniejsi od kobiet(roznica na korzysc mezczyzn); 2.kobiety-gin (o ile sa hetero) podchodza do badania aseksualnie- pozornie roznica na korzysc kobiet, ale nie!!!! w tym wlasnie rzecz,ze wiele pacjentek uwaza to za minus:) dlatego pod plaszczykiem dewaluowania umiejetnosci kobiet-gin przemyca sie po cichu zagadnienie czerpania satysfakcji z badania przez faceta:) kobiety dzialaja jak politycy- jesli robi sie szum medialny kolo niewygodnego politykom tematu, wtedy znajduje sie temat zastepczy(najczesciej wyimaginowany) i wokol niego robi sie ostra zadyme by odwrocic uwage od istoty rzeczy;) - "mezczyzna-gin to nie facet,jedynie lekarz ,podchodzi do sprawy profesjonalnie"(i moze jeszcze nie zwraca uwagi,ze wypina mu sie przed nosem atrakcyjna kobieta? nie zauwaza tego?):D jednak pacjentki nie sa mezczyznami a tym bardziej mezczyznami-ginami, wiec nie moga wiedziec co takiemu facetowi siedzi w glowie, a jestem pewna ze mezczyzna-gin niewazne jak bardzo jest profesjonalny w swoim fachu, nie moze z racji bycia mezczyzna przejsc obojetnie obok takiego widoku,musialby byc gejem!!! pobluzgajcie na mnie znowu😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ginekolodzy to...-----> mam wrazenie że Twoje posty to prowokacja pod moim adresem ale ponieważ zdarzają się osoby naprawdę tak myślące jak Ty odpowiem poważnie. Macica nie służy tylko do rodzenia dzieci. Ale wraz ze ściśle z nią związanymi jajnikami jest \"producentem\" hormonów bardzo ważnych dla funkcjonowania całego organizmu kobiety. Zaniedbanie np. zmian nowotworowych narządu rodnego prowadzi do konieczności jego usunięcia w części lub całości dla ratowania życia pacjentki. Narządy te są też szczególnie podatne na złośliwe formy nowotworów powodujących przerzuty na inne organy wewnętrzne. Zbyt późno wykryty rak prowadzi często niestety do zgonu kobiety dlatego badań profilaktycznych absolutnie nie wolno lekceważyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka skakanka -----> Wiesz, pewnie zaraz ktoś powie że anka skakanka to bywalec1 na pomarańczowo. Sam jestem gotów tak pomyśleć bo Twoje spojrzenie na sprawę w 100% pokrywa się z moim :) nomina----> w ferworze rozmowy umknęło mi Twoje zdanie: "A na marginesie: jeśli jakieś kobiety pociąga dotyk ginekologa, to nie najlepiej świadczy to o seksualnych umiejętnościach ich partnerów." Absolutnie się z tym nie zgadzam!!! Akurat obie moje dobre znajome, ktore zechciały odsłonic te zakamarek kobiecej natury są młodymi mężatkomi zakochanymi w swych mężach i o ile wiem ich życie seksualne nie ma żadnych braków. Jak napisała anka - "powodow moze byc duzo wiecej nie sposob tego opisac". Istotnie nie należy tpostawy o jakiej mówimy utożsamiać li tylko z prymitywnie rozumianym ekshibicjonizmem. Powiem tak: uważam, że jako badacz natury kobiecej odniosłem sukces bo odkryłem zjawisko i udowodniłem jego istnienie. Ale nadal wiem o nim niewiele - tylko tyle że na pewno istnieje. Poza tym - prawie nic. A więc przede mną jeszcze daleka droga do jego poznania. Droga ciężka bo materia badań bardzo trudna. Ale ja lubiętrudne wyznania! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: "...trudne WYZWANIA" Literówka zmieniła sens ostatniego zdania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolodzy to gwałciciele
hmmm z tego co wiem kobiety współżyjące są bardziej narażone na jakies raki itp. a nawet jak późno wykryty to co? można usunać macice... a przerzuty... to juz by był stan krytyczny... nie wiem, nie mam zamiaru o tym myslec ;) współżyjące kobiety są bardziej narażone. a skoro mówisz ze macica produkuje hormony, no to jak żyja kobiety bez macic? maja chyba terapie hormonalne. :O fuj... mam kolezanke która tez nigdy w życiu nie pojdzie do ginekologa. Nie bedziemy sie cale zycie martwic czy mamy raka, przeciez tym bardziej sobie zaszkodzimy niz sam rak nam ;) małe prawdopodobienstwo zbysmy akurat my zachorowały lub jedna z nas, tymbardziej że nie zamierzamy... ;) nie zamartwiajcie sie tymi rakami! róbcie sobie cytologie, ale nam to wisi. Powodzenia u ginekologów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, kobiety z usuniętymi macicami i przydatkami muszą być na kuracji hormonalnej. Inaczej przedwcześnie zostałyby staruszkami. --------- Na dziś się wylogowuję. Dziękuję wszystkim za interesującą, choć miejscami trudną rozmowę. Jutro jestem tu znowu! :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalec, ja Ci odpowiedziałam na pytania. Tylko mam wrażenie, że Ciebie nie interesują merytoryczne odpowiedzi, ale wyłącznie potwierdzenie Twojej spiskowej teorii dziejów. Kolejne przykłady nie są fortunne. Porównanie klepnięcia w pupę pacjentki i tekstu \"piękna macica, jak na wystawę\" \"wyniki jak z podręcznika\", \"można by na pani studentów uczyć\" jest, delikatnie mówiąc, karkołomne. Oczywiście są kobiety, którym takie wypowiedzi mogą się nie podobać, jednakże obiektywnie należą one do komplementów i z punktu widzenia stricte semantyczno-stylistycznego są bez zarzutu. Nie są niegrzeczne, stanowią żartobliwe i nieco pomysłowe pozytywne określenie stanu danego narządu (zamiast suchego \"macica w porządku\"). Niedobre mogą być wyłącznie w danej KONSYTUACJI, czyli jeśli konkretna pacjentka takiego tekstu nie lubi. Czyli, powtarzam po raz kolejny, nie są złe, ale niektórym pacjentkom mogą się nie podobać i po to mają język w gębie, żeby o tym powiedziały. Anka --> bez agresji, panno mądralińska. Pytam, skąd masz te teorie: statystyki, badania naukowe, bibliografia albo chociaż miarodajne, z zachowaniem zmiennych obiektywnych case studies. Gdzie masz jakiekolwiek dane, że mężczyzna-ginekolog nie traktuje aseksualnie swojej pracy? Bo ja Ci od ręki podam kilka przykładów. I daruj sobie tę pseudoerystykę dla ubogich. Jaki slogan? Słownik sobie poczytaj - co to jest slogan :O. Jakie \"nikt nie daje wiary\", jaka \"niedorzeczność\" - bez takich tekstów rodem z \"Życia na gorąco\" :O. Zgadzasz się w punkcie pierwszym - i zauważ, że to jest argument nr 1 u osób, które korzystają wyłącznie z wizyt u ginekologów. Wiele osób na przykładzie swoich doświadczeń twierdzi, że badanie przeprowadzone przez mężczyznę jest delikatniejsze, a oni sami - przyjemniejsi w rozmowie. Być może - choć może to tylko hipoteza - decyduje o tym właśnie pilnowanie, by nie przekroczyć, nawet niechcący, tej granicy intymności. Ja np. tylko od kobiet (ginekolożki, onkolożki) słyszałam słowa \"cycki\", \"cipa\", w odniesieniu do mojej osoby. Żaden lekarz rodzaju męskiego na to sobie nie pozwolił (pomijając tego radiologa, który mnie obmacywał przy USG), a z racji rozlicznej intymnej diagnostyki badało mnie wielu i zwykle były to badania/zabiegi dość bolesne. Pewnie, że są różni lekarze wśród obu płci. Swoją drogą - czy Ty lubisz seks masochistyczny, skoro podnieca Cię wziernikowanie, USG, pobieranie wymazu z szyjki, cewnikowanie? Pomyśl szczerze: zdarzyło Ci się pewnie zobaczyć gdzieś na ulicy, w sklepie itd. mężczyznę, który Ci się spodoba. I co, rzucasz się na niego i go obmacujesz? Nawet jeśli ginekologowi spodoba się jakaś pacjentka, to w momencie przystąpienia do badania ona nie jest dla niego kobietą w sensie obiektu seksualnego, tylko wyglądem macicy, jajników, stanu błon śluzowych. Czy Ciebie podnieca kawałek schabu albo surowa pierś kurzęca? A nasze narządy w środku nie wyglądają lepiej. Poza tym lekarz przyjmuje przeciętnie 20-40 pacjentek dziennie. Po miesiącu to już kilkaset kobiet. Ileż można się podniecać na widok, za przeproszeniem, gołej dupy? Dlaczego uważasz, że naga kobieta ma go podniecać, jeśli spora grupa (i to więcej niż połowa) tych kobiet to albo panie w ciąży, ze wszystkimi jej fizycznymi objawami, które podniecające są dla tatusiów, ale niekoniecznie pozostałej części społeczeństwa, albo kobiety z chorobami. No, rzeczywiście: infekcje, grzybice, chlamydie, śmierdzące wydzieliny, zajęte patologicznymi zmianami śluzówki to czyste hard porno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×