Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiskozowa panna

Czemu dziecko miało bezczaszkowie i bezmózgowie

Polecane posty

Gość Mama :) :) :)
I znowu długo nie zaglądałam na forum. Przeczytałam wpisy i dostała palpitacji serca. anka500 :) Jestem całym sercem z Tobą i Twoim Maluszkiem. Twoje dziecko jest bardzo chorym małym CZŁOWIEKIEM. Najbardziej potrzebuje Twojej miłości i bliskości. Najtragiczniejszym momentem jest diagnoza i brutalne "odczłowieczanie" Twojego tak upragnionego dziecka. Ja o chorobie Hani dowiedziałam się już w 12 tc. Oczywiście jedynym, proponowanym "lekarstwem" była terminacja. Na szczęście trafiłam do wspaniałej pani doktor, która poprowadziła moją ciążę. Beż żadnych komplikacji Hanię donosiłam do 42 tygodnia. Po tym terminie indukowano mój poród. Hanię urodziłam siłami natury 29 listopada 2011 r. o 16:20. Moje szczęście trwało chwilę :) ale tej chwili nie oddałabym za żadne skarby świata. Zdążyliśmy córeczkę ochrzcić i pożegnać się z Nią. Rodziłam w Klinice w Krakowie. Położne i lekarze, którzy przyjmowali Hanię na ten świat byli bardzo wyrozumiali i czułam, że też widzą w Hani nasze upragnione i kochane dziecko. anka500, chcę Ci jeszcze powiedzieć, że te tygodnie spędzone z Hanią były najcudowniejszymi dniami. To był nasz czas. Mimo ciąży pojechałam w góry, nad morze bo wiem, że oczami mojej Hani były moje. Wiedziałam, że mamy nie wiele wspólnego czasu i chciałam jak najwięcej Jej przekazać z tego świata. Nie byłam przygotowna tylko na jedno......na Jej odejście. Ciągle mam poczucie, że z a mało dla Niej zrobiłam, że za mało głaskałam brzuszek,że za krótko tuliłam Ją w swoich ramionach. I choć jej stópki nie biegały po naszym domu to cały czas mamy wrażenie, że brakuje Kogoś........ Cały porzedni rok kręcił się w okół Hanki :) CUDOWNY ROK :) :) :) Dzięki Niej i dla Niej jestem silna i pełna nowych nadziei. W przyszłość patrzę z wielką radością :) anka500, bardzo trudne chwile przed Tobą ale dla swojego MAŁEGO CZŁOWIECZKA będziesz silna. Jestem z Tobą :) Też podaję prywatnego maila : anetka19731@wp.pl :) A wszystkim chcę powiedzieć, że my mamy w obliczu choroby dziecka nie potrzebujemy pomocy w zabijaniu. Potrzebujemy wsparcia i modlitwy. Jest nam wystarczająco trudno i ciężko. Jeszcze raz dziękuję wszystkim mamom z forum, które w ostatnim roku poświęciły mi i Hani tyle uwagi. To również dzięki Wam czas ten wspominam jako BŁOGOSŁAWIONY :) NADZIEJA TO NIE OCZEKIWANIE, ŻE WSZYSTKO SIĘ DOBRZE ZŁOŻY, ALE ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE TO CO JEST MA SENS NIEZALEŻNIE OD TEGO JAK TO SIĘ SKOŃCZY " http://www.anencephalie-info.org/pol/index.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalegoaniolka
Cześć, przeczytałam cały temat, troche mi to zajelo, wracałam kilka razy, dzis odważyłam się napisać. 25 września 2012r urodziłam córeczkę Hanię, miała bezczaszkowie i bezmózgowie, ale nie wyglądała jak "wybryk natury" tylko całkiem normalnie, miała uszka, oczka-czarne, naprawdę śliczne, nosek dwie rączki dwie nóżki, 20 paluszków, jedyne co było nie tak to główka mniejsza niż u zdrowego dziecka. Ciąże znosiłam bardzo źle, odliczałam dni do rozwiązania, ale jak dostałam skurczy porodowych jedyne o czym myślała to że jeszcze za wcześnie jeszcze chociaż 3 tygodnie. Po postawieniu diagnozy lekarz powiedział że dziecko nie ma szans na przeżycie czy urodzi się teraz czy w terminie i radziłby nie powstrzymywać porodu. Przychodziło do mnie wielu lekarzy, nie pamiętam dokładnie co mówili czego chcieli, nie wiedziałam co robić, a powiedzieli że nic nie zrobią wbrew mnie. Kilka godzin przepłakałam, w końcu spytałam lekarza czy jeśli się pomylili, a urodzę teraz to czy maleństwo przeżyje, powiedział że tak. Skurcze były bardzo bolesne a postęp porodu bardzo powolny, zgodziłam sie na podanie oksytocyny żeby go przyśpieszyć. Hania żyła 2 godziny. Urodziła się w 31 tygodniu, diagnozę postawiono w niedzielę w nocy, we wtorek urodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrota__
co wy sie czepiacie dzieki za wsparcie. wiesz ja rozumiem wszystko, ale tak jak pisalam wczesniej trzeba przyzwyczajac sie w miare do choroby, czy odejscia jakiejs osoby. na smierc bliskiej osoby czlowiek nigdy nie jest gotowy, ale moze do tego odpowiednio sie przygotowac. akurat w modlitwy nie wierze, bo modlitwa nie uzdrowi i nie wskrzesi dziecka, ktore umarlo albo ma za chwile umrzec...gdyby Bog byl, to nie pozwolilby na takie rzeczy. nie byloby wojen, klotni i walki o wode w Afryce. temat wiara, to bardzo specyficzna sprawa...a na pewno dziecko, ktore jest chore na memozgowie i bezczaszkowie nie wyzdrowieje i nie stanie sie zdrowym dzieckiem. takie sa realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrota__
camelka222 byl rzucony temat Matki Polki w Lodzi. to ja ci powiem cos wiecej...od 5 lat jezdzilam do Matki Polki i leczylam sie. na sama wizyte w Matce Polce ktos, kto jest pierwszy raz czeka nawet 6 miesiecy, jak lekarz go przyjmie. dodatkowo czekasz z 6 miesiecy, masz pierwsza wizyte i tak nie zlecaja ci wszystkich badan! skierowania pisza "na raty" tzn. na skierowaniu nie moga wszystkiego ci zlecic do badania. i sprawa wyglada tak, ze na druga wizyte zapisujesz sie bezposrednio u lekarza, a nie w rejestracji i wizyta tez moze byc za 4 miesiace albo 3....zalezy od przypadku. jak maja wolne terminy, to moga przyjac nawet za 3 tyg, ale przypadek musi byc wyjatkowy. jak musisz robic jakies badania, a nie daja skierowania na pobyt do szpitala, to specjalnie jezdzisz do Matki Polki, zeby nawet glupia krew ci pobrali. ja tak jezdzilam kilka dni pod rzad, bo jak pisalam mam pco, to w okreslonych dniach cyklu musialam robic badania. mimo, ze mieszkam niedaleko Lodzi, to szczerze odradzam takie wyjscie. Matka Polka jako szpital DLA DZIECI/NIEMOWLAKOW, CZY DO RATOWANIA IM ZYCIA jest naprawde super, ale do bardziej skomplikowanych przypadkow juz nie bardzo. jezeli cie stac, to sa prywatne kliniki, gdzie czlowiekiem lepiej sie zajma i nie musisz czekac w kolejce. ewentualnie poszukaj lepszego miejsca niz Matka Polka. jak nie jestes z woj.lodzkiego, to nie oplaca ci sie przyjezdzac do tego szpitala. radze szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrota__
aha i ja dopiero po 2 latach jezdzenia na wizyty do Matki Polki mialam zdiagnozowane pco. przez ten czas pomysl ile kasy musialam wydac na same dojazdy, do tego stracilam czas, bo na usg zapisujesz sie....na wszystko sa zapisy! obecnie lecze sie juz prywatnie i jestem bardzo zadowolona, bo swojego lekarza mam na wyciagniecie reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
do wrota_ Podałam Ci do siebie meila, żebyś się odezwała, żebym mogła bez zaśmiecania tego ważnego dla mnie wątku, napisać Ci parę słów. Skoro nie mam innej możliwości zrobię to tu i z góry przepraszam wszystkie dziewczyny, mam nadzieje że uda mi się użyć jak najmniej niecenzuralnych wyrazów. Powiem, Ci, droga wrota, że z tak chamskim, bezczelnym, gruboskórnym, bezuczuciowym pisaniem w tak delikatnych subtelnych i indywidualnych kwestiach jeszcze się nie spotkałam. Każdą z nas choroba czy śmierć dziecka dotyka inaczej i każda z nas inaczej to przezywa. Tylko wyjątkowo tępe suki nie rozumieją i nie czują delikatkości w tym temacie. Nie wiem kto dał Ci prawo podły człowieku, tłumaczenia nam w tak debilny sposób czym jest bezmózgowie, bezczaszkowie i na czyją prośbę udzielasz wyssanych z głębokiej dupy porad, jak mamy uporać się z diagnozą i trauma okołoporodową. No a tekst o tym, że po porodzie, po stracie dziecka, powinnyśmy się skupić na mężach i ich emocjach... O ludzie... z jakiej ty planety jesteś... Jakim prawem tępa istoto rościsz sobie prawo do nakazywania nam jak mamy myśleć i odczuwać! Uwierz mi że żadna z nas nie ma się czego od Ciebie uczyć, współczuje Ci braku empatii, wrażliwości, a przede wszystkim taktu. Jedną mam prośbę, jeśli masz odrobinę godności nie pisz tutaj już nic więcej, idź chwalić się swoją mądrością życiową gdzie indziej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.X.X
Witam was moje drogie, widzę że dużo się działo tutaj przez kilka ostatnich dni... Wrota ja do choroby mojego dziecka (wodogłowie z bezmózgowiem) przyzwyczajam się cały czas, chociaż zdecydowałam się na przerwanie ciąży. Miałam tą świadomość, że dziecko nie ma najmniejszych szans na przeżycie i jak to nazwałaś "nie chciałam się bardziej przywiązywać" bo bałam się, że "potem" będzie bolało bardziej niż "wcześniej", ale chyba jednak boli tak samo, a może nawet bardziej, bo mimo wszystko cały czas myślę jakby to było gdyby było inaczej... Bo gdyby było "inaczej" nadal miałabym pod sercem tego małego człowieczka i odliczałabym dni do poznania go... Ale potrafię otwarcie mówić o swoich uczuciach, poprosiłam znajomych żeby nie unikali kontaktów ze mną, żeby nie obgadywali za plecami i nie milczeli przy mnie...Jeśli chcą pytać niech pytają, a ja będę się uczyła o tym mówić... Poprosiłam, żeby traktowali mnie normalnie, żebym zamiast współczucia i litości w ich oczach, dostała od nich wsparcie.. Ty tego wsparcia i zrozumienia chyba nie miałaś, próbowałaś ze wszystkim poradzić sobie sama i próbując to zrobić postanowiłaś być twarda, wmówiłaś sobie że nie możesz okazywać smutku, żalu, goryczy, że żałoba i zły się Tobie nie należą... zamieniłaś je w ironię i grasz dzielną bohaterkę, której nic nie wzrusza i która z wszystkim idealnie sobie radzi... nie chcę Cię oceniać, ale pozwól sobie czasem na okazywanie uczuć, smutek jest nam tak samo potrzebny jak radość i każdy ma prawo od czasu do czasu w chwili słabości uronić łzę i nie ma się czego wstydzić... a to forum jest m.in. po to żeby móc właśnie ten smutek i żal wyrzucić z siebie, żeby otrzymać wsparcie i zrozumienie, żeby wymienić się doświadczeniami i popatrzeć na swoją sytuację przez pryzmat czasu, bo są tutaj kobiety na różnych "etapach straty"... anka500 całym sercem jestem z Tobą i Twoim Maleństwem i mam nadzieję, że żadnych dodatkowych komplikacji przy porodzie nie będziesz miała.. a na kiedy masz termin jeśli mogę spytać?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ja też sie dołącze do wypowiedzi armiatka bo w tym forum było wsparcie w najtrudniejszych chwilach mojego życia .Wiec jeśli ktoś ma tu pisać to co pisze wrota_ to lepiej niech nie pisze pozdrawiam dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wszystkim wam bardzo dziękuję za ciepłe słówka, informacje i wsparcie. Dzięki Armiatka, że napisalaś za mnie Wrocie to co ja myślałam, ale nie miałam siły dyskutować z tą kobietą. Szkoda mi tylko , że kiedyś jakaś inna dziewczyna w naszej sytuacji będzie musiała to przeczytać. Ale może i dobrze, bo wtedy człowiek z czasem uświadamia sobie, że są na świecie ludzie o wiele bardziej skrzywdzeni przez los niż my i nawet nie zdają sobie z tego sprawy. DO MAMAMALEGOANIOLKA Ja mam termin na luty i strasznie boję się porodu. Możesz napisać w jakim mieście rodziłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Smutna.X.X - termin na luty i naprawdę się boję bo naczytałam się trochę o komplikacjach, wielowodziu i braku postępu w takich przypadkach. Wypowiedzi dziewczyn z forum trochę mnie uspokoiły. Dzięki za mądre słowa. Nie wiem skąd na tym forum tyle mądrych, dobrych i wrażliwych dziewczyn.Dlaczego takie rzeczy trafiają się takim osobom ???? Może coś w tym jest??????????? Cieszę się, że tutaj trafiłam i mam nadzieję, że kiedyś ja pomogę innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka - wielowodzie zdarza się tez równie często przy zdrowych dzieciątkach - nie jest tak, że w przypadku chorego dziecka wielowodzie musi być - wielowodzie może się zawsze się może pojawić i medycyna sobie z tym radzi świetnie. Jeżeli nie będzie postępu porodu to wykonają CC - takie są procedury. Postęp porodu zatrzymuje sie czasami bez powodu, niektórzy upatrują przyczynę w stosowaniu znieczuleń przy porodzie lub np. magnezu do końca ciąży - to tez nie stanowi problemu dla współczesnej medycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrota a Tobie zmarło dziecko
anka, pytasz dlaczego takim matkom jak - my - trafiają się dzieci z wadą letalną? ja to już wiem: dlatego, że każdy człowiek zasługuje na to by ktoś po nim płakał, gdy już odejdzie na przykład takim matkom alkoholiczkom czy innym degeneratkom nie trafiają się chore dzieci zapewne dlatego, że one nie uroniłyby łzy po śmierci dziecka z wadą letalną, a my tak nawet przykład małej Madzi z Sosnowca potwierdza moją teorię - nie chciała jej własna matka, a jednak płacze po niej dziś cała Polska tak to sobie wytłumaczyłam po śmierci mojego dziecka nie wiem, może to i głupie, ale tak to czuję i jakoś lepiej mi z taką świadomością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama :) :) :)
Pamiętam jeszcze bardzo dobrze swoje obawy. Bardzo bałam się wielowodzia i porodu. Bardzo pomogły mi M.X i camelka :) Tak jak wcześniej pisałam ciąża przebiegła bez kompliakcji. Poród nie był łatwy. Każdy kolejny etap stucznie wywoływany. Zaczęto indukować w poniedziałek rano a Hania urodziła się we wtorek późnym popołudniem. Mimo nalegań mojej lekarki nie chciałam znieczulenia bo bałam się, że akcja porodowa się zatrzyma. Wielkim wsparciem był mąż. To on ciągle powtarzał, że jest dobrze. W czasie porodu w ogóle nie myślałam o sobie, cały czas mówiłam do Hani, że jeszcze trochę, że damy radę :) Gdy minął 40 tydzień ciąży czekałam na pierwsze skurcze. Naturalne skurcze. Nie udało się. Dziewczyny z forum wiedzą, że długo zarzucałam sobie, że nie rodziłam przez cc bo Hania nie byłaby taka wymordowana. Traumą dla mnie były pierwsze godziny po porodzie, nie było juz ze mną mojej córeczki. Bałam się dotknąć brzucha. Przerażająca pustka............i to jest najgorsze. I potem długi czas żałoby. Teraz wiem, że trzeba sobie na żałobę pozwolić. Wypłakałam i wykrzyczałam całemu światu swoją tragedię. Moja wiara mówi, że śmierć jest początkiem Nowego Życia. Wiem Haniu, że czekasz :) Mamy Kochane jesteście wspaniałe i silne. mamomalegoaniolka :) oj jak te Hanki zaczną wojować w niebie :) wiesz, że Hania pochodzi od hebrajskiego imienia "hannah" tzn. łaska. Całym sercem jestem z Tobą . Pozdrawiam wszystkie mamy z forum :) :) :) :) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PT
anka 500 _ - jestem sercem z tobą , i modlę się o cud dla was .bo wiem że trudne chwile przed tobą .Mój aniołek jest już wniebie miiał bezczaszkowie, minęł już 1rok i 2 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama
i ty sie czujesz bohaterka??? meczylas i dziecko i siebie!!! zrozumcie to wreszcie bohaterki!meczycie dzieci,meczycie siebie. Podziwiam mamy,ktore decyduja sie na terminacje,ale nie takie,ktore rodza....bo?bo kosciol zbrania usunac,bo rodzina krzywo patrzy. Szmaty jestescie,to wszystko w tym temacie. a reszta niech przemysli,co jest lepsze dla dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama
dodam,ze ja jako matka nigdy bym takiej krzywdy dziecku nie mogla zrobic.porod naturalny,meczarnia,smierc. Nie,nie. jestem normalna,takiej krzywdy bym dziecku nie wyrzadzila... ale jak widze,ze niektore z was robia to to mnie szlag trafia! biedne malenstwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyzej nade mną
ty masz w ogóle pojęcie czym jest TERMINACJA?:O doczytaj, bo tylko kompromitujesz się tym co tutaj klepiesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "do mama" - po pierwsze to Twój post zgłosiłam do usunięcia. Tu nikt nie oczekuje ani Twojej krytyki ani Twojego podziwu. Nie martw się o to kto się męczy i kogo męczy, bo to nie jest Twoja sprawa. A terminacja, to jest rodzenie dziecka i mam przyjaciółkę, która rodziła wcześniej( nie udało się ciąży donosić)i był to najcięższy z jej trzech porodów. Nie wypowiadaj się w sprawach o których nie masz pojęcia. Nie krzycz tu na nikogo i nie ubliżaj nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, coś mi się wydaje że duch Wroty nadal grasuje na Forum, proponuję wszystkim poprostu nie zwracać na nią uwagi. Przeczytałam, cały temat od początku do końca i wiem, że wszystkie dziewczyny bez względu na to jaką decyzję podjęły szanują się , rozumieją, wspierają i nie osądzają. Znaczenie ma tylko to, że wszystkie kochały i nadal kochają swoje maleństwa . żadna decyzja nie jest dobra bo takiej nie ma, ale musi być zgodna z sumieniem każdej z nas, bo tak naprawdę to teraz chodzi o nas, nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Ja wcale nie jestem pewna czy podjęłam dobrą decyzję i nie wiem czy nie będę jej kiedyś żałować, ale w tej chwili tak postanowiłam i koniec!!!! Wydaje mi się , że ktoś próbuje skłócić dziewczyny na forum ale to mu się nie uda. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy, które mają większe problemy niż przejmować się czyimś głupim zdaniem. Jak będziesz kobieto miała taki problem to zrobisz co uważasz za słuszne i my nie będziemy cię krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
No dziewczynki mam dobre dwie nowiny!!! Ale zanim opowiem Wam o swojej radości, to chcę napomnieć że również posty "do mama" zgłosiłam do usunięcia. No ludzie zwyczajnie są dziwni ale niektórych dziwactw tolerować nie mam zamiaru! A teraz news! JESTEM W CIĄŻY!!! Może tym razem się uda! I postanowiłam, że jeśli będzie to dziewczynka dam Jej na imię Hania! Na cześć Hani mamy!!! Hanna - Łaska... Dla chłopca wybrałam Imię Staś. Jeśli uda mi się urodzić w końcu, bez problemów, poronień i innych atrakcji, zdrowe maleństwo, to będzie to cud! Mam nadzieje że Hania mamy wstawi się za moim dzidziulkiem i ofiaruje trochę łaski... A duga wiadomość dobra, jest taka, że Polcię od grudnia posyłam do przedszkola!!! HURRRA!!! Ciesze się, bo bardzo mi zależy, żeby Pola miała kontakt z rówieśnikami. I jeszcze mam do Was prośbę, o wsparcie modlitewne, o dobrą energię w moim kierunku, bo 14 listopada lecimy z Polą znowu do Monachium, na kolejne konsultacje... Brakuje mi jeszcze kupę kasy. Ale wierzę, że jakimś cudem uda nam się uzbierać potrzebną kwotę. Dobrego tygodnia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
armiatka To super wiadomosci będziemy sie modlić i trzymać kciukasy, teraz musi być wszystko dobrze imiona super pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Armiatka bardzo się cieszę , imiona śliczne !!!! Uważaj na siebie, maluszka i Polcię. Obiecuję modlić się za was. Jest taka fajna stronka Adonai.pl . To jest portal katolicki dający ogromne wsparcie duchowe.Są tam różne modlitwy ( np. do patronów). Można pisać swoje prośby. Ja szczególnie wierzę we wstawiennictwo św. Rity patronki spraw trudnych. Polecam spróbować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfsdfsdf12345
kilka dni temu, przypadkiem znalazłam Wasze forum i je podczytuję (szukałam pomocy, wskazówki, rady dla takich osób które nie mogą mieć dzieci) a znalazłam Was... CHYLĘ CZOŁA PRZED KAŻDĄ Z WAS Z OSOBNA I WSZYSTKIMI RAZEM, dziewczyny jesteście wielkie dla mnie, wielkie duchem i wiarą, ja takową niestety już tracę, nie dajcie się sprowokować, bo to co tutaj sobie wzajemnie dajecie... jesteście podporą nie tylko dla siebie ale i dla tych co czytają w ukryciu nie mając odwagi napisać SZACUNEK WIELKI DLA WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama :) :) :)
Do armiatka :) wspaniałe wiadomości :) :) :) Moja Hanka już Tam na pewno działa :) Będę się modliła całym sercem za Ciebie i Twoją rodzinkę. Nawet nie wiesz jak cieszę się z Twojego wyboru imienia dla dziewczynki :) Choć Staś też będzie CUDEM :) No i będziesz mieć przedszkolaka, jak ten czas szybko biegnie. Pola na pewno będzie zachwycona :) Ściskam mocno :) Wiara daje niezwykłą siłę a przede wszystkim nie pozwala stracić nadziei. "Pan jest Pasterzem moim, nie brak mi niczego....." :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tylko wam sie dziwie
ja po prostu tego nie kumam. wrota nic wam zlego nie napisala, jeszcze proponowala ze nie oplaca sie jechac do tego szpitala matki polki, opisywala rowniez swoja traume, a wy wielkie uczone pouczacie, ze kim ona jest? a kim wy jestescie zeby pisac o tym jaka jest osoba? znacie ja?? ta kobieta rowniez jest po przejsciach, a wy jestescie tak dumne, ze tego nawet nie widzicie. widzicie tylko swoja tragedie. poza tym gdyby ona byla bez serca, to nie mialaby kolejnych dzieci i nie przezywalaby smierci swojego dziadka, ktory umarl na raka. wydaje mi sie, ze wlasnie to tez chciala wam przekazac wrota, ze sa tez powazniejsze sytuacje i wieksze tragedie w rodzinie, a wy mialyscie i macie wybor- czy urodzic, to dziecko, czy nie, a robicie z siebie matki polki i najlepiej uwazacie, zeby wszyscy was za takie uwazaly. ja osobiscie ta kobiete wrota uwazam za bardzo inteligentna i na pewno nie ma 20 paru lat tylko o wiele wiecej skoro pisze o takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tylko wam sie dziwie
co mnie najbardziej sie spodobalo to stwierdzenie, ze po porodzie tak naprawde przyzwyczajacie sie do tego dziecka, a latwiej byloby jakos odgrodzic sie od tego w mozliwy sposob. ja poronilam kilka razy ciaze i sama wiem, jaki to jest bol, a dzisiaj twierdze, ze TAK MIALO BYC i lepiej, ze tak to sie skonczylo niz dzieci mialyby sie urodzic jakies chore i mialabym ja sie z tym meczyc, dziecko a wraz z tym wszystkim runeloby moje zycie z mezem. pomyslcie, czy same byscie chcialy wychowywac chore dziecko i CZY MIALYBYSCIE NA TO WARUNKI. o to jest pytanie!! ile ludzi z chorymi dziecmi prosza w Uwadze, czy w sprawie dla reportera o pomoc, czy ida do jakiejs fundacji prosic o pieniadze. czesto jest tak, ze tylko jedna osoba pracuje w rodzinie, a druga zajmuje sie chorym dzieckiem i pomyslcie, jakie to jest zycie liczyc kase od 1 do 1 i jeszcze dochodzi sprawa taka, ze leki na chore dzieci tez kosztuja, a wielkich kredytow nie przyznaja na to wszystko. czesto ludzie biora kredyt i splacic go nie moga, bo nie maja z czego i do tego moga stracic mieszkanie, a w tym wszystkim chore dziecko, ktoremu nie przetlumaczy sie, co jest na rzeczy. i oni tez podjeli pewne decyzje. nikt nie jest wobec was zlosliwy i wrota sama to podkreslala, ale to jest to, ze ze wszystkimi sprawami jestescie same, a brakuje wam terapeuty i to WY macie tak naprawde problem a nie wrota, bo ona caly czas podkreslala, ze umiala z tego wyjsc. kazda postawila na niej krzyzyk tylko nie zapytalyscie ja o to ile czasu trwalo jej rozczarowanie zyciem? zapytalyscie???nie!!!!!!!!! po prostu widzicie swoj czubek nosa i to jest prawda!!! wszyscy sa beee a tylko wy jestescie super matki, ktorych nikt nie moze zrozumiec!! i to jest blad!! dzieci zawsze beda rodzic sie chore i nikt na to nic nie poradzi. nie wciskajcie kitu, ze kasa nie nie jest potrzebna, bo jakos da sie rade! wlasnie miloscia dziecka sie nie nakarmi i do tego chorego! Bog mial wobec was inne plany, a wy tego nie widzicie, ze nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tylko wam sie dziwie
chcialam dodac, zebyscie sie wziely w garsc, bo na razie dzialacie jak jakas sekta kolka rozancowego, ze nic z zewnatrz do was nie dociera, a tylko najlepiej za przeproszeniem wlazic wam w tylek trzeba i caly czas podziwiac i wspolczuc. to wspolczucie i ten bol kiedys sie skonczy, a tylko zostanie wspomnienie. na pewno nic zlosliwego nie napisalam, a tylko widze to, co tutaj przeczytalam. moim zdaniem dobrze, ze wrota juz tutaj dalej sie nie udziela, bo za bardzo jestescie zapatrzone w swoja zalobe, zeby o czymkolwiek z wami rozmawiac innym. zgadzam sie z nia w 100% i powaznie, to wy sobie nie radzicie ze swoim zyciem i dlatego proponuje jakiegos dobrego psychologa, zeby wyciagnal was z tego dolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
do "a ja tylko wam sie dziwie" A tak się składa że ja wychowuje ciężko chore dziecko, z wodogłowiem i rozszczepem kręgosłupa i jakoś moje małżeństwo się nie rozpadło, jesteśmy szczęśliwi, pieniędzy faktycznie zawsze jak by brak, ale kiedy są potrzebne naprawdę, zawsze znajdują sie ludzie którzy zechcą pomóc... Wiem co pisze, bo my o naszą Polcię walczymy już prawie 3,5 roku! I tak też się składa, że to forum służy do pisania o swoich własnych emocjach, przeżyciach, traumach, służy do żalenia się i cieszenia się. Nikt tu nikogo nie powinien oceniać. wrota niestety, tak jak i ty, nie zrozumiała o co chodzi na forum i dała sobie prawo do pouczania i oceniania postaw i odczuć innych dziewczyn. Wielki nietakt w tym temacie. Tutaj wspólnie przeżywamy historie dziewczyn i wspólnie się cieszymy z naszych sukcesów. do Mama :):):) Ciesze się że Ty się cieszysz. Hania nad nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
I wiecie co? Tak sobie myśle, że nasz watek, nasze problemy i postawy życiowe zasługują, żebyśmy chyba miały jakieś normalne forum, gdzie osoby dołączające się do wątku będą z naszej bajki, takie forum poświęcone tylko bezmózgowiu, takie forum które było by kopalnią wiedzy dla mam w ciąży, dla mam po stracie, dla mam przygotowujących się do porodu o czasie i tych co chcą wiedzieć na czym polega terminacja, dla tych co chcą starać się o kolejne maleństwo. Tak aby nasze doświadczenia, przeżycia mogły posłużyć innym mamom. Ale tak profesjonalnie posłużyć. I żeby wyeliminować takie osoby, które przychodzą się wymądrzać i oceniać nasze przeżycia. Marzy mi się takie profesjonalne forum poświęcone tej konkretnej wadzie i wszystkim, których ten problem dotkną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Kochane nie dajcie się sprowokować to forum jest dla nas wsparciem a nie dyskutowaniem z takimi cytuję sukami:)))))) Armiatka, M.X, Margo, Mama, PT, Camelka nie ma sensu z nimi dyskutować mnie już nawet nie ranią takie wypowiedzi.... nad głupota niema się co zastanawiać a mam lepszy pomysł może założymy nowe forum będziemy mogły w spokoju porozmawiać.... Armiatka trzymam kciuki!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×