Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana narzeczona

Co robić??? ARESZTOWANO narzeczonego!

Polecane posty

Gość załamana narzeczona
Martwię się, że w związkuz tym, że jestem 'tylko" narzeczoną, nie będe mogła się znim zobaczyć. Spróbuję jutro i dam Wam znać (jesli w ogóle będziecie jeszcze zaintersowani). Póki co, OGROMNIE Wam dziękuję za pomoc, za rady, za wsparcie. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Ja też uważam, że powinnaś iść spać. Jutro-nowy dzień, nowe pomysły, nowa energia. Widzę, że naprawdę bardzo mocno go kochasz, czyli - musisz o niego walczyć. Poza tym z więzienia wypuszczają wcześniej za dobre sprawowanie - z trzech miesięcy robią się dwa. Nie wiem, czy ta zasada dotyczy też aresztu, ale jest szansa, że go wypuszczą wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Asiu, oby tak bylo, jak piszesz. Byłabym szczęśliwa, gdyby pozwolono mu wcześniej opuścić areszt. Nie dopiero za 3 miesiące. O dłuższym pobycie, nawet nie chce myśleć.:( Pozdrawiam. Kładę się spać, bo za dużo myślę o tym i wkręcam się za mocno, a to wpływa bardzo destrukcyjnie na moja psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam dziewczyno
wyjaśniło się coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
*zainteresowania się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Poza tym, rozmawiałam dzis z adwokatem, który wysłał mi na e-maila kodeks prawny odnośnie tymczasowego aresztowania. Dowiedziałam się, że mój narzeczony, może złożyć zażalenie na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, a potem składać o zmianę środka zapobiegawczego na inny, czyli innym słowy, wcale nie musi siedzieć w areszcie do sprawy. Może być w domu, tyle, że oczywiście na jakichś warunkach, do których bezdyskusyjnie musiałby się zastosować. Jest jednak mały problem -mówiłam już, że mój partner kilka lat, zupełnie lekcewazył sobie wysyłane do niego wezwania, a w całym tym kodeksie, jest artykuł, mówiący o tym, że tymczasowe aresztowanie może nie zostać uchylone, ani zamienione na inny środek zapobiegawczy, jeśli zatrzymany, permanentnie unikał stawienia się przed sądem, kiedy go wzywano. :-O ---> cytat: § 4. Ograniczenia przewidziane w § 2 i 3 nie mają zastosowania, gdy oskarżony ukrywa się, uporczywie nie stawia się na wezwania lub w inny bezprawny sposób utrudnia postępowanie albo nie można ustalić jego tożsamości. Ech... cienko to widzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ganibka
Nie rozumiem skoro piszesz, ze brat wie wiecej o sprawie i nie ma czasu jezdzic z toba po kancelariach itp. to w czym problem zeby z nim porozmawiac i sie dowiedziec wszystkiego ? To by byla pierwsza rzecz jaka bym zrobila, druga byloby wynajecie adwokata, dzwonienie po komisariatach, znajomych z sadu. znajomych policjantow, niebo i ziemie bm poruszyla a nie czekala, az brat aczy wsiasc w samochod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Brat wie trochę więcej, ale też nie zna całej sprawy od podszewki. Poza tym, kiedy pojechał na komendę, był zdezorientowany i lekko otumaniony tym całym aresztowaniem i tak naprawdę niewiele zrozumiał z tego co do niego mówili policjanci i mój narzeczony (a jego brat) :-O Próbowałam od niego wyciągnąć więcej szczegółów dotyczacych sprawy, ale w chaosie przekazywanych informacji, zrozumiałam tyle, ile napisałam Wam na pierwszej stronie moich postów. :-O W prokuraturze, nie chcą mi powiedzieć, za co dokładnie został zatrzymany, bo nie jestem z nim spokrewniona😡 Brat zaś od 6-ej rano do bardzo późnych godzin nocnych pracuje (usługi remontowe) Nie mam więc jak się z nim zobaczyć ( przeciez do obcych ludzi nie będe jeździć i rozmawiać o tym, co sie stało). :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Jego brat, czynnie zajmuje się kilkoma romontami na raz. Do tego jeszcze musi pilnować pracowników, spotykać się i omawiać prace z klientami, zamawiać towary, jeździć po nie i doglądać interesów w drugiej firmie. Klienci czekać nie chcą. Wszystko muszą mieć już, natychmiast, "na wczoraj"! Zawalony jest praca i obowiązkami firmowymi, ale gdyby był bardziej zorganizowany, znalazłby godzinkę/dwie dla rodzonego brata, który potrzebuje jego pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Nie mam żadnych znajomych w prokuraturze, w sądzie ani na policji:-O Nie chcę siedziec bezczynnie! Wykonałam telefony do aresztu śledczego, prokuratury i do kilku kancelarii, w celu znalezienia adwokata. W kancelariach. usłyszałam, że albo, że wszyscy prawnicy mają już po kilka spraw i nie dzadzą rady, albo niektórzy, aby podjąc się obrony, chcieli więcej szczegółów dotyczacych sprawy. Lipa. Nie znam. Skontaktowałam się z jego bratem, podając mu namiary do kilku kancelarii, by ON pogadał z prawnikami. Całe 2 dni nie zadzwonił!!!!! 😡 Dziś wieczorem dopiero dał znac, że jutro możemy pojeździć po kancelariach. Mam nadzieję, że nie będzie tak, jak dzisiaj i na pewno znajdzie czas na załatwienie sprawy z adwokatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam dziewczyno
zrób wszystko aby twój narzeczony upoważnił cie do reprezentowania jego interesów,wtedy nie będziesz uzależniona od wolnego czasu jego brata. Spróbuj też dotrzeć do tego byłego wspólnika, ten na pewno wie o co chodzi w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Jego wspólnik juz kilka lat temu wyjechał (żeby nie powiedzieć,uciekł) z kraju. Jest poszukiwany listem gończym.:-O Za chwilę, jadę ze 'szwagrem' do adwokata. Zobaczymy, co nam powie. Mam nadzieję, że pomoże. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Witaj. Mam nadzieję, że już udało Ci się dowiedzieć czegoś konkretnego. Chociaż kontakt z aresztowanym jest utrudniony, może przynajmniej napisz do Niego list, żeby wiedział, że z nim jesteś. List na pewno mu przekażą, ale będzie on cenzurowany, nie można przekazywać żadnych treści dotyczących sprawy. Słyszałam,że prawo do widzeń ma najbliższa rodzina i - konkubina -może więc warto podać w pismie, że się jest konkubiną. Wzory wszystkich pism są w internecie i można je wydrukować, wpisz w google: pismo o widzenie. Nie pozwolili przekazać mu paczki z jedzeniem i ubrań???? To jakiś horror. Ale ma przynajmniej szczoteczkę i pastę i coś do golenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Ten wspólnik i tak nie podałby prawdziwych informacji, tylko kłamstwa, no nie? Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Byliśmy dziś u adwokata. Ponieważ niewiele wiemy o sprawie dotyczącej aresztowania, prawnik także nie był dziś w stanie powiedzieć, czy jest szansa na uchylenie aresztowania tymczasowego. Usłyszawszy, że zatrzymany narzeczony, dotąd nie stosował się do wezwań, powiedział, że przez tę jego lekkomyślność, może być spory problem z wczesniejszym opuszczeniem aresztu. Tak w ogóle, nie był zbyt zachwycony naszym brakiem informacji i wydał mi się jakiś drętwy i niezbyt sympatyczny. :-O No cóż, nikt z nas, nie drążył tematu byłej firmy i przestępstw, jakich dopuścił się ex partner biznesowy. Teraz widzę, że to był błąd. :( Ad rem. Brat podpisał adwokatowi tymczasowe pełnomocnictwo, by ten mógł udać się do sądu i zapoznać z aktami zatrzymanego. We wtorek mamy przyjechać do kancelarii, dowiedzieć się, jak się rzeczy mają. Oby były to pozytywne wieści! Po spotkaniu z adwokatem, udaliśmy się do sądu, napisać podania o widzenie. Dostaliśmu 1 druczek (drugie xero, trzeba było wykonać na własną rękę, bo nie chcieli dać [żenada!:D ] ) . Nie moglismy jednak ich złożyć, ponieważ podania, składane są we wtorki i czwartki od 10-15.30, a dziś piątek:-O [Musielismy zapłacić 1000zł zaliczki, za wstępne zainteresowanie się sprawą. Nie powiedział nam jednak, ile orientacyjnie może wynieść cały koszt jego pracy, bo, jak twierdzi, dopóki nie zna dokładnego powodu zatrzymania, nie umie powiedzieć, ile nas to wyniesie]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
*Mowa oczywiscie o zaliczce dla adwokata, za którą, notabene, nie wystawił nam żadnego kwitka. :-O Dopiero w domu, zastanowiłam się, że wziął pieniądze, a nie wypisał pokwitowania:-O Mam tylko nadzieje, że to uczciwy człowiek i nie okaże się, że będzie nam usiłował wmówić, że nie dostał kasy, albo, że dostał, ale nie w wysokosci tysiąca złotych, a np. 500 lub mniej :-O Cholercia, dzisiaj ja juz nikomu nie ufam! Nawet prawnikom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam dziewczyno
powinnaś jakoś sprawdzić, czy narzeczony ma już adwokata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.T. z Wasilkowa
Ja bym nie dawała pieniędzy bez pokwitowania!!!! Prawnicy...nie są za uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.T. z Wasilkowa
W jaki sposób prawnicy mogą być uczciwi, skoro przywracają na łono społeczeństwa morderców i gwałcicieli? Wystarczy oglądać program W11, żeby złapać się za głowę. Jakie małe wyroki! A ten prawnik został ci przez kogoś polecony? Czy ktoś był świadkiem tego, że dawałaś mu pieniądze? I aż tysiąc na dzień dobry? To ile zaśpiewa potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cenne info
Jesli ktoś jest tymczasowo aresztowany to trzeba miec pozwolenie - albo z Prokuratury ( jesli jest do jej dyspozycji tzn, jerst to postepowanie przygotowawcze ) albo z Sadu , jeżeli wpłynął juz akt oskarzenia. jesli ktoś odbywa kare pozbawienia wolności już po wyroku , trzeba iśc bezposrednio do aresztu i nie potrzeba zezwolenia na widzenie. Zezwolenie na widzenie dostaje się raz na 2 tygodnie. Aby moc kogos odwiedzic w areszcie, to ten ktos musi cie wpisac do listy osób odwiedzajacych, ta liste nastepnie musi podpisac wychowawca aresztanta. Jesli jestes pewien ze jestes na takiej liscie, to dowiedz sie kiedy sa odwiedziny i smialo mozesz isc. wez ze soba dowod tozsamosci i uzbroj sie w cierpliwosc bo niekiedy niezle trzeba sobie poczekac na swoja kolej (to zalezy od aresztu). Wszystko zależy od tego, czy ktoś jest zatrzymany - czy tymczasowo aresztowany. Zatrzymanym jest sie przez maksymalnie 72 godziny i wtedy nie ma mowy o widzeniach - policja i prokurator musi w tym czasie złozyc dokumnety do Sadu z wnioskiem o areszt i mają na to 48 godzin , a następnie Sad ma 24 godziny zeby zastosowac lub nie tymczaswe aresztowanie. Liczy się każda minuta... dokłady czas ztarzymania i do tej godziny dolicza się 72 godziny , jesli sad nie wyda do tej pory postanowienia to musza człowieka wypuścić . Sady mają dyzury aresztowe , ale tego jeżeli czas upływa w sobotę czy niedziele , to zbiera się skład ( sędzia , protokolant i prokurator , no i cozywiście podejrzany ) i rozpoznaje sprawe . aresztowanie bedzie od momentu jak Sąd wyda postanowienie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Asiu, zupełnie nie wiem, co on tam ma, a czego nie. Wyszedł z domu w koszuli, marynarce i dżinsach. Na pewno pasty/szczoteczki/golarki nie miał ze sobą. Mam nadzieję, że dano mu to w areszcie:-O Mam też nadzieję, że dali mu jakieś ciuchy na zmianę i , że nie śpi w koszuli i spodniach i nie chodzi w starej bieliźnie od niemal tygodnia:-O Zadzwoniłam dziś znowu do aresztu z zapytaniem, czy przynajmniej list, mogłabym zostawić dla niego. Uprzejmy pan, powiedział, że tak, oczywiście. On też może mi odpisać, ale pan od razu, zastrzegł, że korespondencja będzie cenzurowana. Nie mam nic do ukrycia, więc zupełnie mnie to nie zmartwiło. Cieszę się, że przynajmniej taka forma kontaktu, nie jest zabroniona! :) List już napisalam! ❤️ Żałuje tylko, że przy pierwszym telefonie do Aresztu Śledczego, skupiłam się na zaczerpnięciu informacji odnosnie widzenia i paczki, a kompletnie nie pomyślałam o liscie, bo od razu napisałabym coś do narzeczonego, zawiozła do aresztu i prosiła o przekazanie, a do tej pory, pewnie miałabym już od niego odpowiedź :( No nic, pozostaje cierpliwie czekać do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
No widzisz, dobrze, że chociaż list możesz podać, dla chłopaka taki list na pewno będzie dużo znaczył. Będzie wiedzial, że jesteś przy nim myślami, że go nie opuściłaś w tej trudnej sytuacji. Wsparcie na pewno jest mu potrzebne!!! Jestem naprawdę zaskoczona, że nie wzięli paczki z ciuchami i przyborami kosmetycznymi. Nie wzięli nawet pasty i szczoteczki?? To jakiś absurd! Mniejsza o ubrania, no ale bielizna osobista i szczoteczka? Przecież bez mycia zębów już po tygodniu gwarantowana próchnica. No ale na pewno mu dali, niemożliwe, żeby nie dali. Dobrze, że przyjęli list. A i widzenie uda się załatwić, trzeba być dobrej myśli. Z każdej sytuacji na pozór beznadziejnej można wyjść, trzeba tylko mieć dużo optymizmu i wytrwałości, a Ty masz te cechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Byłam dziś w areszcie śledczym, żeby dostarczyć list, o którym wspominałam i wiecie co? Dyżurujący pan strażnik, powiedział, że nie mogę zostawić. :-O Ranyyyyy!!!!!!! Jak oni mnie zaczynają wnerwiać! 😡 Kiedy w sobotę dzwoniłam i pytałam, czy byłaby taka mozliwość, powiedziano mi, że tak, a dzisiaj, jak przyjechałam, to facet rzekł, że nie ma takiej opcji, że ktos wczesniej wprowadził mnie w błąd. Muszę na to mieć zezwolenie od prokuratora lub sądu , tudzież ewentualnie ktoś z policji, może mojemu narzeczonemu go dać :-O No po prostu, absurd! :-O Kurcze, już widzę, jak jadę na komendę i daje list policjantowi, by zawiózł go do aresztu, mojemu mężczyźnie! :-O No nic, tak łatwo sobie nie odpuszczę i jutro, wyślę list pocztą:P Zobaczymy, jak będzie. Zauwazyłam, że Oni tam są 'lekko' zamotani. Udzielają sprzecznych informacji, w zalezności od tego, kto w danym momencie 'szefuje' na dyżurce. Przyjdzie poczta, ocenzurują mój list i pewnie przekażą adresatowi bez zbędnych kombinacji. Nie ma w nim nic, co dotyczyłoby sprawy (bo kompletnie jej nie znam!), więc dlaczego mieliby mu nie dać(?) Ciekawa też jestem jutrzejszego (właściwie już dzisiejszego) spotkania z adwokatem. Oby mnie jeszcze bardziej nie zdołował, bo i tak jestem na skraju załamania nerwowego:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój już były facet też był aresztowany. Co prawda ja akurat nie byłam aż tak szlachetna jak Ty i zerwałam z nim, alle realia trochę znam i mogę sobie wyobrazić co czujesz i jakie myśli Cię nachodzą. Jakbyś miała ochotę pogadać, to podaj mi maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaLIjka szczecińska
Dziewczyno zostaw go i ułóż sobie zycie na nowo. Po co Ci ciągłe stresy. Ja bym na Twoim miejscu nie zawracała sobie głowy kimś kto ma problemy z prawem bo nigdy nie mozna byc pewnym takiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Bylismy dziś u adwokata. Powiedział, że byłaby szansa, ze wyszedłby z aresztu do sprawy, ale za to, ze 2 lata nie stawiał się na wezwania, sąd raczej nie wypusci go, bo nie ma gwarancji, że stawi się na rozprawę. :-o Wszystkie dokumenty świadczą za tym, że jest niewinny i nawet oświadczenia byłego wspólnika przemawiają za tym, że mój narzeczony, nie miał nic wspólnego z jego przkretami, ale że to była spółka cywilna i obaj figurowali jako założyciele, to obaj muszą odpowiadać przed Sądem. Mój mężczyzna, musi złozyć zeznania, (których dłuuuugo unikał) :-O Na szczęscie, zaraz po rozprawie, mógłby iść do domu, tylko problem tkwi w tym, że nie wiadomo, KIEDY ona się odbędzie:-O Adwokat, zażyczył sobie 5tyś. zł +VAT za dalsze interesowanie się tą sprawą. :-O Uważam, że 'lekko' przegiął! Nie wiem, co dalej w tej sytuacji:-O Chyba z niego zrezygnujemy. :-O Aha, poszliśmy dzis do Sądu, złozyć podania o widzenie i... po kilkunastu minutach pani sekretarka, przyniosła nam od Sędziego zezwolenia na widzenie. Suuuper! Dzwoniąc do Aresztu, dowiedziałam się, że widzenia odbywają się alfabetycznie. Dzień tygodnia, zalezy od tego na jaką literkę jest nazwisko zatrzymanego. W czwartek spotkam się z moim Misiakiem! Hura!!!!!!!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 tysięcy plus vat
za sprawę, która wg samego adwokata jest prosta? zdzierają z ludzi bez skrupułów :P wygląda na to, że na dobrą sprawę wystarczyłby mu adwokat z urzędu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 tysięcy plus vat
może za kaucją go wypuszczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
No to fajnie, że w czwartek się zobaczycie. Już wyobrażam sobie, jak trudno Ci doczekać do czwartku. To dziwne, że nie przyjęli listu... Adwokat bardzo drogi...Ale czy to Ty za niego płacisz, czy też rodzina męża? Mam nadzieję, że stać Was na te wydatki. Napisz w czwartek, jak udało się spotkanie. Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana narzeczona
Nie było dziś żadnego spotkania :( :(:(:( 😡 Ponad 3 godziny, czekałam pod aresztem, tylko po to, żeby się dowiedzieć, że u nich nie ma nikogo o takim nazwisku :-O W ogóle nie było i nie ma. Nie muszę chyba pisać, co czułam w tamtym momencie:-O Okazało się, że posterunek policji, do którego w poniedziałek dzwoniłam, by dowiedzieć się, w jakim areszcie znajduje się narzeczony, źle mnie poinformował. Ranyyy!!!!!! 😡 A Sędzia, podpisując moją prośbę o widzenie, również nie zainteresował się, że niepoprawnie podany jest adres aresztu śledczego, gdzie zatrzymano mojego faceta 😠 W ostatniej chwili, zdążyłam jeszcze pojechać do Sądu i zlozyć nowe podanie. Tym razem poprosiłam, żeby dokładnie sprawdzili w komputerze, po czym ja dla 100%-ej pewności, zadzwoniłam do tego aresztu i zapytałam, czy jest u nich "na stanie" pan X.X ;) Jest! Jutro rano jadę. Jeśli tym razem, znowu coś nie wypali, to zrobię dym😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×