Dlaczego dziewczyny ida do lozka z kazdym chlopakiem, z ktorym chodza?

a jednak najsilniej wlasnie wspomnienie pierwszych chwil razem,kiedy to od pierwszego wieczoru gdy wyladowalismy w lozku,nie wychodzilismy z niego przez rok praktycznie spedzajac caly wolny czas nago. i dlatego kusi mnie nazywanie tego "miloscia od pierwszego wejrzenia" Jako, ze jestem podszyty romantyzmem łaskawie pozwalam ;) Ci nazywać TO miłością od pierwszego wejrzenia, z perspektywy masz prawo tak mówić, przy okazji życzę harmonijnego rozwoju wzajemnych relacji, które nazwę tutaj miłością od pierwszego (niech będzie wejrzenia ;) ) kyyrene wyznanie: uległam silnej fascynacji będzie całkiem ekscytujące dla mnie ale nie dla większości :D to nie tyle jest za długie ale po prostu niezgodne z obyczjawością, która kreuje (nie znalazłem innego słowa, implikuje? :D) nasze oczekiwania w tym względzie miłość to jest coś! tymczasem deklarowana po miesiącu jest raczej fascynacją.

frk: dla mnie "zakochałam się " i "kocham" to zupełnie dwie różne sprawy :) I w moich defnicjach "zauroczenie", "zafascynowanie" i "zakochanie" są tozsame :) (w sumie tego drugiego słowa "kocham" to używam jakoś tylko wobec osób, z ktorymi mam połowę genów wspólnych ;))

nie mam juz czasu na definicje i semantykę ale jeśli nazwiesz to zakochaniem, to będzie ta deklaracja odebrana jako wyznanie miłości jeśli miłość to coś trwalszego i głębszego to pierwsze silne porywy nie mogą raczej nią być, bo ona potrzebuje ugruntowania to wszystko może nastąpić bardzo szybko i to się zdarza ale UPIERAM SIĘ wiekszośc wyznan jest pochopna, przedwczesna bo oparta na błędnym odczytywaniu fascynacji jako miłości. Konsekwencje tego są istotne, potem zadziwienie i nieodowierzanie: jak to możliwe, ze miłość tak szybko przeminęła, przeciez miłość to coś głębokiego, trwałego... Albo miłość jest po prostu porywem, stanem emocjonalnego napięcia albo jest czymś trwałym. Trzeba się na jakąś definicję zdecydować i uczyć jej w szkołach, tak aby ludzie ogłupieni erotyką i romantyką czyli hormonami, mieli jakieś punkty odniesienia. Na przykład: ona mówi do niego, to nie była miłość, bo na stronie 34 w podręczniku jest definicja miłości taka a taka...

dziekuje a teraz niech mi powie np."problemem jest to" ktora z opisanych dziewczyn jest bardziej wartosciowa. 1 taka,ktora ulega "silnym fascynacjom" trwajacym kilka tygodni,jednak konczacych sie wczesniej czy pozniej i majaca z tego powodu na koncie okolo 10 chlopakow,w wieku powiedzmy lat 25 2 taka,ktora dbajac o opinie planuje swoje zycie seksualne i np. najpierw "poznaje" chlopaka,tzn. czy ma on pieniadze,czy ma powazne zamiary i obmysla kiedy najlepiej pojsc z nim do lozka,zeby nie wzial ja za szmate (znam taka laske,robi jakpowyzej i np. postanawia "dac mu" np. w sylwestra,bo o akurat na dwa miesiace wiec tak wypada:D)

frk: dla mnie "zakochałam się " i "kocham" to zupełnie dwie różne sprawy zgodzę się chętnie ale znaczna część ludzi nie stosuje takich rozróżnień powiedział że się zkochał, znaczy że kocha to jest pewna pułapka w którą ludzie wciąż wpadają ale wynika ona nie z samego jezyka ale psychologii po prostu ludzie pragną widzieć w sowich nierzadko niskiego lotu wrażeniach, wielkie uczucia :)

czasem dziewczyna jest prawie idealem, ale niestety jej przeszlosc seksualna mi nie pasuje

frk: jak powie, że lubi, to niektórzy też to potrafią odebrac jako oświadczyny :P:D Wszystko zależy od czlowieka :)

nie wiem ktora jest bardziej wartosciowa, raczej ta pierwsza, ale zadnej z tych bym nie chcial

dodam,ze ta druga ma mniej na koncie,powiedzmy 4-5 jednak manipuluje i jest wyrachowana o wiele bardziej tak naprawde nie bedzie w stanie szczerze sie zakochac

wiec uswiadom sobie,ze jesli dziewczyna unika seksu to albo jest ta druga,albo ma po prostu male potrzeby seksualne,a to akurat nie jest zadna jej zasluga uswiadom sobie,ze problem tkwi w tobie. prawdopodobnie tak cie wychowano,taki dano ci wzor,ze tylko kobieta unikajaca seksu jest dobra i porzadna. winie za to nie szkoly a pokolenie naszych rodzicow,ktorzy zabraniali chlopcom dotykac ptaszki i unikali rozmow z dziecmi o seksie jak ognia. no i udawali,ze sami go nie uprawiali nigdy. przecietny polski facet nie chce nawet myslec o tym,ze jego mama uprawiala kiedys seks,a jesli np. ma kochanka to po prostu wstyd! i dlatego w podswiadomosci facet ma wpojone,ze kobieta lubiaca seks jest nieporzadna i obrzydliwa.

->Frk- zdanie pozornie obiektywne... no coz kazdy ma swoja definicje umiaru a wiadomo ze w duzym stopniu oceniamy innych wedlug siebie...tylko czy to nie jest czasem usprawiedliwianie siebie? ze pozwalam sobie na wiecej bo przeciez seks nie jest niczym zlym... dla mnie zlem jest to co krzywdzi mnie i/lub drugiego czlowieka, zlem jest robienie czegos na sile wbrew sobie bo inni tak robia. czy seks dla samego seksu jest zlem? jesli staje sie sposobem na zycie to na pewno...

nie wyobrazam sobie, ze matka mogla spac z kims, zanim poznala ojca

ja lubie kobiety lubiace seks, ale tylko w zwiazku i po pewnym czasie i takie co nie mialy wielu partnerow

no wlasnie. katolicki (niezaleznie od tego czy ktos jest religijny czy nie) syndrom maryji dziewicy, wlasnej matki,ktora dala,ale tylko ojcu,po slubie i pod kolderka uszyta przez babcie. to nam sie wpaja od malego i dlatego potem seks wydaje sie czyms brudnym! dlatego moja corka nigdy nie bedzie wychowywana w polsce... do ja mam w ogole piszesz,ze zlem jest to,co krzywdzi innych,a zaraz potem,ze seks jako sposob na zycie tez jest zlem. a jesli nie krzywdzi to nikogo?

problemem jest to a jesli kobieta bardzo lubi seks,ma duze potrzeby,jest nieszczesliwa gdy jest niezaspokojona i nigdzie nie moze znalezc milosci? czy musi sie latami meczyc i samozaspokajac przed fimem porno? a moze to ja tez zbruka? i to w sumie dlaczego? bo twoja mama nie miala zadnych potrzeb albo ukrywala je bojac sie,ze spoleczenstwo nazwie ja szmata? to dlatego teraz wszystkie tak samo musza przejsc przez mlodosc,zycie,nie zaznajac najwiekszej przyjemnosci jaka nam natura-czy Bog dali?

ja po prostu jak mysle, ze moge miec kobiete, ktora ma jakas przeszlosc seksualna, to az mi sie slabo robi, szczerze, jak mi jakas mowi o swoich przezyciach to mnie serce boli, ze nie jest przesadnie swieta

problem tkwi w tym,ze takie matki jak twoja ukrywaja swoja seksualnosc przed synami. automatycznie dajac ci przekaz,ze inne kobiety,cieszace sie jawnie seksem,sa dziwkami.

rozumiem cie,nie jestes winny tego,co czujesz. jednak uswiadom sobie,ze jest to zle i chore,destruktywne i ciemnogrodzkie.nie zmuszaj sie aby byc z taka dziewczyna,ale staraj sie ja zrozumiec i nie obrazac.moze kiedys uda ci sie zmienic swoje odczucia i sie wtedy prawdziwie wyzwolisz. arab nie moze zniesc mysli o tym,ze ktos dotknalby golego kolana jego zony...wlasnie tam prowadzi ciemnogrod... ludzie sa istotami seksualnymi i powinni cieszyc sie z seksu

jesli poznam przeszlosc jakiejs kobiety, i po tym ona bedzie mi sie wydawac zbrukana, to nic nie poradze na to, ze juz dalej nie mam ochoty z nia na cos wiecej niz relacje kolezenskie

a dokładnie na temat autora :O

nikogo nie obrazam, moze i rozumiem nawet taka dziewczyne, ale nie potrafie z taka byc, jej sprawa co robila, staram sie nie oceniac, ale wiem, ze do mnie taka nie pasuje

Agais- dla mnie jest zlem. nawet jesli nikogo nie krzywdzi bo to nie jest jedyny wyznacznik. ale nie mam na mysli przelotnych romansow, tylko jak juz pisalam- sztuke dla sztuki a wiem ze sa osoby ktore maja takie podejscie. no coz ja juz tak jestem skonstruowana ze wole jesli seks jest dopelnieniem zwiazku, a nie jest tylko sposobem na rozladowanie napiecia. i zeby nie bylo ze moalizuje albo jestem bardziej swieta od papieza- pisze to z wlasnego doswiadczenia :). nie moglabym byc kochanka, to nie dla mnie.

a ja sobie nie wyobrazam zwiazku z dziewczyna co miala przygode, albo poszla z kims do lozka szybko, lub bez milosci

12:12 Haris Pilton (kkasiulek@wp.pl) problemem jest to - a dlaczego masz byc tym pierwszym? jakies konkretne powody? kompleksy? uprzedzenia? a uprzedzenia swoja droga, nie lubie kobiet z bujna przeszloscia, jakbym mial byc z taka to wolalbym byc juz sam