Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość salamandra plamista

Zerwanie

Polecane posty

Gość salamandra plamista

Zerwalam miesiac temu z chlopakiem i mam straszne wahania nastrojow, ktore zmieniaja sie z kazdym dniem. Czasem wydaje mi sie, ze po prostu wariuje. Raz mysle o nim jak o swini, drugi raz, ze chce go z powrotem, ze kocham. Innym razem jestem wsciekla, potem zaczynam rozumiec powody rozstania. I tak w koleczko. Wydaje mi sie, ze przestaje panowac nad swoim rozumem i czuje sie, jakbym zaraz miala trafic do wariatkowa. Czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszyciel
a ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podjełam dziś decyzje
Ja dzisiaj zakończyłam związek z chłopakiem którego kocham...a dlaczego bo męczyłam się...wiem na co mnie stać i nie pozwolę aby jakiś facet w sposób negatywny ingerował w moje zycie...skoro nie docenił mnie i moje czasu niech doceni to rozstanie Twoje zachowanie jest naturalne...3 lata temu rozstałam się z chłopakiem z którym byłam ponad 3 lata, przez rok miałam rózne stany emocjonalne i dopiero po roku odwazyłam się na związek który i tak zakończyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszyciel
odpowiadając na pytanie-> To jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest normalne, też tak czasem mam... choć ja jeszcze z nim się nie rozstałam - ale tak jak Ty - raz go kocham, raz nienawidzę... raz chcę z nim być a jak sobie wszystko przemyślę to stwierdzam że to świnia... rano się budzę i pierwsze co robię to pisze do niego... i jak tu zrozumieć kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
ja tez nie bylam zbyt szczesliwa w zwiazku. partner ostatnio wolal spedzac czas z kolegami, niz ze mna. po prostu sam sie wycofal, a ja czulam to juz od miesiecy. najgorsze jest to, ze nadal go kocham, tylko czy bylabym w stanie wybaczyc te krzywdy, ktorych doznalam? czas leczy rany- latwo powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podjełam dziś decyzje
salamandra rozumiem twoje roztargnienie...u mnie mineło 5 godzin a już płakałam, cieszyłam się, płakałam...itd ale nic na to nie poradzimy, że po facetach spływa to wszystko jak po kaczce....a my musimy się starać na szczęscie nie jesteśmy głupie i nie dajemy sie poniżać mówięc w tłumaczeniu " bo ja go kocham" ja tam swojej decyzji nie zmienię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj tak jest od miłości do nienawiści krótka droga... Mysle, ze z czasem przyjdzie a Ty ułozysz sobie życie z kims kto jest wart Ciebie:) Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grunt to trzymać się dwoich decyzji i działać konsekwentnie, jeśli zerwałas nawet jak tęsknisz nie pisz mu tego, bo tak jak napisałaś po facetach wszystko spływa w mysl zasady "nie ta to inna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
czy naprawde uwazacie, ze po facecie zawsze splywa to jak woda po kaczce? czy oni potrafia zapomniec tuz po rozstaniu i szybciutko ulozyc sobie zycie na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój rozstał się jakieś 4-5 mies przed poznaniem mnie z panna z którą był 5 lat... i wcale nie zachowywał się jak ktoś kto stracił miłość swojego życia... nie mówił o niej, nie płakał - ja byłam ważna nie ona. Więc chyba jednak spływa jak po kaczce, bo ja na jego miejscu nie potrafiłabym się tak szybko pozbierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci szybko wskakują w drugi związek i nawet jak cierpią nikomu się do tego nie przyznają, w przeciwieństwie do nas nie zawsze czekaja az im przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podjełam dziś decyzje
Ja tak uważam i mam na celu pokazać mojemu eks że po mnie to też spłyneło...pewnie swoje wypłaczę...ale nie pokaże światu tego...zresztą zawsze robiłam wszystko na przekór panującym ideą a jak komuś się to nie podoba jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
glupie my baby- zawsze mamy nadzieje. albo, ze zmienimy faceta, albo, ze wroci... sama wiem, ze nie bylismy dla siebie stworzeni, mimo tego tesknie, chcialabym go z powrotem, ale to trwa tylko dzis, bo jak pomysle o tym, ze mialoby sie to stac, juz jutro zaczne go nienawidzic za to, jak sie zachowywal w stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
sama chcialbym juz wskoczyc, ale nie jestem gotowa. z tego co wiem, on nie ma nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze, grunt to nie osmieszac się przed facetem a pozatym my kobiety możemy wypłakiwać oczy a oni juz na mieście z inna dupą... Cóż faceci maja bardzo "racjonalne" podejście do tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
podjelam dzis decyzje- jaki masz plan wiec? jak mu pokazesz, ze juz cie to tak nie obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety mają taka dziwną taktykę - rozpaczać, pisać, prosić, przepraszać i żyć z nadzieją że ich byłych to ruszy - że nagle oświeci, zmienią zdanie i wrócą... a oni mówiąc koniec - już planują przyszłość ale bez nas... a takie zachowanie jak stosuje " podjelam dzis decyzje" ma chyba większa siłę przebicie niż płacz i na pewno więcej zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
no tak, ale jaka to jest taktyka? ja nie powiedzialam, ze dzwonie, bo nie odzywam sie do niego od naszego zerwania. on sam wyslal mi krociutkiego mejla, ale ja odpowiedzialam jedynie zdawkowo. powinnam zapomniec i poszukac nowego obiektu westchnien. potrzebuje czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszą taktyka jest zupełne odcięcie się od tego co było, żadnego oglądania wspólnych zdjęc, słuchania smutnych piosenek za to wskazana jest wizyta u fryzjera, zakup nowego ciuszka, spotkania ze znajomymi i usmiech od ucha do ucha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ex zobaczy Cię taką usmiechnięta to szlak go trafi, jeszcze najlepiej gdyby się pokazac w towarzystwie przystojnego faceta, co jak co ale to każdego ruszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
haha, smieszne. ja to wszystko zrobilam- obcielam wlosy, zmienilam kolor, kupilam ciuchy. dzieki dziewczyny. musze czesciej wychodzic z domu, moze bedzie okazja spotkania nowych ludzi... nie moge zyc przeszloscia, no i mam w pracy nowego managera, ktory jest strasznie przystojny, wolny i siedzi naprzeciwko mnie :-) romans w pracy niewskazany, ale pofantazjowac nie zaszkodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowe życie ma rację - odciąć się kompletnie od byłego - wywalić smsy, maile, zdjęcia, rozmowy na gg. Im mniej będziesz go sobie przypominała na każdym kroku tym szybciej zapomnisz. Mi się to udało. Kiedyś związana byłam z facetem - niestety na odległość - i kiedy mnie zranił pozbyłam sie wszystkiego. Teraz nawet mnie nie rusza jak od czasu do czasu się odezwie. Nie widziałam go od prawie pół roku i bardzo dobrze. Nie spotykaj się z nim, nie pisz, bo po co? sama będziesz się tylko katować - pomyśl że jego to nie rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
racja. ja juz dawno pozbylam sie jego smsow, wykasowalam nawet jego numer. mam jednak wielka ochote zemscic sie na nim i pokazac mu, ze bez niego potrafie sie swietnie bawic. np. powkladac jakies radosne zdjecia na Facebook.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on wie że cierpisz? dałaś mu to jakoś odczuć? bo jeśli tak i tu nagle taka szczęśliwa to on sobie pomyśli że robisz to specjalnie... wiesz on może sobie też pomyśleć że z nim zerwałaś i tak naprawdę nic nigdy do niego nie czułaś skoro tak nagle jesteś taka happy... o to Ci chodzi? Ile Wy byliście tak w ogóle razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
bylismy razem ponad rok i to nie ja zerwalam pierwsza. to byla bardziej jego decyzja, niz moja, choc rozstalismy sie w zgodzie i wiem, ze zadna inna dziewczyna nie byla w to zamieszana. na poczatku jeszcze probowalam jakos ratowac ten zwiazek poprzez rozmowe, ale nie ponizalam sie przed nim i nie blagalam go, zeby wrocil. powiedzialam tylko, ze takie jest zycie i widocznie tak musi byc. nie pokazalam mu lez, przyjelam to z godnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec po co się teraz odgrywać? żyj swoim życiem, normalnie z godnością, nie próbuj mu na siłę pokazać jaka to Ty jesteś teraz szczęśliwa itp. To samo w końcu przyjdzie. Wychodź do ludzi, ciesz się życiem. A skoro mówisz że to była wspólna decyzja z tym zerwaniem to pokaz że masz klasę. Rozumiem gdyby to on zerwał, zdradził z inną - wtedy sama zrobiłabym pewnie wiele głupich rzeczy - ale skoro rozeszliście się w zgodzie to niech tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×