CZAS ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE!KONIEC Z ALKOHOLEM!Tylko dla odwaznych...

Napisze krotko. Mam prawie 30 lat.Pierwszy raz sprobowalam alkoholu jak mialam 16 lat.Potem dosc czesto goscil w poblizu mnie-imprezy,festyny ,dyskoteki,urodziny u znajomych,swieta,wypad nad jezioro ze znajomymi-czasem 3-5 piw wieczorem przed kompem w samotnosci.Zauwazylam ze zdaza mi sie to coraz czesciej i tak sobie pomyslalam ze chyba juz swoje wypilam i czas z tym skonczyc. Moze ktos sie przylaczy-razem zawsze razniej. Pozdrawiam i----NIE PIJE!

mimo tego wydaje mi się, że będzie to trudne..ale powodzonka.. jestem z Tobą.. przecież alkohol niszczy człowieka..

pije już 5 lat w samotności. Tylko że na piwie się nie kończy.W zasadzie to wale wódke z sokiem. W tygodniu miewam 2 dni przerwy w piciu a potem dalej to samo.

Zalozylam ten topik po to aby na bierzaco opisywac jak dalej poradze lub nie poradze sobie z tym wszystkim.Zapewniam ze mozecie liczyc na moja szczerosc .Sama nie wiem jak bedzie ale moze komus ten topik pomoze lub bedzie jakas przestroga. powoli dopisze tez wiecej szczegolow z mojego zycia...

przyłączam się do ciebie, za 10 minut będe musiała wyjść ale po powrocie chętnie poczytam i sama może opisze pare brutalnych szczegółów

Bardzo chetnie poczytam wspolne doswiadczenia zyciowe moze do czegos nas zaprowadza,sklonia chociazby do jakis madrych przmyslen O mnie: Mam prawie roczna corke i to miedzy innymi jej osobka sklania mnie do tego aby skonczyc z alkoholem.Moj partner jest cudowny,kochamy sie ,nie mamy jeszcze slubu ale to kwestia czasu.Glupio mi sie zrobilo jak pare dni temu powiedzial-kochanie przestan juz pic zycie nie na tym polega,zobacz jak moze byc pieknie a ty to chcesz zepsuc.Zrobilo mi sie cholernie glupio i przykro-przeciez kocham Go nad zycie-jego i nasza corke.Nie wiem czy alkohol jest dla mnie sposobem na nude?On caly dzien w pracy od rana do nocy,ja sama... kolejna rzecza ktora sklonila mnie do tego aby przestac jest to ze kilka ostanich razy pilam tak aby sie upic mimo ze zalozylam sobie ze wypije jedno dwa piwka-stwierdzilam ze chyba to wszystko potoczylo sie juz za daleko i czas cos z tym zrobic...i pewnie mam racje- cdn

ja tez pije codziennie nie jedno ale po pare piw.ale to z powodu takiego zeby nie jesc! jestem chyba alkoholektryczką.poprostu jak piwka wypije to nie chce mi sie jesc!masakra i tez nie moge sobie z tymporadzić.

Jesli nikt nie napisze wiecej nic na tym topiku nie szkodzi-ja bede pisac.....choc jestem prawie pewna ze niejedna osoba z problemem alkoholowym tu zajzy-tylko nie kazdy ma odwage sie wypowiedziec,nie kazdy ma ochote...

hmmm ja to nawet nie wiem dlaczego pije....ale jednyne co mi na razie przychodzi do glowy to chyba dlatego ze po wypiciu mam dobry humor duzo energii i naprawde ciekawe pomysly-ale wiem ze to bardzo mylne odczucia aha kiedys wiem ze na pocztaku to pilam bo byam bardzo niesmiala a po piwku czy trzech dogadalam sie z kazdym-teraz mi wsyd ale dobrze ze juz nie jestem niesmiala.

ja tez pije i to nawet teraz.wczoraj tz pilam,robić.jak wypije to mam wiecej energii i wogole swiat jest ciekawszy!! eh szkoda gadac.

Eh, no to dobrze ze zalozylas ten topic. Tez mam to samo. Jaks ie utrzymasz, bede Ci gratulowac. W kazdym razie trzymam za Cie kciuki. Ja juz nie pamietam od ilu lat pije. Czasami jedno piwko, czasami wiecej. Ostatnio srednio 5-6 dziennie. Moge nie jesc. Glodu nie czuje. Ale piwo wypije zawsze. W tej chwili tez.Wlasnie jestem po jednym.Wydaje mi sie, ze wiem dlaczego pije (lub zaczelam pic), ale jak sadze, to i tak sa tylko wymowki. Opowiem moze przy okazji. Bede tu zagladac od czasu do czasu i Cie wspierac :) Moze tez sprobuje sama, choc tez ile to razy mowilam sobie przed pojsciem spac - od jutra koniec! Porazka. Trzeba powiedziec sobie wprost. Jestem alkoholiczka . I kropka. pozdrawiam! Wytrwaj w tym postanowieniu!

Qu'est-ce que ca veut dire "madier"?

SORY ZA BLEDY W NIKU ALE SPISALAM TO Z JAKIES KARTKI W POSPIECHU-NIECH JUZ TAK ZOSTANIE -NO MAM NADZIEJE ZE NIE BEDZIE NIKOMU PRZESZKADZAC :)

Ja sama nie piję praktycznie w ogóle ale mam w w swoim bliskim otoczeniu osoby które mają ten problem i życzę Wam dziewczyny siły żebyście się nie poddały i walczyły do upadłego bo wiem że z alkoholu jest bardzo trudno wyjść ale jest to możliwe.Przytulam Was wszystkie bardzo mocno, pozdrawiam i jeszcze raz życzę Powodzenia, i miłego dnia bez ani jednego %.

Witam ponownie,wlasnie wrocilam ze spacerku z Mała:) odnosnie wpisu powyzej-akurat w moim otoczeniu bardzo duzo ludzi pije poczynajac od ojca,wojka konczac na znajomych i przyjaciolach :( no coz ale to przeciez nie znaczy ze ja musze....

ja tez tak popijam w domu! kiedys bylam wrogiem do tego typu napojów.teraz pije dzien w dzien ,nie pamietam kiedy mialam przerwe.pije zazwyczaj piwo ,wodki nie lubie.kiedy mam cos zalatwic musze sie napic 2 piwa wtedy jakos tak jestem bardziej odwazna.u mnie w rodzinie nikt nie pije i nie pił.niewiem chybajestem jakimś wyrzutkiem .::(

trzymam za Was kciuki.naprawde mocno!bedzie trudno czasem nawet bardzo!ogolnie mowia ,ze bez terapi AA sie nie uda.mi sie udalo,wiec....swoje wychlalam!dokladnie pamietam jak mnie wiercil robal zeby chlapnac.fajnie bylo ,wesolo,bajecznie.pilam codziennie ,duzo!!!!,rano kac wiec po poludniu cyk piwko i tak w kolko macieju.jesli topik sie utrzyma chetnie bede tu zagladac dodajac Wam otuchy.nie pije nic a nic 10 lat.juz nie lubie,niepotrzebuje niesmakuje mi.(glupia sprobowalam 4 lata temu popic piwko ale poranny kac mnie wyleczyl do dzis).inni moga przy mnie pic mam to w du**e.UWIELBIAM BYC TRZEZWA!!zalozycielko topiku sama chec pozegnania alkoholu to sukces.nawet jak "zgrzeszysz"wracaj tu i trzezwiej bo WARTO!!!!!

właśnie.Po nocnym piciu--oczywiście. Uwielbiam ten stan świadomości, kiedy mam wszystko GDZIES, kiedy jestem TWARDA i mam poczucie SIŁY. tak się właśnie dzieje po alku.

ja piłam 6 lat i wróciłam do picia kontrolowanego.

w męzu on mi nie pomoże, a wręcz przeciwnie--nazywa rzecz po imieniu--czyli wyzywa mnie od alkoholiczek. TAK SIĘ NIE ROBI:(:(:( To tylko pogłębia ten stan.:(

ja zawsze tam w piatki na odprezenie wypijam butelke wina. w tygodniu roznie, zalezy jak tydzien zaczne jak juz w poniedzialek pije to bedzie juz tak dalej lecialo. pijecie tez w ciagu dnia?? ja tylko wieczorem , kiedy jestem sama, nie wiem z nudow czy z czego...ale czasami mam tak ze tydzien bez alkohou fajnie sie wtedy czuje, ale na weekend zawsze pije.jezeli piwo w domu to tylko 1-2. z winem tak nie mam umiaru

uoopp

Nie pije nie mysle o tym,zajelam sie jakos ciekawszymi rzeczami.Dzis weekend mam ochote wyjsc do pubu ale na pepsi i jesli wyjde to bede pic tylko pepsi-nie dam sie musze byc twarda :) A jak tam u was weekend sie zapowiada?

j.w. Ale mimo wszystko życzę powodzenia, skoro juz wybrałaś sobie taki smutny trzeżwy żywot...

Narąbałam się. jak zawsze. Mało tego spedziłam wieczor z kumplami, ktorych nie widzialam od ponad 10 lat, są pedałami. .;...ale fajni chłopcy... zazdrosze im bo wszystko u nich jest takie proste jak tory kolejowe i nie trza kombinowac pod gorke, jak to zazwyczaj bywa w malzenstwie.... Idę spać

kurrcze !wcielo dziewczyny.szkoda.odezwijcie sie

No ja dalej nie pije-nic a nic.Zajmuje sie dzieckiem ,domem Wyszukuje ciekawyxch zajec.Na razie dobrze mi z tym i nawet jakos lepiej sie ostatnio czuje :) A jak u was?

pije bo .... lubie ten stan lekkiej nieświadomości . I choć wiem że mi to szkodzi nie mogę przestać. W moim domu to ja proponuje mężowi wieczorkiem piwko lub drinka , A wino poprostu mi smakuje . Zaczynam to często analizować i jestem przerażona. 40 lat i conajmniej 20 a alkoholem

Najwazniejsze zeby odnalesc w zyciu to co sie lubi to co nas interesuje i zeby w domu nie siedziec. Czlowiek jako zwierze potrzebuje duzo ruchu, jezeli organizm ci mowi jest zle czas na zmiane. Nic sie nie zmieni od myslena trzeba dzialac! Aktywnosc przede wszystkim. Abym to zrozumiała musiałam zamówić oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl pozwoliło mi to zrzucić z siebie bagaż niemiłych wspomnień i zacząć me życie od nowa.

Do autorki tematu: trzymam za Ciebie kciuki, zaoszczędzisz zdrowie, pieniądze i życie jeżeli w tym wytrwasz, spróbuj ten alkohol czymś zdrowym zastąpić, sportem albo jakimś hobby, tak żebyś mniej o tym myślała. @gość dziś Błagam przestań ludziom wciskać z tak poważnej okazji jakieś gusła, co najwyżej narobisz im problemów a nie pomożesz.