Zostawiles dzieci 50 lat temu

Co czuje czlowiek ktory opuscil swoja rodzine? Zostawil dzieci gdy mialy 4 i 3 lata. Widywal je jeszcze kilka razy pozniej przestal. Zmienil nazwisko by nie placic alimentow i z jakichs tam ejszcze powodow. Nie widzial ich juz wiecej. Zalozyl nowa rodzine. Dzis te dzieci sa juz dorosle. Nawe weicej niz dorosle. Maja po 50 i 51 lat. On ma wnuk,i ktorych nie zna. Wie tylko z ktorejs tam reki ze istnieja. Dzis ma ponad 70 lat. Juz jego wnuki sa dorosle. Czy mslicie ze on mysli czasem o tej swojej rodzinie, ktora opuscil? Jak taki czlowiek mysli? Co czuje? Czy ma wyrzuty sumienia? Jak myslicie?

na pewno nie ma, bo ten co zostawia swoje dzieci nie ma serca.

jeden nie mysli i zapomina o takiej rodzinie. inny mysli i nie wybaczy sobie tego do konca zycia. trudno powiedziec. najlepiej zapytac samego zianteresowanego. tylko powstaje pytanie po co?

Ciekawe pyt.....--- jak przez tyle lat sie nie odezwał,to chyba chciał zapomnieć.Teraz jest co raz starszy to i skleroza sie nasili :O

Wiesz ja myslę, że z wiekiem przychodza refleksje...jakies podumowania, rachunek sumienia...oczywiście zalezy to w dużej mierze od charakteru i okolicznoaści...jesli ten facet jest dzisiaj samotnym, schorowanym 70 latkiem, to bardzo prawdopodobne, że mysli o porzuconej rodzinie...

Wiem, ze byl czas gdy chcial spotkac sie ze swoimi doroslymi juz dziecmi. Mieli wtedy po okolo 40 lat. Oboje nie chcieli. Prze to ze odszedl przezyli pieklo. Ja jestem wnuczka tego czlowieka. Czasem sie zastanawiam kim jest. Tata moj nie chce go znac. Ja chcialabym go tlko zobaczyc. Najlepiej na zdjeciu. Mysle ze forma zemsty ze strony mojeg Taty jest niechec do spotkania sie z nim. Niby dlaczego mialby robic mu ta przyjemnosc. Czasem sie tylko zastanawiam co ten czlowiek czuje.I jak mogl cos takiego zrobic.

Myslicie ze mogl poprostu wymazac z pamieci swoja pierwsza rodzine i 2 dzieci?

Jak chciał sie spotkać to myśli.Wie ze żle zrobił,a Ciebie nie korci by sie spotkać z dziadkiem?

Nie chce go spotkac. Chce zobaczyc tylko jak wyglada. Pdobno jest kropka w kropke jak moj Tata. Czasem myslalam o jego nowej rodzinie. W koncu to rodzenstwo mojego Taty. Ich dzieci to moi kuzyni...

Ale 10 lat temu próbował sie skontaktować---czyli pamietał.Twój tata każe siebie czy jego?Nie wiadomo dlaczego odszedł,jak wygląda jego prawda.

Nic absolutnie nic go nie tlumaczy. Mogl przeciez odejsc ale utrzymywac kontakt z dziecmi. Takze ja mu tego nie wybacze. Moj Tata przeszedl pieklo przez niego. Zastanawiam sie tylko czy on mogl zapomniec i sie tym nie dreczyc.

No ale zmienił nazwisko tylko przez alimenty?Dla mnie to dziwne--to było 50 lat temu.Trudne czasy.Moze musiał sie ukrywać?Na pewno mysli,im człowiek starszy to widzi swoje błędy.

Nie wiem jak mozna zrobic cos takiego. Moja Babcia do tej pory nie potrafi mowic o tym bez lez. Ludzaiom sie wydaje ze to nic takiego. Zakochalem sie i mam nowa rodzine. A po latach ta rodzina sie rozrasta i ta zadra tkwi w tylu ludziach...

up

Napisz coś wiecej. o tej historii .Co babcia Ci mowiła....Prosze

jego czas sie juz skonczyl ;)) kolderka podzuszeczka i pod ziemie

Nie wiem dokladnie. Wiem ze moj Tata mial 3 lata wtedy. Jego siostra rok starsza. Nie znam przyczyny jego odejscia. Poznali sie z babcia gdy on byl w wojsku. Wzieli slub i urodzila sie moja ciocia i moj Tata. Pozniej on odzedl. To byly ciezkie czasy ciezko bylo utrzymac rodzine ale to absolutnie niczego nie tlumaczy. Chyba odszedl do innej kobiety. Babcia niedlugo potem poznala drugiego meza. Bardziej niz z milosci wyszla za niego z przyczyn raktycznych. Ciezko bylo samotnej kobiecie wychowywac na wsi dwoje malenkich dzieci i pracowac na gospodarstwie. Tak wiec wyszla za niego. Tata mowil ze wczesniej mieszkali w domu z elektryka a tam przeprowadzili sie do domu bez pradu. Dopiero pozniej zostali podlaczeni. Od tego momentu Tata mowil ze skonczylo sie jego dziecinstwo. Mial wtedy z 6-7 lat. Ojczym okazal sie sadysta. Maltretowal ich. Nigdy mu tego nie wybacze. Nie bede opisywac calego zla jakie zrobil ten czlowiek swojej nowej rodzinie bo lzy same staja mi w oczach. Faktem jest ze wydarzenia te bardzo wplynely na charakter Taty i Cioci a potem jeszcze jednej cioci, bo Babcia urodzila mu jedna corke.Gehenna rodziny skonczyla sie dopiero gdy Tata dorosl na tyle ze Ojczym zaczal sie go bac. Dzis ten moj Dziadek jest innym czowiekiem. Wiadomo dzis jest starym czlowiekiem wiec nie pofika. Moj Tata mu wybaczyl. Kiedys z Nim o tym rozmawialam i powiedzial ze musial mu wybaczyc by stworzyc normalna rodzine. Dzis ich stosunki sa poprawne. Nie odwiedzaja sie. Spotykaja sie ztylko z okazji spotkan rodzinnych. Tak po krotce wyglada ta histora.

Dziekuje za to ze opisałaś.Nie rozumiem ojczymowi wybaczył,a ojcu nie?

Strasznie chaotycznie to opisalam. Tak ojczymowi wybaczyl. Zrobil to dla swojej rodziny czyli dla nas. Inaczej nie moglby normalnie zyc. Faktem jest ze togo sie nie zapomina. To mialo miejsce kilkadziesiat lat temu a Tata czasem wspomina o tym. STRASZNE. Ojcu nie wybaczyl bo mowi ze nie wyobraza sobie jak mona zostawic swoje wlasne rodzone dzieci. O ojczymie mowi ze byl sadysta i chyba ich nienawidzil bo nie byli jeo dziecmi. Pogmatwane to ale takie historie nie sa nigdy proste.

A dodam ze np. moja Ciocia-siostra Taty ma zal do mojej Babci czyli swojej matki ze wtedy sie z nim nie rozwiodla i pozwolila na to wszystko. Jak widzisz nie jest to proste.

No ale widzisz(nie złość sie na mnie)Nie wybaczyli ojcu bo ich zostawił matce tak,która pozwalała na terroryzm w domu.Ojczymowi wybaczyli bo stary,a z ojcem nawet porozmawiać nie chcą?Moze wysyłał listy a babcia o tym nie mówi?

proszę się nie złoscić na złosliwą samicę!

możesz być pewna, że na łożu śmierci będzie błagał wszystkich o wybaczenie i baaaaaardzo ciężko takich gno.jkom umierać, skamlą wtedy i wiją się z wyrzutów sumienia

Czasem jest tak że wiaodmości o przyczynach czyjegoś postępowania mamy tylko z jednej ręki, tendencyjne. A odkręcić sprawę trudno. Ja znam sytuację gdzie para się rozstała a kobieta i jej rodzina tak manipulowali dzieckiem i tak odnosili się do mężczyzny, że on stwierdził że ma to w dupie a dziecko niech wierzy w co chce, zwłaszcza że bądź co bądź przy matce nie było dziecku źle. Wyjechał, zmienił nazwisko, założył nową rodzinę... I zarówno w tej nowej rodzinie są ludzie którzy chcieliby dobrze żyć z jego pierwszym dzieckiem, jak i on sam chciałby z nim porozmawiać pierwszy raz w życiu w cztery oczy. Ale to się pewnie nie uda i nawet rodzeństwo z jednej krwi tego ojca nigdy się nie pozna.

W przypadku tego mężczyzny wyrzutów sumienia nie ma. Zresztą nic dziwnego: mężczyźni nie kochają dzieci od których od dawna się odseparowali, zwłaszcza dzieci z których matkami nie mieli chęci niczego tworzyć. W życiu są fakty i brak celu w postaci happy endu czy jakiegoś rozwiązania starych spraw. Czasami coś się po prostu dzieje i taikie już sobie zostaje a potem zakrywa to czas. Zatem gadki o wyrzutach sumienia na łożu śmierci to sobie można opowiadać na podstawie łzawych filmów a nie rzeczywistości.

"No ale widzisz(nie złość sie na mnie)Nie wybaczyli ojcu bo ich zostawił matce tak,która pozwalała na terroryzm w domu.Ojczymowi wybaczyli bo stary,a z ojcem nawet porozmawiać nie chcą?Moze wysyłał listy a babcia o tym nie mówi?" bardzo słuszna uwaga