Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lonka12

Nie chce karmić piersią!

Polecane posty

Gość Lonka12

Uważam, że jest to okropne, wręcz obrzydliwe i bardzo nieprzyjemne. Nie chcę karmić piersią i nie rozumiem tej wścieklej nagonki połoznych i matek-polek-cierpiętnic które nawet znieczulenie przy porodzie uważają za grzech smiertelny. Dlaczego tak małomiasteczkowe myslenie nie zmienia się z biegiem lat? Moja Pani gin mówi, że pokarm butelkowy dla bobasa jest równie wartościowy co naturalny i nie ma co się zmuszać jeżeli to komuś przeszkadza. Czy kobieta która nie chce karmić piersią musi \"błagac o przebaczenie\" cały swiat? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 24 popatrz
tez nie chcialam! Mam ladne, jedrne piersi i nie chcialam, zeby sie to zmienilo:) Poza tym bylo to dla mnie obrzydliwe do czasu az nie zobaczylam pierwszy raz mojego glodnego dziecka:) Pomyslalam: sprobuje raz:) I karmie juz prawie 3 m-ce:D Nie namawiam, ale sprobuj chociaz raz:) Fakt, ze dajesz dziecku zycie a potem je podtrzymujesz karmiac wlasnym mlekiem jest czyms wyjatkowym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lonka12
Czytałam, że 70% kobiet przezywa orgazm podczas karmienia piersią - to mnie dobiło jakoś- tak z własnym bobo?:) Ja nie moge sie przekonać i chyba nic tego nie zmieni - chociaż czuje sie winna i wolałabym aby bylo to dla mnie normalne- nie musiałabym sie stresowac, że jestem "złą" matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 24 popatrz
nie dam;) To tylko dla mojego dziecka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evangeline
Mnie tez jakos odstrecza ta mysl..poza tym mam bardzo wrazliwe sutki..:-( Nie sadze jednak by pokarm z butelki byl tak samo dobry jak matki, toz to w koncu sama natura:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 24 popatrz
E tam! ja nigdy nie przezylam orgazmu podczas karmienia i mam nadzieje, ze nie przezyje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmiłam synka 4 tygodnie i te tygodnie był mekką on wiecznie głodny a ja pogryzione sutki i wycienczona :( nie maiłm pokarmu wkoncu odpusicłam i przeszlismy na butle i wiem że to dobry wybór ja spokojna i on moja bratowa urodziła blizniaki tydzien temu i nie karmi bo nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również nie karmiłam piersią tzn tyle co w szpitalu bo tam życia matki nie karmiące piersią nie mają! Oczywiście nasłuchałam się mnustwo jaka to ja wyrodna matka itd.Przykre to było ale mówią to osoby które pewnie nie znają słowa WYRODNA! Nie uważam że z tego powodu robie dziecku krzywde czy też że jestem gorszą/lepszą matką.Nie karmiłam dłuzej bo coś siedziało w mojej głowie takiego że nie potrafiłam się przemóc,bo nie mogłam znieśc tego bólu piersi oraz przyznaje dla mnie była to wygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie karmialam bo nie moglam ale nie rozpaczalam z tego powodu... a teraz jakos mi smutno... Moze uchronilabym malą przed tylkoma przykrymi rzeczami... Kiedyś wydawalo mi sie to niewygodne, uciazliwe itd... ale teraz bardzo chcialabym karmic. mam nadzieje ze bede mogla bo zalezy mi na tym strasznie i mam wyrzuty sumienia ze corci tego nie dalam :( Moglams ię bardziej postarać... coż czasu nie cofnę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcesz nie karm
- twoje dziecko, nie moje. Ale po co do tego dorabiac ideologie? Co ma karmienie wspolnego z malomiasteczkowym mysleniem? Masz jakies uzasadnienie? To raczej slepa wiara w zdanie 1 pani gin. jest malomiasteczkowa A czy obrzydliwe? Nie mniej niz cala inna fizjologia, lacznie z momentem poczęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lonka12
małomiasteczkowe jest klepanie "nic nie jest lepsze niż pokarm matki" - skoro to co pierwotne jest takie super to dlaczego ludzie nie żrą buraków prosto z ziemi bez mycia i na surowo -przecież to naturalne a nie jakieś tam gotowanie czy nie daj boże smazone... wnerwia mnie to, że kobieta która chce cc albo nie zamierza karmic piersią "BO NIE" ma przesrane - matki polki będą patrzec na nia krzywo a lekarze odganiać krycufiksem. Skąd ta agresja? Wybaczcie ton ale mnie to strasznie bulwersuje -takie utożsamianie bycia dobrą "cacy" mamunią z wiszeniem dziecka na sutku najlepiej przez 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka ja znam prawde
no bylam twoim cycke, cokolwiek to jes:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani--> a czemu nie mogłas karmić piersią??Kiedy Są jakieś przeciwskazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu MaMani się nie chciał
:P a nie że nie mogła..... he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ludzie zarli buraki
z ziemi to a/nie bylo takich zanieczyszczen, b/wczesnie umierali. Do karmienia piersia akurat to sie ma nijak. Natura naturze nierówna. Kopulacja jest tez naturalna, a jakos sie nie przezyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonka zapytaj jaskiniowcow po co wykrzesali ogien i zaczeli piec mieso :D nie chcesz nie karm , przed nikim nie musisz sie tlumaczyc.... no chyba ze przed soba z tymi burakami to zes dowalila... o agresje pytasz a od ciebie az iskrzy? tak bardzo potrzebujesz uslyszec ze robisz dobrze? aaaa... i nic nie jest lepsze od pokarmu matki, zeby bylo jasne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzindzer karmilam tzn podawalam malej piers ale nie mialąm pokarmu i nie dostałam go wcale. mala leciala na wadze i lekarz kazal dokarmiac... wrocilam do domu dostalam anemi potem gorączki, antybiotyki i skonczyla się przygoda z karmieniem... ale moglam nie brac antybiotyków albo poprosic o jakies ktore mozna brac przy karmieniu i próbowac dalej... za wszybko sie poddalam i pomaranczowa masz racje! Nie chcialo mi się walczyc a teraz mi z tym źle i tyle. dlatego warto przemyśleć to na 100% zeby poźniej sobie w brodę nie pluć. wcale nie twierdze ze kazda kobieta musi karmic bo inaczej jest zlą matką... ważne zeby sie z sobą i ze swoją decyzją dobrze czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ludzie zarli buraki
i musze ci powiedzc, ze jest mi dokladnie wszystko jedno czym karmisz swoje dzieci , wiekszosci ludzi tak samo. Zastanawiaja sie nad tym tylko ci, ktorym na tych dzieciach zalezy - np ktos z rodziny, albo ci, ktory maja obowiazek informowac o wartosci mleka matki ) np sluzba zdrowia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcesz - to nie karm ale skoro zakladasz o tym topik to jakies watpliwosci masz.. albo chcesz sama siebie przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani rozumiem Cie doskonale. Ja jak urodzialm syna to tez sie poddalam, nie walczylam o utrzymanie pokarmu i po powrocie ze szpitala przeszlam na butelke. Mialam wyrzuty sumienia, ze nie dalam mu tego co najlepsze, ze nie zacisnelam zebow gdy bolalo i nie karmilam dalej, no i obiecalam sobie, ze przy drugim bedzie inaczej i jest. Karmie mala juz prawie 7 miesiecy i chociaz budze sie w nocy po kilka nawet kilkanascie razy to nie zaluje, ze ja karmie. Autorko- jesli chcesz karmic dziecko butla, to przeciez nikt Ci nie zabrania, to jest indywidualna decyzja kazdego z nas, a skoro Cie to brzydzi czy tez jakos zniecheca to nic na sile. A i powiem wam, ze moj syn karmiony butla swietnie sie rozwijal i nie chorowal, no i teraz tez nie choruje. Mala karmiona piersia miala tylko trzydniowke. Takze mysle, ze krzywdy dziecku nie wyrzadzisz karmiac go mlekiem modyfikowanym. Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem....
nie chcesz to nie dawaj cycka co nas to obchodzi?czujesz sie niedowartoscoiwana i potrzebujesz słow wsparcia ze swietnie robisz,moim zdaniem i zdaniem wielu osob robisz głupio a jeszcze bardziej utwierdzaja mnie w tym twoje wypowiedzi.jestes poprostu niedojrzała psychicznie i swoj bunt pokazujesz nie karmiąc.to nie karm,ale nikogo o zdanie nie pytaj i nie oczekuj ze ktos ci bedzie za to brawo bił.A skoro uwazasz ze matki polki cie zjedza bo beda ci dokuczały to pomysl....moze maja rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się niektórymi wpisami.Jasne jest, ze kobiety karmiące piersią będą obstawały ze to piekne ,cudowane i najlepsze, a te karmiące sztucznie, ze wlasnie to jest najlepsze. Na pocieszenie napisze Ci, ze ja podczas karmienia myslałam(az wstyd sie przyznać) "nienawidze karmienia piersią, nienawidze,nienawidzę..." Nie wiem dlaczego az tak zle sie z tym czulam,ale mysle, ze straszna atmosfera w szpitalu,presja otoczenia,chamskich poloznych zrobila swoje.Poza tym moja niunia pewnie wyczuwala moją niechęc,moje zdolowanie,zle samopoczucie psychoczne, i strasznie plakala przy przystawianiu.Przychodzily polozne i np.pol godziny probowalysmy ja przystawiac.Czasem sie udalo,czasem nie i tak w kolko 5 dob jak bylam w szpitalu.Dla mnie koszmar,koszmar. W koncu jedna polozna(nieliczna wsrod nich na poziomie) powiedziala mi ze nie kazdy musi karmic piersią,ze teraz jest taka moda,presja,ale czasem po prostu mimo ze jest pokarm,dziecko ma awersje na piers,nie chce i tyle.Ze Jej siostra przyplacila karmienie piersia za wszelka cenę depresją... Milam za malo determinacji, ja wrecz pi,ersią karmic nie chcialam.Nie znosze tego uczucia. Strasznie sie czulam jak przychodzili bliscy(oprocz meza i mamy) i ja musialam wyciągac te nieszczesne cyce i karmic. Mam 2ke wspanialych dzieci,ktore sa sensem naszego zycia9mojego i meza).Dziewczynki sa sliczne,zdrowe,przeukochane.Karmione mlekiem modyfikowanym:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinirzyca
Pierwsza core karmilam dwa tygodnie i sie poddalam - przeszlam na butle a potem mialam wyrzuty sumienia. Teraz przy drugiej postanowilam karmic, bo psychicznie mialam taka potrzebe. Dzisiaj mija 5dzien po porodzie, wczoraj odstawilam mala - tym razem nie moge i nie ze swojej winy. Przeryczalam dzien bo juz slyszalam w glowie ze jestem wyrodna matka i nie chce sie dla dziecka poswiecic... Dzis doszlam do siebie. Dlaczego ja mam sie czuc winna, przeciez nie krzywdze dzicka, dlaczedo jest taki dziki ped i jezeli kobieta nie moze lub nie chce karmic piersia ma czuc sie gorzej? Moja pierwsza corka ma trzy latka, do tej pory przeszla tylko dwa przeziebienia i jest szczuplym dzieckiem, wiec wypowiedzi typu ze na butli dziecko bedzie otyle i chorobliwe jakos sie rozmijaja z prawda. Uwazam ze kazda z nas ma prawo do decyzji i ta decyzja powinna byc szanowana przez innych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam problem
Hm, niedługo też będę miała problem...nie chcę karmić piersią, jest to dla mnie obrzydliwe, mam blokadę psychiczną i już. Moje pytanie brzmi jak postawić na swoim w szpitalu??? Prosiłabym o wypowiedź kobiety, które nie chciały karmić i się nie dały zmusić do tego w szpitalu. Bo w domu to i tak każda robi co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie to nie obrzydliwe ale sama nie karmiłam...i nie czuje sie zła matką! moja córeczka jest zdrowa. nie przeziebia sie. własciwie w ogóle nie choruje poza kolkami w okresie gdy była noworodkiem..i problemach z nerkami bo mało pila plynów. ale to było dawno! nigdy nie chcialam karmić!nie wyobrażałam sobie tego i tyle! rób tak - zebys byla zadowolona bo duuuzo jeszcze trosk przed tobą i musisz mieć pozytywne nastawienie i to jest najwazniejsze! zadowolona i szcześliwa mamusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosna...
tez mam problem-mam to samo nie chce karmic piersia,a to co dzieje sie w szpitalach to juz "choroba"i tak jak juz wczesniej pisalam na innym topiku szpitale najczesciej robia to z przyczyn:oszczędności.nie stac ich na leki(przyklad mojego ojca)wiec dokarmianie kazdego potencjalnie malucha rowna sie wydatki.wiec najlepiej zmusic kobiete na te pare dni pobytu a potem niech robi co chce.moje kumpela nie chciala karmic to przez pelne 4 dni byla przesladowana przez personel.nawet psychologa wysłali do niej.ja wiem jedno nikt nie ma prawa zmusic mnie do karmienia,takze do leczenia w szpitalu-takie sa prawa pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdsvsd
Żadne mleko z butelki nie zastąpi mleka matki! Przecież przez mleko matki dziecko nabywa odporność !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee różne są opinie.. moja mała jest bardzo odporna! nie przeziębia sie i jest okazem zdrowia! od urodzenia na modyfikowanym! a znajomej corka- na piersi poł roku i wiecznie chora...szczepienia ledwie początkowe...niska waga, blada az biała..moja siostra na cycu rownież chorowała!!!mając rok miała za soba 11 zapaleń oskrzeli! a ja- na sztuczntm byłam duuuzo zdrowsza! wiec nie generalizujmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chcesz to
nie karm. Nie można wszystkiego na to mleko matki zwalić: odporność, inteligencja. Wkrótce i charakter będzie od tego lepszy. Co kilkanaście lat zmieniają sie stanowiska. Obecni 30 latkowie raczej z rzadka byli karmieni piersią po 2 lata. I jakoś żyją. A nagonka jest faktycznie straszna. Ja, na przykład, miałam po prostu mało pokarmu i nie pomagało przystawianie co 5 minut, picie litrów herbatek, wody, złamałam się i nawet to obrzydliwe karmi wypiłam. I nic, pokarmu było mało a stres coraz większy. Dzieciak dokarmiany modyfikowanym. Czyli "karmienei mieszane". Oj nie podobało się to i nie raz usłyszałam jak to jestem wyrodna. Zaraz kończy 3 lata, niegłupi jest, raz miał katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×