Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cwany gapa

Dlaczego matki traktują dzieci jak swoją własność...

Polecane posty

Gość bo dzieci są ich wlasnoscia
proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są ich dziećmi nie własnością.Dziecko to nie przedmiot , który ma się na własność.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoim zdaniem to domena matek
?????????????? Częściej ojców niestety :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
nie nakazuja tylko ucza je zycia, pozniej taki dzieciak nabiera swoich zasad ale podstawy musi miec wpojone a kto to zrobi jak nie rodzic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
gapa...wczorajszy jestes czy jak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosta przyczyna - dziecko samo nie może podejmowac waznych decyzji, a mamy zawsze chca dobrze dla swoich dzieci wiec im \"podpowiadają\" co mają robic. A jak sie takie dziecko nie słucha to trzeba mu kazac. I tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grawitacja i ja to rozumiem, jestem matką, więc mam dbać, kochać, podpowiadać, uczulać, ale nakazywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
moze i wczorajsza.. zalezy o jakim wieku dziecka mowisz, skoro jestes mama wiesz, ze dzieciaki maja w swoim zyciu okresy buntu i ze nie zawsze zachowuja sie tak jak powinny :o trzeba je wtedy 'prostowac'. osobiscie mam wielki zal do mojej mamy, ze dala mi wolna reke w niektorych sprawach bo teraz dostaje za to po dupie :o inna sprawa..jak mozna byc cwana gapa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uściślij może o jakie decyzje i zasady Ci chodzi bo jest to pojęcie względne i pewnie dla każdego znaczy co innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka ma dopiero 10 miesięcy.... rzeczywiście powinnam się określić. Nie chodzi mi o całkowite pobłażanie i zostawienie dziecka samemu sobie, jesteśmy rodzicem/ami, więc do naszcyh obowiązków należy naprowadzanie, rozmowa.... jednak jak w grę wchodzi decydowanie, o wyborze szkole, pracy, narzucanie religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
10 miesiecy...:D:D:D pogadamy za parenacie lat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
nie :) czyli ze zweryfikujesz swoje poglady ja gnojek zacznie pyskowac i stawiac na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie o to chodzi.Ale pomyśl-jeżeli 10miesięczne dziecko będzie pchało rączkę w ogień to mu nie zabronisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz jak mało dojrzały człowiek z Ciebie. Uważasz, że tylko z dzieckiem powyżej wieku przedszkolnego są problemy i tylko wtedy mamy usprawiedliwienie na swoje narzucanie zasad i poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany ludzie, trochę wyobraźni. Napisałam, że nie chodzi mi o "urodzenie i rób dalej co chcesz", kontrola jakaś musi być, ale nie ubezwłasnowolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
gapciu..mam za soba troche wiecej niz Ty i uwiesz mi, ze zycie pelne takich idalow jak twoje w tym temacie da ci popalic. nie madrzyj sie jak gowno wiesz o tym jakie jest dziecko w wieku 3,5 czy 12 lat. gadac i madralowac to kazdy potrafi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jakie są dzieciaki w wieku lat 16, mam z nimi styczność na codzień, ciężkie z nich charaktery, ale pełne ambicji, więc nie przekonasz takiego młodziaka, że "Twój pogląd" nawet gdy jesteś matką jest słuszny, co najwyżej wywołasz wojnę, dlaego pytam, czemu rodzice to robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice są za dzieci odpowiedzialni i w przypadku gdyby dziecku coś się stało, to rodzice są za to obwiniani, często pociągani do odpowiedzialności karnej, więc mają prawo kontrolować swoje dziecko. Nie rozumiem rodziców, którzy przetrzymują dziecko w domu i wybierają mu szkołę, ale wszelkie inne formy opiekuńczości jak najbardziej rozumiem. Prawda jest taka, że dziecko póki nie nauczy się o sobie decydować, nie odróżni dobra od zła, jest uzależnione od rodziców, więc w pewnym sensie jest ich własnością. Jest ich własnością, co nie oznacza, że mogą robić z dzieckiem, co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarnelam
wiesz gapa...miec stycznosc na codzien z 16-sto latakmi a wychowywanie wlasnego 16-sto latka to kolosalna roznica :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi, że ta styczność na codzień jest wystarczająca aby wysnuć wiele wniosków. Dzieciaki stanowczo lepiej dogadują się ze mną aniżeli z własnym rodzicem a powodem jest właśnie ta kontrola. Nie chodzi mi tu o opiekuńczość czy dbanie o bezpieczeństwo a ingerowanie w życie dziecka, bo to jeszcze dziecko i nie ma prawa, nie ma poglądów, ma tylko słuchać. Jestem za rozmowami, za dyskusjami, za opieką, za podpowiedziami, za dbaniemj, za kochaniem, ale kontroli sobie nie wyobrażam. (decydowanie o przyszłości, światopoglądzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gapa - popieram Cie w 100% 🖐️ moja mam asie tak własnie zachowuje! mimo ze mam 25 lat i od 4 lat jestem na wlasnym utrzymaniu i nie mieszkam w domu ona uwaza ze jestem jej własnoscia, to co ona uwaza jest najlepsze i zero prawa do własnego zdanie, dziecko tez powinno miec własna osobowosc i własne poglady! a nie słuchac nakazow! o której i co ma jesc o ktorej spac, w co sie ubrac, co ma lubic czego nie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×