skoro jest rownouprawnienie to dlaczego facet ma placic za kobiete ?

kobiety sa uprzywilejowane.płaci sie za nie na randkach, przepuszcza pierwsze przez drzwi, podaje płaszcz. nie idą do wojska,krócej pracują, sądy trzymają ich stronę

dejzi-czyli jak widac hołdujesz modelowi tradycyjnemu...on sie dorobi...a Ty co, nie bedziesz wtedy pracowac?

kurcze, niby tak, ale co zrobić jak oni chcą płacić?

tzn. dla mnie dzwne jest kiedy kobietra bardzo się upiera, ze za sibie zapłaci, takimamy model kulturowo-społeczno-obyczajowy... my za to wydajemy wiecej na bieliznę i kosmetyki, zeby mieli lepszy odbiór estetyczny :-D

kobieta też powinna czasami faceta gdzieś zaprosic i zapłacic za niego starac się powinny obie strony a nie tylko facet :O

dokladnie tak. Mnie wystarczy, jesli facet wyraza chec zaplacenia, kiedy widze, ze nie ma weza w kieszeni.

która zaprasza, szczególnie jeśli ta druga nie pali się bardzo do wyjście w jakies miejsce. A jeżeli razem to ustalają to pół na pół. Sorry ale jeżli ktos mówi zapraszam Cie na kawę, choc ta osoba nie miała tego w planach to chyba nie powinna płacic.

a u mnie placimy na zmiane, z lekka przewaga na moja strone. On ma na glowie studia, zero wsparcia od rodziny, ba, nawet ich musi utrzymywac jeszcze. Wymagac, ze znajdzie jeszcze kase na moje kino wydaje mi sie niesmaczne. Sadzac po kierunkach studiow, jakie wybralismy, w przyszlosci mam duzo wieksze szanse na dobry zarobek niz on. I w ogole mnie to nie martwi - facet jest inteligentny, przystojny, czuly, odpowiedzialny i zdecydowany,a w dodatku swietnie gotuje :)

polaola => wolę żeby kobieta wydawała mniej na jedzenie, niż więcej na bieliznę :P

ja wole tradycyjny podział obowiązków - kobieta do kuchni mężczyzna do zarabiania. ale jednak kobieta powinna miec własne pieniądze bo różnie może się w zyciu zdazyc trzeba byc samowystarczalną.

czyli nie chcesz w ogóle pracowac zawodowo? a co jeśli sie rozwiedziecie albo on umrze i zostaniesz sama bez pracy bez zawodu w wieku powiedzmy 35, 40, 45 lat. Myslisz że tak łatwo wtedy o pracę?

mało to ambitne, jedno sformułowałnie się nasuwa na myśl - "kura domowa"

Niedługo świat stanie się uniseksualny!

W większości już jest (przynajmniej zachód).

ludzie - jesli mówimy o powaznym związku to raczej nie ma większego znaczenia kto płaci bo kasa jest WSPÓLNA prawda?