Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klklklklklk

nie wiem

Polecane posty

Gość ofe rma
pierdu pierdu. miłość miłością ale człowiek powinien posiadać choć odrobinę dumy i nie dawać sobą w imię tej miłości pomiatać. tu jest jeszcze lepsza agentka: emi. moja rada dla emi: nic nie mów i obserwuj dalej, kup sobie zeszyt w którym będziesz odnotowywała laski które przeleciał. ps. zeszyt powinien być gruby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofermo czy Ty kiedyś kochałeś? tak wiesz...nie chodzi mi o miłość do rodziców. chodzi mi o miłośc do kobiety. kochałeś kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy człowiek kocha to tak naprawdę jest w stanie poświęcić wszystko żeby ta jego miłość była przy nim. nawet swoją dumę, honor. wszystko oby ta miłośc była. wtedy nie liczy się poniżanie, nie liczy się gardzenie mną itd. dopiero kiedy sam przejrzy na oczy to zrozumie że nie warto było poświęcać wszystkiego dla takiej miłości. Ale zanim to dostrzeże to już jest zmiażdżony maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklklklk
dzizas nie wiem czy zdradzil,wiele na to wskazuje..ale nie ma pewnosci.. jednak..jesli realnie nie,to wirtualnie napewno..i to tez boli..a tak jak mowilam nie wiem jak to sie skonczylo,konczy,trwa nadal?nie wiem gdzie teraz naprawde jest..moze napewno w pracy..a moze u niej?nie wiem!nic nie wiem!i im wiecej czasu mija ja jestem jeszcze bardziej zagubiona..człowiek ktorwmu poswiecasz cale swoje zycie mogłby sie tak zachowac?no przeciez to wprost nieprawdopodobne..a czy w tym wszystkim pomyslal chociaz raz co bedzie kiedy jkednak sie dowiem?a moze nigdy mialabym tego niewiedziec?nie moge no nie moge..i do tego te łzy..to naprawde boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaka jest definicja miłości? na nią składa sie wiele czynników. uzależnienie emocjonalne również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"kiedy człowiek kocha to tak naprawdę jest w stanie poświęcić wszystko żeby ta jego miłość była przy nim." bzdura!!!! trzeba mieć tylko trochę siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklklklk
oferma to teraz powiedz mi skad mam ja wziasc..?nie zycze Ci tego abys znalazl sie na moim miejscu..najgorszemu wrogowi nie zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzizas----> to zależy od kobiety. Od charakteru, od stopnia wrażliwości, od wychowania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy człowiek ma inną hierarchię wartości w życiu. dla jednych miłość jest najważniejsza, dla innych pieniądze. dla jeszcze innych wiara itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Ofermo porozmawiamy kiedy poznasz ten smak" znam. i nigdy więcej! nie odstawiajcie takich "specjalistek od miłości" co to wszystko już przeżyły i wszystko wiedzą a inni nie mają pojęcia o tym co piszą więc im łatwo. a skąd masz wziąć siłę? a z tego że on cię nigdy nie będzie kochał, nigdy nie będzie ufał i nie będziesz dla niego ważna. będziesz żoną, "starą" która jest od gotowania i sprzątania ale prawdziwe życie jest poza tym "małżeństwem". można pewnie wymieńć więcej powodów jeżeli te ci nie wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie....................
skąd się biorą takie laski.... i przez nie potem mamy takie obyczaje i takich facetów w społeczeństwie jak mamy, gdyby kobiety liczniej się temu przeciwstawiały to może i moralność zbiorowa byłaby trochę inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to właśnie tłumaczy Twoje zdanie. już rozumiem dlaczego tak piszesz. To chciałam właśnie przeczytać od Ciebie. wielkie dzięki. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się nie tyczy tylko kobiet. mężczyźni również się tacy zdarzają. to działa zawsze w obie strony. człowiek jest człowiekiem. każdy ma uczucia. i w uczuciach nie liczy sie to czy sika się na stojąco czy na siedząco ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak zdarzyło mi się zrobić. Włamałem się z premedytacja na jej pocztę. Ja powiedziałem jej o tym jemu też coś napisałem(bez obrażania). Co pozwoliło na zakończenie półrocznej męczarni. Wiem że to nie moralne i nie etyczne ale pół roku bezsennych nocy każdego wyprowadziło by z równowagi. Ne żałuję tego. I nie jest to rada. Każda sytuacja jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"już rozumiem dlaczego tak piszesz." nie wydaje mi się. ty naprawdę nie jesteś taka mądra i wszystkowiedząca za jaką chcesz uchodzić. porzuć tę pozę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie uważałam i nie uważam sie za mądrą. jestem inteligentna na tyle na ile chcę nią być. widzisz. wszystko pięknie to co zostało przez Ciebie napisane lecz jednego zdania nie dopisałeś. najważniejszego myślę;-) owszem może być tak jak piszesz...może ale wcale nie musi 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie................
Myrevin, dlaczego aż pół roku tej bezsenności? sam epodjrzenia aż tak długo Cie męczyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklklklk
wbrew pozoroma nie laze za moim facetem..ma duzo swobody w zwiazku,przeciez ufam mu..kazdy mowi zeby nie ograniczac wolnosci..no i co z tego mam..może gdybym wczesnmoiej bardziej kontrolowala nie doszlo by do tego?i uwierz ofermo w dalszym ciagu to on za mna lata..tyle ze dla mnie to mialy byc pozory..te cale odganianie moich adoratorow,zazdrosc..okazuje sie ze wszystko na pokaz..ze chyba nie ma tej prawdziwej miłosci(!?)miedzy nami..jest mi zle..i chyba raczej sklaniam sie ku temu aby powiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, przecież wyraźnie widać że wybrał Ciebie sobie na żonę. Ale na boku ma i będzie mieć panienki. TY będziesz zoną a on będzie miał kochanki. I nic tego nie zmieni bo ten typ tak ma. Jesli odpowiada Ci taki układ, pakuj się w niego. Pamietaj że jeśli powiesz a on przekona Cię że to nieprawda czy coś tam, nastepnym razem będzie cwańszy. Złozy poczte o której nie będziesz wiedzieć, kupi nową kartę do telefonu, zrobi sobie konto gdzieś na randkach... I tak to będzie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie jest dość proste i prostymi regułami się rządzi tylko my jesteśmy zaślepieni, zindoktrynowani, mamy takie dylematy jak autorka tematu itd wsłuchaj się w siebie, zadaj sobie pytanie jak się czujesz z tym co Cię spotkało, poobserwuj SIEBIE i już będziesz wiedziała co zrobić... nie komplikuj, wybierz najprostszą drogę dobrą/korzystną dla CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefrytowakotka ma rację, chcesz tego? ale tak szczerze, odpowiada Ci to? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
dziewczyno, co ty mi tu próbujesz wmówić? ty chcesz wyjść za mąż za faceta którego hasła do poczty nawet nie znasz. nie tknęło cię że coś tu jest nie tak? miłość to nie wielkie deklaracje i pozerstwo od święta. miłość właśnie składa się z takich drobiazgów. powinniście być najbliższymi sobie ludźmi a on w tajemnicy przed tobą flirtuje z jakąś laską. w ogóle o czym my tu rozmawiamy. dałaś się wziąć na wielkie słowa nie zauważając w ogóle że nie ma za nimi nawet małych czynów. to jest twoje życie i twoja sprawa ale na własne życzenie wpakowałaś się w niezłe gówno i co gorsza leziesz w nie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklklklk
tak wiem powinnam powiedziec,wiem to byloby najlepsze dla mnie,nie musiałabym się meczyc motac wybierac,wiem.Ale nie jest łatwo przyznac sie do tego co zrobiłam,bo z drugiej strony jak mogłam?jak mogłam naruszyc jego prywatnosc?przeciez kazdy swoja ma..nawet w zwiazkach..dałam mu swobode i mowilam ze ufam a na własna reke szukałam dowodów?to tez nie jest fair tak samo jak to co zrobił on..i ok moge sie przyznac ze wiem,on sie zdenerwuje powazna szczera rozmowa ale czyy kiedykolwiek bedzie tak jak wczesniej?nie,bo nie dosc ze ja straciłam zaufanie to on straci do mnie..i robi się bledne koło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Ale nie jest łatwo przyznac sie do tego co zrobiłam,bo z drugiej strony jak mogłam?jak mogłam naruszyc jego prywatnosc?przeciez kazdy swoja ma..nawet w zwiazkach.." oficjalnie ogłaszam: PRZYPADEK BEZNADZIEJNY. szkoda howoryty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklklklk
druga strona medalu jest to ze on takze nie zna moich hasel itd..choc jestesmy razem to sa pewne rzeczy o ktorych on nie musi wiedziec ale jesli chcialby abym pokazala mu swoja poczte gadu czy co tam jeszcze nie ma problemu,nie mam nic do ukrycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze rozumiem ggdyby to byla jakaś znajomość w poczatkowym stadium, nie ma jeszcze deklaracji, spotykacie się, bo czujecie się ze sonbą miło ale na litość boską, macie się pobrać, zastanów się, jakie masz dylematy z tą pocztą???? powiedz mu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
jestem chłopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
I ja bym powiedziala, bo z dwojga złego lepiej zebrać opieprz, ze sie wlazło na czyjąś pocztę, niz w tym roku brac ślub, a w przyszłym rozwód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×