Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amelaa

zakazany związek, a ciąża. jak On zareaguje?

Polecane posty

Gość amelaa

Wiem, że mój post z pewnością spotka się z krytyką mojej osoby, ale piszę tu nie po to, żeby zostać skrytykowaną, lecz by prosić Was o radę. Zdaję sobie sprawę z tego, że źle postępuje, ale jedynym usprawiedliwieniem jest dla mnie to, że GO kocham i nie jest mi łatwo z tym wszystkim żyć. Moja historia będzie długa, ale muszę opisać wszystko od początku, żebyście choć po częsci mnie zrozumiały... 1,5 roku temu poznałam cudownego (taki się wtedy wydawał) faceta. Już od początku wiedziałam, że angażowanie się w tą znajomość nie ma sensu, bo bałam się dzielącej nas różnicy wieku (tj. 7 lat) i byłam świadoma tego, że ma dziewczynę. Jak się okazało, mieszkaliśmy kilkanaście domów dalej od siebie. Wiedziałam, ze to nie ma szans na przetrwanie, ale w końcu po wielu namowach, zgodziłam się na typowo \"koleżeńską\" kawę. Codziennie zasypywał mnie wiadomościami, opowiadał, jak bardzo brakuje mu czułości w jego związku, który niebawem planuje zakończyć. Kilka dni później nie był już ze swoją dziewczyną. Dodam tylko, że nie czuję się winna rozpadowi ich związku, gdyż do czasu, kiedy z nią był nie. okazałam mu, że mi na nim zależy. Teraz już nic nie stało na przeszkodzie, żebyśmy my zaczęli się spotykać. Miesiące spędzone z nim, to były najpiękniejsze miesięcy mojego życia. Wszystko zaczęło się psuć, kiedy jego była zaczęła mi wysyłać \"życzliwe\" wiadomości, że \"Piotr ma za chwilę do niej przyjechać\" i informowała mnie o ich spotkaniach. Na początku On wmówił mi, że Ona robi to wszystko, aby zepsuć nasz związek. Na początku w to uwierzyłam, ale pewnego dnia po mojej kłótni z Nim, dostłam od niej kolejną wiadomość, że niebawem ma do niej przyjechac. Wiedziałam, gdzie mieszka i wybrałam się tam. Chyba właśnie na to liczyła.. Wyszła z domu, \"Szczerze\" się do mnie uśmiechając, a zaraz za nią wyszedł On. Nie wiem czy bardziej był zaskoczony, czy zdezorientowany, gdy mnie zobaczyl. Ja natychmiast odwróciłam się i poszłam w innym kierunku. On odjechał a wtedy zadzwoniła do mnie Ona i poprosila,zebysmy porozmawialy. W rozmowie ze mna powiedziala mi, ze Piotr spotkał się z nią tylko dlatego, żeby powiedzieć jej że między nimi to już koniec i, że nie życzy sobie, żeby wysyłała mi niepokojące wiadomości. Poczułam się jak idiotka. Chwilę później spotkalam sie z Nim, wyjsnil mi wszystko. Uwierzyłam.Przez najbliższy czas trwała sielanka, aż do czasu kiedy moja znajoma nie zobaczyła jego auta pod jej domem. Wtedy postanowiłam, że to koniec. On powiedział, że był z nią prawie 3 lata i mają jeszcze pewne sprawy do wyjaśnienia, ale skoro ja mam tak reagować to dla mojego dobra lepiej, żebyśmy się rozstali. Nie chciał, żbeym cierpiała. To było chyba najdziwniejsze rozstanie z facetem,jakie mi się do tej pory przytrafił. Ja płakałam, on mowil ze to dla mojego dobra, przytulał mnie i całował. Następne kilka tygodni to był koszmar. Prawie nic nie jadłam, nie wychodziłam z domu. Pewnego dnia zaprosił mnie do siebie na grilla i znów wszystko było tak, jek przed roztaniem. Spotykaliśmy się, chodziliśmy na wspolne kochaliśmy ze sobą, ale nie bylismy razem. Taki \"luźny związek\". Znow byłam szczęsliwa, kiedy nie dostalam sms-a od przyjaciela, ze \"Piotr był ok. 23 u jego sąsiadki i wyszedł nad ranem\".Wtedy skontaktowałam się z Jego eks (tą samą, która kiedyś zasypywałą mnie sms-ami). Okazało się, że \"Moje Kochanie\" spotyka się z 3-ma kobietami na raz. Kochałam Go, ale nie potrafiłam mu wybaczyć tego upokorzenia. POstanowiłam, że na całe wakacje wyjadę z kraju, ucieknę od niego. 2 miesiące spędziłam w Anglii. Nie miałam z NIm kontaktu. Aż do dnia moich urodzin, kiedy to wysłal mi życzenia. Znów nawiązalismy kontakt, a ta tęsknota za domem za rodziną i za Nim stawała się nie do wytrzymania. Wtedy zrozumiałam,ze GO kocham i że albo On, albo nikt inny. Postanowiłam wrócić do PL. JEdnak tutaj nie wszystko było takie proste. Nie moglismy do siebie wrocic. Probowalismy poukladac sobie zycie z kims innym. On zaczął się spotykać z dziewczyną, której chlopak zginął miesiąc wczesniej w wypadku samochodowym, jest z nią do dziś, ale nie kocha jej, nawet nie mieszkają razem. powiedzial tylko, ze nie moze jej zostawic, bo ona na razie nie zniesie utraty kolejnego mężczyzny. Ja również próbowałam ułożyć sobie zycie z kimś innym, ale ten ktos mnie zdradzil. W tej chwili jestem sama, uodporniłam się już na zazdrosc o Piotra, ale nie pragne niczego jak byc nejczęściej blisko Niego. NIe potrafię się uwolnić z tego układu, ostatnio dosc często się spotykamy, a co najgorsze, obawiam się, że mogę być z Nim w ciąży. Czy uważacie, że gdyby tak było, On zostawi ją dla mnie? JAk zareaguje na ewentualna wiad. o ciązy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenaSz
Ile Ty masz lat? Jestescie siebie warci, czy Ty nie masz zadnych zasad moralnych?! Skoro jest z inna kobieta, to znaczy, ze taki facet jest poza zasiegiem dla innych! Jak mozesz z nim sypiac skoro ma kobiete?! Nie masz zadnych wyrzutow sumienia?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×