Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka25

POMOCYY!!!CHCE MI SIE SMIAC NA POGRZEBACH, A WCALE MNIE TO NIE SMIESZY!!!

Polecane posty

Gość Majka25

Zastanawiam sie od jakiegos czasu, czy ze mna wszystko w porzadku. Problem mam "od zawsze"-czyli mniej wiecej od szkoly podstaowej, kiedy 1 raz bylam na pogrzebie u taty mojego kolegi. Wszyscy placza, i jakos... mnie sie chce smiac!!!!!chociaz wcale mnie ta sytuacuja nie smieszy. tak samo jest jak uslyszlam ze babcia zmarla, to nie moglam powstrzymac smiechu, chociaz kochalam ja nad zycie! No i jej pogrzeb, tak samo... Ogolnie na jakies smutne sprawy typu smierc kogos zeakcja jest taka sama! Jest to okropne, chce mi sie smiac, a raczej wyc ze miechu(tak jak z dobrej komedii) i musze na sile sie powstrzymywac, czasem szczypie sie mocno, to wtedy przechodzi na chwilke. Na pogrzebie troszke smiesza mnie ludzie, bo kazdy robi mine do sytuacji-czyli jest smutny itd, chociaz tej osoby nienawidzil. Czy ktos tez tak ma? NIEADEKWATNA REAKCJA DO SYTUACJI-Prosze o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doscdoascdosccccccccc
pomysl o najgorszej rzeczy jaka mogłabyci sie wydarzyc, np. kochasz swojego tate nad zycie, lub swojego chłopaka i wyobraz sobie ze oni odejda. nie wierze ze tez bys sie smiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gf
hehe ja tez czasami tak mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka25
No ja staram sie myslec o roznych strasznych rzeczach, to pomaga na chwile, bo potem znowu widze te wyjace z rozpaczy osoby, ktore mnie..rozsmieszaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak123123
jestes jedna z tych osob, ktore na stresowe sytuacje reaguja smiechem. nie wiem na czym to dokladnie polega, jedni placza, zalamuja sie, a ty po prostu sie smiejesz. I nie robisz tego celowo! Tak po prostu reagujesz. Jezeli bardzo ci to przeszkadza i utrudnia zycie, to moze skonsultuj sie z jakims psychologiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfhgh
bez jaj, ale ja tez tak mam! moze nie az tak ze nie moge sie powstrzymac ale jakos mnie to smieszy. tak fizycznie bo psychicznie oczywiscie nie ciesze sie ze ktos umarl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka25
no wlasnie! przez mame jestem uznana za osobe bez uczuc, bez empatii ,bo takich rzeczy nie powinno sie robic.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za byyyzydury
>>>>czyli jest smutny itd, chociaz tej osoby nienawidzil. na pogrzeby nie wysyła się zaproszeń :O obecność zatem nie jest "obowiązkowa" dlatego też przychodzą tylko ci bliscy, którzy chcą się pożegnać. idź się leczyć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
...nie wiem co ci do radzić...ja od jakiegoś czasu mam problem ze zawsze w kościele mi się śmiać chce...ale to dlatego ze mam chorą wyobraźnię...ostatnio na pogrzebie ukochanego wujka jak ksiądz ubrany w fioletowe szaty stanął przed trumną, uniósł ręce i zaczął śpiewać pieśń w której były słowa "wskrzeszę Cię" to sobie wyobraziłam że ten ksiądz jest czarodziejem nekromantą, i ze wujek zaraz wstanie z trumny i powie "dzień dobry" głosem Czesia w z władców much...i mało się nie udusiłam w ławce od tłumionego śmiechu...a później mi się przypomniało jak z kumplem udawaliśmy zombiaki i już sie z tego śmiechu popłakałam. na ślubach też mi odbija. nauczyłam sie czy pogrzeb czy jakaś inna uroczystość to ja siadam z tyłu i najlepiej za jakąś kolumna żeby nikt mnie nie widział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie...najczesciej podczas mszy...oostatnio bylam na pogrzebie i tez jak zobaczylam jak wszyscy placza to chcialo mi sie smiac...odwrocilam tylko glowe, zeby sie jakos powstrzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Ej ja też tak mam, w jakiejś przykrej sytuacji kiedy wszyscy są poważni podniosła atmosfera itp a ja sobie coś tam wyobrażę cos ala ten Czesio i trumna i jestem ugotowana bo mam ochote sie tarzac ze śmiechu, sytuacja z pogrzebu też, mojej babci, wychodzimy z kaplicy, ja ledwo byłam w stanie sie pozbierać po mszy (bardzo to przezyłam) wychodzimy na zewnątrz i widzę sąsiadkę ubraną jak kretynke na ten pogrzeb i nagle chwyta mnie taka gupawka że mam ochotę zaśmiać jej sie w twarz, widzę tych wszystkich ludzi i naprawdę mam ochotę ich wyśmiac, okropne uczucie, szczególnie jak coś bardzo się przeżywa..., no i co roku mam stałą głupawke nad stołem wigilijnym , nie wiem co mi się dzieje ale ZAWSZE jak modlimy się przed kolacją wigilijną ja się dosłownie trzęsę ze śmiechu, nie wiem co mnie w tym tak bawi, taki odruch:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka25
Wlasnie staram sie uczestniczyc w pogrzebach, np na pogrzebie mojej ukochanej bAbci nie bylam w kaplicy, czekalam na zewn, mimo ze temp spadla do -17C. W ogole kolezanka opowiadala mi kilka dni temu z takim przejeciem ze 5 letnie dziecko zmarlo, a ja o malo sie nie zaczelam tarzac ze smiechu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka chyba tak ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyskaa22
Ja mam tak samo !! Tez bylam na pogrzebie taty koleżanki,jeszcze w szkole,i nie moglam zahamować śmiechu! To bylo straszne,czulam się jak nienormalna! I w ogóle jak mi ktoś mówi,że ktośtam umarł,to ja mam ochote się śmiać,i to jak z dowcipu,czy coś... Dziwne to jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabinosss
Ja mam tak samo!!! Aż mi głupio, albo np ktoś płacze a ja ŚMIECH! I nie wiem co robić, najlepiej jest gdy jest zima, np zakryje się szalem albo czymś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabinosss
Własnie przeczytałam wasze wypowiedzi i zaczęłam się śmiać. To nie jest tak, że się śmiejemy bo jest śmiesznie, tylko jakoś samo z siebie! Nieraz ludzie płaczą ze wzruszenia i nie mogę tego opanować, tak niektórzy się śmieją nie wiedząc czemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka25
chociaz po wpisach widze, ze nie jestem sama z tym problemem. No jesli pogrzeb jest jeszcze w zimie to szalikiem sie czlowiek zakryje, ale w lato?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasik
o kurcze,dawno sie tak nie usmialam jak w tej chwili czytajac wasze teksty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko ja mam taki atak śmiechu na pogrzebie że kulam się po podłodze :( A wcale tego nie chcę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej prawdopodobnym tłumaczeniem Twoich reakcji jest pewna pozostałość po poprzednim wcieleniu. Mam na myśli, społeczność w której żyłaś przed obecnym wcieleniem. Są populacje ludzi,dla których śmierć jest powodem do świętowania,radości. Najprostszym rozwiązaniem jest hipnoza, pozwoli poznać Twoje ukryte tajemnice. Znawca zjawisk paranormalnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnn
tez zaczełam się smiac, czytajac to xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×