Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karenina

Rodzimy w zielonej Górze

Polecane posty

Może któraś z Was będzie rodziła w Zielonej tak jak ja? Pytam, bo nie mogę chodzic do szkoły rodzenia, a może któraś z Was zdradzi mi sekrety tutejszej porodówki? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porodówka ok, polozne spoko. natomiast na romingu opieka fatalna, nie wazne jak sie czujesz, przy dzicku wszystko robisz sama, nie nauczyli mnie przystawiac dobrze dziecko do piersi i mialam pozniej problemy.ogolnie do przezycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Muszę sie przyznać, że o rooming sie ni emartwie, bo mam znajoma pielegniarkę, która tam pracuje, także opieka zapewniona. Bardziej interesuje mnie właśnie porodówka. Czy u nas też praktykuje sie nacinanie krocza profilaktycznie, nawet jak nie ma takiej potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierz mi ze bedziesz prosic o naciecie przy partych, nic nie boli bo znieczulaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno. Ubranka dla dziecka trzeba mieć na cały pobyt, czy szpital ubiera w swoje? Bo z tym też bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam ubranka ze soba, ale ja byłam po porodzie na septyku tamnawet dziecko nie było kąpane tylko myte chusteczkami nawilzajacymi, Pierwsza kapiel moj syn miał w domu po 8 dniach, nie wiem jak jest na roamingu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego septyk? Nie było miejsca na roomingu? Ja leżałam na septyku jak mi zakładali szew okrężny, to tam rzeczywiście nie ma warunków dla matki z dzieckiem. Aczkolwiek w dniu mojego wyjścia ze szpitala, łózko było przygotowywane dla mamy z dzieckiem (po cesarce). Zastanawiałam się dlaczego akurat tam ja kładą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam infekcje od nerek ( odmienniczkowe zapalenie nerek) antybiotyki, i szybkie wskazanie do cc(wczesniej), duze nadcisnienie i zatrucie ciazowe wszytsko razem. Po cc trafiłam tam na oddział, do 2 dzien dostałam dziecko ( parodia) po cc nie byłam w stanie sie niemal poruszac a co dopiero z małym d zieckiem cos przy nim robic, było na butli za mało miało pokarmu w nocy nie spał płakał itp... na 4 dzien dostalam pokarm a wczesniej goraczka 39 znow mały trafił na 1 dzin na noworodkowy, ale jakos mineło, siostry na septyku oki ( jedzenie obrzydliwe, nie wazne ze nie wskazane dla kobiet karmiacych np gulasz z flakow do ziemniakow? itp, co 1 dnia było wedlina, na 2 dzien było metka na 3 dzien kotlecikami), jeden niespełna dzien byłam na patologii w nocy dostałam własnie goraczki (39), drgawek , stan przedrzcawkowy, poszłam do siostry po term, miała do mnie przyjsc poszła spac i zalała sprawa ja tez zasneła, obudziłam sie w jeszcze gorszym stanie jak poszłam do niej 2 raz to miala pretensje ze ja budze bo dopiero si eobudziła, zbierana była ekipa, wyszły te nerki i stad wskazanie do cc. o 1:55 moj syn przyszedł na swiat:) dostał 10 pkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero si epołozyła;) za szybko pisałam i troche nieskładnie;), na septyku były tez mamy dzieci kt były na noworodkowym jako wczesniaki, sciagały dla nich pokarm a pozniej dzieciaczki miały przez sonde podawane mleczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×