Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myniaaa

nauka jazdy

Polecane posty

Gość myniaaa

Witam , proszę powiedzcie , czy długo uczyłyście się jeździć zanim chwyciłyście te wszystkie manewry ze sprzęgłem , biegami.... ? Co Wam sparwiało najwięcej problemów. Czy miałyście obawy czy podołacie??? Ja jestem trochę spanikowana , bo nigdy nie siedziałam za kierownicą (chociaż niektórzy potrafią jeździć nie mając prawka) - jazdy zaczynam za tydzień - nie wiem jak to będzie ...proszę podzielcie się swoimi uwagami . Proszę o jakieś rady. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
czy nikt nie może mi pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jego Oczy są darem Niebios
a jakie rady na nauke jazdy do tyłku - łuk? chodzi o skręt?;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hę cusz
dasz rade. Nawet tuki zdaja pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
mnie chodzi o podstawy - sprzegło , biegi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
dzięki za słowa otuchy , ale czy ktoś z Was też się bał - jak to będzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie boję:-) Też zaczynam za tydzień, nie mamy w domu samochodu i nigdy nie siedziałam za kierownicą, ale mam nadzieję, że dopcham sie do kobiety instruktora, bo jest u nas. Wtedy będę sie mniej stresowała:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
mynia...ja robie kurs po raz drugie (ostatnio 10 lat temu) i mimo ze poprzednio szło mi nie najgorzej (przerwała na okres nauki do matury i już nie wróciłam) to i tak jestem przerażona, przestraszona i przejęta (w tym tygodniu kończę teorię i zacznę jazdy)...te nerwy to normalka...trzeba tylko je kontrolować, żeby nie paraliżowały nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie bałam. Zawsze ciągnęło mnie do samochodów i lubiłam to :D Czego tu się bać ? Będziesz sobie radziła gorzej to weźmiesz dodatkowe godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez lubiłam jeździć.Przyznam się ,że zanim poszłam na kurs mąż mnie nauczył podsaw jazdy.Jeździliśmy w jakieś polne czy leśne dróżki i jeździłam.Jak poszłam na kurs to już taka głupia nie byłam i nie maiałam żadnych kompleksów,że się wygłupię.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
a ja nie będę prosić mojego męża...postanowiłam , że sama sobie jakoś poradzę, chociaż może to błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie prosiłam.W sumie to on mnie zmusił.Najpierw mnie namówił na te jazdy z Nim,a po jakimś czasie przyszedł do domu i powiedział ,że mnie na kurs zapisał.W sumie to dobrze bo sama bym się odważyła nie wiem kiedy.:-)A tak postawił mnie przed faktem dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
to jest bardzo dobry pomysł nie prosić męża!! raz ze instruktor na kursie dba żebyś wyrabiała od razu dobre nawyki (np kolejność wciskania pedałów przy hamowaniu) bo to ważne, a twój mąż może mieć zakorzeniony zły nawyk i Ci go przekaże i później trudno będzie to odwrócić. po drugie początki to trochę pomyłek i po co niszczyć we własnym aucie skrzynie biegów, sprzęgło jak do tego jest samochód instruktora. po kilku jazdach to już jest sens, np pojechać w wielki pusty parking i sobie trenować manewry. no i zależy jakiego się ma faceta...bo mało który ma odpowiednią cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z gwiazdkami powyżej. Nam też instruktor radził, żeby przed kursem nie próbować. Jeśli już, to po kilku godzinach przejeżdżonych można sobie z kimś pojeździć. Ja się nie boje obciachu i bardzo chcę jeździć, jest mi to potrzebne do pracy, ale jestem wstydliwa i faceci mnie paraliżują, a jeszcze mamy takich młodych instruktorów...Mam nadzieję, że trafię do babki:-)Mnie chłopak chciał uczyć, ale kategorycznie odmówiłam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
na moje prawo jazdy zawsze był nie za dobry czas, ale tesraz się wściekłam i mimo tego , że jestem już kobietą w średnim - powiedzmy - wieku - postanowiałam sobie coś udowodnić. Dlatego się tak boję , że sobie nie poradzę i że może to będzie obciach jak szybko nie załapię tych wszystkich czynności :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złapiesz.Ja też prawko zrobiłam dopiero cztery lata temu .Miałam 28 wtedy.Dla mnie największym problemem było,skąd będę wiedzieć ile skręcić koła na zakręcie i ile je potem wyprostować.Jak teraz o tym myslę to głupie obawy były.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra robi teraz prawko a ma 34 lata.Straszna z niej choleryczka.Zastanawiam się jak ona zda egzamin.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
mnie najbardziej przerażają te podstawowe rzeczy związane z uruchomieniem , a później jazdą..... to dla mnie na chwilę obecną czarna magia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie na początku miałam problem ze zmianą biegów.Musiałam patrzeć na dźwignię, kiedy zmieniałam biegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I raz pomylił mi się pedał hamulca z pedałem gazu.Wycedziłam w krawężnik i takie to na mnie wrażenie wywarło,że już potem nigdy mi się to nie powtórzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie dobrze zobaczysz
musisz sobie tylko wbić do głowy ,że nie zmienisz biegu ,nie ruszysz, prawidłowo nie zatrzymasz sie bez uzycia sprzegła ...wiem ,ze teraz to dla ciebie bajka o żelaznym wilku ale wejcie ci to w nawyk ...jak oddychanie :D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mialam jazdy z facetem i kobieta i oczywiscie wolalam z facetem, kobieta to zaraz zaczynala mi opowiadac swoje zycie i w ogole, nie ma jak to facet a do tego lubilam go zlapac za kolano jak powiedzial jakis zart :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
stara baba ze mnie .... jestem najstarsza na kursie ...jasny gwint..i to mnie też dołuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest pan po 50 i druga pani po 40, tak to przewaga kobiet po 30. Tylko kilka dziewczyn w mniej więcej moim (25) wieku i 4 chłopaków tuż po 18. Więc jeszcze nie jest tak źle:-)Ten co prowadzi kurs, to mówił nam, że właśnie teraz coraz więcej dojrzałych osób sobie robi prawko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
wiecie ..... ja zawsze chciałam zrobić to prawko ...ale może tez tak do końca nie wierzyłam w to , że je zrobię. Póxniej były ważniejsze rzeczy ...i zawsze był nie ten czas..no i teraz jest jak jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×