Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Mania*

5 osób - jeden cel. The last chance

Polecane posty

Gość liquid longue
witajcie dziewczęta! :) ja sobie doskonale zdaję sprawę, że to moje uzależnienie od słodyczy to kwestia psychiki. ale dziś nie zjadłam nic! słodkiego :) na śniadanie grahamka i banan (prawie jak małysz :D), uwielbiam suche bułki. dziabnęłam też jednego pieroga, się przyznam. na obiad kurczak z grilla i mizeria, a na kolację bułka żytnia z twarożkiem i łyżką dżemu bezcukrowego. do tego mój ukochany sok marchwiowy... pychota :D a za jakieś 2-3 h basen. dzień raczej udany. o, ale może też porobię brzuszki, jak cukrowa wata. chociaż ja to raczej 200 nie zrobię... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
liquid longue tak trzymaj zero sładyczy, :) ja też kocham soki marchewkowe te jednodniowe Marwity. Bardzo mi ich brakuje :( ale teraz tylko szpinak i bezsmakowe mięso. Oby to coś dało, na razie nie wchodzę na wage by się nie załamać. Onesize też mam takie tabletki ziołowe, ale z racji tego że jestem bardzo nerwowa, biore je jak mam jakieś egzamin zaliczeniowy, albo prezentacje przed 80 osobami. Jednak nie wiele mi dają :( Jak coś zalicze to wszystko jest oky ale jak nie to napad za napadem i jeszcze jak nie daj Boże diete zawale to........-nawet nie chce o tym myśleć. Ps. mam mały problem z kolacją 2 dnia, bo raz pisze 2-3 szklanki jagurty a raz 2/3 (0,67) szklanki. Jak stosujesz ?? I jak w ogóle minął pierwszy dzień??? zastało jeszcze tylko/aż 12 :? cukrowa wata podziwiam, ja nie znoszę brzuszków :/ ale może się przełame, a widzisz jakieś efekty ?? nie licząc oczywiście bólu brzucha przy pochylaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, cukrowa wato, widać jakieś efekty? ja robię tak 50, ale nie bolą mnie mięśnie, więc pewnie za mało :D i w ogóle boję się, że od brzuszków mi się brzuch taki jakiś szerszy zrobi... chyba czas przywrócić do łask hula-hop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaa26
Wiem, wiem Mania :) Nie ma odwrotu :) - i tak juz jestem zdesperowana no i czas mnie nagli, wiec juz nie mam wyjscia jak juz tylko dazyc uparcie do celu :D Jak wspomnialam, miesiac temu zaczelam walke. Spedzalam na silowni codziennie po 2-3 godz (przez 2 tyg), ograniczalam jedzonko (przy czym musze dodac, ze ja juz i tak od niepamietnych czasow nie jadam pieczywa, makaronow i ryzu; slodycze niestety tak, ale nie przesadzam). A dlaczego tylko 2 tyg? Bo efektow nie bylo zadnych!!! :O Malo tego, mialam wrazenie, ze moje nogi zrobily sie jeszcze grubsze (a i tak mam na ich punkcie kompleksy, sa zbyt masywne). Takze widzicie jak to jest... :( W marcu bylam nawet na 7 dniowej glodowce (woda, herbatki ziolowe i sok pomidorowy w przyplywach glodu) - rezultat to - 3 kg :( MALO! Inni w tym czasie chudna po 5 :( Ja juz sama nie wiem co na mnie moze zadzialac... Takze od jutra norweska :) Jutro pewnie bedzie mi ciezko bo mam impreze wydzialu :) - musze odmowic alk...% ;) :P Ale musi sie udac :) Mam nadzieje, ze ta siodemka na Waszej liscie przyniesie mi szczescie :) Sobie i Wam zycze powodzenia! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onesize
Hej dziewczęta. Widzę, że wam świentie idzie. Mi też szło-do wieczoru. Zjadłam 4 Wasy, niby nic- > 100 kcal, ale DK złamana. Jutroi startuję od nowa. Z drugiej strony to i tak dzień sukcesu, biorąc pod uwage ostatnie czasy :) Po prostu siadałam tak głdoan do kolacji,że nie wytrzymałam i nim ugotowałam pierś zjadłam Wasy. Ech, trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak uważam, że trzymamy się wszystkie dzielnie :) onaaaaa26, ja byłam na norweskiej przez kilka dni, dla mnie była zbyt restrykcyjna. ale powiem Ci, że na jajka to do dziś nie mogę patrzeć za bardzo ;) za to grejpfruty nie zbrzydły mi wcale. ja właśnie wróciłam z basenu, ale głód dopadł mnie tak niemiłosierny, że chrupię trochę suszonych bananów. ale przy tym, co dziś zjadłam to żaden wielki dramat. a jutro spróbuję 100 brzuszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaa26
Nio ja jednak dzis norweskiej nie zaczynam ---> nie mam grapefruitow w domciu i tylko 2 jajka :) Dzis zjem sobie na snaidanko szpinak, na obiad salatke na kolacje??? tez cos lekkiego. Z dieta zaczne jutro - dzis juz zrobie cale zakupy :) A jak tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
Dziewczyny nie wolno się poddawać i załamywać, jeśli coś na nie wyjdzie tzn. zawalimy dietę jedząc np. chleb czy nawet coś słodkiego, to sukces leży w tym by zaraz po spożyciu nie sięgać po następne nie mówić „teraz to już nie ma sensu i tak mi nic nie wyjdzie.” Jeśli raz złamiemy „regulamin”, a zdarzać się to może często na początku, to nieważna, jedna kromka chleba czy ciastko to ok. 200kcal. A co to jest 200kcal ? to nic. Z każdym następnym dniem będzie nam coraz łatwiej i takie wykroczenia będą występowały sporadycznie, aż w końcu w ogóle zanikną  Onesize te 4 wasy to tak naprawdę sukces, ponieważ nie załamałaś się i poprzestałaś na nich. Brawo  Ja pewnie popadłabym w depreche i zawaliła całą dietę pochłaniając kolejny 1000 jak nie 2000kcal. Trzymam za Was wszystkie. Do wakacji będziemy chudsze na pewno. U mnie mija 2 dzień, jestem po kawie, ranno trochę się podłamałam bo jakoś nie miałam siły wstać, ale teraz już lepiej. Powinnam zacząć ćwiczyć, ale kurcze tak potwornie mi się nie chce :/ Może wyjdę później na spacerek, teraz sprzątam w pokoju. A patrząc na mój burdel to, to też trudne zadanie. Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onesize
Mania super,że już najgorszy pierwszy dzień masz za sobą ! Trzymaj tak dalej. Ja też w sumie się cieszę z wczoraj, ale z drugiej strony jednak znowu nie dotrzymałam tego, co sobie obiecałam. Ale jak mówię- mam kontrolę- i to już jest ważne. Uda nam się dojść do celu, byle wytrwać i się nie poddawać. Zawsze to co się nagrzeszyło ;) można spalić. Byle właśnie się nie załamać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. musze sie przyznac ze wczoraj zjadlam jednego marsa.... nie moglam sie powstrzymac. pozniej jeszcze byla jedna cala paczka ale stwierdzilam ze jej nie otworze i nie zjem ich. i narazie sie trzymam. na dzis zjadlam tylko : na sniadanie platki, w szkole na drugie sniadanie kanapke z ziarnami ( w sensie bulka z ziarnami), na obiad mala miseczka pomidorowej i na kolacje mam jeszcze zamiar zjesc 2 kanapki. to cala moja dieta, nie bede sie glodzic. wiem ze jesli przezwycieze siebie i nie bede przez miesiac jesc slodyczy to schudne bo juz kiedys mi sie to udalo bez zadnych glodowek. a co do brzuszkow to jak kiedys sie odchudzalam to po tygodniu robienia codziennie 200 brzuszkow brzuch byl bardziej plaski. 200 brzuszkow zajmuje mi 4 min i to wszystko w moim odchudzaniu. mam nadzieje ze wytrwam. pozdrawiam wszystkich ;***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie! Jakiś słaby dzień dziś mam. Jem grzecznie - śniadanie mała bułka, później banan, na obiad mały gołabek (bez sosu) i na kolację mała bułka + grejpfrut. Ale mimo wszystko czuję się dziś strasznie ciężka i zwątpienie we mnie wstępuje. Nie opuszcza mnie dzisiaj wewnętrzne przekonanie, że nawet jeśli będę tak jeść, to nie schudnę, bo za mało mam ruchu (chociaż basen 3-4xtyg. to i tak o 3-4x więcej niż wcześniej) :( a wam jak idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onesize
Chyba taki dzień:( U mnie słabo-napdad-4000 kcal, z tego 1000 splaony na silowni :/ Jutro znow do nowa. Nie poddam się. Ale tak mi źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
U mnie minął 2 dzień, właśnie pije przegotowaną wodę. Jednak nie byłam zbyt aktywna, którki spacerek, 10min rowerek i koniec :/ Ja nie mogę się przekonać do większej aktywności, jestem teraz jakaś taka bardzo słaba, ciągle bym spała. Mam nadzieje że to tylko pierwsze 2 dni. Potem napewno będzie lepiej. Oby było :{ Onesize znam to uczucie, ale będzie lepiej na pewno. Może zaczni więcej wychodzić, spotykać się z ludzmi, kino , teatr, film na DVD. Szczerze mi to nie pomaga, ale są osoby które wtedy nie mają napadów. Ja mam problem jak jem śniadanie czy objad by poprzestać tylko na tym co w jadłospisie, choć dziś już lepiej niż wczoraj. Pij dużo wody najlepiej ciepłej, wiem że jest nie dobra ale pomaga. Walcz uda się wcześniej czy później. Odchudzanie to nie wyścig szczurów, nie chodzi by schudnąć jak najszybciej, lecz o to by zacząś wierzyć w siebie i małymi kroczkami dojść do celu. Na zabice czasu i zaprzestanie myślenia o jedzeniu mi pomaga muzyka i marzenia o tym że kiedyś się uda. Pamiętaj pierwszy krok masz już za sobą - zdecydowałaś się z tym skończyć teraz tylko trzeba powoli przejść do działamia Powodzenia dla wszystkich. Wierze w Was. I głowa do góry jutro też jest dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
Cukrowa wata super z tem marsem tak trzymaj. Mars nie może z tobą wygrać. Co to jest taki marsik nawet opakowanie nie zbyt ładne, nie jest samaczny, jest ochydny, zły i w ogóle :)) liquid lounge moim zdaniem ćwiczysz bardzo dużo, a ten basen też wyróbuje ale dopiero jak troszkę schudne. I uwierz w to że schudniesz bo na pewno Ci się uda może nie za tydzień nie za dwa ale do czerwca 5/8 kg. ubędzie. A poza tym zobacz nie tknełaś słodyczy :) Brawo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za doping, Mania :) ja gratuluję wytrwania drugiego dnia na diecie, dla mnie konkretna dieta to koszmar, więc podziwiam :) onesize, co do napadów głodu - ja w większości wypadków poddaję im się, ale mam swój mały sposób na powstrzymanie niektórych z nich. nie jest niestety najbardziej ekonomiczny, ale przynajmniej działa... otóż, kiedy czuję, że jest naprawdę ciężko i coś bym znowu zeżarła (a zjadłam już dużo), ubieram się i idę na zakupy. nie kupuję dużo, ani rzeczy drogich. raczej nie ubrania (z tym się na razie wstrzymuję - przecież chudniemy, więc to wyrzucone pieniądze :D), ale bieliznę nową, albo kosmetyki... cokolwiek, co sprawia, że fizycznie czuję się atrakcyjniejsza. wtedy ochota na jedzenie jakoś mnie opuszcza, a raczej w głowie pojawia się myśl \"no i po co ci taka fajna bielizna/lakier do paznokci/buty/etc., skoro chcesz z siebie zrobić małego prosiaczka? albo o siebie dbasz, albo nie\" no i najczęściej wtedy unikam napadu, ew. poprzestaję na jakims małym grzeszku. polecam spróbowanie, może akurat zadziała :) cukrowa wata, oczywiście, że nie zjesz marsa. w końcu jesteś silna i tak, jak my wszystkie, właśnie chudniesz :) a dziewczęta, powiedzcie mi jeszcze, dużo pijecie? ja wiem, że się powinno pić dużo, ale jakoś mi to umyka w ciągu dnia. i zazwyczaj kończy się niestety na 2 kubkach herbaty, soku marchwiowym (0,25) lub dwóch i 0,5 l wody mineralnej. to chyba za mało :/ ale nie mam pojęcia, jak \'wdrożyć\' w swoje życie picie większej ilości płynów... grrrr. przypomina mi się wieczorem, a wieczorem jak wypiję, to siusiam później co pół godziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onesize
Dzięki dziewczyny za dobre słowa. Tak dobrze, że tu jesteście i że nie muszę sama się z tym męczyć i ukrywać przed znajomymi. Jestem dośc aktywna, dziś pół dni mnie nie było w domu, już sama nie wiem skąd mi się biorą te napady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukrowa wato, na Twoim miejscu po prostu bym je komuś dała :) jako, że nie byłam dziś na basenie, zaliczyłam właśnie małą serię ćwiczonek: 50 pół przysiadów 50 brzuszków 30 x nożyce poziome (po 30 na każdą stronę) 60 x wymachy nogami (po 60 na każdą nogę) 30 x skrętoskłony (po 30 do każdej stopy) 15 min. hula-hopu :) łącznie dało to 30 minut i poczucie dobrze wypełnionego 'obowiązku' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onesize
No to znowu dziś ruszam od początku- mam nadzieję, że już bez wpadek. Moja waga mnie załamała -75 kg ;( Nie wiem kiedy osiągnę moje ukochane 60 kg, mój chłopak też się przeraz jak mnie zoabczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
Ja mam troche doła, słabo się czuje. Już raz zawaliłam ten 3 dzień, teraz nie mogę, nie mogę !!! Wychodze by nie myśleć i nie jeść na spacerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. jestem z siebie dumna, dzisiaj w szkole na deser nie wzielam zadnego rodzaju placka (a dzis byl bardzo duzy wybor jesli chodzi o puddingi). wzielam buleczke zamiast tego. nadal nie zjem marsa, zjadlam winogrona. ogolnie czuje sie silnie psychicznie i nie poddam sie tym razem, to juz moje 10 podejscie od poczatku nowego roku. jeszcze 200 brzuszkow dzisiaj i kolejny dzien sukcesu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
Uffff udało się, wytrzymałam 3 dzień cały :) Nie ćwiczyłam za dużo bo miałam masę rzeczy do zrobienia, ale za to cały dzień przechodziłam zaraz chyba nogi mi odpadnom, ale bardzo się ciesze że się udało, wiem że to dopiero 3 dzień, jednak miałam już dziś 2 chwile zwątpienia a jednak się udało. A jak u Was dziewczyny ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
liquid lounge ja teraz pije dość dużo, choć jeszcze 3 dni temu piłam 2 kawy i to mi wystarczało.Pije jak jestem głodna wmuszam na siłe, ale pomaga :) coś około 2,5l może więcej Zaraz właśnie idę wypić kolejne 0,5l :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien sukcesu znowu:) jestem z siebie bardzo zadowolona. najgorsza rzecz dzisiaj : rodzice przyjezdzaja z zakupow i co mi przywiezli? kolejna, tym razem 10 pakowa paczke marsow.... ja nie wytrzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem świeżo po półgodzinnej dawce ćwiczeń. ale nie jestem szczególnie zachwycona dzisiejszym dniem - kilka ciastek zbożowych się zaplątało po obiedzie, a ze dwie godziny temu jakieś 15 migdałów. ale to jedyne \'grzeszki\'. no i dziś wypiłam więcej - jakieś 2 litry. ale dziś ciężki dzień miałam. najpierw uczelnia, później praca i tak od 8-20 poza domem. i jak zwykle jestem totalnie nieprzytomna :) poćwiczyłabym jeszcze, ale siły nie mam. na nic. nawet na czytanie. chyba spać pójdę. dobrej nocy dziewczęta i udanego dnia jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropas
oj glodówka cos nie idzie...ale bardzo ograniczylam jedzienie i i tak jestem z siebie dumna :) napady mnie jak narazie nie ruszają wiec jest dobrze :) oby tak dlaej wy tez zie 3majcie :) do lata bedziemy piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mania*
Brawo cukrowa wato, widzę że idzie Ci coraz lepiej. tak trzymaj. Myślę też że łatwiej Ci będzie jeśli powiesz rodzicom o swoim odchudzaniu i o tym by przestali kupować marsy :) Mogą za to przynieść jakiś owoc czy wodę mineralną. Wsparcie w rodzinie jest bardzo ważne. liquid lounge te ciastka były zbożowe więc pewnie nie miały tak dużo kcal.:) Z migdałami troszkę gorzej ale te przynajmniej są zdrowe. Kropas dawno Cię nie widziałam ,już myślałam że zrezygnowałaś. Mi też ostatni głodówki nie wychodzą góra 1 dzień, ale to chyba taki średni sposób na odchudzanie. Najważniejsze że nie masz napadów i ograniczyłaś kcal :) U mnie mija 4 dzień kopenhaskiej, ale jeszcze się nie ważyłam, dopiero po 13-tym dniu. Trzymajcie się, wytrzymamy, musimy ! Ps. Onesize jak u Ciebie, jak 1 dzień kopen. ? Jeśli nie wyszło to nie załamuj się być może po prostu ta dieta jakoś tak na Ciebie działa. Dobra jest jeszcze norweska czy grejpfrutowa, może z tymi się uda. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×