Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Enekes

Podobno to że w wieku 24 lat nie byłem w jeszcze żadnym związku to nie problem

Polecane posty

Gość Enekes

Rozmawiając z moimi dwoma dobrymi koleżankami (zupełnie niezależnie, bo one się z resztą w ogóle nie znają) wyznałem im swoje obawy. Mianowicie, że to, że mając 24 lata nie byłem jeszcze w żadnym związku może być problemem. Że wstydzę się tego i boję się, że mogę być np. niedoświadczony. Ku mojemu zdziwieniu i niedowierzaniu obie powiedziały zdecydowanie, że zupełnie nie ma powodu do zmartwień. Wręcz bardzo się zdziwiły, że ja się czymś takim martwię. Obie mówiły, że w ewentualnym związku będzie się liczyło tylko to jaki jestem a nie to czy i jakie mam doświadczenia z przeszłości. Jedna powiedziała nawet, że niektóre z jej koleżanek wręcz marzą o chłopaku, który nie ma za sobą doświadczeń z innymi dziewczynami. W sumie to co powiedziały mi moje koleżanki trochę mnie pocieszyło ale nadal mam wątpliwości i obawy. A co wy na to powiecie? Czy wg was to, że w wieku 24 lat nie byłem jeszcze w żadnym związku może powodować jakieś problemy w ewentualnym przyszłym związku czy wcale nie? Czy może nawet odwrotnie, może to być atutem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enekes
>>>>jeb Nie miałem żadnej dziewczyny czyli nie robiłem żadnych z powyższych rzeczy. A dlatego, że z jednej strony byłem zakompleksiony a z drugiej nie chciałem zaczynać czegoś z dziewczyną której ja się podobam (i daje mi o tym znać) ale która mi się nie podoba. A po prostu byłem zbyt zakompleksiony, żeby zacząć coś z dziewczyną, która mi się podoba. Ale chciałem się zapytać, czy myślisz, że to może mieć jakieś znaczenie w ewentualnym przyszłym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli uwazasz ze to dla ciebie jest problem to rzeczywiscie jest to problem jesli uważasz że to nie jest dla ciebie problem to nie jest to problem/ patrz moja stopka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
zgadzam z Twoimi kolezankami, uwazam dokladnie tak samo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enekes
Bardzo wam wszystkim dziękuję, szczególnie Tobie "Jeb" :) Ale jednej rzeczy tu nie rozumiem. Mówi się tak często, że ludzie mają problem z akceptacją samego siebie. A tu nagle okazuje się, że jednak większość z nich buduje związki. Czy w takim razie to świadczy o tym, że większość ludzi nie ma jednak takich problemów z zaakceptowaniem siebie jakie ja mam? I że większość ludzi ma właśnie tę pewność, że są ewidentne powody, dla których zasługują na miłość? Oj kompleksy to paskudna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
Mysle, ze jak sie czlowiek zakochuje, to kompleksy schodza na dalszy plan, ale na pewno warto nad nimi pracowac (nie ma ludzi idealnych), tzn. skupiac sie na swoich zaletach (na pewno je masz)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie nie powinno ci przeszkadzać, bo jak masz dobre koleżanki, to nie jesteś chyba aż tak zły... \"to kompleksy schodza na dalszy plan\" a jeżeli to nie kompleksy tylko rzeczywiste braki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
Kazdy ma jakies braki, to kwestia nastawienia:-). Skup sie na zaletach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbyc sie kompleksow
to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
NIE MA TAKIEJ OPCJI:-) Wierz mi, na pewno masz wiele zalet, ale skupiasz sie na kilka wadach i stad problem. Czasami zreszta to co dla jednych jest wada (zreszta w ich subiektywnym mniemaniu), dla drugich jest zaleta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enekes
Ja staram się pozbywać kompleksów i po trochu mi się udaje. Ale nie wszystkich kompleksów można się pozbyć póki nadal jest się samotnym. Myślę, że może właśnie związek pomógłby mi wyleczyć się z niektórych kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
Tu nie trzeba byc jasnowidzem, to sa FAKTY:-P;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
I zmien sobie stopke, bo sie niepotrzebnie (nieswiadomie) nakrecasz;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie...
tak, bardzo fajna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ kto tu filozofuje :O nie wmówisz mi, że można kogoś rzetelnie ocenić wyłącznie na podstawie pisaniny w necie :O nie pisze się o dużej ilości rzeczy które mają wpływ na ocenę w realu... a zresztą nikt nie przeczyta i nie zapamięta wszystkiego co ktoś inny pisał :) Bo kogo to obchodzi? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ze nie poznasz człowieka na podstawie wpisów.mam wrażenie ze Ty tak specjalnie piszesz,by Ci nikt nie zaczepiał.Użalasz sie, robisz z siebie jakąś pokrakę.Dlatego jestem pewna ze tak do końca z Tobą żle nie jest:)i schowaj TĄ łapkęnie poprawia sie idealnych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli w miarę uczciwe naspanie czegoś w necie jest robieniem z siebie pokraki... przecież czyjeś cechy są w miarę obiektywne taaa... nieciekawi ludzie, z nudnym życiem, nic sensownego nie robiący, itd... nie są tacy źli... jasne, już wierzę a po co ktoś miał by mnie zaczepiać? Zresztą nie da się bezpośrednio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś dłużej na kafe niż ja. Nie wierze ze nikt nie chciał od Ciebie nr gg.Nie bede pisać ze jesteś:classic_cool:bo Cie nie znam,może to co opisujesz jest prawdą i tak czujesz?Jeżeli tak, to ja jestem ta zła,bo mnie Twoje wpisy parokrotnie bawiły.Wiec za to Cie publicznie przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
Związki to trzeba zaczynać jak sie jest młodym. Takie rozpoczynanie i próbowanie nie przystoi na starość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam gg i można uznać, że nigdy nie miałem, na dobre uuuuu lat posiadania netu... oczywiście, że jest prawdą... a jak się z tym czuję to chyba nigdy nie pisałem... bo nijak bo to może i jest zabawne :D... szczególnie w formie forum dyskusyjnego :)... ale na pewno nie w relacjach na żywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×