Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shot me again

koleżenstwo na studiach

Polecane posty

Gość shot me again

Wiatm:) Trochę bałam sie tu napisać, bo czesto czutuję jak i niewinnemu sie tu winę udowdnia:) ale ,że zdobyłam się na odwagę to poproszę o wypowiedzi w mojej sytuacji. Otóż chodzi o moich znajomych ze studiów, konkretniej o kolegę i koleżankę. Teraz jak już emocje po weekendowym zjeździe opadły gorzej mi o tym pisać, ale chodzi o to że mam wrażenie że odsuneli mnie na dalszy plan. Kiedy jesteśmy na zajęciach we trójkę ja staję sie niepotrzebna. Źle się z tym czuję. Może to zwykła zazdrość, a może mam prawo się tak czuć- brak mi obiektywnego punktu widzenia. Studiuję dopiero pierwszy rok, na początku poznałam JĄ, zakumplowałyśmy sie od razu, potem w miarę zawierania nowych znajomości na roku, trafiłam na NIEGO. Początkowo rozmawiał tylko ze mną choć poznałam ich ze sobą (jestem dość komuniakatywna, a ONA spokojna i cicha). Chciał koło mnie siedzieć, załatwiać sprawy np. takie w dziekanacie. Przyznam szczerze ,że dużo żartowaliśmy, ON szczególnie dwuznacznie... do tej pory zastanawiam się czy to były tylko żarty. Proponował po zajęciach przejażdżkę samochodem.. w wiadomym celu;] Odamawiałam. Po pierwsze mam faceta, po drugie to nie w moim stylu, po trzecie nie traktowałm tego poważnie , a jako żart. Tak było do momentu, kiedy zastał naszą trójkę egzamin z logiki. Tylko ja na niego sie uczyłam. Nie wiem czy to ma związek ze sprawą ale dokładnie od tego momentu nasze relacje się ochłodziły. Ja zdałam, a oni nie. Miałm intencje pomóc im na tym egzaminie(ona siedziała za daleko a ON kolo mnie wiec w zasadzie tylko jemu mogłam ale i to sie nie udało z braku czasu i ostrej kontroli) Po wyjściu z sali był jakiś inny, było mi przykro ,bo prosił o pomoc wielokrotnie,a ja nie wyrabiałam z robieniem zadań:( Przeprosiłam go, wiec rzucił na odczepnego coś typu ''nie am sprawy''ale w tonie głosu chyba wyczułam żal. Podczas następnego zjazdu zaczęli ze sobą rozmawiać , sczególnie na temat poprawki , a później już na temat wpisu długoterminowego...:( Żaczeły się JEGO kwaśne żaty skierowane do mnie typu "zdradziłaś nas" (oczywiście chodzi o zdany egzamin). Gdy chcieli coś załtwić w dziekanacie szli razem, nie patrząc na to że zostaje sama a chcę z nimi iść... Zakumplowali się i to widać, np. ON JEJ nie przepuszcza na sali żeby musiała usadowić się obok niego , rozmawiają ze soba (o czym tego już nie słyszę...) Z naszej 3-ki zrobiło sie 2+1... jeśli weicie o co chodzi:) Nie wiem co robić, nie chcę zachowywać sie jak zazdrośnik ale bieżąca sytuacja mi się nie podoba. Proszę powiedzcie jak mam się zachowywać na kolejnym zjeździe. Nie chce popełnić gaf, myślę że jedną już popełniłam:( Siadłam o jedno krzesełko dalej od nich, bo tak.. się śmiali że mam tam usiąść(bo na tym bliżej leżały rzeczy-torba i coś tam),oczywiście po chwili chcieli wziąść to. A ja szczeliłam focha , że nie trzeba,a jeżeli już to niech oni sie przysuną.. Nie przysuneli się, a mi było bardzo smutno:( Eh .. proszę o opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,egzam z logiki bardzo trudny jest... poza tym nie ci to inni beda, nie wiem czym sie przejmujesz? nie ma juz nikogo innego w grupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz za filozofia
ludzie zle sie czuja w towarzystwie ludzi, przy ktorych wypadaja niekorzystnie tu nie chodzi o to, ze nie pomoglas tylko o to, ze sie uczylas a oni nie nie widze tu twojej winy jesli chesz dla nich oblac sesje to moze to docenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz coo powiem tak
niee masz wobowiazku nikomu pomagać.Pisałas swoja prace byłas zajeta nie musisz si eposwiacac i robić zadan jakimś pasozytą o rozczeniowej postawie.TO niejest twooj obowiazek.MOzesz pomóc ale niemusisz!!Nie pozwol sie terroryzować.Przedewszystkim trzeba myslec osobie.Numer jeden to twoja praca i ja powinnas zrobic najpier jesli nie wyrabiałaś się nie musiałas pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujesz prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujesz prawo
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooootaaaaaaak
logika-wolę sobie tego nie przypominać. A co do znajomych to traktuj ich normalnie.Trochę się rozczarowali,że nie zdali a wiesz łatwiej jest powiedzieć \"nie zdaliśmy,bo nam nie pomogłaś\" niż \"nie zdaliśmy, bo się nie uczyliśmy\".A skoro tylko o to im chodzi i tak cię traktują to lepiej zamień ich na wartościowsze znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shot me again
No niby tak ale trochę sie boję od nich oficjalnie się odsunąć, jak na razie trzymaliśmy sie razem(JĄ mam w grupie), z NIM widzę sie tylko na wykładach. Myślałam nad tym aby przesiąść się do innych osób, ale trochę cieżko było zrobić to kiedy mamy zajęcia np. cały czas w tej samej sali, wiem że mogłam powiedzieć jakikolwiek pretekst dlaczego się przenoszę ale ja ściemniac nie umiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem.....
to naturalne, że ludzie łączą się w nieszczęściu :D piszesz, że jesteś komunikatywna, to poznaj kogoś innego, może to dobry moment aby poszerzyć swoje horyzonty.....nie ma się co tak wkręcać.....to tylko znajomi....zdadzą poprawkę, zaczną się jakieś projekty, nowe zaliczenia i sytuacja na pewno się zmieni, znów ty możesz mieć więcej wspólnego z którymś z nich, niż oni ze sobą.... to normalna sytuacja wśród znajomych, że raz ma się lepszy kontakt z jednym innym razem z drugim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem.....
ps może oni się sobie spodobali? ty masz faceta.....oni może nie mają nikogo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shot me again
Chyba tak spróbuję:) dużo ludzi poznałam już , starczy że znajdę kogoś z nich przed salą . A omawiana przeze mnie dwujka i tak przychodzi zwykle spóźniona więc nie ma jak szukać mnie po sali. Zazwyczaj siadalismy w jedno miejsce żeby nie trzeba było sie rozglądać przerywając profesorom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shot me again
ale masz problem.....- ONA ma faceta, ale nie zakładam żeby była to jej wielka miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem.....
w każdym razie, nie ma co zgrywać obrażonej, zrób jak napisałaś, zakoleguj się bliżej z innymi- zawsze warto mieć więcej znajomych- to ci nie zaszkodzi na pewno, a dla nich bądź miła, ale się nie narzucaj, jak chcą coś razem załatwiać czy gadać, to pozwól im na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkkka
tak to juz jest z tymi znajomosciami pierwszorocznymi. po prostu znajmi z jakiegos powodu stwierdzili, ze nie pasujesz do nich nie narzucaj sie, bo teraz juz wasze stosunki nie polepsza sie i tak. olej ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to oni zachowali się nie w porzadku, obarczając cie (nawet jeśli w żartach) winą za ich oblany egzamin mogli się nauczyć i liczyć na siebie, a nie na to, że ekstra za nich jeszcze napiszesz egzamin zapewne to jest przyczyną ich zachowania może im przejdzie? ty im nie nadskakuj ani nie bocz się na nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
przejmujesz się nieukami? sami są sobie winni i tyle. Mają CIę w du.pie? Miej ich tak samo w du.pie. Ze swojej strony możesz jedynie nie zawracać im du.py i nie narzucać się im. Jeżeli sami podejdą to ok. Jeżeli nie to Ty ignoruj. Na uczelniach jest sporo studentów. Nie musisz na siłę trzymać się nieuków i patałachów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Uhm, nie prtzejmuj się tym. Pofochują się trochę, ale im przejdzie szybko, ale Ty nie daj im obarczyć Cię całą winą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obstrzyżona pipa
Poszukaj innych znajomych. Nie masz sie co cyndolić. Oni cię odizolowali, szkoda na nich czasu. Nie musisz się od nich odcinać czy obrazac i fochować, nawet nie powinnaś, po prostu stopniowo przybliżaj sie do innego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shot me again
O tym egzamnie" żarty " wypływały od NIEGO. ONA mi za złe raczej niczego nie ma. Myślę że spodobało jej sie po prostu jEGO towarzystwo i stąd chocby i mimowolnie odsuwa sie (np . rozmowy których nie słyszę mimo iż sidzę niedaleko) Stad też myślę że nie odsunę się całkiem od niej, mamy zajęcia w grupie, w której JEGO nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
To pokaż koleżance, że jesteś fajniejsza od tamtego bubka. Znajomych trzeba pilnować, zeby nie zostać sameju.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
nie każ jej tylko wybierać, na ćwiczeniach normalnie się zachowuj a na wykładach staraj się zostawiać ich samym sobie jak będzie ten palant miał o to pretensje to wyjaśnij, że masz dość słuchania o tym, że zdradziłaś na egzaminie, bo się pouczyłaś więcej od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkkka
dziewczyno, oni cie olewaja, "nie zauwazaja", a ty jeszcze masz skrupuly, jak to bedzie wygladac jak siadziesz nie w tym rzdzie co zawsze. jak nie masz jeszcze zadnej nowej kumpeli, to siedz tam dalej, ale nie rozmaiaj z nimi, chyba, ze sami zaczna rozmowe. poza tym bedzie to z korzyscia dla ciebie, bo sie skupisz na cwiczeniach a nie na glupiej gadaninie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shot me again
Kiedy jestem z NIĄ, na zajeciach sama, to jest OK. Siedziemy obok siebie, rozmawiamy, i jak to w społeczności babskiej bywa , chodzimy razem do toalety:)Mówiąc któtko tu nasze relacje się nie zmieniły.Problem pojawia sie zawsze wtedy kiedy są obydwoje. Postanowiłam już ze w drodze do sali w której mamy wszyscy, odświeżę kontakt z ludzmi siedzącymi w innej części. Jak im tak dobrze ze sobą to nie będę przeszkadzać. Nie będę zazdrosnicą , o nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×