Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co zrobic ... pomocy

Co zrobic z psem podczas wakacji ...? prosze o pomoc

Polecane posty

Gość chore ludzie
ale wy pogibani jesteście zostaw sierściucha komukolwiek niech go na podwórku do drzewa przywiąże , trochę świerzego powietrza mu nie zaszkodzi, psuć sobie wakacje przez psa chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie...... co jest chore......... dla mnie mając psa trzeba go traktować jak członka rodziny z pełnymi konsekwencjami........... on też myśli i uczuje .... czy bliską osobę narazilibyście na zbędny duży stres?jeżeli tak? swiadczy to o Was ........ czy będzie to człowiek czy pies zachowacie się tak samo .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CMSN - no właśnie,że sytuacja z kotem jest zupełnie inna.Ja np. nie mam żadnego problemu z zostawieniem mojej na dłuższy czas,raz zdarzył się i tydzień.Masa zostawionego jedzenia,duże ilości wody.Do tego kot jest wychodzacy,a ja mam jedno małe okienko, które umożliwia jej wychodzenie kiedy chcę i jest ono otwarte nawet jak nie ma nikogo w domu.Więc wychodziła kiedy chciała,zaczepiała sąsiadów, którzy przy okazji ją upasli :o Pomijając moją komfortową sytuacje to po prostu kot bez właściciela nie zachowuje się tak histerycznie jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdeeeee noooo..............
droga autorko-przesadzasz...rozumiem twoja troske-sama mam suczke cocer spanielke i uwielbiam ja:), ale psy naprawde normalnie znosza rozlake tzn tesknia, ale nie traktuj psa jak czlowieka czy male dziecko, zwierzak wytrzyma te kilka dni i nie stanie mu sie krzywda, tym bardziej jesli trafi pod opieke wlasciwiej osoby, ktora zna itd...masz dwa wyjscia-albo oddac psa pod opieke komus zaufanemu, albo nie jechac i siedziec z psem, wybor nalezy do ciebie, nie roztkliwiaj sie nad pieskiem tak mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleandra89898
przywiąz go do drzewa w głąb lasu i go zostaw tak jak robi wiekszośc bezmózgowych i bezdusznych polaków podczas swojego urlopu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepy_we_włosach
zjeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
psy podrzucamy sobie w obrębie rodziny:) psiaki doskonale się znają i członków rodziny tez:) nie ma problemów:) nie brałabym psa gdybym nie miała gdzie go podrzucić:) w razie wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
psy traktujemy jak dzieci:) którymi tez sie oiekujemy przecież jak rodzice gdzieś muszą nagle wyskoczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkka
dziecka nie oddałabym ani na chwilkę pod opiekę obcemu,tak samo z psem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Z innego forum, zajebalabym skurwieli: Jak od tygodnia biegam codziennie rano z moim psiakiem Bzykiem ustaloną trasą czyli na cmentarz żydowski - jest tam fajny lasek, nie jest gorąco i można nieźle pośmigac, ludzi nie ma więc nikt na mnie się nie gapi! Dzisiaj leje jak z cebra, więc staram się biec szybciej, żeby odbębnic swoją trasę :P (wiem, że wieczorem nie będzie mi się chciało biegac). I tak sobie biegnę, biegnę, biegnę iiii.... nagle słyszę jakiś pisk w krzakach!!! Więc zdeterminowana zatrzymuję się i idę w tamtą stronę... za krzaczkiem siedział szczeniaczek uwiązany do drzewa!!!!! Serce mi pękło, gdy go zobaczyłam!! biedny, mokry, bo deszcz lał :( nie mogłam go wziąc, bo mam już jednego psa.... rodzice nie wyraziliby zgody na drugiego..... no więc odeszłam.... Po przebiegnięciu kilku kółek w lasku, przemyślałam sprawę i stwierdziłam, że wezmę go, najwyżej będzie kolejna kłótnia w domu.... no przecież nie mogłam go tam zostawic! z 15 minut odwiązywałam go od drzewa!! tak był uwiązany ;/ jest średniego wzrostu, ma krawacik biały na szyi i piękną czarną sierśc :) Po drodze spotkałam koleżankę, stwierdziłyśmy, że pójdziemy z nim do weterynarza od razu, poradzimy się u niego co mamy zrobic .... No więc weterynarz wziął od nas szczeniaczka bez problemu! tylko, że trafi on do schroniska......:/:/ !!! Niestety nic nie mogę na to poradzic, dlatego zwracam się z prośbą do WAS!!! Czy któraś może go przygarnac?? Wiem, że to nie jest takie hop siup i sprawa nie jest prosta, sama mam pieska, więc rozumiem.... ale zawsze warto zapytac! może któraś z Was akurat szuka takiego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezia
noie przywiązuj do drzewa nie jedz i nie oddawaj do szhroniska jak niektóży bardzo mądrzy ludzie radzą. oddaj do hotelu dla psów "psia pasja" tylko nie jestem pewna czy będzie chciał potem wrócić do domu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amiga2 Ja nie mialabym serca zostawic pieska Ostatnio musialam wyjechac na 10 dni, to zostal z nim tata, ale i tak codziennie dzwonilam i musial mi mowic, o ktorej wychodzi, co pies zrobil, czy jest wesoly, co je itd. niektórzy powinni pomyśleć nad jakąś terapią, widzę. Z kotem jest o tyle łatwiej, ze weekend kot moze sam spedzić jak ma wodę i jedzenie a 'opiekun' może wpadać co drugi dzien wywalić kupy i uzupełnić wodę i jedzenie. Koty to mądre zwierzęta, potrafią się sobą zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoopiekuj.pl
W takiej sytuacji polecam portal Zoopiekuj.pl - miejsce gdzie bez problemu znajdziesz profesjonalną opiekę dla swojego zwierzaka na czas Twojej nieobecności :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opieka nad psem Gdynia
W Gdyni powstał "hotel"Petsitter Gdynia dla zwierząt, zostawiłam tam moją sunię na 4dni. Całkiem przypadkowo zauważyłam baner. Dziewczyna prowadzi to u siebie w prywatnym domu, więc nie ma dużej ilości zwierząt. Mój pies był tam sam i czuł się jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×