Jest pięknie widzieć minę faceta...

o retro przyczepiło się do jedynego faceta do którego tak naprawdę mam najmniej.. menel to obrzydliwe określenie i nie pasuje do mojego znajomego. A facetów poznałam i to dobrze, a dowód mam na to taki że potrafię przewidzieć dokładnie czym mnie będą uwodzić a nawet jakich słów użyją... i jakich argumentów. Jeden się nawet na mnie obraził bo przwidziałam jego słowa... Najpiewr go zatkało, a potem się zrobił czerwony, i wyszedł obrazony... A za dwa dni dzwonił że wcale nie chciał tego powiedzieć. hahaha. Tyle że był już przegrany, bo wiem że chciał... :)))

wiesz retro..to Twoje życie i marnuj je sobie po swojemu.:D ty jesteś jak moherowy beret - wszystko wiesz i nikt i nic cie nie przekona :) Twardogłowy beton i zero refleksji... Jeżeli jesteś chociaz trochę ładna , pewnie jeszcze przez jakiś czas będziesz miała propozycje łozkowe... ale nie licz na nic więcej

frk, dziękuję że piękną analizę. Sek w tym że mam trochę inne ambicje od twoich. Tobie zależy na podymaniu bez zoobowiązań, i masz do tego prawo. Znajdziesz dużo chętnych panien z pewnością. I z pewnością będą się w przerwach dymały równiez z kimś innym. Normalka. jak mowiłam, moje ambicje siegają nieco dalej. Ni ejestem udręczona, jestem zmęczona. Trzymanie wysoko poprzeczki to męczące w dzisiejszych czasach. Ale nie opuszczam jej jeszcze. Może kto doskoczy.... :))

wybaczcie małą prywatę i wcięcie się w dyskusję: frk - chętnie poczytam mądre księgi o zmianach kulturowych, które to odstręczają mężczyzn od zawierania stałych związków

retro - żeby trzymac wysoko poprzeczkę trzeba mieć coś do zaoferowania. a ty chyba masz tylko ciało

o retro, dobrze powiedziane: CHYBA:) bO PEWNY / PEWNA nie jesteś:)))))

retro---> "Każdy jeden parokrotnie powiedział że mnie kocha. I że cudna jestem też. Takie teksty doprowadzają mnie do wyrzygu, gdyż nie idzie za nim żadne działanie- odpowiedzialne, w sensie. Podczas ostatniego roku słyszałam "kocham cię" chyba z 50 razy." pomimo że jestem facetem to zgodzę się z Tobą w kwestii używania słowa kocham, powinno być zarezerwowane dla osoby wyjątkowej, i trzeba się upewnić że się kocha a nie klepać ozorem dla damskich majtek, niemniej są różni faceci ;]

mężczyźni na poziomie nie zainteresują się wulgarną, twardogłową, zgorzkniałą i zarozumiałą panną

o retro, wybacz, tracisz fason....

nie jestem pewna, że masz FAJNE ciało do zaoferowania, a ze oferujesz je na lewo i prawo to wiem....

Ale nie opuszczam jej jeszcze uważaj, zeby nie okazało sie, żepooprzeczka spoczywa w wykopanym dołku, a Ty zyjesz wspomnieniami swoich dawnych wyczynów (napisała nie bez złośliwości a.)

i jeszcze jedno..dla ciebie każdy kto się z tobą nie zgadza to albo facet zainteresowany tylko , jak się romantycznie wyraziłaś, "pie....em" bez zobowiązań albo kobiet nie mająca żadnych wymagań ... pomyśl czasem trochę...to nie boli...

i weź pod uwagę, że na świecie jest mnóstwo par zadowolonych ze swojego związku, nie dlatego, że mają zaniżone wymagania, tylko dlatego, że są w miarę zdrowi emocjonalnie i podejmują , rozumowo lub intuicyjnie , własciwe dla siebie wybory

Podsumowując: jeśli ceną za trzymanie przysłowiowej poprzeczki na wysokim ambitnym poziomie jest samotnosć- zapłacę te cenę... Nie sprzedam się za faceta. Za byle jakiego , rzecz jasna. Będę miała oczy i uszy otwarte. Będę dokonywać bezlitosnej selekcji. Demaskować. Tak będzie. Dość tego, facet nie będzie wartością samą w sobie. ma reprezentować i dawać tyle ile ja sobą reprezentuję i ile daję. Każdemu kto z założenia podejdzie do mnie jak do idiotki tylko dlatego że jestem kobietą, i do tego samotną, na pochybel! I tak właśnie będzie. Nie rezegnuję z siebie dla faceta! Never! Jeszcze nie czas!

Faceta na poziomie,ktory poradzi sobie z wysoko ustawiona poprzeczka,to Ty mozesz spotkac w osiedlowym warzywniaku. I jedyne co moze z tego wyniknac,to to ze przytrzyma Ci drzwi.

"Nie rezegnuję z siebie dla faceta! Never! Jeszcze nie czas!" widzsz, i to jest ten niepokojący punkt:P słówko "jeszcze" ja wcale nie uwazam,ze trzeba obnizać poprzeczkę. wprost przeciwnie, z wiekiem to ja ja podnosze, co też zdrowe nie jest, no ale ja mam przynajmniej tego swiadomość a Ty chcesz chyba udowodnić wszystkim na około,ze faceci sa beznadziejni, masz ich za nic, ale i tak sie z nimi spotykasz,tylko po co? Leczenie kompleksików? za wszel;ka cenę musisz coś udowadniac? i komu - im czy raczej sobie??

to czego (kogo) Ty właściwie szukasz retro? o co Ci w życiu chodzi?

Bo już dawno będzie żonaty, a taką sfrustrowaną panną się na pewno nie zainteresuje.

retro..ty jesteś chora nie dlatego, ze masz wymagania, bo większośc je ma ty masz zaburzone widzenie rzczywistości i siebie samej powtarzaj sobie jak mantrę słowa o wymaganiach, o swojej doskonałości itp ale to niczego nie zmieni

a jeszcze przypomnę, ze wczoraj sugerowałaś kobiecie , że powinna pisac na topiku "jak dobrze robić loda" tylko dlatego, że podważała twoja tezę o beznadziejności męzczyzn...

retro polecam lekarza puki bedzie za pozno... jesli masz jakies porblemy ze soba opowiedz je... pomozemy

dla mnie najpiekniejszym widokiem, jest mina kobiety, ktora spławia faceta myśląc, ze jego jedynym marzeniem było ją przeleciec, że facetowi sie juz jądra zagotowały i że przezyje prawdziwą tragedie słysząc odmowe... a on ze spokojem stwierdza - "ok spoko, ale nie wiem po czym wnioskowałas, ze w ogole miałem na Ciebie ochote" i wychodzi zostawiajac ją z jej myslali... z jej burzą myśli :D:D

hahahahhahahahah! hahahahahahhaha! Komiczne ma marzenia rzeczywiście... komiczne! hahahahahah! To się nazywa metoda słodkich cytryn i kwaśnych winogron. Zainteresowanym wyjaśnie.