Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niklta

Który z panów szuka żony i jakie kryteria stosuje

Polecane posty

Gość lukuku
szukam takiej, zeby mi w zyciu nie podstawiala nogi tylko pomagala ,aby zylo nam sie lepiej. no i zeby byla ladna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukam, nie analizuję. Czasami zdarza mi się zakochać, wtedy zawsze myślę poważnie o takiej kobiecie, a więc także jak o potencjalnej żonie. Nie preferuje żadnych cech wyglądu, spośród 3 moich miłości, każda wyglądała zupełnie inaczej, ba nawet charaktery miały inne. Miłość zaskakuje mnie za każdym razem, teraz też tak było. Dla tych, co tak bardzo jej wypatrują. Obyście mieli szczęście i została odwzajemniona, bo inaczej będziecie przeklinać dzień, w którym Was dopadła :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł -- w żadnym razie nie czuję się urażona. ;-) Po prostu, wiem, że tak postrzega mnie otoczenie (ja sama czasem nieco inaczej, ale to już babska norma :O ) To prawda, ciężko znaleźć kogoś naprawdę fajnego, takiego \"w sam raz\". Ale.. nie jest to niemożliwe :-) Znam kilku naprawdę fantastycznych facetów. Takich mężczyzn przez \"M\". I kobiet przez \"K\" też by się znalazło. Wiesz, myślę, że to kwestia szczęścia też, żeby trafić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rzeczywistosc => dziękuję, wolę sam wyszkolić. Jakoś nie zauważyłem, żeby duża ilość facetów na koncie wiązała się z większą przyjemnością dla faceta, a przebadałem całe kontinuum. Raczej to kwestia, temperamentu i otwartości na doświadczenia, co istotnie może iść w parze z większą ilością partnerów, aczkolwiek nie musi. Mnie jak każdego degenerata podnieca raczej niewinność, niz doświadczenie... Kiedyś bylo odwrotnie :P Tak, wiem: konserwa i hipokryta o wiktoriańskiej moralności :P Kici-kici => myślę, że każdy ma własne odniesienie, wzg. swoich potrzeb. Moja ex-żona, też niby była inteligentną kobietą, tylko, że jak się okazało po pewnym czasie, nie za bardzo było o czym gadać poza trywializmami życia codziennego. Wszystko co produkowała w główce, już dawno została posmakowane, przeżute i przetrawione. Gdyby chociaż potrafiła słuchać... Raczej mało jest kobiet, które posiadają szeroko pojętą wiedzę ogólną, czy też pasję na tyle głęboką, aby potrafiła mnie zaskoczyć, wymyślić jakiś zabawny kalambur, etc, bo ja ogólnie Koteczku nudzę się w stylu Ludwika XIII. Nie mówię, że takich kobiet nie ma - ale ogólnie to ptak bardzo rzadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×