Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LILIA WENEDA

CZY ISTNIEJE PRACA DLA NIEŚMIAŁYCH ??CZY TACY LUDZIE MAJA SZANSE ZNALEZC PRACE ?

Polecane posty

Gość onka87
a może po prostu to jest zwykłe użalanie się nad sobą?może trzeba tak naprawdę dostać porządnego kopa od życia i wtedy wszystko się zmieni?Mój narzeczony mówi, że mnie nie rozumie jak to nie mogę znaleźć pracy, przecież wystarczy poszukać a ja według niego nie szukam wystarczająco dobrze.On nie rozumie jak to można być nieśmiałym.Może on ma rację?Sama nie wiem, ale cały czas wydaje mi się, że jest mnóstwo ludzi, którzy są lepsi ode mnie i że ja tak naprawdę nic nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka87
A jeżeli chodzi o prace innego typu, nawet te sprzątanie to też próbowałam, ale i tam mnie nie chcą.Chyba najmniej stresującą pracą jaką wykonywałam była opieka nad dziećmi(może dlatego, że to lubię)niestety w Białymstoku są bardzo marne stawki np.pilnowałam dziecka przez 10 a nawet 18 godzin dziennie za 3zł\h.Przecież to jest zwykłe wyzyskiwanie człowieka a ja niestety nie potrafię walczyć o swoje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być też......
praca na cały etat w charakterze kasownika do biletów suwu śnieżnego na Alasce:classic_cool::classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasassassdsd
ja mam tak samo, 27 lat i nigdy nie pracowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azja fantazja
no akurat pilnowanie dzieci to jest dopiero, ja to bym wolała w sklepie pracować już :D z dziećmi to trudna sprawa jest, praca męcząca i stresująca a kontakt też trzeba mieć bo np. wychdozicie na spacer do piaskownicy no i wtedy są inne dzieci i matki i trzeba załapywać kontakt, no nie? Dla mnie jedna z możliwych najgorszych prac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia777
Ah ta nieśmiałość też mam z tym problem..chłopak też tego nie rozumie i zaczynam obawiać się że zostawi nas z synkiem.. siedze ju cztery lata w domu w tym 3lata na wychowawczym myślę że to też mnie odzwyczaiło od ludzi teraz się boję jakoś ruszyć do przodu..pisze cv wysyłam, nawet pisze że jestem osobą kontaktową i d..a nikt się nie odzywa to jeszcze bardziej dołuje człowieka. a myśł że jest zapewne dużo więcej kandydatów o wiele ambitniejszych na dane miejsce i człowiek załamuje ręce..facet mówi rób coś chodź przypominaj o sobie pracodawcom a ja nie lubie się narzucać.. chyba nie umiem walczyć o siebie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgfgfgfgfg
kinia na jedno miejsce starstuje z 200 osob. wiem bo sama raz dalam falszywe ogloszenie i przyszlo mi 200 cv w 2 dni, potem ogloszenie usunelam, wiec ile by przyszlo jakbym nie usunela? 500?? a praca dosc prosta, biurowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś mam rozmowę
Jadę na rozmowę kwalifikacyjną, ale nie chcę w tym topiku długo siedzieć, żeby się nie nakręcać. :) Mam problemy ze zrobieniem pierwszego kroku. Jak już znajdę się w danej sytuacji to jest lepiej, ale przed rozmową czy tak jak to było przed rozpoczęciem stażu zawsze wszystkiego się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja polecam pracę w biurze. Przy komputerze. Ja pracuję w miejscu, gdzie sporadycznie wymagane są kontakty telefoniczne i twarzą w twarz, ale jest to do oswojenia. Chociaż na początku byłam mega zdenerwowana-czy dam rade itp. ale już jest ok. Potwierdzam, że jak ktoś jest nieśmiały to musi się natrudzić żeby atmosfera w pracy była jako taka i żeby nikt nie wziął Cię za dziwoląga. W końcu ludzie są różni, nie każdy musi być wygadany i kontaktowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jesteś nieśmiała to schowaj się w bunkrze albo wyjedź do dżungli....A myślałaś już o zamążpójściu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pielucha
Obsrana pielucho sama wypieprzaj do dzungli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jesteś nieśmiała to schowaj się w bunkrze albo wyjedź do dżungli....A myślałaś już o zamążpójściu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiali ludzie to tacy 'dzicy' czy po prostu jakby się czuli obywatelami innej planety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia777
Włąśnie dffgfffy..może zapewniają że jest dużo pracy na rynku tylko wiele osob do tych prac się nienadaje wieczna walka o stołek albo jesteś szybszy albo naprawdę wyuczony, nieśmiali ludzie potrzebują pomocy, jest mało pracodawców którzy chcą zachęcić taką osobę do pracy przeważnie TY! masz się ubiegać o posadę i jeszcze upewnić pracodawcę że jesteś w tym dobra,najlepsza! Przy tak niskim poczuciu własnej wartości ludzie nieśmiali nie znajdą zadowalającej pracy..niestety wiem coś o tym. Nieśmiałość to taka choroba własnego JA odbiera chęć życia w społeczeństwie które wywołuje na nas presje i jeszcze bardziej pogarsza sytuację.Niestety ludzie się nie zmienią, walka o swoje jest podstawą tej egzystencji, trzeba pracować nad sobą! wychodzić do ludzi nawet w brew sobie! byle na spacer do parku by nie utracić kontaktu z otoczeniem bo jak się zamknie w czterech ścianach to jest bardzo ciężko z nich wyjść, popada się w depresje i inne choroby duszy.Niestety sam człowiek musi to zrozumieć, że nieraz musi powalczyć sam ze sobą aby stać się silniejszy, dopuki nieśmiałość jest tylko nieśmiałością...walczmy o swoje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm, hmm, hmmm
wiecie co? ja byłam jako dziecko ciężkim przypadkiem nieśmiałości, do tego brzydka gruba itd, no masakra kompletna. matka ręce pewnie załamywała, że sobie w życiu nie poradzę, no bo jak, taka sierota boża :P 20 lat temu do głowy by mi nie przyszło, że będę robić, to co robię, czyli pracować z ludźmi i gadać jak najęta bez zająknięcia :D jako dziecko jak miałam wyjść przed klasę i wyrecytować wierszyk, to strach mnie tak paraliżował, że cała czerwona na buzi klepałam jak leciało byle szybciej i już usiąść bezpiecznie w ławce. a teraz? robię prezentacje i prelekcje przed setką osób czasami, a znajomi mówią, że sprzedam śnieg Eskimosom hahahaha ale to wymagało ode mnie lat ciężkiej pracy, zmian, wbijania sobie pewności siebie do łba dzień w dzień. łatwo nie było, ale jednak się dało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsza dla nieśmiałych osób w pracy jest moim zdaniem brak asertywności, wynikający z braku pewności siebie. Nieśmiały myśli, że jest gorszy a inni lepsi, stąd lepiej wiedzą, a ja nie wiem; i godzi się, nie walczy o swoje bo nie ma siły przebicia. Dlatego nieśmiały nigdy nie sprawdzi się w handlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mobonsezz
Witam Też jestem nieśmiały. Ale czy macie tak tak jak ja ?. Potrafię rozmawiać z ludźmi, ale takimi na luzie, ostatnio poznałem kolegę i po kilku minutach gadaliśmy jakbym go znał kilka lat. Problem jest z takimi jak ja, czyli nieśmiałymi którzy nie zagadają do mnie jako pierwsi, itp. Tu też taka sytuacja kolega którego znam już 3 lata, a czuje przy nim skrępowanie i nie chcę go urazić jakimś luźnym tekstem, dziwne to. Macie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Febris
Mam dokładnie tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia777
mob..tak też lubie wyluzowanych ludzi..;) o wiele łatwiej nawiązać kontakt czy znajomość =) sama jednak rzadko zaczepiam..o wiele łatwiej rozmawia mi się z dziewczynami ;P Pozdrawiam nieśmiałych ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 8 8 | 6 4 1
Nie wiem czy to kwestia mody, (a może nowomowy leniwych i ograniczonych rekruterów) te hasełka w stylu: pozytywnie nastawiony, kontaktowy, otwarty, potrafiący budować relację z klientem i cała reszta tych niby wiecznie zielonych sloganów (panowie rekruterzy: one już dawno się wytarły). Wiem jednak na sto procent, że nie ma osób, które są w stu procentach przekonane o własnej wartości. To co je różni to rozpychanie się łokciami, to nieustający imperatyw zdziczałego JA... Może lepiej bać się trochę bardziej i nie ufać tak bardzo ludzkiej naturze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×