przesadzam?powiedzcie...

wlasnie mi facet zakomunikowal ze jedzie z kolega do londynu sie zabawic... zla jestm jak osa bo chyb anawet nie pomyslal zeby mnie wziac ze soba... dodam jeszcze ze w ogole jak proponuje maly wypad chocby na caly dzien za miasto to juz jest problem bo on zajety.. na 2 dni to nawet nie proponuje...

jest tu ktos? prosze powiedzcie cos bo normalnie mnie zaraz rozsadzi nerw...

do Barcelony

jak cos to powiedz, ze na zakupy !

nie przesadzasz chcesz rady? nie licz, ze twojego faceta nagle natchnie na wspolne wyjazdy więc: a. zaakceptuj i miej swoja przyjaciółkę swoje na wyjazdy b. nie akceptuj i sie mecz

a jest jakies c?

c. zmień faceta ;)

jest c.... zapytaj go po prostu dlaczego nie możesz z nim jechać.

ta barcelona spoko ale kaski brak... poza tym mialam propozycje majowki w gorach (juz nieaktualna) i odmoilam bo bylo tylko 1 miejsce. terazz zaluje... zaluje tez ze po wszystkich jego "akcjach" znow uwierzylam ze mu zalezy, ze kocha i ze bedzie sie staral.. i masz...

na pytanie dlaczego nie moge z nim jechac uslyszalam stek bzdur... glupie tlumaczenia ze az mi sie nie chciao ich sluchac...

ale i tak wybierzesz opcję b. :o

powiedz mu że niech jedzie ale ty na niego czekać nie będziesz

hmmm więc zacznij postępować tak jak on:) skoro on sam chce się bawić więc i Ty baw sie bez niego, zobaczysz jak mina mu zrzednie:)

--> SAMANTA wiele razy wybieralam b ale juz teraz nie chce, juz nie moge, juz po prostu nie mam sily. zostal tylko ten zal :(

opcja a lub opcja c decyzja należy do Ciebie

to bierz c. i się nie zastanawiaj. co to za wyjście "ty mi tak to ja tobie też tak" - on gdzieś na impereze, ty gdzieś - co to za układ :o chyba że to tak raz na jakiś dłuższy czas, ale jak dla mnie i tak nie do przyjęcia "zabawiać się kilka dni gdzieś tam". pozdrawiam. i nie ma co żałować, małe tego "kwiatu" na świecie :P ;)

dzieki... jakos mi troszke lzej... ale i tak ciezko bo wiele pracy wlozylam w ten zwiazek. oboje jestesmy dorosli (choc teraz to wiem ze on tylko w metryce ma te swoje 27 lat) wyjscie "jak kuba bogu tak bog kubie" w ogole do mnie nie pasuje. nawet jesli bym chciala to po prostu nie potrafie tak. nie wiem. moze to wychowanie a moze jakies dziwne podejscie do tego swiata ale nie potrafie robic na zlosc celowo... dojrzewam do c...