Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tatagata

UZALEżNIENIE OD ZAKUPóW -- POMOCY!!!!

Polecane posty

mialam tak samo jak wy ale skrocilo mi sie od kiedy jestem mezatka i mam dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
Jesli chodzi o hobby, to mam wiele zainteresowan, najwazniesze z nich to... buddyzm (!),w którym walczy się między innymi z przywiązaniem :o Nie wiem czy smiac sie czy płakac :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość = Edyta =
wiosnę czuć w kościach : no nie dosłownie ale cos w tym jest;) A lepiej jakbym ściułała każdy grosz, chodzila w łachmanach sprzed 4lat a nagle ziemia mnie pochlonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może od maja postaramy się przestac tyle kupować?????? Moze razem bedzie nam łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
Nie wiem jak Wam, ale mnie wpojono, ze pieniadze sa po to, aby je wydawac. Nie cierpie oszczedzac, lubie byc spontaniczna i kieruje sie w zyciu impulsami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość = Edyta =
Alko no way - we wrzesniu jade na wczasy , przeciez nie pojade w starych;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ranyy, :) Nie popadajmy w skrajności. Zawsze byłam i jestem zwolenniczką złotego środka :) ale jeśli coś Ci uwiera, przeszkadza i możesz to zmienić, to zmień to. Może warto poszukać innych przyjemności: smiech do bólu brzucha przy dobrym jedzonku z fajnymi ludźmi, rowerowa eskapada w nieznane choć bliskie rejony, masaż u profesjonalisty, kąpiel z pianką... mnóstwo tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez lubie wydawac nie licze się z pieniędzmi Ale jak sobie wszytsko przemysle to wcale nie była bym mniej szczęsliwa gdybym nie kupiła sobie kolejnej pary spodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja przyłaczę sie do klubu,mam już to statnie stadium zakupocholizmu,jestem zaopatrzona w garderobę na całe wakacje,chyba z 10 bluzek ,kilka par rybaczek i spodni i chyba ze 3 pary klapek -wszystkie z metkami,ciagle coś kupuje .mieszkam w małym mieście w sklepach z ciuchami pracują moje znajome ,wszystkie mnie znają i w każdym sklepie mam swoją stronę w zeszycie ,kiedy coś mi sie podoba biore to na kreche a potem oddaje.Mam też karte którą już 2 razy wyczerpałam i spłaciłam i nastepnie znowu wyczerpałam.Kupuję tylko markowe rzeczy ,oprócz ciuchów kolekcjonuje namietnie torebki i paski,oczywiście mam zapas kosmetyków,kiedy mam chandrę wyciągam nowe ciuszki i oglądam patrzę jak je połączyć.Kiedy jestem na zakupach z dziecmi wydaje na nie fortunę -zabawki ,ksiażeczki ,ubranka -tragedia -jak z tym skończyc?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
Czesto sie zastnawialam czy gdybym miala powiedzmy 10 razy tyle kasy co teraz, to wciaz to bylby takie problem. Doszlam do wniosku, ze tak, bo wtedy lecialabym na zakupy do Mediolanu i tez zostawala po nich na zero :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość = Edyta =
tatagata zgadzam sie w 100% i bardzo wazne jest to co napisalas a mianowicie "wpojono mi" - znam wielu ludzi ktorzy sciułaja co miesiac z wyplaty bo tak tez robili zawsze ich rodzice. U mnie mama nigdy nie zalowala na ciuszki i generalnie wsio musialo byc zawsze lux (np kosztem kupna samochodu wolala nas ubrac, dac kase na dobra szkole, kupowac mase dobrych ksiazek , pomocy naukowych itp itd) . Znam tez wieeeeeele przypadkow rodzin gdzie oszczednosc to priorytet i wola tylek szarym papierem wycierac, myc glowe w szamponie 2litrowym za 2zł oraz myc najgorsza pasta zeby itd itd aby tylko zaoszczedzic:). U mnie nigdy tak nie bylo i nie wynioslam z domu tym samym takiego nawyku a wiec teraz tez nigdy nie mam oszczednosci oprocz jakiegos tysięczaka którego trzymam w "śwince" w razie jakiegos emergency . Poza tym wydaje z dnia na dzien, z miesiaca na miesiac. Szkoda zycia na liczenie kasy!:) Aaa i jeszcze to co napisalam wczenisej - swoje zakupkowiczanstwo zmienie jak bede miala rodzine jestem tego pewna, poza tym jest tutaj wypowiedz jednej z pań która to potwierdziła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie z tym jest probolem aby sklepy omijać Bo jak ide do pracy to przechodze przez centrum i mojam kilka fajnych sklepów z butami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
Odwyk ok, tylko po tym jak kupie tę upatrzoną torebkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manka,mam dokladnie to samo,nie potrafie powiedziec 'dosc' mama zawsze cale zycie mi powtarzala,ze jestem mloda i powinnam na siebie wydawac,niezbyt to wspeirajace,ale jak wlasna matka mi tak radzi,to nic jak tylko zastosowac sie do jej rad;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet po to ciagle dbam o linie by ciuchy dobrze leżały , jedynym plusem w tej sytuacji jest to ze robie wyprzedaże ,moje znajome kupują ode mnie ciuszki które mi sie znudziły,ubranka dzieci puszczam na allegro -swoje również kiedy uzbiera sie z handlu spora sumka wtedy splacam karte i zabawa zaczyna się od nowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama uwielbia Solar i Zare a mojego ojca szlak trafia jak cos znowu kupi;/ u mnie to chyba rodzinne jest ;) bo mojej mamy siostra na pałe kupuje buty i garsonki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu piszesz bzdury. Ciuszki kupujesz po to bo chcesz sie podobac ,chcesz byc ładna i atrakcyjna,ale trzeba sie zastanowic ,poco chce byc łądna i atrakcyjna?Trzeba znalesc przyczyne.Po to by sie podobac,by mnie nie uwazali za brzydka po to by mężczyzni mnie podziwiali a bierze sie to z niskiej samooceny. Przeciez nadmiar kasy mozna ładowac w inne rzeczy, np. dobra ksiązke,kursy kształcace,nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
O dokładnie, u mnie tez w domu wszystko zawsze kupowało sie najwyzszej jakosci, mimo że daleko nam było do jakiś bogaczy. Mama też uwazala, że powinnam byc zadbana, zreszta sama zawsze lubila buszować po sklepach, a ja razem z nia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lavera wstyd sie przyznac,ale troche masz racji w tym co piszesz,eh,sama juz nie wiem jak to jest z tymi zakupami,u mnie problem polega na tym,ze kupuje przez internet w pracy,wiec wychodzi na to,ze musze zmienic prace:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatagata
Kupowałam kiedyś też nałogowo książki, jednak nie przeszkadzało mi to w wydawaniu pieniedzy na ubrania. Książek juz teraz raczej nie kupuje, bo zaczelam nałogowo korzystać z biblioteki, dzięki temu mam więcej kasy na ciuchy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wy się jeszcze z tego cieszy
cie... :o Naprawdę, nie ma powodów do zachwytu nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam chyba z kilkanascie ksiazke,ktorych jeszcze nie zdazylam przeczytac,i tak sobie leza i czekaja,kurs tez robilam,oplacilam juz 3/4 i zrezygnowalam..nie mam pomyslu na siebie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dLA MąDRYCH LUDZI PIENIąDZE SA SRODKIEM DO DALSZYCH INWESTYCJI A NIE CELEM SAMYM W SOBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×