Czemu ludzie sa na ogół tak ograniczeni,że uznają tylko swój punkt widzenia, za

Czemu ludzie są na ogół tak ograniczeni,że uznają tylko swój punkt widzenia, za słuszny, jedyny i nieomylny! No, a przecież ile ludzi, tyle różnych punktów widzenia, może być. Czemu jesteśmy my Polacy tak mało tolerancyjni, dla ludzi , ktorzy maja od nas "inne poglądy na życie"??? Przykładowo, moi znajomi ciagle obgadują moich innych znajomych, ze maja "bałagan w domu", a to przeciez ich sprawa ich zycie, jak im tak wygodnie..

"Ludzie ograniczeni, a przy tym fanatycy, stanowią plagę ludzkości. Biada państwu, w którym tacy ludzie mają władzę. Są nietolerancyjni i pozbawieni wszelkich skrupułów. Uważają, że cały świat kłamie, a tylko oni mówią prawdę”"

No wlasnie, musze sie z Toba zgodzic. Ciekawe, czy to wynika z naszych charakterow, mentalnosci, czy wysysamy to z mlekiem matki???

Też tak uważam. Ale co zrobic, nie jedna daje dupy za mamone, takie czasy pierdolone:D Jedz do Ameryki, tam nikogo takie rzeczy nie obchodzą:p

chyba wywysamy to z mlekiem matki,zauważcie że już dzieci są nietolerancyjne,bezlitosne dla rowieśników chorych czy pokrzywdzonych przez los

Nie najlepiej o nas sądził kilka lat temu profesor Stefan Opara: "Żyjemy w kraju, w którym od lat często zdarzają się przypadki, gdy: - ludzie głupi obdarzani są zaszczytami i wysokim stanowiskami; - czyny głupie są wychwalane i powszechnie aprobowane; - głupi bohaterowie historyczni i literaccy stawiani są za wzór dla młodzieży"

im ktoś głupszy, tym bardziej pewnie swojej racji a ludzie, ktorzy pozjadali wszelkie rozumy, to juz w ogole sa najgłupsi

a ja mysle, ze głownie w małych miasteczkach ludzie sa tacy ograniczeni jak piszesz:)

Opara nie może być filozoficznym autorytetem. Chętnie go słucham, w wielu kwestiach trzeba sie z nim zgodzic, bo po prostu mówi tak, że jest rozumiany przez większość. I akceptowany. Dziegciu teraz... Dziennikarz (dobry) zadaje pytania, formułuje tezy, naprowadza i wciąga w ujawnianie poglądów swoich rozmówców. Filozof formułuje tezy, zadaje pytania, szuka argumentów za i przeciw - zastanawia się nad problemem. Jeśli robi to skrajnie subiektywnie - jest tylko głosicielem nowych teorii, nie autorytetem w nauczaniu.

Szukanie....zakochuje sie w Tobie:O

Bardziej mnie denerwuje brak tolerancji w kwestii wiary w boga i nie chodzenia do kościoła :O

Cieszę się, że wyłapałaś sedno:) Nie mam nic przeciwko takiemu czy innemu punktowi widzenia. Nawet mu przyznaję rację. Jednocześnie gryzie się z tematem jego wykładów jako profesora i subiektywnymi poglądami wyraz malujący się na twarzach słuchaczy / sluchaczek. Od niedowierzania, poprzez dezaprobatę, aż do negacji. Jeśli sie słucha wykladów prawdziwego autorytetu, to niezależnie czy sie zgadzamy z jego pogladami - chcemy wysłuchać co ma do powiedzenia. U Opary - czeka się tylko na kolejne niskiej klasy docinki. Szkoda, bo wiedzę ma, a nie można jej z niego wyciągnąc bez pewnego rodzaju niesmaku.

Szukanie dziury w całym szukasz dziury w całym! Opara przynajmnie"jakiś"jest ma osobowośc, swoje zdanie, poczucie humoru..można sie z nim nie zgadzac, ale nie mozna mu przyznac, ze ma charyzme i nie przynudza jak wiekszosc psorów! Poza tym czasem w tym co mówi, jest duzo gorzkiej prawdy, no, ale coz my wolimy słodkie kłamstwa:)

"Jakiś jest" Właśnie.Jakiś. W porównaniu do większości "wykładaczy" Opara to rzeczywiście fenomen. Porównajmy go jednak - żeby daleko nie szukać - do wykładowcy informatyki z tego samego kanału. I co? Chętnie jego wykładu posłucha informatyk, choć oczywiście nie musi, zrozumie wszystko także laik komputerowy, a humor i sympatyczne podejście do słuchacza ma pewien poziom. Nie ma tu sarkazmu, jelitowego wywnętrzania się tylko po to żeby dołożyć myślącemu inaczej. Przecież mógłby - wzorem Opary - ponabijać się z tych co komputer widzieli dopiero parę miesiący temu pierwszy raz. Informatycy, którzy muszą zaliczyć te zajęcia pękaliby ze śmiechu. Tylko - po co?