Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwna 1987

nie lubie seksu

Polecane posty

Gość Radosny Radek Wawa
Mogę ci pokazać co to sex gg: 846 77 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginaaa
ja w ciagu ostatnich 5 lat kochałam się z mężem jakies 10 razy 2 - 3 razy do roku. nie lubie seksu z nim. nie sprawia mi satysfakcji, dawniej sie starał, a teraz spryskkać i powycierac. ja tak nie chce wiec unikam sytuacji. kiedys miałam partnerów, którzy uwielbiali mnie zaspokajac, seks był przyjemny, a mój mąż patrzy tylko na siebie. a mimo to go kocham. CHociaż myślę, ze mogłabym bez niego zyc. Rzeczywistośc to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojo
Widzę, że jest tu bardzo duzo kobiet podobnych do mnie. Powiem tak, ja tez nigdy nie mialam z seksu przyjemnosci, z kazdym moim poprzednim partnerem robilam to z obowiazku, z bolem i myslalam tylko o tym, zeby jak najszybciej doszedl,ja oczywiscie zawsze udawalam, robilam wszystko zebysmy jak najszybciej polozyli sie spac. Aż do czasu gdy poznalam mojego aktualnego faceta. SEks wygladal zupelnie inaczej, nie wyobrazalam sobie, ze moze taki byc, naparwde sparwia mi przyjemnosc, ale problem pozostal, wciaz jest w nim cos szczegolnie odpychajacego, odmawiam bardzo czesto trudno nam zaczac, wczorajszej nocy, gdy on probowal cos inicjowac, ja odmowilam chociaz ostatecznie nabieralam ochoty, moj facet zdenewowal sie wykrzyczal mi ze przeze mnie czuje sie jak jakies zwierze itd, ja zostalam w lozku z placzem on poszedl do kuchni, potem rozmawialismy. powiedzial, ze jemu sie wydaje, ze lubilam seks wczesniej tylko z nim ne lubie i ze zgadzam sie na seks z nim tylko dlateg ze go kocham, co jest absolutnie nie prawda, i ze on zaczyna myslec ze ma jakis problem z seksem, zem oze rzeczywiscie jest uzaleznony(zaczelam mu to wmawiac) powiedzialam mu ze to ja mam problem, i ze mamy spora roznice kultur(on jest latynosem) i ze musimy to zaakceptowac itd. Oprocz seksu wsyztko jest w porzadku i nawet wczoraj seks bl pozniej krotki, ale bardzo udany, choc on przepraszal, ze nie moze kontralowac, ze doszedl bardzo szybko.na pocztaku naszego wspolnego mieszkania razem, on mogl godzine w roznych pozycjach bez zadych przerw. we wszytkich innych aspektach zycia sie zgadzamy, dogadujemy, on jest bardzo intelgentny, z nikim innym sie nie dogaduje tak jak z nim i on czuje to samo, ale zostaje lozko. doszlismy do wniosku, ze musimy wiecej rozmawiac o nas. ale czy to pomoze? jak przerwac moja blokade? naparwde lubie seks z moim facetem, ale zanim zaczniemy cos mnie odpycha, i prawie zawsze to ja wgrywam. on mowi, ze przez moje zarty ok ok, 5 minutowy seks(no czywiscie nigdy nie jest piec minut zawsze wiecej) on jest bardzo zestresowany, bo z jednej strony cieszy sie ze sie zgadzam, a z drugiej wie ze chce krotko, z musu, a on naprawde chce..... jesli dziewczyny wiecie w czym rzecz o prosze o podpowiedzi, do pana co pisal o butelce wina to oczywiscie nieskutkuje, pijemy wino prawie zawsze do kolacji..........mysle ze cos jest zakorzenione gleboko w mojej psychice, moze jakies archetypy, mowi sie ze jesli chodzi o relacje damsko meskie bardzo duzo wynosimy z domu, z relacji rodzicow........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuu
Też mam to sam cieszę się ,ze nie jestem osamotniona bo już na prawdę myślałam ,że jestem nie normalna. Jestem 26 latką 7 lat w związku dwa lata po ślubie , mamy synka. Nie wiem jak to się stało,że tak znienawidziłam sex, przed ślubem było wspaniale a teraz nic nie czuję , nie przejmuję inicjatywy ,leżę jak kłoda i nie potrafię się zmusić ,żeby poudawać nam ten sam problem co mycha, wszystko mnie boli nawet na drugi dzień. Bardzo kocham męża ,on mógłby się ze mną kochać kilka razy dziennie. Czasem widzę ,ze już go to zaczyna denerwować i nawet stwierdził,że kogoś mam bo skoro nie chcę się z nim kochać i że pewnie go już nie kocham,a wcale tak nie jest. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. To wszystko zaczęło się od ciąży,myślałam,ze to może to może jakiś uraz po porodzie , bo miałam bardzo ciężki poród , który skończył się cesarskim cięciem. Ale skoro miałam cesarkę to to nie może być to. Jestem szczuplutka i nie brzydka nie powinnam mieć ,żadnych kompleksów a mimo to wstydzę się swojego ciała, wstydzę się sexu , nie potrafię tego przełamać. Mój problem jest identyczny jak Mych jak czytałam jej wpis to czułam jak bym to sama pisała. Nie mam pojęcia co dalej robić...Stałam się jakaś oziębła cały czas chodzę zła ,czepiam się o byle co.... już sama z sobą nie mogę wytrzymać a co dopiero mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabelaa
ja tez nie lubie seksu no nie wiem kiedys normalnie to robiłam a ostatnio jakos to mnie zaczeło brzydzic.. nigdy chyba nawet nie miałam z tego prawdziwej przyjemnosci, dla mnie jest to poprostu ochydne śmierdzące i przereklamowane, wogole os nie moge wytrzymac długo z jednym partnerem, i chyba nigdy nie będe w stanie założyć rodzine - nawet myśl o ciąży to dopiero mnie brzydzi, chyba cos jest ze mna bardzo nie tak ;/;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna.
Mam podobną sytuację. Moja żona nigdy poza może początkiem związku nie inicjowała seksu. Orgazmy ma, częściej ode mnie, lub też częściej ode mnie udaje. To wszystko jednak jakieś wsobne. Ja lubię seks ale straciłem do niego zupełnie serce. Równowagę utrzymuję codziennie "marszcząc bena" ;) dzięki czemu nie zdradzam jej. Nie powiem jednak, żebym się skarżył. Seks pomimo tego, że przyjemny zajmuje niską pozycję w mojej hierarchii wartości więc ten stan rzeczy nie doskwiera mi. Sądzę, że taka sytuacja w długoletnich małżeństwach jest dosyć powszechny, może to nie modne ale zgodne małżeństwo nie koniecznie piep... się jak króliki. W każdym innym aspekcie jest super, mamy wspaniałe dzieci dom, w ogóle stabilizacja, nie kłócimy się właściwie i nie było między nami negatywnych emocji mimo trudnych niekiedy sytuacji życiowych. Cały ten seks można więc sobie odpuścić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny mężczyzna
mam podobnie jak przedmówca tyle że staż małżeński duuuuużo mniejszy jak już dojdzie do kopulacji to staram się jak najszybciej dość (masturbacja jednak podnosi poprzeczkę) i mieć to z głowy ogólnie - wolę porno od tego całego przereklamowanego rytuału z kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl spaw
małżeństwo to taka masarka że nawet się sexu odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-anti
nie tylko w małżeństwie się odechciewa - po prostu z czasem w każdym związku (nawet wolnym) się odechciewa, bo to nudne, powtarzalne i robi się mechaniczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhhj
Ja też nie przepadam za seksem. W sumie to nawet nigdy nie poszłam na całość, bo za każdym razem, gdy mój facet chce we mnie wejść, czuję tak niesamowity ból, że wszytskiego mi sie odechciewa. Byłam już u niejednego ginekologa. Doradzali mi zele nawilżające, ćwiczenia z wibratorem, z palcami etc.Bez sensu to wszystko:( Ciekawe, czy kiedykolwiek w życiu przeżyję prawdziwy, pełny stosunek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, ja tez nie lubie seksu i nie wiem co mam robic - mam chlopaka od ponad 3 lat, jest nam ze soba dobrze, czasami mamy gorsze dni, ale to chyba normalne w kazdym zwiazku. kochamy sie i wiele wskazuje na to, ze w grudniu dostane pierscionek zareczynowy, z czego sie ciesze. moj chlopak jest naprawde kochany, moge na nim zawsze polegac, jest czuly i cierpliwy (przy moim charakterze to bardzo wazne), szanuje mnie, nie upija mi sie na imprezach i nie ucieka z domu pod byle pretekstem, przystojny i wesoly - prawie ideal, znajomi tez nas postrzegaja jako dobrana pare. na poczatku nasz zwiazek byl na odleglosc, mieszkalismy w roznych miastach i seks byl bardzo udany i za kazdym razem gdy sie widzielismy, nie bylo z tym, zadnego problemu, ale teraz gdy juz od ok 2 lat miszkamy razem jest coraz gorzej, tzn mi brak seksu nie przeszkadza, ale on moglby sie kochac codziennie. lubie jego pieszczoty i mam orgaz gdy sie juz kochamy, ale to zawssze z jego inicjatywy sie kochamy i tylko wtedy gdy jest mi glupio, ze tak dlugo sie nie kochalismy (kochamy sie 1 na tydzie a czasami 2 razy w miesiacu). nie wiem co myslec na ten temat, na codzien jestem osoba pewna siebie, nie wstydze sie swojego ciala i wiem, ze bardzo dzialam na mojego faceta, wiedzac ze moj chlopak planuje zareczyny boje sie, ze nasze malzenstwo nie przetrwa z powodu braku seksu i w koncu sie rozstaniemy, moze moja milosc nie jest taka gleboka jak mysle. mam 27 lat i w koncu chcialabym sie ustatkowac i miec dziecko , czy ktoras z was ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, wiem, ze ten temat byl juz poruszany na forum , ale ja naprawde nie wiem co mam robic - mam chlopaka od ponad 3 lat, jest nam ze soba dobrze, czasami mamy gorsze dni, ale to chyba normalne w kazdym zwiazku. kochamy sie i wiele wskazuje na to, ze w grudniu dostane pierscionek zareczynowy, z czego sie ciesze. moj chlopak jest naprawde kochany, moge na nim zawsze polegac, jest czuly i cierpliwy (przy moim charakterze to bardzo wazne), szanuje mnie, nie upija mi sie na imprezach i nie ucieka z domu pod byle pretekstem, przystojny i wesoly - prawie ideal, znajomi tez nas postrzegaja jako dobrana pare. na poczatku nasz zwiazek byl na odleglosc, mieszkalismy w roznych miastach i seks byl bardzo udany i za kazdym razem gdy sie widzielismy, nie bylo z tym, zadnego problemu, ale teraz gdy juz od ok 2 lat miszkamy razem jest coraz gorzej, tzn mi brak seksu nie przeszkadza, ale on moglby sie kochac codziennie. lubie jego pieszczoty i mam orgaz gdy sie juz kochamy, ale to zawssze z jego inicjatywy sie kochamy i tylko wtedy gdy jest mi glupio, ze tak dlugo sie nie kochalismy (kochamy sie 1 na tydzie a czasami 2 razy w miesiacu). nie wiem co myslec na ten temat, na codzien jestem osoba pewna siebie, nie wstydze sie swojego ciala i wiem, ze bardzo dzialam na mojego faceta, wiedzac ze moj chlopak planuje zareczyny boje sie, ze nasze malzenstwo nie przetrwa z powodu braku seksu i w koncu sie rozstaniemy, moze moja milosc nie jest taka gleboka jak mysle. mam 27 lat i w koncu chcialabym sie ustatkowac i miec dziecko czy ktoras z was ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny mężczyzna
chyba każdy na tym topiku tak ma jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 255252
Ja kiedyśteż nie lubiłam seksu, ale z moim nowym facetem uwielbiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramonezqa
Ja mam podobny problem. I byliśmy u sexuologa ale jej rady mozna sobie wsadzic w tyłek tak naprawde. To co ona mowila nam to byly rzeczy ktore juz od dawna probowalismy. Ja nawet stosowalam srodki ktore mialy mnie pobudzic i nic. Generalnie jeszcze moja budowa anatomiczna sprawia ze najmniejszy bol ( bo o braku bolu nie mam co marzyc) mam w pozycji klasycznej a moj facet tej pozycji nie znosi. Niestety sam tez nie zapsokoi sie bo nie chce bo go to brzydzi. Probowalam jeszcze na romantyka ale tez nie skutkuje bo on z romantyka nie ma w sobie kompletnie nic. Kochamy sie i w innych sferach zycia jest nam dobrze ale tu juz chyba nic nie zdzialamy wiec zrezygnowalismy z sexu praktycznie w ogole i jakos da sie zyc. inna sprawa ze oboje pracujemy czasem po 16 godzin wiec po takim dniu to juz nic sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bultizar
o kurde a bałem się że tylko ja jestem taki dziwny.bo ja też nie lubię seksu tzn ekhem... wolę uprawiać go samemu. A najbardziej nieznośne jest to że od kobiet słyszę że jestem dziwny - nie to abym był jakiś super przystojny tylko kiedy one stają się już bezpośrednie i chcą to ze mną zrobic to ja się wycofuję. nie wiem czy to jest jakaś choroba?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiemojeowezdanie
Ja uważam że nikt nie krzywdzi partnera czy partnerkę za to ze nie uprawia seksu , każdy się decyduje na to co mu odpowiada ! No co.. nie lubi seksu , jest nie pełnosprawny czy bezpłodny itd , wszyscy ci nie powinni zakładać rodziny !!? bo co.. kazdy ma prawo do szczęscia , jesli akceptuje to 2ga osoba sądze że nie to niema najmniejszego znaczenia ! Moze ci którzy nie dycydują sie mieć dzieci tez nie powinni zakładać rodziny bo to bezsens ,nie rozumiem ludzi którzy czasem cos pomysla a napisza ! ze osobie coś nie odpowiada to nie znaczy ze innym tez ! .Ja tez nie lubie seksu , jestem z chłopakiem 4 lata akceptuje to .I wcale nie zeby mnie nie pociagał czy coś, bo byłąm już w wielu zwiazkach za kazdym razem było tak samo. Jedni go pragną , drudzy nie potrzebują ! Jak ktoś już napisał seks jest przereklamowany , za duzo sie onim pisze a pozniej tacy co zanim nie przepadaje wydaje im się ze sa nie normalni . ! Bzdura! Mój partner to akceptuje i powiedział ze nie bedzie mnie do niczego zmuszać gdyż owy "seks "nie jest wszystkim !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowodyr
Moze nie pisac ze sie tego nie lubi tylko SEKS NIE JEST MI POTRZEBNY i od razu lepiej brzmi a tak poza tym to wiadomo trzeba poszukac takiej osoby ktora tez za tym nie przepada i bedzie ok a nie ze potem w zwiazku sa zgrzyty na tym tle i tyle , po co marnowac czas swoj i partnera .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nhej ja nie wiem czemu ale ja nie nawide seksu i to wogole mamlobrzydxenie dotego nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysliii
Z doświadczenia mogę powiedzieć tylko że wszystko zależy od partnera i partnerki 1. oboje muszą chcieć zmian i otwarcie o tym rozmawiać. 2. facet musi potrafić się kochać. Nie wystarczy zamoczyć i wyjść. W moim wypadku było to ponad rok wszelkich prób, z zabawkami, po ciemku, pod prysznicem, pod kołdrą, na 100 różnych pozycji, atmosfera+wino, masaże... dosłownie wypróbowaliśmy wszystko i w końcu się okazało, że może być super. Dziś seks jest praktycznie co noc lub dzień. 3. Ból - najczęściej powodowany jest rzadkimi zbliżeniami - kobieta musi się rozciągnąć. Gdy mieliśmy przerwę miesięczną ze względu na wyjazd ból powrócił. Trzeba wtedy zaczynać delikatnie, bez szaleństw, nie trzeba wtedy dojść ale trzeba ciało przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie lubiłam seksu, ale pociąg seksualny miałam, szybko napalałam się, lubiłam pieszczoty ale sam seks nie sprawiał mi przyjemności, nudził mnie. Wolałam wyobrażać sobie go niż to robić. Mam już innego partnera i nagle pokochałam seks, po prostu z poprzednim partnerem byłam niedopasowana. On ma teraz inna( roztaliśmy się w zgodzie i przyjaźni po prostu po 5 latach związku wypaliło się i mieliśmy inne plany) i on teraz też jest szczęśliwy, widocznie nie pasowaliśmy do siebie, w każdej innej sprawie tak ale nie w seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćanuska
mam 32 lata, moje zwiazki rozpadaly sie rowniesz przez brak ochoty na sex -z mojej strony. Lubie sie zadowalac sama przy filmach erotycznych, wtedy dochodze szybko i bezproblemowo. potrafie to robic nawet 5 razy pod rzad. Czasami co drugi dzien, czasem raz na tydzien. Z partnerami dochodze rzadko, bardzo rzadko. Porzadanie czuje tylko na poczatku zwiazku, potem jak partner mi sie " opatrzy" to nie mam ochoty. Moj obecny a raczej byly powiedzial mi " ty jestes jak kloda, zero libido, z moimi bylymi sie rozstawalem bo sie klocilismy ale przynajmniej sex byl ok" milo nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcvvgx
dziewczyny a teraz smutna prawda. Faceci nas zostawia, jak nie bedziecie z nimi uprawiac sexu to koniec, przykro mi ale taka kest prawda. Zycie. Oni to kochaja i oczekuja od nas taka prawda. Zaczynam sie powoli z tym oswajac, moj kolejny zwiazek,wlasmie przez to sie rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przespalam sie kiedys z kolega dla testu i bylo straszne. On sie pocil jak szczur!!! kapalo z niego! pierwszy raz cos takiego widzialam po za tym smierdzialo mu z ust ale to nie kwestia braku higieny. I on mi sie zali ze zona nie chce z nim sexu uprawiac... no jakos sie nie dziwie :-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×