Kat

Mam problem...mój brat jest po 30...ma swoje mieszkanie i dwoje dzieci,chopca 8 lat i dziewczynke 14 ,braciak nie pije,pracuje,sprzata w domu ,wymienia się obowiązkami z zoną i wogule ale najgorsze jest to ze bije swoje dzieci za małe błachostki,wczoraj jego córeczka mowiła mi ze ona najbardziej dostaje...wszystkim-paskiem,ręką,skakanką...widzałam pręgi na rękach...jemu zdaje sie ze to najlepsza metoda wychowawcza:(co robić?

Porozmawiaj z nim przede wszystki że nie sa to metody wychowawcze

wezwać policję.

a jego zona co na to godzi sie tak? żeby dzieci katował?

tak ja jedyś broniłam tej małej...to powiedzał ze i ja dostanę

żona nieraz broni dzieci ale i ona uważa to za metode

no to musisz zadziałac a szczególnie zona jego pwoinna

z bratem, i jego zoną! moze sie wydaje ze to szczesliwa rodzinka, a w domu brat robi piekło. rozumiem ze dzieku mozna dac klapsa, nawet trzeba czasem, ale ntoryczne bicie za byle co to juz przesada! tym bardziej skaknka czy pasem! ja bym mojego brata zatłukła chyba gdybym sie dowiedziała ze bije swoje dzieci

Zgłoś do Sądu Rodzinnego, żeby wysłali kuratora. Albo czekaj, az pobije tak dziecko że wyladuje w szpitalu:O

Rozmowa zapewne nic nie da. Niestety musisz zastosować drastyczną metodę.Pomyśl kto jest dla Ciebie ważniejszy - brat czy jego dzieci. Zgłoś gdzie trzeba. Byłam bitym dzieckiem. Żałuję, że nikt nie zrobił z tym porządku.Ciary mam jak słyszę o takich ojcach. Mojego syna palcem nie tknęłam. Jest mądry i szczęśliwy ale ojce nie ma. Nie zarzykowałam, był dla mnie ważniejszy.... Pozdrawiam i nie zazdroszczę dylematu.

zgłos do OPS niehc przyjdą postrasza mzoe kuratora dadzą

jasne, rozmawiaj, rozmawiaj...do us..nej śmierci, nic to nie da. Jak mała podrośnie na tyle, żeby ojcu oddać, to wtedy może sie trochę uspokoi. Do cholery, bicie jest karalne, facet jest zwykłym przestępcą i policja to w tej chwili jedyne wyjście.

ojciec nie żyje od 20 lat. Nie odwiedzam jego grobu i nigdy tam nie pójdę. Ratuj te dzieci!!!!!!!

Rozmowa napewno nic nieda,kiedyś ich odwiedziłam z moim mężem to jak to dzieciaki smieli się biegali a on wziął taki gruby pasek i zlał chłopczyka na moich oczach nic nie mogłam zrobić choviaż mialam łzy w oczach...niema nawet mowy o rozmowie z nim bo uwaza ze jest najmądrzejszy .a ze mnie się tylko smieje...dosłownie ze wszystkiego co powiem i co zrobie.

A Twój mąż na to patrzył i nie zareagował???O_O Jak powiedizałam: czekaj dalej z decyzją az sie to skonczy tragedią.

Zareaguj bo nie będziesz mogła spac po nocach. Przeciez to male dzieci :-(

jakby mój mąż zareagował to by się to skończyło bójką...:(

mogłambym zawiadomić policję ale tak żeby być anonimową bo jakby się dowiedzał ze to ja...to już byłby koniec

"nic nie mogłam zrobić"???? bo co? Byłaś w tym czasie przywiązana do kaloryfera? Bo jak nie byłaś, to mogłaś. Mogłaś mu ten pasek wyrwać, zacząłby sie z Toba szarpać? To może wtedy ten Twój mąż ruszyłby tyłek, chociaż w Twojej obronie. Nefry ma rację, czekaj, czekaj, rozmawiaj, w końcu komuś stanie się krzywda (dzieje sie cały czas, ale w końcu dzieciak w szpitalu wyląduje).

Autorko, obudź się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To nie jest kobieta bita przez męża, która może odejść, oddać iść na policję. To są DZIECI, nad którymi ojciec zneca sie w okrutny sposób a które nie moga NIC zrobić. NIC. Pojmujesz? Wolisz jęczeć i zamartwiać się niz cos zrobić? No i co ze sie dowie? Czego będzie koniec? Pobije Cię? Obrazi sie?

no właśnie też sie zastanawiam...

Policję możesz zawiadomić anonimowo. Nikt nie będzie Cię zmuszał do podawania swoich danych.Możesz mi wierzyć. Bardzo szybko zajmą się sprawą a i Twojej bratowej otworzą się oczy. Wierz mi policja wie jak się zająć takimi ludźmi.Brat na bank narobi w gacie i będzie się bał podnieść rękę na dzieci. Jak znów podniesie zrób to samo!!!!! Dwa razy nie zaryzykuje. Gwarantuję.

? braterskiej "miłości" ? przeciez tej nie ma, nawet jeśli kiedys była ? Twój koniec ? jeśli grozi Ci smiercią, tym bardziej powinnas reagować, koniec jego dzieci, znaczy ich śmierć ? kobieto ! wex tego swego męża boidupę i zróbcie porządek z tym sadystą

podaj namiary to ja go zgłosze

To bezbronne małe dzieci. Kto im ma pomóc? Musisz zawiadomic policję. Daj mi dane swoejgo barata ja ich zawiadomię. Może wystarczy kilka interwencji ,żeby zaczął się zastaniawiać nad podnoszeniem reki na dziecko.Uwazam tak naprawdę, że on nie jest normalny

tak, moge tez anonimowo zadzwonic do twego braciszka i powiedziec mu ze to ja zawiadomiłam policje, zeby nie myslał ze to TY

myslicie, ze policja to co? Pomoze cos? Jedyne co oni potrafia zrobic to zabrac dzieci :O

NIGDY W ZYCIU NIE POZWOLILABYM ZEBY KTOKOLWIEK UDERZYL MOJE DZIECKO!!!!! NAWET REKA. Sama tez nie bije. Ja dostawalam lanie skakanka, i smycza,to byly egzekucje gdzie musialam klasc sie na krzesle a ojciec lal. Za dwoje w szkole za wyjscie na podworko bez pytania..za niezjedzenie sniadania...a kochana mamusia stala i patrzyla.bo bala sie ojca..NIENAWIDZILAM ICH ZA TO!!!!!!!!!!!!!!!!!

policja przyjedzie i będą rozmawiac, powiedza im co czeka wyrodnych rodziców, jesli to towarzystwo będzie czuło czyjś wzrok na sobie w przyszłosci moze sie zmienią

Policja dzieci nie zabierze, zajmie sie tatusiem.Nie boj sie,to jest karalne to co on robi.