jutro wazne kolo, a ja jestem do niczego.......

czuje ze niczego sie nie ucze, mimo ze ciagle cos czytam:O nie wiem czy isc na fitness, czy to bedzie tylko strata czasu, ktory moglabym oswiecic na nauke...no i w ogole jetsem do nieczego:( wyzalam sie tylko...

nikt nie musi sie uczyc i nie ma na to sily?:)

heh, ja tez nie mam siły a tez mam jutro kolosa i prezentacje:O

ja jutro piszę zaległy egzamin...nie chciało mi się uczyć na niego, niestety teraz też mi się nie chce...

uwielbiam twoja stopke;) kurna...chyba przesadzilam z napojem energetyzujacym, bo nie moge sie skupic:O

to bylo do cytrynki z ta stopka;) ja tez nie poszlam na kolo poprzednie, bo mi sie nie chcialo, przez to nie mam weekendu majowego:O zaliczenie zaraz po nim

hehe, no mi też jej stopka się podoba :) hm...my chcieliśmy przełożyć egzamin, ale się baliśmy:P pewnie facet powiedziałby nam że " ja wiedziałem że tak będzie, że się nie nauczycie...w takim razie termin będzie dopiero w sesji.." eh..nienawidzę dziada i jego przedmiotu z d*py!

heh, dzieki mi tez sie podoba;) niestety- jest cieplutko, pieknie sloneczko świeci a my musimy sie uczyc... ciezkie jest zycie studenta;)

no dokladnie, ja nie moge zniesc tego slonca i jeszcze jeden dylemat...czy moge poswiecic 2 godziny i isc na fitness, czy nie?:P

jak jestes juz zmeczona nauka to taka przerwa moze dobrze Ci zrobic, jak wrocisz mozesz jeszcze sie pouczyc

ogolnie to zyciem jestem zmeczona:P:P

eh... ja zyciem tez sie czuje zmeczona:O

jutro mam sprawdzian z wok'u ...

ja wok pislalam z zeszytem na kolanach:P