Kobiety panów po 40stce.

Tak Ju..., oczywiście, jak zwykle trafnie argumentujesz :)

Stronniczy, ktoś Ty? I dlaczego nie piszesz pod stałym nickiem? Czyżbyś chciał cos ukryć?;)

-to nie one, lecz faceci na tym majątek zbijają - to facet lepiej wie, czego drugi facet potrzebuje Cieszę się że to napisałeś, Stronniczy:) zawsze twierdziłam że za upadkiem kobiety stoi mężczyzna:)

a ja opedzic sie nie moge od panow po 40 i 50...to jakies zboczenie czy jak?nie ubieram sie wyzywajaco ani nie maluje intensywnie a czesto dostaje zaproszenia na kawe czy spacer?i mam 29 lat:) nie powiem mile to tyle ze ja mam faceta:)

Stronniczy robi sobie podśmiechujki.:( Dobrze, trzeba się śmiać, na smutek zawsze będzie czas.;)

Przyjemność i po mojej stronie. Sprawić kobiecie radość... O! to jest sztuka ;)

Już wszystko wiem:D Stronniczy jest drugim po Frytku fanem Retro.

Ju aleś wymysliła:D

Zważywszy, że wraz z Paulą założyłem Jej fanclub, odkrycie to zdaje się mieć wymiar wiekopomnego :) Istnieja dwie, sprzeczne teorie, mówiące gdzie znajduje się ośrodek kobiecej przyjemności. Ja jestem za tą, która głosi, że w jej głowie. Czy panowie Sandoriny maja takie samo zdanie ?. Jesli tak, to podzielam jej zakłopotanie :)

NIe wymyśliłam. Przeczytałam. Na innym topiku Retro - wczorajsze wpisy.:)

Czekam na jakiś jej szokujący topik:O

miała byc ta buźka:)

"Istnieja dwie, sprzeczne teorie, mówiące gdzie znajduje się ośrodek kobiecej przyjemności. Ja jestem za tą, która głosi, że w jej głowie. " potwierdzam oczywisćie pod warunkiem, ze wcześniej zostały zbudowane więzi bazujące na zawartości tejze głowy :-)

Dzięki za podniesienie topiku, szukałem go :) Oczywiście z Polaolą, sorry za przekrecenie :)

:-)

Skoro juz się tak nastrojowo zrobiło, to może wykorzystalibyście fakt, że wiosna w pełni i... no właśnie, piszcie dalej Wasze dzieje.:)

"Mężczyzna po 40-co zaczyna to dostrzegać, że czas biegnie, a on niczego istotnego nie dokonał Zapytuję zatem: czego musiałby dokonac mężczyzna przed 40stką by tuż po 40stce uznać że czegoś dokonał..?" ja bym byl ostrozny z takimi teoriami w koncu to kobietom zegar szybciej czas odmierza, mimo wszystko, jesli chodzi o zycie rodzinne jesli wiec chcesz isc ta droga, to ja powiedzialbym wrecz ze to one odczuwaja presje czasu bardziej i szybciej niz faceci i wez tu sie teraz z nimi mecz :p

a ja tu sobie trochę poodkurzam.... no więc co z ta presją czasu..? :) Przecież jest to rzecz ogólnie znana że to kobietom wzrasta poziom zadowolenia z życia w miarę upłuwu czasu...:) Panowie się frustrują bardziej. Nie chodzi tutaj o wygląd , w jednym i drugim przyaodku trud zaakceptowania zmian w wyglądzie jest porównywalny, mysle. Ale chodzi własnie o poczucie spełnienia, zrealizowania się...

Tak sobie Was poczytuję i wrzucę coś ze swojego ogródka. Wydaje mi się, że faceci po 40 nagle uświadamiają sobie że czas nieuchronnie płynie i ich moc życiowa gaśnie, więc ostatnim rzutem na taśmę próbują dłużej pobyć młodzi. Kobieta w tym wieku ma odchowane dzieci albo tęskni za tym, że ich nie ma a juz jest za późno. I tak jak faceci, kobiety też dążą do zatrzymania młodości - nie generalizowałabym.

Czego dokonać musi facet pytacie? To czytajcie. W życiu kobiety celem jest – jak piszecie – urodzić i wychować dziecko. A jak dziecko jest duże to kobieta ma do niego pretensje że jest takie czy takie – nie idealne, choć sama nie wie jakie powinno być. Dlatego mężczyzna dochodzi do wniosku – i wiele kobiet też choć się nie chcą do tego przyznać – że nie tyle ważna jest kariera, willa, samochód, itd. choć przez te wszystkie lata ludzie gonili za tym jak szaleni. Bo po co to komu. Jak masz więcej niż zjesz to i tak nie masz z tego korzyści i radości. Dzieci Ida w świat jak wszyscy żywi na tym świecie i nikt tego nie zmieni. Nawet nie docenią tego ile wysiłku cię to kosztowało, by Zycie takie było jakie jest, bo ono wcale nie jest lepsze niż było a w ręcz przeciwnie. Więc co zrobiłeś by życie było lepsze? Nic! I to jest problem. A czas ucieka. Na świecie wojny, głód jeszcze większy niż był. Praca za granicą a ty mówisz że tęsknisz za nimi. Więc co zmieniłeś. Kobieta mówi: „ja urodziłam dziecko, spróbowałbyś sam urodzić”. Kanał. Uzmysławiasz sobie ze wszyscy jesteśmy kroplami w rzece, która sobie pędzi przez góry i doliny. Niektórzy myślą, zacznę wszystko od początku i dlatego tak się dzieje – zdrada. Inni zdradzają nawet na niby – bez seksu itp. Bo co to zmieni. Ludzie maja tylko do siebie pretensje. A inni maja więcej – pretensji i pieniędzy. Rozglądam się dokoła. Wszyscy są w tym samym miejscu. Jedni piją sami lub razem, inni się nie szanują, albo jeszcze gorzej. Dlatego trzeba coś zmienić. Jak my tego nie zrobimy. To nie zrobi tego nikt inny. Trzeba tylko się obudzić.

PIekne. Jednym słowem jedynym wyjściem jest po prostu w żadnym momencie swego zycia nie przywiązywac wagi do niczego i do nikogo. Uniknie się w ten sposób chęci jakiegokolwiek podsumowania czy dokonywania bilansu bo skoro całe zycie na niczym mi nie zalezało i się nie ścigałem to co, do cholery, miałbym podsumowywać..? :)

No..., to wygląda na wstęp. Może będzie coś dalej :)

:) dla Stronniczego, którego wiara w mój wieczny wkurw jest niezachwiana...:)

Nie udało mi się rozszyfrować tego skrótu \"mój wieczny wk**w\" Wkw..., nie wiem, co to oznacza. Może to określenie nastroju ? :)

tak sobie myślę, że chyba dla każdego te 40 lat to zakręt życiowy tylko, że niektórzy ulegają panice i próbują uciec od nieuniknionego, które czyha za rogiem, od starzenia się oglądają się za siebie, bo albo teraz albo nigdy już nie zrobią tego co chcieli, no i libido spada :) dziwny wiek, ogłupiający i trudny i tak łatwo wyrządzić krzywdę bliskim dotąd ludziom, no bo żona/mąż, częściej chyba żona :) starzeje się, a ja nie ? :) czas wymienić na nowszy model w tej huśtawce uczuć jedna strona stara sie uwolnić a druga biedna myśli, że stabilizacja jest na zawsze i tragedia gotowa, rozwiewają się mrzonki o byciu razem do końca życia, zdrada powoduje utratę wiary w istnienie miłości itp. itd. żony panów po czterdziestce są biedne, muszą być cierpliwe, znosić krytycyzm, sarkazm, czasem podważanie wartości wspólnych osiągnięć czy życia razem kochanki panów po czterdziestce są głupie przeważnie, zapatrzone w siebie, brakuje im właściwej perspektywy i uczciwego osądu samych siebie i partnerów amen :)