przyjazn naniby ?

Gryzie mnie sumienie bo kilka dni temu poklocilam sie z najlepsza przyjaciolka ;/ Powiedzialysmy sobie pare gorzkich slow ... no i teraz sie waham czy ja przeprosic ;/ wiem ze to ona powinna wyciagnac do mnie dlon bo to ona zawinila ... ale mi jej strasznie brakuje ;/ Z drugiej strony co to za przyjaciolka ktora ma cie gdzies i na ktora nie mozna liczyc ;/ Przez 2 tygodnie nie odwiedzila mnie w szpitalu bo twierdzila ze sie uczy do matury ... oczywiscie ja zrozumialam i nie naciskalam :) jak sie pozniej okazalo dla kolezanek z klasy miala czas ;/ imprezowaly codziennie ;/ Natomiast w czwartek pod wieczor oznajmila mi ze nie przyjdzie na moja uroczystosc na studiach w piatek .... bo musi cos dla taty zalatwic a w tygodniu nie miala czasu ;/ to mnie dobilo ... klamal w zywe oczy ... nie wied dlaczego to robi ;/ Co wy byscie zrobily w takiej sytuacji ?

tez bym ja zlala.........podła

to chyba bardziej przywiazanie niz przyjazn ;/ Lepiej sie do niej nie odzywaj bo sie ponizysz i najgorsze ona bedzie triumfowac ;/

ty chyba zartujesz ??? To scierwo nie powinno byc tak przez Ciebie nazywane. Gdyby moja przyjaciolka/przyjaciel lezal w szpitalu przez tak dlugi okres na pewno znalazlabym godzine wolnego czasu by go odwiedzic.

No inie wytrzymalam ;/ musialam do niej zagadac na gg ;/ Oczywiscie mnie wysmiala ... czuje sie taka ponizona :( Kurde jaki czlowiek jest glupi ;/