kryminalisci

Na pewno nigdy nie będę maiłą do czynienia ze złamaniem prawa ,do tego w taki sposob jak ty

Ja ci nic nie zarzucam, autorko tematu. Zaczęłaś ciekawy wątek, więc piszę o swoich odczuciach i sądach, i pytam. Jak rozumiem woją tezą jest że ludzie się zmieniają i kolejną że okoliczności potrafią zadecydować za nas. Chcę więc wiedzieć więcej. Jak pisałam, wolałabym nie mieć z tobą do czynienia. Może jednak wystarczyłoby że wyjaśniłabyś co i dlaczego się stało. A tak w ogóle to wyznam ci że sama jestem w bardzo udanym związku z facetem który kogoś zabił i nie widzę w tym problemu. Tylko... dlaczego twojej sprawy nie potraktowano jako obrony koniecznej skoro tamta chodziła z nożem, to nadal niewyjaśnione.

tiramisuu1, za nieumyślne spowodowanie śmierci można dostać zawieszenie... ale nie za zabójstwo... za zabójstwo jest chyba od 15-25??

chyba nie dokładnie przeczytalas co napisałam. Ta dziewczyna zaatakowała moją siostrę, która miała wtedy 13 lat.. Mieszkała klatkę obok... Dostałam taka duza kare dlatego, że jak to sędzina ujęła "od wymierzenia sprawiedliwości jest sąd. niczego nie należy robić na własną rękę. samosądy są bardzo wysoko karane..". Poszłam do niej i ją zlałam. Proste. Nie wiem czy ktoś zachowałby się inaczej;/

Mój został uniewinniony bo udało się dowieść działania w obronie własnej. No ale tam się adwokatka postarała.

Teraz, po odsiadce, nadal uważasz że to było jedyne wyjście z sytuacji, najlepsze dla ciebie i siostry??

Zgadza sie, ale nie zawsze nieumyslne spowodowanie smierci bylo faktycznie nieumyslne. Nie wiem na ile W11 jest realne, ale facet ostatno myslal, ze wspolnik go wykiwal, poszedl do jego domu, zabil go i dostal za to 2 lata w zawieszeniu:O

Chyba kazdy by tak postapil jak ty. Gdybys poszla na policje, to przeciez nie udowodnilabys, ze to ona zaatakowala twoja siostre i obie byscie mialy przesrane na osiedlu...

a podkładając się nie ma się przesranego?? tamta i tak żyje więc ona i ci którzy by się za nią byli gotowi wstawić, są wciąż zagrożeniem, a ty siedzisz, siostra w domu i nikt nawet nie wie (bo sprawa nie zgłoszona) że jej grożono nożem

Tak się ciągle zastanawiam nad całą sytuacją... Ile miałaś lat, autorko tematu, gdy pobiłaś tą dziewczynę w jej mieszkaniu? i ile ona miała lat, tyle co twoja siostra? One były rówieśniczkami, pokłóciły się czy tamta na twoją siostrę napadła?

po wyjsciu ze szpitala troche przygasł jej temperament, a pozatym od tamtej pory grzecznie się kładnia mojej rodzinie. Fakt, że poniosły mnie emocje.. W tym W11 dostaje dziwne wyroki, bo jak by zajrzeć na prawdziwą salę rozpraw to dostają po więcej... za narkotyki dostają zawiasy... teraz za prochy tępią strasznie.. dziwne, ale cóż życie to życie. zależy jeszcze od sędziego i ławnikow..;/

ta dziewczyna była ćpunką, miała może ze dwadzieścia pare, okradała ludzi, wymuszała pieniądze. ogólnie rzecz biorąc głowę miała już chorą od tego wszystkiego. w jej domu odbywały sie osiedlowe schadzki wszystkich meneli.

No i niech mi ktoś powie że nie opłaca się pobić tak żeby ten pobity nie pamiętał kto mu to zrobił... W każdym razie twój adwokat to się chyba nie przemęczał lub przed sądem nie wykazałaś skruchy.

nie wykazałam, bo nie lubię czegoś takiego.. jeśli bym zrobiła to bezpodstawnie to owszem, ale tak to nie,

W każdym razie wyrok na koncie na pewno nie jest sprawą obojętną przy rozważaniu kto jest kim. Masz trudniej. Różni ludzie z różnych przyczyn muszą udowadniać swoją wartość i walczyć by zostać docenionym. Ty jesteś na cenzurowanym więc tu i tam musisz udowodnić że nie jesteś nadpobudliwa, ze skłonnością do atakowania kogoś gdy coś ci się nie podoba... Drogę do tej czy innej pracy masz zamkniętą (a propos, sprawdź kiedy możesz ubiegać się o zatarcie skazania). Ale to niestety konsekwencja tamtego twojego wyboru, który nie był zgodny z prawem.

4 lata.. moge sie ubiegac ale mogą odrzucic.

A nie mogłaś powiedzieć że żałujesz że w pierwszej kolejności nie zawiadomiłaś policji? Miałam już skończyć temat ale mam wrażenie że ty naprawdę nie wyciągasz wniosków a skoro tak, to nie jest powiedziane że podobnego zachowania nie powtórzysz w przyszłości i nie wiadomo co uznasz za zagrożenie...

mogłam ale nie chciałam, pozatym byłam jeszcze gówniarą mimo 20 przezytych lat.. wiesz jacy są ludzie.. udają, że się niczym nie przejmują...

Dziewczyno! jesli dostałaś taką szanse od losu to super!!!!!!!! Nie kazdy ma takie szczeście...Ale jak mozesz to pisz o swoich odczuciach i niech inni potraktują to z pewną refleksją.Zycze ci duużo szczęścia ,jesteś jedną z nielicznych,którym sie udało,wierz mi wiem cos o tym i szczerze ci gratuluje!

gratuluje silnego charakteru

czy to w ogole da sie przyc,zeby nie bylo urazy na cale zycie?Jakie byly wspoltowarzyszki?

wlasnie...napiszesz cos o tym?

"A tak w ogóle to wyznam ci że sama jestem w bardzo udanym związku z facetem który kogoś zabił i nie widzę w tym problemu." mało tego, to nawet dobrze!!!

anonimowa jędza - zgadzam się w 100 %

Dla tych, co nie wiedzą, co to znaczy: http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=1901 http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=1902

odczucia?! byłam przerażona gdy weszłam do celi... Były tam takie egzemplarze że szok.. W wiezieniu panuje troche odmienne słownictwo, ktorego nie mogłam zrozumieć dłuuugo.. Wiekszość tych bab to takie "meliniary"albo jakieś matki 15sciorga dzieci.. Robią sobie jakieś tatuaże, Szczerze to wolałam nie wiedzieć za co siedzą [te z ktorymi bylam w celi]. Mogłam spokojnie spać, a gdybym wiedziała, że np. siedzę z morderczynią spałabym chyba z otwartymi oczyma.

bliska mi osoba odsiaduje wyrok,wg mnie jezeli ktos chce sie zmienic na lepsze to sie zmieni i nie nalezy go skreslac dlatego, ze siedzial