Pocałowałam jej męża

Ostatnio pocałowałam się( bardzo namiętnie) z mężem swojej przyjaciółki...po prost 2 piwka i stało się..powiedział mi ,że od zawsze tego pragnął ale myślał,ze to niemożliwe..że spełniło się jego mażenie... a mi strasznie głupio wobec niej...:(

słucham? nie pisałam nic tu nigdy....

Poprostu zdzira!!!

a maz to meska dziwka.

to był tylko pocałunek..nie łaczylo nas nic wiecej i nie połaczy...mimo,ze bardzo na mnie dziala i mi sie podoba mimo tego moze powinnam jej powiedziec...bardzo ja lubie..

pisze sie marzenie moze zamiast obcalowywac mezow cudzych zajmij sie slownikiem co?

wlasciwie to jej nic nie mozna zarzucic oprocz braku lojalnosci. natomiast ten facet... wspolczuje kobiecie, ktora wybrala go sobie na meza.

No jasne że powinnaś... tylko wtedy zapomnij już o przyjaźni z nią bo ja bym panience dobierajacej sie do mojego męża nie wybaczyła.

ja naprawde załuję...rzeczywiscie marzenie- sorki za literówke.

Trza było nie calowac męża przyjaciółki to by nie było czego żałowac.

a facet oczywiście niewinny bo ta "zła kobieta" zbałamuciła biedaczka?:o

ja sie na prwde nie dobieralam-on mnie pocalowal ja na to niestety przyzwolilam:( przyznam szczerze,ze dlon chciala wyladowac na moim biuscie-ale nie pozwolilam na to. Niestety stalo sie...nie cofne czasu:( tylko dzisiaj ja goszce na babskich ploteczkach jak co tydzien..a na ustach mam jeszcze slady ust jej meza z wczoraj...nie umiem sobie z tym poradzic..

W sumie tu nie ma cie za co ganić;)...ty jesteś wolna...to on ma żonę...nie powinien cię całować...a z 2 strony ty tez moglas nie dac sie poniesc...no nic stało się... teraz nic tylko to powtórzyć;)

na pewno nie powtórze...przeciez to usta mojej przyjaciolki ja nie mam do nich praw...

No to czego ty kobieto chcesz...? Pocałowałaś i co?Mozesz płakać albo się cieszyc twoja sprawa....

Ty juz nie jesteś jej przyjaciółka po tym co zrobiłaś;)

ale mimo to zona powinna sie dowiedziec. ja bym nie chciala z takim facetem miec cokolwiek wspolnego...

Tak olalabym sprawe gdyby to byl przelotny pocalunek.. ale bylo gleboko namietnie mokro.. tak stalo sie wiem nie gdybam juz ale czy jej mówic? czy zatrzymac dla siebie... czyli powiedziec???

idz sie z nim przeliz jeszcze raz... a potem bzyknij jeszcze najlepiej i loda zrób..

nie ma mowic, bo lepiej zyc z mezem hipokryta, zdradzajacym i zaklamanym gnojem, ktory lize sie pokatnie z innymi babami, tak?

No i kurcze jaka super przyjaciolka z naszej autorki:))) Niech Bog mnie chroni od takich "przyjaciolek".

Jestem pewna ,ze nie zdradził Małgorzaty wczesniej ... chciaz nie wiem czy mozna to nazwac zdrada..

Najpierw sie z nim calujesz a potem chcesz biec i o wszystkim mowic jego zonie :O...tylko po co???? Chcesz udawac biedna skrzywdzona a jego oczernic???? Zaklamana oszustka jestes I na dodatek plotkara :P :P Pewne rzeczy lepiej zachowac dla siebie a nie trabic o tym wkolo

bo ona ma nadzieje, ze wtedy tamta odejdzie od meza i zostawi go jej:)) Nie ma to jak "przyjaciolki".

Jejku!! Nie chce ranic mojej przyjaciolki..nie chce zabrac jej meza.. i watpie by tak sie stalo od jednego pocalunku..

Skoro nie chcesz ranic "przyjaciolki"i nie chcesz jej meza :P to zachowaj to zdarzenie dla siebie...po piwie sie nie liczy he he :P I zapomnij o tym co sie stalo...chyba ze super calowal i masz ochote na jeszcze :P Po co wogole o tym gadasz????

hej ja radze żebyś siedziała cicho nic jej nie mów, bo stracisz przyjaciółkę i rozwalisz zwiazek a tego bys chyba nie chciała jak powiedziałaś to tylko pocałunek a jego unikaj szczególnie jak będziesz pod wpływem alkoholu, pozdro

alkohol niczrgo nie tlumaczy baby!!!!

Obyś kiedyś znalazła się w tej samej sytuacji co twoja przyjaciółka...

I fakt,alkohol tego nie tłumaczy...