Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

emilkae

TRUDNY ZWIĄZEK...jak to jest być z dawnym przyjacielem

Polecane posty

Jestem Pewna że temat już był ale założe by odświeżyć...... Mam ochotę napisać o tym dłużej ale to tak oczywiste, że nie trzeba się w to zagłębiać. Sami wiecie jak to jest, przyjaźń, oddanie, wsparcie, bezgraniczne zaufanie, potrzeba przytulenia. Aż w końcu zaczynamy kochac tego człowieka. W moim przypadku to on pierwszy powiedział ze chcialby czegos wiecej... Ja sie wahalam jednak uleglam wbrew sobie (postanowilam nie wiazac sie juz bo ranilam facetow) mam trudny charakter ejstem wybuchowa i czasem az mu wspolczuje ze musi byc z kims takim... ale staram sie zmieniac na lepsze hamować swoja impulsywnosc i nerwy. Jednak coś się skończylo... i jemu i mnie brakuje tych lekkich rozmow bezstresowych......... spedzania razem czasu zupelnie beztrosko a przedewszystkim brakuje nam tego ze tak bardzo nie bralismy do siebie slow. teraz wiele sie zmienilo. Chcemy bardzo byc razem bo laczy nas milosc ale nie potrafimy znalezc rady by dawne czasy wrocily. Nie mowie ze chce by bylo tak samo. Bo zwiazek dziala na innych zasadach......ale co zrobic by polepszyc nasze relacje? Maybe pisze troszke chaotycznie ale mam nadzieje ze domyslacie sie oco mi chodzi i pomozecie mi znalezc jakis zloty srodek. Niestety nie mam przyjaciolki z ktora moglabym pogadac nawet przy zwyklej szklance wody bo sie na niej cholerniej zawiodlam, a ciezko zaufac komus na nowo, w internecie w pewnym sensie duzo lzej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż...poświęciłas tą przyjaźń, wiadomo, że \"stare\" czasy już nie wrócą, musisz się przestawić z przyjaźni na miłość, teraz się już nie da tak całkiem bez- choćby drobnych- \"tajemnic\":D też mam swojego przyjaciela...ale znamy sie tak dobrze, że każde z nas stwierdziło, że bycie razem nie miałoby żadnego sensu:) jesteśmy zbyt podobni do siebie, oczywiście łóżko też było:D Udało się jednak przeprowadzic rozsądną rozmowę wykluczającą uczucia większe niż przyjaźń, choć kocham skubańca jak brata:D Życze Tobie, żeby ta przyjaźń nie skończyła się spalonym mostem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko potwierdza, że nasz życiowy partner nie będzie nigdy przyjacielem w klasycznym tego słowa znaczeniu. Przyjaźń to przyjaźń, a miłośc to miłość - to są dwie różne sprawy. Choć są oczywście jakies tam wspólne punkty (to oczywiste), to w kontekście całych relacji nazwałabym je "epizodycznymi" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako przyjaciel mógł powiedziec ci wszystko i wzajemnie jako partner nie zrobi juz tego i ty również bo to co go nie raniło jako przyjaciela zrani go jako twojego chłopaka.... Nie ma na to złotej rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależności zazwyczaj wyglądają tak, że od przyjaźni do miłości bardzo łatwo jest przeskoczyć, trzeba mieć jednak świadomość, że relacje się calkowicie zmienią. Od miłości do przyjaźni raczej bardzo rzadko można przejść, a jesli nawet, to zazwyczaj jest to nie tyle przyjaźń, ile dziwny układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×