Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiosenna mgielka

co jest lepsze bezrobotna szczesliwa zona czy samotna karierowiczka

Polecane posty

ja bym jej nie prosiła na twoim miejscu o nic... ;) faktycznie trochę nawina jesteś :) to nic złego, ale trzeba uważać.. jak pisałam, mnie niemiłosiernie wkurza u kobiet to, że każda każdej chce chłopa podpieprzyć.. jakby to było kurna niewiadomoco.. sukces jak zdobycie mount everestu co najmniej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spairatox
A i wiecie jeszcze czemu jego zona zupelnie sie mnie obawia? Bo jest calkowicie pewna, ze nawet jesli cokolwiek probowalabym zrobic ( co jest dla mnie nie do pomyslenia) to jej maz od razu ostudzilby moje zapedy. Nie da rady go uwiesc zadna wyposzczona kotka. Kobietki to nigdy nie jest tak, ze kotki ni stad ni zowad zgwalca waszych mezow. Aby kogos uwiesc, coz druga strona musi sie na to zgodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spairatox - dlatego chcąc się przyjaźnić z facetem musimy mieć chociaż poprawne stosunki z jego partnerką tak naprawdę.. nie chciałabym, żeby przeze mnie mój kumpel został postawiony przed ultimamtum "ja albo ona" - nie dlatego, ze boję się ze przegram :o tylko dlatego, ze na pewno byłoby mu przykro itd. też nie czuję obowiązku przyjaźnienia się z jego dziewczynami, ale jakaś pozytywna relacja musi być. nawet jak z góry jest uprzedzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
Spairatox wydaje mi się, że jest różnica, pomiędzy ratowaniem przyjaciela z opresji, czy wyciąganiem go z dołka, a radosną weekendową wyprawą na narty. Wydaje mi się, że przyjaciółka męża jest trochę jak teściowa, możecie się wzajemnie nie znosić, ale musicie się tolerować (a czasami nawet zawszeć kompromis) i nie robić wzajemnie świństw, bo obie na tym tylko stracicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wydaje mi się, że przyjaciółka męża jest trochę jak teściowa, możecie się wzajemnie nie znosić, ale musicie się tolerować (a czasami nawet zawszeć kompromis) i nie robić wzajemnie świństw, bo obie na tym tylko stracicie. " otóż to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemswoje
i najbardziej odpowiada mi wariant mój własny kobieta spełniona w domu i rodzinie - aktywnie zaangażowana zawodowo nie wyobrażam sobie wyłącznie zajmowania się rodziną i domem, ale też nie odpowiadałby mi brak spełnienia się w pracy niezależność, niezależność w każdym calu, własne decyzje i własne odpowiedzialne wybory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
Spairatox, moja naiwność polegała właśnie na tym, że na początku czułam dokładnie to samo, co żona twojego przyjaciela. Dopóki nie usłyszałam: mam gdzieś, że ty cierpisz, ja się chcę tylko dobrze bawić (od niej, oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
o rany, jakie ja byki walę, przepraszam za wszystkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
Samanta widzę, że w końcu nasze punkty widzenia się zbiegły. Jak widać, przy dobrych chęciach zawsze można znaleźć , wystarczy kogoś wysłuchać i poznać jego rację. Żeby w życiu było tak pięknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
Wiemswoje gratuluję spełnienia na wszystkich frontach, ja pójdę swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spairatox
>Spairatox - dlatego chcąc się przyjaźnić z facetem musimy mieć chociaż >poprawne stosunki z jego partnerką tak naprawdę.. >nie chciałabym, żeby przeze mnie mój kumpel został postawiony przed >ultimamtum "ja albo ona" - nie dlatego, ze boję się ze przegram tylko >dlatego, ze na pewno byłoby mu przykro itd. To, ze moj przyjaciel ma partnera, nie oznacze ze musze na sile ukladac spobie z nim kontaktow. Nienawidze meza mojej przyjaciolki, ale nie wtracam sie w ich malzenstwo i potrafie byc obiektywna. Zreszta jak juz pisalam, dla mnie, niego i jego zo ny najwazniejsza jest PRZYJAZN a nie zwiazki, bo one sie koncza a prawdzia przyjazn pozostaje o czym sie wielokrotnie przekonalam. I kazde z nas ma swoj rozum i decyduje co jest dla niego najwazniejsze. I jest nam z tym dobrze, nie przecze ze ktos ma inny system wartosci, ale moj kumpel nigdy nie zwiazalby sie z kobieta, ktora chcialaby byc dla niego najwazniejsza. mika_30 - jego zona jezdzi sobie ze swoim kumplem ktorego zna od podstawowki na weekendowe wypady, nawet czesciej niz ja z moim przyjacielem i nikt nie ma zadnych pretensji. Wszystkim nam to odpowiada, ufamy sobie, nie widzimy powodu aby na sile zmuszac do akceptacji czy tolerancji kogokolwiek. Dobrali sie ludzi o podobnym systemie wartosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spairatox
mika_30 nie wiem skad wnioskujesz, ze dokladnie czulas to co jego zona, skoro w ogole jej nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobrali sie ludzi o podobnym systemie wartosci" dokładnie :) ja sobie jednak nie wyobrażam sytuacji, żebym miała wyjeżdżać sama z kumplem na weekendy a mój chłopak ze swoją kumpelą czy jakieś inne kombinacje.. no chyba ze taki wyjazd "ratujacy życie" - jak pisałaś, kiedy jesteś w dołku, deprecha itd. i dlatego uważam, że muszę mieć przynajmniej poprawne stosunki z tymi dziewczynami kumpla. bo jeśli trafi się ostra przeciwniczka takich przyjaźni a ja zaognię sytuację to stracę przyjaciela. proszę sobie darować głodne kawałki pt "gdyby tak się stało, to nie jest prawdziwa przyjaźń" itp. nic nie trwa wiecznie. ale to moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spairatox
Samanta - dlatego, ze dla nas najwazniesze sa zwiazki, a dla nas przyjazn. Coz nic nie trwa wiecznie, hmm z moja przyjaciolka znam sie od 5 roku zycia:) To juz prawie 40 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie pracująca żona
większość bab Ci zazdrości,bo same muszą zap.....ć jak wół żeby się utrzymać nigdy się do tago żadna nie przyzna warto mieć swoją kasę w razie gdyby mężuś poszedł kiedyś do innej i tylko dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×