co jest lepsze bezrobotna szczesliwa zona czy samotna karierowiczka

mi nie pasuje.

Ja szczerze mowiac wole opcje nr 1 szczesliwa mezatka bez pracy. Nawet mimo tego, ze nie ma pracy to ma jednak meza i nie musi wracac do domu w ktorym wieje pustka. Poza tym w prztyszlosci zawsze moze znalesc jeszcze prace.

Oj kobiety,niejedna z Was chciałaby nie pracowac,ale pracujecie nie dlatego,ze takie macie aspiracje i jestescie takie ambitne,Wy po prostu się boicie,ze pewnego dnia wasz maz moze was kopnac w tyłek i nie bedziecie miec za co zyc. NIE AMBICJA PCHA WAS W KIERUNKU PRACY ALE ZWYKŁA OBAWA I NAWET JAK SIE MOJEMU STWIERDZENIU SPRZECIWICIE TO NIESTETY W SRODKU DUCHA PRZYZNACIE MI RACJEBo ktora kobieta nie chciałaby sie zajmowac tylko domem,dzieckim/ćmi.Przeciez własnie nie pracując mozna miec czas na wszystko.

a wyobraź sobie, ze niektórzy jednak pracują bo chcą sie realizować a nie tylko dla samej kasy!

robić agresywnie!:O

nie pracująca żono: nie wszystkie kobiety sa takie jak Ty. Ja nie wyobrażam sobie, żebym miała nie pracować. Chyba by mi mózg zjełczał. Ale ludzie są różni. Akceptować inność - mówi Ci to coś? Dzwoni dzwoneczek?

Nie pracyujaca zona moze sie tez jeszcze uczyc, studiowac, chodzic na dodatkowe zajecia wiec wcale nie musi byc tak ze cale zycie spedza w garach.

Oczywiście, że jedno drugiego nie wyklucza. Ale jest czas w życiu kobiety, kiedy nie powinna móc sobie pozwolić na niepracowanie.

rownie dobrze do twojej sytuacji mozna dorobić ideologię, że np. jesteś leniem, brak ci ambicji i wolisz żeby ktoś inny na ciebie robił!

maż nie kopnąL w tyłek bo wtedy ty zostaniesz na lodzie!

No i odezwała sie kura domowa--> mało jest zawodow w ktorych kobieta realizuje sie całkowicie.Przeciez tak naprawde kariera nie oznacza cudownego zycia,tylko ciagły stres,obawa przed utrata stanowiska,przed przegraniem z inna lepsza osoba. Proszę mi wskazac zaowdy ktore sa naprawde satysfakcjonujace dla kobiety i ,ze wykonujac ten zawod nie patrzy na pieniadze.

Owsze,jestem leniuszkiem i umiem sie do tego przyznac.Jestem wygodna,bo wole nie pracowac.

Czy przed związkiem, czy obecnie, w udanym wybieram zdecydowanie 2: samotną karierowiczkę zarabiającą dobre pieniądze.

kazdy patrzy na pieniadze ale też wiele osób oprócz kwestii finansowych patrzy na to czy mogą sie w tej pracy realizować, nie wiem w jakim ty sie środowisku obracasz ale ja znam wielu pasjonatów swojej pracy!

Widze,ze wiekszosc forumowiczek agresywnie sie do mnei zwraca :-) ja tylko sobie pisze a Wy udawadeniacie,ze niby jestem od Was gorsza:-) widac,ze macie problemy :-)

mówić ze jest się osobą bez ambicji i dlatego najeżdżadsz na kobiety, ktore pracują, w końcu musisz sie jakoś dowartosciować.:o

Prosze mi wskazac zawody ktore przynosza kobiecie zadowolenie bez zbednych stresow,bez odstawienia zycia rodzinnego na bok

mamy pochwalać lenistwo?

owszem,nie posiadam ambicji zawodowych co nie oznacza,ze w ogole jej nie posiadam :-) wykonywanie pracy a ambicja to sa rozne sprawy

żeby sie realizować w domu nie ma prawa do pracy bo wtedy bedzie jakąś niepelnowartosciową żona i matką?LOL!

A kto wspominał,ze kobieta nie ma prawa do pracy...Ja tylko chciałam wyrazic swoje zdanie,ze wiekszosc kobiet chciałoby nie pracowac.

że nie posiadasz ambicji, w końcu chodzenie do solarium czy pranie mężowi skarpetek to też ambitne zajęcie.

a co wam z tych duzych pieniedzy, jak bedziecie samotne :o

a ja wam powiem, ze karierę zawodową zaczęłam niedawno ni nie lubię tego! nie znoszę pracy!!!!!!!!!!!! więc mogłabym być żoną i matką...ale fakt..bałaby, się być totalnie uzależnioną od faceta, zwięc z pracy nie zrezygnuję!

Ogolnie istota ludzka obojga płci jest tak skonstruowana,ze gdyby tylko miała mozliwosc aby nie pracowac to nie robiłaby tego.

i nie zauważyłam w moim otoczeniu, żeby któraś nie chciała. To teraz zastanów sie czy np. większosć facetów chciałaby pracować?:o

Ależ nikt tu nie przeczy--> ja nei piore ,pralka robi to za mnie :-) a poza tym czy Ty nie pierzesz swojemu mezowi,czy Ty jemu nie gotujesz?

żona to po prostu konserwa.

sprząta raz ja, raz on i generalnie dzielimy sie obowiązkami. No ale my jesteśmy dla siebie partnerami w związku a widze, ze u ciebie to raczej cos w stylu: pan i wladca i jego służąca.;)

A ja właśnie chce pracować--> a skad ta pewnosc,ze kobiety z Twojego otoczenia naprawde chca pracowac. A co do facetow to juz napsiałam,ze człowiek obojga płci nie za bardzo lubi pracowac ,wiec i o facetow tez tu chodzi.