Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krejzol

mój chłopak........

Polecane posty

pisząc ten post, jestem trochę załamana, przygnebiona i czuję się samotnie. Mam przyjaciół, dużo z nimi rozmawiam, ale to nie pomaga. Przez przypadek znalazłam to forum, i przez przypadek tu opiszę mój problem. Może przez przypadek ktoś mi doradzi. Mam 19 lat. Mam chłopaka od 5 miesięcy. Współżyjemy, od 3 miesięcy. Czuję do niego coś wyjątkowego, czego nie czułam do innych poprzednich chłopaków. Dogadujemy się, rzadko kłócimy, a jeśli już to zaraz się godzimy. Nie było jeszcze kłotni, w ktorej nie odzywalibysmy sie do siebie pare godzin, bo co tu mówić o dniach. Teraz jest gorący okres - matura. Kiedys w tyczniu powiedzial mi ze do matur jest w stanie mnie zapewnic ze bedziemy razem, na dobre i na zle. Spytalam co potem? odpowiedzial ze zobaczymy. Przez ten czas do matur było super, chodzilismy na pizze, czasem do niego, czasem do mnie do domu, czasem gdzies ze znajomymi. na poczatku draznilo go ze nie bylam juz dziewica gdy sie poznalismy. POwiedzialam ze on tez nie jest swiety, wiec niech nic nie wymaga. czepial sie o wszystko, o to ze gdy bylam zla poszlam z kolezankami na papirosa, ze po zakonczeniu roku szkolnego, nie powiedzialam mu od razu ze pojechalam z kolezankami i jednej z kolezanek chlopakiem nad rzeke na piwo (podczas wypadu zaprosilam go do nas, przyjechal i nawet nie przywital sie z moimi znajomymi) 2x chcial ze mna zerwać. pierwszy raz u mnie w domu, powod byl taki ze za duzo gadam, o zanjomych , rodzinie (mam potrzebe wygadania sie) - zmienilam to, nie mowie mu o wielu rzeczach. Drugi raz chcial zerwac, bo sie dowiedzial ze bylam z kolezanka na papierosie (ja nie pale, ale to byl raz kiedy bylam zla) . i trzeci raz byl wczoraj.... 1 maja zaczelam temat - co dalej z nami? mowie mu ze nie chce aby zgasl plomien ktory sie w nim tli, powiedzial ze nie zgasnie bo chce mnie. we wtorek znowu spytalam co z nami, on powiwedzial ze chce byc ze mna i ze chce dalej kontynuowac zwiazek. POwiedzialam mu ze ciesze sie, i ze ma moje slowo, ze gdy bedzie pracowal w wakacje, ja na niego bede czekac do weekendu, bo dla mnie jest sens. wczoraj znowu weszlam na ten temat bo bardzo mnie to dreczy... po dluzszych rozmowach powiedzial ze planowal zerwanie ze mna od maja, i przyzna mi racje ze mam intuicje, bo 1 maja zaczelam ta rozmowe. Pytam, dlaczego chce to zrobic skoro jest wszytsko w porzadku. powiedzial ze rozmawial z wieloma osobami, i oni mowili mu ze nie zerwie ze mna. mowil ze nie ejst pewien czy che on zerwac. a ze weszlam na ten temat to musi sie ta rozmowa odbyc. powiedzial ze chcial ze mna zerwac po maturach. We zlosci powiedzialam ze jesli ma to zrobic we wtorek niech zrobi to dzis. powiedzial ze nie jest mnie pewny, ze sam nie wie czego chce. spotkalismy sie wczoraj wieczorem, powiedzial ze mial myslec, ale nic nie wymyslil. powiedzial ze draznia go pewne sytacje, ze byl moment ze wiedzial ze jestem \\\"tą\\\" - mowil mi o tym. powiedzial pozniej, i to mnie zdenerwowallo, ze jest wiele dziewczyn ktore chcialyby byc na moim miejscu. poprzednie jego dziewczyny, byly zapatrzone w niego jak w obrazek, ze on nic nie musial robic. zdenerwowalo mnie to , nie wiem co ja nie zrobilam jeszcze co one zrobily. zaznacza, ze jego \\\"zwiazki\\\" byly przygodowe, bo on chcial tylko sex, trwaly ok. 1 miesiac. pozniej powiedzial ze on nei jest gotowy na zwiazek w tym wieku. pprzemilczalam, i potem doszlismy do kompromisu, ze zapominamy o tej rozmowie i zyjemy dalej. Ogolnie jest dobrze, ale mam ta niepewnosc ciagle. Mecze sie z tym. pewnie zle zrobilam,. moglam sie z nim rozstac, dla swietego spokoju. POwiedzcie, co powinnam teraz robic? jaka byc? ocencie to, bylabym wdzieczna. dziekuje z gory. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnessssia
zerwij z nim czym prędzej! stań z boku i na to spójrzobiektywnie - czy swojej przyjaciółce doradzałabyś bycie z kimś takiem? skoro już teraz tak jest to co będzie za jakiś czas?! Gdyby to była miłość to nie miałby takich wątpliwości. Jesteś młoda, masz całe życie przed sobą, nie warto go marnoweać dla kogoś kto nie jest Ciebie pewny. Poza tym jeśli to Ty zerwiesz to będzie mniej bolało niż gdy on to w końcu zrobi - i czym prędzej tym ten ból jest mniejszy. Ps. Jestem z 10 lat starsza i nie raz już miałam ten problem - na szczęście jestem uparta i walczę o swoje i o to co pragnę - choć wiem, ze łatwiej mówić niż to zrobić - życzę podjęcia mądrej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafie z nim zerwac, nie umiem, on jest dla mnie, ja z zadnym chlopakiem sie tak nie dogadywalam ;( jest mi szkoda, boje sie, boje sie wszytskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larwa_____________1
porąbało cię krejzol?! a komu sie chce to czytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, musialam sie wygadac, i przy tym popłakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larwa_____________1
nie o to chodzi. ja tego wogóle nie czytałam bo mi sie nie chce czytac tak długich przemówień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhfghgf
szczerze mowiac zaslugujesz na kogos lepszego.zaslugujesz na kogos kto bedzie godny czasu jaki bedziesz mu w stanie poswiecic. przykre jest to napewno...cierpisz bo mowi ze kazda chcialabyc na twoim miejscu. to niech idzie do tych kilku ktore go chca.nie daj sie zniewolic...zakoncz te znajomsc i przestan zyc w poczuciu winy ze to ty ciagle robisz cos nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje. jestem dzwinie spokojna. dam sobie czas, do wtorku, do najwazniejszego egzaminu. on dzwoni, pisze do mnie. chce sie spotykac, a ja jestem jak nigdy spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pankracy86
krew mnie zalewa jak to czytam... co za dzieci.... Kiedys w tyczniu powiedzial mi ze do matur jest w stanie mnie zapewnic ze bedziemy razem, na dobre i na zle. Spytalam co potem? odpowiedzial ze zobaczymy. dał Ci to na piśmie? :> pierwszy raz u mnie w domu, powod byl taki ze za duzo gadam, o zanjomych , rodzinie (mam potrzebe wygadania sie) - zmienilam to, nie mowie mu o wielu rzeczach. hahahaha no to faktycznie super powód: bo ktoś opowiada o swoim otoczeniu dziewczyno===> on chce Cię posiadać a nie być z Tobą, Obudź się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pankracy ma rację, jestem tego samego zdania... Ja bym zrobiła mu suprise i odeszła zanim on zdążyłby o tym pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam podobna sytuacje co do Ciebie: mieszkamy od siebie daleko widujemy sie zadko bo nie zawsze mamy jak sie spotkac a teraz matura i duzo czasu poswiecam na nauke, a w wakacje on wyjezdza na pol roku za granice niewiem jak to wszystko ulozy sie.... czasami mysle ze lepiej bylo by zerwac... ale zawsze mi mowi ze bardzo mnie kocha i ze wytrzymamy to a pozniej bedzie tylko lepiej. a wczeniej jak nie blal zemna to byl calkiem inny niewiem dlaczego sie zmienil.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam podobna sytuacje co do Ciebie: mieszkamy od siebie daleko widujemy sie zadko bo nie zawsze mamy jak sie spotkac a teraz matura i duzo czasu poswiecam na nauke, a w wakacje on wyjezdza na pol roku za granice niewiem jak to wszystko ulozy sie.... czasami mysle ze lepiej bylo by zerwac... ale zawsze mi mowi ze bardzo mnie kocha i ze wytrzymamy to a pozniej bedzie tylko lepiej. a wczeniej jak nie blal zemna to byl calkiem inny niewiem dlaczego sie zmienil.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na siłę! Dopóki masz chęć, to czekaj, a potem czas pokaże. Podobno "co z oczu to i z serca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonafasolka
"Jeśli na czymś bardzo Ci zależy, pozwól temu odejść... Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy miało nie być." - to napisałaś w swojej stopce.... Może to jest jakies wyjście? poza tym tutaj jak na dłoni widac, że faceci dojrzewają wolniej... ten twój chłopak zachowuje się jak dziecko - dziś z tobą nie zerwę, ale może jutro? taka emocjonalna huśtawka jest bardzo mecząca - wiem coś o tym, dlatego radzę zerwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim..moj chlopak..hmm chyba nie docenia mnie..kiedys sie staral a teraz to juz tylko ja sie staram...jemu to chyba obojetne..jeswt starszy ode mnie o 3 lata..przyznam ze nie narzekam na powodzenie bo jestem bardzo atrakcyjna i ladna dziewczyna i nie zebym sie przechwalala czy cos ale tak juz nieraz slyszalam..moj chlopak wielokrotnie mi mowi w zartach zebym sobie znalazla innego ze on sie nie nadaje i takie tam i nieraz juz bylo przykro..on mnie chyba nie kocha..22 lata o niczym nie swiadcza jak ma sie rozum dziecka..tylko ze ja tak strasznie go kocham..nieraz mam ochote powiedziec mu zegnaj ale nie potrafie..!!!co o tym sadzicie??co byscie zrobily slyszac od chlopaka slowa:JA CHYBA JESTEM TYPEM SAMOTNIKA...ehh juz mialam prawie zalamanie nerwowe przez jego zarty ze to juz koniec czy cos??chlopaki czy takie stwierdzenie ze ja zasluguje na kogos lepszego nie jest przypadkiem pomyslem jak zerwac zeby nie bylo jego winy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to jest przykre...
żeby dziewczyna sie tak płaszczyła przed jakims gnojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absurdy
Zostaw tego idiotę, zwłaszcza że jest już przechodzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dużo kombinujesz dziewczynko, za dużo pytań zadajesz i za dużo gadasz, facet jest już zmęczony tym !! nie mecz go tylko kochaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja go kocham nad zycie i nawet z tymi wadami tylko on nawet nie zdaje sobie sprawy ze mnie rani kiedy mowi ze ja zasluguje na kogos innego lepszego ze on sie niby nie nadaje..ale kocham i kochac bede..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu Ewa
kochana, teraz już wiem wszystko, z tego co piszesz wynika jasno: pozbądź się go! to nie ten!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×